Labrador stracił życie po zjedzeniu trującego produktu spożywczego. Wielu z nas trzyma go w kuchni
Labrador należący do Ute Dausch był jej najlepszym przyjacielem i codziennym powodem do radości. Zwierzak uwielbiał wszelkiego rodzaju zabawy i figle, jednak zwykle wychodził z nich bez szwanku. Kobieta jednak starała się zawsze mieć na niego oko i być w pogotowiu na wypadek, gdyby jego szalone pomysły zaczęły wymykać się spod kontroli. Niestety, całodobowe pilnowanie psiaka okazało się być niemożliwe.
Labrador ukradł jedzenie z kuchni
Zaledwie kilka tygodni temu, a dokładniej 3 marca, na Facebooku właścicielki Paula pojawił się niepokojący wpis. Opiekunka labradora zwracała się do swoich przyjaciół o modlitwy i słowa wsparcia w wyjątkowo trudnych chwilach. Co dokładnie się wydarzyło?
Okazało się, że w domu Ute doszło do okropnego wypadku. Paul zakradł się do kuchni, kiedy nikt nie patrzył, i ukradł ciasteczka pozostawione na stole. Zwierzę zwabione smakowitym zapachem nie miało najmniejszego pojęcia, że w słodkościach kryje się substancja, która jest dla niego śmiertelnie trująca.
Ciastka zawierały popularną substancję dosładzającą - ksylitol. Niewielu właścicieli psów wie, że 0,1 g ksylitolu przypadające na kilogram ciała może doprowadzić do poważnego zatrucia ich pupila. Spożycie nawet tak małej ilości może prowadzić do hipoglikemii, niewydolności wątroby, a nawet śmierci, gdyż nie ma antidotum. Dlatego też pod żadnym pozorem nie wolno częstować zwierząt domowych produktami przeznaczonymi dla ludzi.
Przegrana walka o życie
Wystarczyła chwila nieuwagi i jeden zachłanny czworonóg, by niewinny wybryk przerodził się w rodzinną tragedię. Po tym, jak Paul zjadł całe ciastko, objawy zatrucia były widoczne już w ciągu kilkunastu minut. Labrador zaczął mieć drgawki i nieustannie wymiotował.
Właścicielka natychmiast przewiozła psa do najbliższej kliniki weterynaryjnej, gdzie lekarze walczyli o jego życie. W międzyczasie postanowiła opublikować historię Paula ku przestrodze, aby ostrzec innych opiekunów psów i zwierząt domowych przed popełnieniem podobnego błędu. Nie chciała, by żadne inne stworzenie podzieliło los Paula.
- To boli w duszy, widząc jak cudowny Paul tak cierpi i walczy o życie. Dlatego proszę uważajcie, aby wasze psy i zwierzęta domowe NIGDY nie dostały się do ksylitolu i nie zjadły go. To nie tylko zwierzęta, ale członkowie rodziny. - apelowali zmartwieni opiekunowie. - Jeśli moim postem dotrę do nawet jednej osoby, która jeszcze o tym nie wiedziała, tak jak ja sama, to warto było. Proszę trzymajcie kciuki i módlcie się o to, aby Paul wygrał walkę - on również jest członkiem rodziny.
Dalsze próby ratunku zwierzęcia były jednak skazane na porażkę. Stan labradora był fatalny, a ciągłe podtrzymywanie go przy życiu tylko sprawiało mu większy ból. Po długiej i wyczerpującej walce psiak odszedł na drugą stronę Tęczowego Mostu wtulony w zapłakaną opiekunkę. Zapamiętajcie jego historię i nigdy nie pozostawiajcie słodyczy w miejscach łatwo dostępnych zwierzętom.
Zobacz zdjęcia:
Pies próbował ostrzec przed włamywaczami. Za swoją wierność przyszło mu zapłacić życiem
Wrocław. Grupa nastolatków przymocowała żywego gołębia do torów. Sprawą zajęła się Ekostraż
Szczęśliwy finał interwencji w Warszawie. Kundelek uwięziony w bagnie wrócił do domu