Kilian, czarny labrador, od samego początku nie przepadał za opiekunką zajmującą się 7-miesięcznym chłopcem. Zazwyczaj spokojny i ułożony czworonóg za każdym razem reagował agresją, gdy kobieta próbowała zbliżyć się do dziecka. Zaniepokojeni tym zachowaniem rodzice postanowili sprawdzić, co dzieje się w domu pod ich nieobecność. Nawet nie przyszło im na myśl, że przez cały ten czas ich pupil miał do nosa do niani z piekła rodem.Małżeństwo Benjamin i Hope Jordan przeprowadzili się ze swoim synkiem, Finnem i psem Killianem do Charlestown w Południowej Karolinie. Po rozgoszczeniu się w nowym domu para zaczęła rozglądać się za opiekunką dla dziecka, która mogłaby zająć się chłopcem w czasie ich pracy.
Pies to wspaniały przyjaciel, wierny kompan i oddany członek rodziny. Potrafi wesprzeć w ciężkich chwilach, obronić przed niebezpiecznymi sytuacjami czy ogrzać w zimne popołudnie. Wierny i oddany pies oczekuje od człowieka takiego samego zaangażowania w relację, jaką on daje od siebie. Jednak nie wszyscy właściciele potrafią sprostać obowiązkom posiadania zwierzęcia. Oto racjonalne powody, dlaczego nie powinieneś mieć psa.
Michelle Logan zmierzała w kierunku pracy, jednak deszczowa pogoda zmusiła ją do zatrzymania samochodu. Kobieta musiała wysiąść na chwilę z auta w celu poprawienia wycieraczki, kiedy nagle obcy pies wskoczył do środka. Michelle była zaskoczona widokiem zwierzaka, który nie miał zamiaru wysiąść. Kobieta postanowiła poszukać mu domu.- Nie jestem zła, ale muszę jechać do pracy. Więc piesku poszukajmy Twojego domu - powiedziała Michelle do zwierzaka.
Każdy właściciel choć raz zdenerwował się na swojego pupila po tym, jak ten coś przeskrobał. Czarny labrador nie jest w tej kwestii odosobnionym przypadkiem. Psiak wykorzystał nieobecność swojej opiekunki i nabałaganił w kuchni. Gdy jego pani pyta, czyja to sprawka, reakcja psa jest rozbrajająca!Psy instynktownie wiedzą, jak najlepiej podejść swoich właścicieli, gdy mają coś na sumieniu. Zazwyczaj stosują metodę o stuprocentowej skuteczności, jaką jest robienie maślanych oczek. Spojrzenie, jakie serwują czworonożni pupile, sprawia, że w ciągu kilku sekund serce nawet największego twardziela potrafi się roztopić!
Zaręczyny są momentem kluczowym dla dwóch zakochanych osób. To szczególny moment, dlatego warto zadbać o to, aby miał odpowiednią oprawę, co pozwoli parze zapamiętać ten moment na wiele następnych lat. Dlatego właśnie wielu osobom zależy na tym, by oświadczyć się w oryginalny sposób.
37-letni wówczas mieszkaniec stolicy Anglii zachorował na keratoconus - dolegliwość zwaną także jako stożek rogówki. Jest to degeneracyjna, niezapalna choroba rogówki oka, która może prowadzić do znacznego zaburzenia lub całkowitej utraty wzroku. Patel zdawał sobie sprawę z tego, że wraz z pogorszeniem stanu jego zdrowia, wykonywanie codziennych czynności stanie się trudniejsze, niż dotychczas. Nie przewidział jednak, że doświadczy sytuacji w metrze, która nigdy nie powinna mieć miejsca.
Labrador należący do Ute Dausch był jej najlepszym przyjacielem i codziennym powodem do radości. Zwierzak uwielbiał wszelkiego rodzaju zabawy i figle, jednak zwykle wychodził z nich bez szwanku. Kobieta jednak starała się zawsze mieć na niego oko i być w pogotowiu na wypadek, gdyby jego szalone pomysły zaczęły wymykać się spod kontroli. Niestety, całodobowe pilnowanie psiaka okazało się być niemożliwe.
Opiekunem Miszy jest urzędniczka Iwona Wymazał, która jest także wolontariuszką Fundacji na Rzecz Osób Niewidomych Labrador Pies Przewodnik. Wychowuje psy, które po ukończeniu szkolenia trafią do osób niewidomych czy słabowidzących.
Ostatnie pożegnanie z ukochanym zwierzęciem nikomu nie przychodzi łatwo. Większość właścicieli zwierząt na co dzień nie dopuszcza do siebie myśli, że pewnego dnia czworonożny przyjaciel będzie musiał przejść na drugą stronę Tęczowego Mostu, jednak śmierć pupila jest niestety nieodłącznym elementem życia - finałem niezapomnianej przygody oraz zwieńczeniem niezastąpionej przyjaźni.
Labrador, który nie chciał nawet spojrzeć na człowieka przykuł uwagę Tammy Graves z Karoliny Północnej, która w ramach wolontariatu pomagała przewozić bezpańskie zwierzęta do schronisk i na wizyty weterynaryjne. Choć w swojej pracy często spotykała się z krzywdą i cierpieniem zwierząt, nigdy nie widziała psa pogrążonego w tak głębokiej depresji. Postanowiła nagłośnić jego historię na Facebooku.
Pewnego popołudnia Viviana Davila i jej pies Hiro relaksowali się razem w ogrodzie, gdy labrador poderwał się z miejsca. Zdziwiona właścicielka pomyślała, że pewnie coś usłyszał i zaczęła obserwować, co robi. Po chwili odkryła, że jej psiak chciał kogoś uratować.
Na kanale Rumble Viral na YouTubie można obejrzeć filmik z bohaterskiej akcji czworonoga. Czarny labrador uratował swoich przyjaciół, co nie było takie proste. Kajak z dwoma psami w środku odpłynął od brzegu. Zwierzęta znalazły się w pułapce.
Wśród psów istnieją rasy, które są nadzwyczaj posłuszne i nietrudno je wyszkolić. Są pojętne i chętnie współpracują z człowiekiem. Nie trzeba mieć przy nich dużo doświadczenia, by nauczyć je określonych komend. Choć jak wiadomo, nie mając żadnej wiedzy, dobrej ręki i znajomości sposobów szkoleń, to nawet najmądrzejszego psa niczego się nie nauczy. Zawsze najważniejsza jest dobra współpraca i zrozumienie obu stron. Które rasy będzie wyszkolić najłatwiej?
Labrador o ciemnym umaszczeniu nazywany Jedi został okrzyknięty bohaterem. Gdyby nie to, że w środku nocy podniósł alarm, rodzinę Luke'a Nuttalla spotkałaby niewyobrażalna tragedia. O jego heroicznym czynie wkrótce usłyszał cały świat. Wiele osób nie mogło uwierzyć w to, jakim sposobem czworonóg uratował swojemu młodemu właścicielowi życie.
Szczeniak w typie rasy labrador przyszedł na świat w hodowli psów. Jego właściciele od samego początku byli pewni, że zwierzak o ciemnym umaszczeniu nie przyniesie im zysku. Ich przekonanie wynikało z faktu, że maluch urodził się z dodatkową parą łap, dlatego w oczach potencjalnych kupców, którzy marzyli o "normalnym" pupilu, nie będzie miał żadnych szans na znalezienie nowego domu.
W 2015 roku przez wybrzeże Karoliny Południowej w regionie Conway przeszły ulewne deszcze, powodując poważne powodzie. Ponad milion mieszkańców w jednej chwili straciło wszystko, zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów. Jednym z poszkodowanych był Alex Scroggins, który wraz z rodziną musiał się ewakuować. Podczas pomagania matce i siostrze w zebraniu najpotrzebniejszych rzeczy, dostrzegł pozostawionego w zalanym domu psa. Mężczyzna nie odwrócił się od niego, oferując pomoc.
Labrador cierpiący wskutek niemal całkowitego zaburzenia widzenia przeżył w swoim życiu tragedię, której żadne zwierzę domowe nie chciałoby doświadczyć na własnej skórze. Choć wcześniej pies nazwany Marley znajdował się pod opieką, jak się początkowo zdawało, kochającego właściciela, w chwili przeprowadzki jego życie wywróciło się do góry nogami. Niespodziewanie stracił on nie tylko dach nad głową, ale i całą swoją rodzinę.
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Kiedy tylko labrador zobaczył, że jego kumpel odpływa wraz z nurtem rzeki, postanowił pomóc. I choć drugi pies wcale nie był w niebezpieczeństwie, pierwszy zwierzak doskonale sobie poradził w uratowaniu go z opresji!
Czarny labrador o imieniu Rafi po raz pierwszy zobaczył na własne oczy śnieg. Na nagraniu, które jego właściciele udostępnili na YouTube widzimy, jak pies świetnie się bawi w zimowej aurze. Wręcz sprawia wrażenie, jakby został stworzony do zabaw na białym pagórku!
Labrador, u którego zdiagnozowano guz nowotworowy pod prawym uchem, został poddany operacji w klinice weterynaryjnej. Zabieg był na tyle skomplikowany, że personel czuł się zobligowany do tego, by poinformować właścicieli o ryzyku, jakie wiąże się z powierzeniem schorowanego pupila chirurgowi oraz przewidywaniach co do tego, czy operacja, aby na pewno zakończy się sukcesem.
Jakiś czas temu wideo sprzed kilku lat zaczęło ponownie okrążać sieć. Nagranie przedstawia wiedeńską orkiestrę kameralną, której występ postanowił zaszczycić niezwykły gość. Udało się uwiecznić moment, w którym na scenie, pośród muzyków pojawia się znikąd labrador, który najwyraźniej jest zafascynowany koncertem!
Gdy wszyscy oczekujemy Świąt Bożego Narodzenia, nikt nie przypuszcza, że tuż przed nimi może dojść do tak okrutnego czynu. W lesie został porzucony na pastwę losu labrador. Przerażona suczka miała małe szanse na przeżycie, ponieważ była ślepa. Później okazało się, że jej stan jest znacznie gorszy, niż przypuszczano. Były "właściciel" jest poszukiwany, a suczka liczy na kochający dom.
Labrador Bo wymknął się załatwić w nocy i ku przerażeniu właścicieli, postanowił długo nie wracać. Gdy zorientowali się, że ich psa nigdzie nie ma, wyruszyli na poszukiwania. Na szczęście już następnego dnia otrzymali telefon, który wskazywał na miejsce pobytu Bo. Kiedy Kyle dotarł w pobliże, nie mógł uwierzyć własnym oczom, a wszystko uwiecznił na nagraniu.
Nasi pupile potrafią być bardzo kreatywni, jeśli chodzi o zdobywanie jedzenia. Ta suczka postanowiła zabrać resztki z blatu w wyjątkowo sprytny sposób.. Nie wiedziała jednak, że jest obserwowana przez czujne oko ukrytej kamery zostawionej w kuchni przez jej opiekunów.
Panuje powszechne przekonanie, jakoby koty i psy nie pałały do siebie sympatią. Ze względu na odmienne sposoby komunikacji bardzo często dochodzi między nimi do nieporozumień, które z kolei mogą prowadzić do zaciętych sporów. Jednakże nie oznacza to, że przedstawiciel jednego gatunku nie może się zakochać w swoim "rywalu".
Pies w typie labradora udowodnił, że miłości i lojalności względem właściciela nie jest w stanie zachwiać nawet śmierć. Czworonóg, który przeżył w swoim życiu wiele straszliwych doświadczeń, myślał, że wreszcie odnalazł osobę, przy której zostanie do końca swoich dni. Jak się okazało, oczekiwania zwierzęcia były zupełnie inne, niż rzeczywistość.
Straż pożarna została wezwana przez szeryfa, któremu brakowało sprzętu do przeprowadzenia ryzykownej operacji. Działania na rzekach są niebezpieczne, nawet gdy nie zalega na nich kra, a temperatura płynącej w niej wody nie wynosi zaledwie kilku stopni Celsjusza. Na szczęście w tym wypadku wszystko poszło zgodnie z planem. Czekoladowy labrador wrócił bezpiecznie na stały ląd.
Labrador wiele przeszedł, mimo to wciąż zachowywał się jak zwierzak, który wychował się w kochającym domu, a nie miejscu, gdzie go odnaleziono. Zachowanie psiaka wyróżniało go na tle reszty zabiedzonych, zlęknionych i apatycznych zwierząt, które spędziły tam wiele czasu. Zdawało się, że pies, który na widok wolontariuszy Humane Society zareagował czystą radością, chce przekazać im coś ważnego.