Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Straż pożarna ruszyła na pomoc psu. Czworonożny rozbitek godzinami dryfował na krze lodowej pośrodku jeziora
Jakub Pasek
Jakub Pasek 04.12.2020 01:00

Straż pożarna ruszyła na pomoc psu. Czworonożny rozbitek godzinami dryfował na krze lodowej pośrodku jeziora

pies na krze ratowany przez strażaka
Facebook/Cass County Sheriff's Office - Fargo, ND

Straż pożarna została wezwana przez szeryfa, któremu brakowało sprzętu do przeprowadzenia ryzykownej operacji. Działania na rzekach są niebezpieczne, nawet gdy nie zalega na nich kra, a temperatura płynącej w niej wody nie wynosi zaledwie kilku stopni Celsjusza. Na szczęście w tym wypadku wszystko poszło zgodnie z planem. Czekoladowy labrador wrócił bezpiecznie na stały ląd.

Straż pożarna uratowała dryfującego na krze psa

Niedawno opisywaliśmy historię mężczyzny, który wskoczył do pokrytego cienkim lodem strumienia, by ratować pływającego w przerębli szczeniaka. W tym wypadku uratowanie płynącego na krze psa było dużo trudniejsze.

Straż pożarna często zajmuje się zwierzętami, które znajdują się w poważnym niebezpieczeństwie. Od znanego z amerykańskich filmów kota na drzewie, po czworonogi znajdujące się w płonących samochodach lub wrakach pojazdów.

Nagranie z akcji ratunkowej opublikowało na swoim Facebookowym profilu biuro szeryfa. Widzimy na nim strażaka, który w specjalnym kombinezonie wchodzi do rzeki i podpływa do kry.

Pies był tak przerażony całą sytuacją, że na początku instynktownie odsuwał się od mężczyzny. Nie wiadomo jak długo znajdował się na krze, pozbawiony jakiejkolwiek ochrony przed mrozem. 

Ostatecznie strażakowi udało się chwycić psa i zabrać go do czekających na brzegu kolegów, którzy wcześniej asekurowali go w wodzie. Labrador trafił do samochodu straży pożarnej, w którym mógł się w końcu ogrzać.

Uratowane przez straż pożarną zwierzę wróciło do domu

Początkowo funkcjonariusze mieli problemy z ustaleniem, skąd pochodzi zwierzak. Mógł przebyć na krze wiele kilometrów. Okazało się jednak, że czworonóg ma wszczepiony czip z danymi właścicieli.

Suczka nazywała się Lola, jej właściciele mieszkali niedaleko od miejsca, w którym znaleziono zwierzaka. Zgłosili się po nią już w kilkadziesiąt minut od otrzymania informacji o jej odnalezieniu.

Służby od lat ostrzegają, by nie wchodzić na pokrywającą zbiorniki wodne tafle lodu. Zakaz ten obowiązuje nie tylko ludzi, ale też znajdujące się pod ich opieką zwierzaki. 

Zobacz wideo:

źródło: tvn24.pl