Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Aktualności > Carrefour czeka potężna metamorfoza. Jest decyzja w sprawie sprzedaży żywych karpi
Jakub Pasek
Jakub Pasek 09.12.2020 01:00

Carrefour czeka potężna metamorfoza. Jest decyzja w sprawie sprzedaży żywych karpi

karpie w wodzie
Marek BAZAK/East News

Carrefour podjął tę decyzję po konsultacjach z dostawcami karpi, którzy muszą mieć czas na dostosowanie się do nowych sposobów transportu i konserwacji. Z roku na rok odsetek osób, które decydują się na zakup żywych ryb, spada. Znaczenie mają tu między innymi akcje organizowane przez organizacje walczące o prawa zwierząt, jak i zwykła wygoda.

Carrefour wycofa się ze sprzedaży żywych karpi

Z badania przeprowadzonego przez pracownię sondażową Kantar, wynika, że wciąż 67% konsumentów nie wyobraża sobie wigilii bez tej ryby. Jednak jedynie 40% z tej liczby ma zamiar kupić ją z basenu z wodą stojącego w sklepie.

Ponad połowa stwierdziła, że jeśli nie uda im się kupić karpia w tej formie, zdecyduje się na kupno filetu, tuszki lub przetworów. Liczby te z roku na rok rosną, coraz mniej osób ma ochotę na samodzielne ubijanie ryby.

Rośnie też liczba konsumentów, którzy z przyczyn etycznych sprzeciwiają się transportowi i sprzedaży żywych ryb. Wiąże się to dla nich z ogromnym stresem i cierpieniem. Wiele z nich marnuje się, umierając w trakcie przewożenia do sklepów, lub pływając w zbyt ciasnych, niefiltrowanych basenach.

Dawniej, argumentem za zakupem żywej ryby, a nie porcjowanego mięsa, była jego świeżość. Logistyka i technologia nie pozwalały na dostatecznie szybki transport i przechowywanie go w odpowiednich warunkach.

Obecnie jesteśmy w stanie sprowadzać, zachowujące świeżość łososie i tuńczyki z drugiego końca świata, czemu więc mielibyśmy nie ufać karpiom pochodzącym z rodzimej produkcji rozwożonych w chłodniach.

Carrefour wpisuje się w tendencje obecne na rynku

Choć obecnie wydaje nam się, że wigilia nie może odbyć się bez karpia, pokolenia naszych dziadków nie miałyby z tym problemu. Tradycja jedzenia tej ryby w święta narodziła się w PRL-u. 

Była to wtedy najbardziej dostępna ryba zalegająca w chłodniach i basenach hodowców, ponieważ Polacy preferowali mięso gatunków mniej mulistych. Rozpoczęto więc akcję promocyjną "Karp na każdym wigilijnym stole". Wcześniej królowały na nich sandacze, śledzie czy karasie.

Przyjęła się ona na tyle dobrze, że zapoczątkowana kilkadziesiąt lat temu tradycja na stałe wpisała się w świadomość Polaków. Być może dzięki ruchom sieci takich jak Carrefour uda się ograniczyć sprzedaż żywych ryb, jednak same karpie, raczej szybko nie znikną.