Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Myśleli, że ratują porzuconą kotkę. Weterynarz zdradził im zaskakującą prawdę
Zuza Siwek
Zuza Siwek 05.02.2021 01:00

Myśleli, że ratują porzuconą kotkę. Weterynarz zdradził im zaskakującą prawdę

uratowana kotka
Pete Macnab, gofundme.com

Pete Macnab spacerował ze swoim synem i przyjacielem, Piotrem Peretko, gdy nagle ich uwagę zwrócił niecodzienny widok. Dostrzegli gromadę owiec, skupionych wokół czegoś na ziemi. Tym czymś okazała się mała, zmarznięta kotka. Mężczyźni nie chcieli jej tam zostawiać, szybko podjęli więc decyzję, by zabrać malucha do weterynarza.

Myśleli, że ratują kotkę

Cała sytuacja rozegrała się w Parku Narodowym Cairngorms w Szkocji. Kiedy spacerowicze zauważyli, że zmarznięty kotek jest osłabiony i leży bez ruchu na śniegu, nie wahali się ani chwili.

Szybko wzięli malucha na ręce i udali się w kierunku pobliskiego miasteczka. Kotka była naprawdę malutka, mieściła się w dłoni. Zauważyli również, że ma bardzo długie pazurki, nietypowe dla zwykłych dachowców.

Postanowili upewnić się, że mruczek komuś nie uciekł i dodali post w lokalnej grupie na Facebooku. Jednak nikt nie zgłaszał się po zgubę, skierowali się więc od razu do weterynarza.

Tam czekała ich niespodzianka. Lekarz przyjmujący kotkę, którą mężczyźni nazwali Huntleigh, po konsultacji ze specjalistami poinformował ich, że zwierzak to w rzeczywistości nie zwykły domowy kot, a przedstawiciel zagrożonego gatunku - szkockiego żbika.

Niestety, kotka była zbyt słaba

Piotr, który liczył na to, że po wydobrzeniu kotki będzie mógł ją adoptować, był bardzo zaskoczony, podobnie jak Pete. Niestety, kolejne wieści od weterynarza były wyjątkowo smutne.

Mimo podjętej walki o życie maluszka, wyziębienie i osłabienie doprowadziło do zapalenia płuc i śmierci Huntleigh. Mężczyźni, którym zależało na uratowaniu zwierzaka byli zdruzgotani, postanowili jednak, że zrobią coś, co uczci ich niezwykłe spotkanie z małym żbikiem.

Pete zorganizował internetową zbiórkę, z której dochód zasili konto organizacji działającej na rzecz ochrony dzikich kotów. Początkowy cel tysiąca funtów został przekroczony już niemal 9-krotnie!

Żbiki szkockie to niezwykle rzadki i zagrożony wyginięciem gatunek. Traktowany jest jako jeden z symboli Szkocji. Niestety, często pada ofiarą myśliwych, krzyżuje się także z kotem domowym, przez co populacja żbika niknie w oczach.

Obecnie szacuje się, że na terenie Szkocji żyje od 1 tys. do 4 tysięcy żbików, jednak tylko około 400 z nich to spełnia kryteria morfologiczne i genetyczne. Na stronie zbiórki Pete poinformował jednak, że DNA zmarłej kotki zasiliło bazę danych organizacji zajmującej się odbudową populacji żbików w Parku Narodowym Cairngorm, co może pomóc wymierającemu gatunkowi.

Artykuły polecane przed redakcję Świata Zwierząt:

źródło: onet.pl