Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Wszyscy przepędzali owczarka błąkającego się po miasteczku. Nie wiedzieli, że zwierzę skrywa wielki sekret
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 28.01.2021 01:00

Wszyscy przepędzali owczarka błąkającego się po miasteczku. Nie wiedzieli, że zwierzę skrywa wielki sekret

Owczarek belgijski
facebook/Collectif animal 36

Pewnego dnia nieznany nikomu owczarek belgijski przywędrował do niewielkiego francuskiego miasteczka. Żaden z okolicznych mieszkańców go nie rozpoznawał, dlatego zgodnie uznano, że zwierzę zapewne przybłąkało się z okolicy i wkrótce samo wróci do domu. Nie wiedzieli jednak, że prawda jest zupełnie inna. 

Owczarek belgijski błąkał się po miasteczku

Wraz z biegiem czasu czworonóg o imieniu Filou na stałe zadomowił się w Veuil, mimo że w nowym miejscu wciąż pozostawał bezdomny. Francuzi zaczęli go już rozpoznawać, jednak nikt nie wpadł na pomysł, by zawiadomić odpowiednie służby i pomóc owczarkowi znaleźć drogę do domu.

Mimo że ludzie znali owczarka z widzenia i mieli świadomość tego, że zwierzę nie ma własnego domu, przez długi czas nie reagowali na jego obecność. Wkrótce jednak zagubiony pies zaczął być powodem niezadowolenia i frustracji mieszkańców. 

Filou nigdzie na długo nie zagrzał miejsca. Osamotniony czworonóg włóczył się uliczkami, nikomu nie wadząc, ani nie próbując zrobić krzywdy, a jednak widok bezpańskiego psa musiał godzić w morale sąsiadów, którzy po blisko roku jego wędrówki postanowili, że najwyższy czas, by ktoś go zabrał. 

W piątek 8 stycznia br. stowarzyszenie Collectif Animal 36 przeprowadziło interwencję na ulicy Veuil. Owczarek belgijski został pochwycony i przewieziony do schroniska, gdzie mógł liczyć na to, że nareszcie zazna spokoju, a nawet znajdzie opiekunów. 

Sekretny chip

Po pewnym czasie Urząd Miasta postanowił skontaktować się z pracownikami przytuliska i zapytać o ich podopiecznych. Wtedy na jaw wyszedł długo skrywany sekret Filou.

Owczarek belgijski początkowo nie czuł się najlepiej w nowym otoczeniu i reagował na każdą próbę zbliżenia się do niego w agresywny sposób. Wolontariusze wiedzieli jednak, że pies musiał zostać zbadany, aby wykluczyć to, że posiada chip. Jakie było ich zdumienie, gdy po przyłożeniu skanera do ciała zwierzęcia, wyświetlacz pokazał, że Filou jednak ma własny dom! Co lepsze, w bazie widniał nawet numer telefonu jego właściciela.

Pracownicy wykręcili numer, nie mając wielkich nadziei, że ktokolwiek podniesie słuchawkę. Wtem telefon odebrał mieszkaniec Arcachon, czyli miasta oddalonego o 460 km od Veuil tuż przy Zatoce Biskajskiej! Mężczyzna był najszczęśliwszy na świecie, słysząc, że jego ukochany pupil wciąż żyje i został odnaleziony. 

W rzeczywistości Filou wcale nie był bezpańskim czy porzuconym psem, lecz wiernym towarzyszem mężczyzny w średnim wieku, który stracił go podczas wycieczki. Owczarek wystraszył się czegoś i niewiele myśląc popędził wzdłuż pobocza autostrady Vierzon, zostawiając swojego pana za sobą. Dzisiaj jednak są już na szczęście znowu razem. 

Tym, co wydaje się szczególnie smutne w tej historii, jest fakt, iż w ciągu roku pies cały czas wałęsał się po przedmieściach miasteczka, szukając kogokolwiek, kto mógłby mu pomóc. Czy mieszkańcy ani razu nie pomyśleli, by go złapać? A może celowo nie próbowali polepszyć jego sytuacji, bojąc się, że za bardzo się do nich przywiąże? Na te pytania niestety nie poznamy już odpowiedzi. Pamiętajmy jednak, aby nie kierować się w życiu podobną postawą, ponieważ niektóre problemy można rozwiązać w dużo łatwiejszy sposób, niż może nam się to wydawać. 

Zobacz zdjęcia:

Artykuły polecane przed redakcję Świata Zwierząt:

Źródło: facebook