Bezdomna kotka przyszła do ludzi po pomoc. Uwagę przykuwa jej ucho
Bezdomna czarna kotka szukała pomocy u ludzi. Miłośnicy mruczków podarowali jej kawałek dachu nad głową i pełną miskę jedzenia. Nie spodziewali się, że zwierzę tak naprawdę nie prosiło o schronienie dla siebie. Jej nienaturalnie wygięte ucho było dowodem, ile już w życiu przeszła.
Często koty żyjące na ulicach potrzebują pomocy
Bezdomne koty, które można spotkać na ulicach, często szukają wśród domów mieszkalnych ciepłego kąta i miski z jedzeniem. Te dzikie lub porzucone zwierzęta zazwyczaj nie mają stałego schronienia ani pewnego źródła pożywienia, co sprawia, że ich życie jest pełne niepewności i trudności. Wielu ludzi, zwłaszcza miłośników mruczków angażuje się w pomoc tym pokrzywdzonym przez los stworzeniom.
Czarna kotka szukała wsparcia u przypadkowo napotkanych ludzi. Poturbowane życiem na ulicy zwierzę od pewnego czasu zaczęło pojawiać się w okolicy i prosić o resztki jedzenia. Uwielbiający koty mieszkańcy Las Vegas nie mogli przejść obojętnie obok swojego nowego lokatora. Nadali jej nawet imię, na które z każdym dniem reagowała coraz śmielej. Nie wiedzieli, że mruczek nie szuka schronienia dla siebie. Bezdomne stworzenie nie mogło więcej tułać się po ulicach.
Znajdź zwierzę, które ukryło się wśród owoców i warzyw. Udaje się tylko nielicznym "Rodzice nie przyjechali na mój ślub". Tak im się odpłacił, wstyd przed całą rodzinąKotka szukała bezpiecznego miejsca. Wolontariuszka przygarnęła zwierzę do siebie
Gdy mieszkańcy zorientowali się, że odwiedzająca ich kotka jest w ciąży, od razu zadzwonili po pomoc. Stowarzyszenie Homeward Bound Cat Adoptions znalazło dla przyszłej kociej mamy tymczasowy dom u jednej z wolontariuszek. Ellen Richter ciepło przywitała nową towarzyszkę w swoim domu i z miłością nazwała ją Frey.
Kotka początkowo była bardzo niepewna. Bojąc się nowego otoczenia, ukryła się w zlewie, gdzie Ellen pozwoliła jej leżeć do woli. Doświadczona wolontariuszka wiedziała, że zwierzę potrzebuje czasu, aby zrozumieć, że jest bezpieczne. Na szczęście jeszcze tego samego dnia mruczek zaczął przymilać się do swojej nowej opiekunki i prosić o uwagę i pieszczoty. Kobieta widziała po uszach i umieszczonych na nich bliznach, że Frey musiała wiele przejść podczas swojego życia na ulicy. Mimo zadanych ran stworzenie okazało się bardzo czułym towarzyszem.
Kotka zaskoczyła tymczasową opiekunkę
Następnego dnia gdy Ellen weszła do pokoju, aby sprawdzić, jak ma się jej podopieczna, odkryła, że kotka leży na przygotowanym posłaniu wraz z małymi kociętami. Dzielna mama samodzielnie przywitała na świecie aż 6 maluchów. Frey była bardzo oddana swojemu potomstwu. Tak bardzo, że aż nie odstępowała ich na krok, przez co nie chciała jeść. Czujna wolontariuszka na szczęście w porę znalazła sposób na zaangażowaną rodzicielkę. Przynosiła jej odpowiednio przygotowaną karmę na talerzyku i stawiała na środku legowiska. Wdzięczne zwierzę w zamian za okazane zrozumienie czule lizało swoją opiekunkę po rękach.
Nawet gdy Frey odrywała się od przyssanych do jej mleka kociaków, nigdy nie odchodziła za daleko. Kotka musiała mieć swoje maluchy w zasięgu wzroku. Gdy tylko któreś mocniej zakwiliło od razu biegła mu z pomocą. Pragnęła jednak trochę czułości swojej opiekunki. Dlatego kiedy tylko mogła, wdrapywała się na jej kolana, głośno przy tym mrucząc.
Kotka dzięki dobrym ludziom zaznała domowego ciepła
Kotka mimo trudnych chwil przeżytych na ruchliwych ulicach Las Vegas okazała się niesamowicie kochającą i troskliwą mamą idealnie dbającą o całą szóstkę kociąt. Maluchy dzięki opiece rosną jak na drożdżach, a niebawem otworzą oczy i będą z jej wsparciem i doświadczeniem poznawać świat.
Dzięki ludziom, którzy nie przeszli obojętnie, kotka w spokoju może wychowywać swoje młode. Już nigdy nie będzie musiała martwić się o jedzenie i dach nad głową. A jej kocięta zamiast trudu ulicy będą znały jedynie miłość i ciepło domu. Czasem mały gest może zmienić zwierzęciu cały świat.