Do dramatycznego zdarzenia doszło w tegoroczny mrożny, styczniowy wieczór. Właściciciele wielkiego psa rasy wilczarz irlandzki o imieniu Fregus jechali samochodem. Auto państwa McKayów stało akurat na światłach, kiedy nagle uderzył w nich pojazd jadący z dużą prędkością.
Dorosła suczka oraz jej kilkutygodniowy szczeniak, od momentu, gdy trafili do schroniska w Teksasie, nie opuszczali swojego boku choćby na krok. Można powiedzieć, że miały szczęście w nieszczęściu, ponieważ z jednej strony mogły znaleźć nowych właścicieli, zaś z drugiej miejsce to słynęło niestety z bardzo przykrej praktyki, jaką jest masowe usypianie niechcianych zwierząt.
Tornado, które pustoszyło Karolinę Północną pojawiło się w poniedziałkowy wieczór. Wiatr wiał z prędkością dochodzącą nawet do 250 kilometrów na godzinę. Żywioł trawił domy, niszczył ulice i dewastował podwórka. W wyniku tornada zginęły 3 osoby, a 10 odniosło obrażenia. Bez szwanku ze zdarzenia wyszła jedna z rodzin. Wszystko dzięki bohaterskiemu psu, który ostrzegł opiekunkę o zbliżającym się zagrożeniu.
Klonowanie zwierząt to temat budzący zarówno zainteresowanie, jak i kontrowersje wśród naukowców, ale i osób kompletnie niezwiązanych ze światem genetycznych eksperymentów. Najpopularniejsze sklonowane zwierząt to słynna owca Dolly, która narodziła się w 1996 roku. Od tego czasu ekspertom udało się w sztuczny sposób powielić wiele innych gatunków.
Carl Knight z Epsom w Wielkiej Brytanii jest właścicielem Take Aim Safari w Johannesburgu i Zimbabwe. Oferowane przez niego usługi zawierają w sobie nie tylko wyjazd na safari i podziwianie z bliska egzotycznych zwierząt, ale również celowanie do nich z broni.
Do nieprzewidzianego zdarzenia z udziałem sześciu niedźwiedzi syryjskich doszło 11 lutego w północnej części Iraku nieopodal miasta Dahuk. Zarząd organizacji Blend Prevkani zadecydował, że górzyste tereny kraju będą idealnym miejscem do wypuszczenia dzikich zwierząt na wolność. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem organizatorów.
Pewien weterynarz zrelacjonował w sieci zabawną historię jednego z czworonożnych pacjentów, która szczególnie utkwiła mu w pamięci. Dotyczyła ona kotki, która zdaniem starszej opiekunki, każdego miesiąca rodziła kolejne potomstwo. Choć weterynarzowi wydawało się to niezwykle absurdalnym zbiegiem okoliczności, nie zamierzał kłócić się z kobietą i czym prędzej przebadał jej pupila. Wtedy odkrył coś zdumiewającego.
Los bywa przewrotny i potrafi niejednokrotnie zaskoczyć. Tym razem dał szansę owcom, by po raz ostatni zasmakowały odrobinę wolności. Zwierzęta gospodarskie wykorzystały chwilę nieuwagi rzeźnika i rzuciły się do ucieczki, rozbiegając po ulicach jednego z największych miast w Wielkiej Brytanii.
Cena szczeniaka border collie średnio wynosi 3000 zł za psa z hodowli zarejestrowanego przez FCI. Co ciekawe, w przypadku suczki Lulu ze stanu Tennessee w Stanach Zjednoczonych potencjalny właściciel musiałby wydać na jej zakup kilkadziesiąt razy więcej. W tym przypadku tylko prawdziwego milionera stać by było na jej adopcję.
- Założyłem pierwsze schronisko w Aleppo i pierwsze w całej Syrii w dystrykcie Hanano. Liczba kotów w schronisku sięgnęła 170 - mówił w 2019 roku Mohammad Alaa al-Jaleel dla Ap Archive.
Do wstrząsającego zdarzenia doszło w poniedziałek, 8 lutego, około 12.30 na ulicach Birmingham w Wielkiej Brytanii. Dwie małe dziewczynki spacerowały w towarzystwie kobiety wzdłuż ulicy St Saviors Road w Alum Rock. Niespodziewanie zaatakował je pies stróżujący podwórko na pobliskiej posesji.
Olbrzymie szczury można zauważyć w parkach, ogrodach czy stacjach metra. Gryzonie szukają pożywienia, mogą próbować dostać się do budynków mieszkalnych. Władze apelują o zamykanie okien, śmietników, zabezpieczenie wszelkich nieszczelności.
Pete Macnab spacerował ze swoim synem i przyjacielem, Piotrem Peretko, gdy nagle ich uwagę zwrócił niecodzienny widok. Dostrzegli gromadę owiec, skupionych wokół czegoś na ziemi. Tym czymś okazała się mała, zmarznięta kotka. Mężczyźni nie chcieli jej tam zostawiać, szybko podjęli więc decyzję, by zabrać malucha do weterynarza.
Rodzina z gminy Montalegre w północnej Portugalii została ukarana mandatem w wysokości 200 euro za nieprzepisowe wyprowadzanie zwierząt w miejscu publicznym. Nie pomogły prośby i tłumaczenia. Policja nie zgodziła się na cofnięcie kary grzywny.
Dzikie zwierzę śmiertelnie zaatakowało 81-latka. Do strasznego wypadku doszło w Zimbabwe w południowej Afryce na początku tego tygodnia. W poniedziałek 1 lutego Langson Svondero wypasający bydło został znienacka zaatakowany i staranowany przez hipopotama. Był z nim jego mały wnuk.
43-latek musiał zostać przetransportowany do szpitala po ataku owcy. Nie wiadomo, co sprowokowało natarcie zwierzęcia. Do incydentu doszło w Kenebri w Nowej Południowej Walii w Australii.
Hiszpańska Gwardia Cywilna zlikwidowała złodziejską szajkę, której ofiarami padali psy myśliwskie i ich właściciele. Złodzieje działali na terenie Walencji, Castellón i Albacete. Dowody zbierane od września ubiegłego roku pozwoliły na schwytanie przestępców. Odebrano w sumie 32 psy, które przebywały w strasznych warunkach.
Kobieta pomyślała, że być może mama jelonka jest gdzieś w pobliżu. Została z nim przez chwilę, powstrzymując go od ssania jej kostek. Zdecydowała, że póki co zostawi malucha, nie chciała go "porywać", jeśli jego mama naprawdę była niedaleko. Jednak gdy wróciła po kilku godzinach, jelonek wciąż był w tym samym miejscu i głośno płakał.
Bezpański pies utknął w zmarzniętym śniegu i nie był w stanie sam się wydostać. Na szczęście jego wycie usłyszała pewna kobieta pracująca w kuchni lokalnego szpitala. Nie była w stanie sama uwolnić psa, który przymarzł do ziemi, na pomoc wezwała więc mieszkańców wsi.
44-letni mężczyzna wygrał starcie z krokodylem. Został zaatakowany przez zwierzę w stanie Queensland, w jeziorze Lake Placid, w którym pływa co najmniej trzy razy w tygodniu od blisko 8 lat. Nie mógł wiedzieć, że tym razem będzie musiał walczyć o życie.
CITES, czyli Konwencja o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem powstała w 1973 roku. W Polsce funkcjonuje od roku 1997, kiedy to wprowadzono pierwsze przepisy karne w ustawie o ochronie zwierząt (które później przeniesiono do ustawy o ochronie przyrody). Od czasu wejścia Polski do Unii Europejskiej w naszym kraju działa także prawodawstwo unijne, które również wdraża postanowienia Konwencji Waszyngtońskiej. To sprawia, że przepisy dotyczące handlu gatunkami są jeszcze bardziej zaostrzone.
Do szokującego zdarzenia doszło w czwartek 28 stycznia br. w kongijskiej prowincji Kiwu Północne. To właśnie tam mieści się jeden z najbardziej znanych rezerwatów przyrody w Afryce, który zamieszkuje blisko sto dwadzieścia dzikich słoni.
Przed 2011 rokiem, zanim Syrię ogarnęła wojna domowa, Mohammad Alaa al-Jaleel mieszkał we wschodnim Aleppo i pracował jako elektryk. Wraz z zaostrzaniem się konfliktu mężczyzna mógł podjąć decyzję, by ratować swoje życie i wraz z milionami uchodźców szukać spokoju z dala od kraju, w którym naloty bombowe są codziennością.Syryjczyk zrozumiał jednak, że jeśli pozostanie w strefie działań wojennych, będzie w stanie uratować życie setkom, jak nie tysiącom stworzeń, o których los nikt inny nie zadba. Była to wystarczający powód i motywacja, by ryzykując własnym zdrowiem i życiem, pomagać bezdomnym zwierzętom.
Płaczliwe dziecko, które nieustannie się awanturuje i krzyczy, jest dla rodziców nie tylko sporym zmartwieniem, ale też przyczyną migreny, chronicznego zmęczenia i poddenerwowania. Tym gorzej jeśli do ataków płaczu dochodzi w nocy. Wtedy na bezsenność cierpią nie tylko opiekunowie rozwrzeszczanego malca, ale i wszyscy sąsiedzi. Co zrobić, gdy kołysanie i przytulanie maleństwa nie przynosi żadnych efektów? Okazuje się, że na wszelkie problemy wychowawcze jest jedno rozwiązanie - adopcja maltańczyka!
Pewnego dnia nieznany nikomu owczarek belgijski przywędrował do niewielkiego francuskiego miasteczka. Żaden z okolicznych mieszkańców go nie rozpoznawał, dlatego zgodnie uznano, że zwierzę zapewne przybłąkało się z okolicy i wkrótce samo wróci do domu. Nie wiedzieli jednak, że prawda jest zupełnie inna.
W piątek tj. 22 stycznia br. na lotnisku w stolicy Austrii zatrzymano 56-letniego mężczyznę odpowiedzialnego za przemyt zwierząt objętych ochroną gatunkową. Niedoszły przemytnik próbował wwieźć je na teren Unii Europejskiej z innego kontynentu.
Psy powróciły do Białego Domu! Po długiej przerwie zwierzaki znów zagościły w rezydencji na 1600 Pennsylvania Avenue. Champ i Major do nowego domu wprowadziły się już w niedzielę. Warto przypomnieć, że z tej okazji jeden z czworonogów doczekał się nawet symbolicznej inauguracji, a zebrana kwota została przekazana schronisku.
Odwiedzający stok, którzy siedzieli na wyciągu zapewne musieli przetrzeć oczy ze zdumienia. Pod nimi rozgrywała się scena niczym z filmów akcji. Jeden z narciarzy znalazł się na celowniku niedźwiedzia, który gonił go po stromym zboczu, aż na sam dół.