Na śmietniku przy ulicy Wiączyńskiej w Łodzi zauważono kosz na brudną bieliznę, który z pozoru stał pusty. Całe szczęście pewien przechodzień postanowił zaufać swojej intuicji i zajrzeć do jego wnętrza. Widok, jaki zastał w środku, sprawia, że oczy zachodzą łzami. W koszu kryła się przestraszona rodzina.Nieznany sprawca dopuścił się karygodnego czynu na jednym z łódzkich osiedli. Bez najmniejszych skrupułów pozbył się sześciu domowych pupili - dwóch karmiących matek oraz czterech kilkutygodniowych kociąt. Wystawił je przed blok w koszu na bieliznę, jak gdyby nigdy nic.
Całe Waltham Abbey w hrabstwie Essex żyło ostatnio dramatem kociej mamy i ich dzieci. Małe kotki zagubiły się w rurach pod szklarnią. Nie było sposobu, by je wyciągnąć. Mieszkańcy słyszeli tylko piski przerażonych kociąt, które nie umiały znaleźć wyjścia z labiryntu.Bezpańska kotka urodziła trzy kocięta wśród główek kapusty w szklarni w Waltham Abbey. Kiedy przyjechali wolontariusze z organizacji The Scratching Post, zajmującej się znajdowaniem domów dla zwierząt, udało się umieścić w boksie kotkę i jedno młode. Niestety, dwa kocięta w panice pognały do szklarni i wskoczyły do rury. Znalazły się w potrzasku - mrocznym labiryncie.
To może przydarzyć się każdemu kierowcy. Każdy, kto jedzie autem przez leśną drogę, zwłaszcza nocą i latem, gdy bujna roślinność ogranicza widok, narażony jest na stłuczkę z dzikim zwierzęciem. Co robić, kiedy potrąciliśmy np. jelenia?Zaczyna się sezon działkowo-grillowo-wypoczynkowy. Covid wreszcie ustępuje i prawdopodobnie będziemy mogli spędzić nadchodzące lato normalnie, tzn. na wakacjach w tej czy innej formie. Zwiększone natężenie ruchu na drogach wiejskich, leśnych, polnych itp. oznacza zwiększone ryzyko stłuczek z udziałem dzikich zwierząt.
Bezmyślność ludzka nie zna granic. Przekonali się o tym inspektorzy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce z oddziału w Starogardzie Gdańskim, którzy stawili się w jednym z ogródków działkowych w miejscowości Gniew. Jak się okazało, mężczyzna wypoczywający wśród zieleni nie widział niczego zdrożnego w trzymaniu kociej rodziny w zamkniętej skrzyni. Cztery zwierzęta, a dokładniej kocia mama z trójką potomstwa, były zamknięte w drewnianej skrzyni. Właściciel z nieznanych bliżej przyczyn uniemożliwiał im swobodne wydostanie się na zewnątrz.
Popularny brytyjski youtuber postanowił przeprowadzić pewien eksperyment. Za pomocą miniaturowej kamerki chciał zobaczyć, jak wygląda świat oczami domowego zwierzaka. Jego królikiem doświadczalnym stał się tajemniczy kociak o imieniu Ralph, który zdaniem opiekuna skrywa wiele sekretów. Efekt tego badania z pewnością Cię zaskoczy! Christopher Burton, znany na platformie Youtube pod pseudonimem Half-Asleep Chris, od wielu lat publikuje w sieci filmy dokumentujące swoje na pozór zwyczajne życie z przymrużeniem oka. Stała widownia z pewnością wie że Brytyjczyk słynie z niebagatelnego poczucia humoru, ale także zamiłowania do mruczków.
Kocurek o imieniu Ace nie miał łatwego startu w życiu. Urodził się na ulicy, a jego schronieniem był stary kontener na śmieci. Kiedy był jeszcze dzieckiem, został znaleziony przez ludzi, którzy przyjęli go pod własny dach. Wkrótce potem przed jego domem zaczął pojawiać się nieśmiały chłopiec z sąsiedztwa, który całym sercem pragnął zdobyć nowego przyjaciela.Niekiedy sytuacje zarejestrowane przez monitoring przestrzeni publicznej potrafią solidnie zaskoczyć, a nawet zbulwersować. Mowa w szczególności o filmach uwieczniających przestępstwa, czy nieprzyzwoite zachowania.Oczywiście to nie jedyna kategoria filmów "z ukrytej kamery", które cieszą się popularnością w sieci. Zazwyczaj to akty bezinteresownej pomocy czy miłosierdzia stają się absolutnymi hitami i dają nadzieję na lepsze jutro. Tak też było w przypadku kotka Ace'a i jego nastoletniego przyjaciela.
Kazia i Tadzik. Nasi mali podopieczni to (szczęśliwie) żywy przykład na to, że niektórzy z nas rodzą się z już całkiem sporym bagażem… Kociaki pochodzą z ogródków działkowych z północy Wielkopolski. Ich krótkie, acz ciężkie życie trwa 8 miesiąc, z czego pierwsze 2 dzielnie spędziły razem na malutkiej, zapomnianej przez świat działce. Dookoła porzucone przedmioty, będące siedliskiem wszelkiego rodzaju glist, pcheł i pasożytów.
Każdego dnia po polskich miastach błąkają się koty, które z różnych przyczyn utraciły dom. Niektóre uciekły, inne zostały wypędzone, bo "źle się zachowywały". Czasem koty po kryjomu wywozi się poza miasto, bo opieka nad nimi stała się zbyt trudna lub kosztowna. Ich los bywa dramatyczny. Nie musi jednak taki być - bezpańskim kotom można pomóc.Jeśli pozbawione domu koty mają pecha, dziczeją i już nigdy nie znajdują domu ani ludzkiej rodziny. Jeśli dopisuje im szczęście, trafiają do miejsc takich jak warszawskie Schronisko Na Paluchu.
Rozpaczliwy miaukot niósł się po całym osiedlu. Zaniepokojeni przechodnie szybko zidentyfikowali jego źródło. Z okna na trzecim piętrze bloku wystawał kot.Nie wyglądał ani się nie wychylał. Wystawał. Zwierzę w jakiś sposób zdołało zaklinować się we framudze okna. Być może nieszczęście było wynikiem tego, że kot bardzo chciał wyjrzeć na zewnątrz przez uchylona framugę, ale przecenił swoją elastyczność.
Czy kot może zaprzyjaźnić się z dzieckiem? Wielu miłośników tych zwierząt przekonuje, że jak najbardziej jest to możliwe. Pewna kobieta w ciąży postanowiła się przekonać, jak jej mruczący pupil zareaguje na wieść o tym, że wkrótce dołączy do niego nowy członek rodziny. Ku zdumieniu internautów, uwieczniła moment, od którego dosłownie topnieje serce.W ostatnim czasie na Instagramie pojawił się film przedstawiający reakcję małego kotka na ciążowy brzuszek. Krótkie nagranie w błyskawicznym tempie zdobyło uznanie internautów, wzbudzając w nich niekontrolowany zachwyt.
Tego występu długo nie zapomną ani widzowie, ani cyrkowcy. Początkowo wszystko szło dobrze. Trener wydawał polecenia, a dwie potężne lwice posłusznie wykonywały jego rozkazy. Nagle wszystko się zmieniło i rodzinne widowisko zmieniło się w scenę z horroru.Dla Maksyma Orłowa, zawodowego trenera lwów z Uralskiego Cyrku Objazdowego, to był dzień jak co dzień. Wszedł do zabezpieczonej klatki, gdzie czekały na niego dwie lwice o imionach Vega i Santa. Ukłonił się publiczności i zaczął występ.
To zdarzenie wstrząsnęło spokojnym sąsiedztwem w mieście Briston w Wielkiej Brytanii. W kontenerze na śmieci znaleziono owinięte w ręczniki ciała dwóch kotów. Sekcja wykazała, że zostały utopione. Po krótkim śledztwie znaleziono winnego. Tym razem to nie żaden ponury drab, lecz 20-letnia dziewczyna w ciąży!Beverly Lowe, mieszkanka Briston, zabiła swoje koty. Nie jest pewna, czy zrobiła to przez przypadek, czy w akcie miłosierdzia, by skrócić ich cierpienia. Sąd nie ma jednak wątpliwości, że zwierzęta cierpiały, gdy kobieta topiła je w wannie.
Na niewielką miejscowość Małtydy w powicie ostródzkim padł blady strach. Widmo groźnej choroby krąży nad spokojnym dotąd miasteczkiem. Władze traktują sprawę bardzo poważnie i cały rejon ogłosiły strefą zagrożenia. Specjalne tablice mają informować przyjezdnych o ryzyku. Wszystko przez... nietoperza.Felerny nietoperz został znaleziony martwy na jeden z prywatnych posesji w Małtydach. Po przebadaniu przez weterynarza okazało się, że zwierzę było nosicielem wścieklizny.
Chłopak, który wybrał się do parku położonego w centralnej części Piły, aby pojeździć na rolkach, przypadkiem usłyszał niepokojące dźwięki wydobywające się z kontenera. Sprawdził jego zawartość i na sam widok momentalnie ścisnęło mu się serce z żalu. Okazało się, że w środku tkwiły kocie noworodki w fatalnym stanie.Popularny i często odwiedzany Park na Wyspie w Pile stał się miejsce przestępstwa, którego nie da się usprawiedliwić w racjonalny sposób. Mało który mieszkaniec podejrzewałby, że w kontenerze na śmieci umieszczonym tuż obok głównego pasażu spacerowego rozgrywa się dramat żywych stworzeń.
Każde dziecko potrzebuje uwagi i zdrowego przewodnictwa rodziców - tyczy się to również zwierząt. Niestety, osiem małych jeżyków zostało pozbawionych możliwości wychowywania się u boku swojej biologicznej mamy. Maluchy zostały osierocone i desperacko potrzebowały opieki. Na szczęście pracownicy ZOO wpadli na świetny pomysł, kto może je zaadoptować.Świat zwierząt naprawdę bywa okrutny. Potomstwo pozbawione matki zazwyczaj ma marne szanse na przetrwanie. Nie potrafi polować, a przez to nie jest w stanie zdobyć pożywienia. Co więcej, jest wystawione na ataki ze strony drapieżników. Pocieszeniem jest fakt, iż część zwierzęcych sierotek może liczyć na profesjonalną pomoc weterynarzy, pracowników ZOO i wolontariuszy.
Jedna z osób pracujących w pobliskiej fabryce postanowiła spożytkować wolną chwilę, udając się na papierosa. Skierowała się w stronę kartonu, który większość palaczy używała jako prowizoryczną popielniczkę. Niespodziewanie ze środka zaczęły dobiegać ciche szmery i piski, które skłoniły ją do sprawdzenia, co kryje się w środku. Nie do wiary, kto mieszkał w jego wnętrzu.Sytuacja, która miała miejsce 6 maja w pobliżu Beziers, we Francji, została opisana przez stowarzyszenie Museaux En Galère. Przedstawiciele otrzymali zgłoszenie dotyczące kotki, która wraz z młodymi ukryła się w kartonie pełnym śmierci i niedopałków po papierosach.
Dzięki mediom społecznościowym często zdarza się, że zabawne bądź urocze zwierzęta stają się prawdziwymi celebrytami i podbijają serca milionów internautów z całego świata. Tym razem nie było inaczej! Los kota norweskiego leśnego mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby nie wyrozumiali ludzie, którzy dostrzegli w nim coś więcej, niż tylko unikatowe oczy. Chyba każdy wie, że nie ma człowieka czy zwierzęcia idealnego, prawda? Każdy ma jakieś wady, ale ma też zalety, jednak sztuką jest zamiana naszych niedoskonałości w atut. Dokładnie tę strategię zastosowali właściciele zwierzaka, który pomimo utraty wzroku robi karierę w internecie.
Britton Hayes przeżył niezapomniane przygodę podczas safari. Amerykański turysta wybrał się do Park Narodowy Serengeti w Tanzanii, gdzie z zafascynowaniem przyglądał się dzikim zwierzętom. Niezwykłe doświadczenie obcowania z drapieżnikami najwyraźniej uśpiło jego czujność. W pewnej chwili do auta wskoczył wielkich rozmiarów kot. Takiej atrakcji się nie spodziewał. Mężczyzna, która podróżował jeepem przez rozległe i dziewicze równiny regionu Gol Kopjes miał nadzieję, że uda mu się nacieszyć oczy widokiem pięknych i wolno żyjących zwierząt w swoim naturalnym środowisku. Nie zawiódł się, lecz w jego przypadku niewątpliwie sprawdza się powiedzenie "uważaj czego sobie życzysz, bo może się spełnić".
Członkowie Fundacji Głosem Zwierząt poinformowali o niecodziennym przypadku porzucenia zwierzęcia. W nocy na jednym z poznańskich osiedli sprawca podrzucił kota pod cudzy dom. Mężczyzna postanowił nie wracać do domu z pustymi rękoma. W zamian przywłaszczył sobie kilka doniczek z kwiatami. Do wymiany doszło 17 maja, około 4 nad ranem. Jak można zauważyć na nagraniu pochodzącym z kamery monitoringu, średniego wzrostu chudy mężczyzna zakradł się na osiedle Podolany w Poznaniu, a następnie podrzucił pod jeden z domów jednorodzinnych kota w transporterze. W akcie "troski" o dobro futrzaka, postawił obok niego zapas karmy weterynaryjnej i udał się z powrotem do auta. To jednak nie koniec historii.
Opiekunka nowo narodzonych kociąt zauważyła, że jeden z maluchów nie przestaje linieć. Malutka kotka imieniem Gracie traciła sierść w błyskawicznym tempie. Gdy była już niemal łysa, postanowiono zabrać ją do kliniki dla zwierząt. Kobieta podejrzewała, że mruczek cierpi na poważną chorobę, ale diagnoza, jaka padła z ust weterynarza, nigdy nie przyszłaby jej do głowy.W ostatnim czasie Brianna Walton ze Stanów Zjednoczonych powitała na świecie aż 12 zwierzaków. Jej dwie dorosłe kotki zaszły w ciążę i szczęśliwym trafem okociły się w podobnym czasie. Jedną z jej nowych podopiecznych stała się Gracie, którą postanowiła zachować.
Życie z mruczkiem nie zawsze jest usłane różami. Większość opiekunów mruczków wie, że ich podopieczni uwielbiają późnymi porami urządzać koncerty, przyprawiając wszystkich domowników o wory pod oczami z niewyspania. Warto jednak zastanowić się, co jest powodem uciążliwego zachowania kota i czy możemy mu jakoś pomóc. Każdy kot jest inny, jednak wszystkich przedstawicieli tego gatunku łączy pewna wspólna cecha - w przeciwieństwie do ludzi są zwierzętami nocnymi. To z pewnością zła nowina dla wszystkich osób o płytkim śnie, które marzą, by nocą nic ani nikt nie zakłócał ich odpoczynku.
Centrum Adopcyjne "Ada" poinformowało na mediach społecznościowych o odnalezieniu trzech kocich sierotek pozbawionych mamy. Nowo narodzone zwierzęta jeszcze nie zdążyły otworzyć oczu, a już doświadczyły niewyobrażalnego lęku i osamotnienia. Jeszcze niedawno pod opieką wolontariuszy przebywało ponad trzydzieści zwierząt, w tym piętnaście kociąt. Wczoraj, tj. 18 maja br. do kociej gromadki dołączyły kolejne trzy maluchy.
Do schroniska dla bezdomnych zwierząt Jelly's Place w kalifornijskim mieście San Pablo trafiła zdziczała i wyjątkowo agresywna kotka syjamska. Pracownicy placówki robili, co tylko mogli, by zyskać jej zaufanie, jednak Betty za każdym razem wpadała w furię i nie pozwalała się im dotknąć. Po wielu próbach postanowili zastosować nietypową metodę na ujarzmienie jej charakteru.Opiekunowie kotki syjamskiej stracili już wszelką nadzieję. Betty odczuwała ogromny lęk i reagowała agresją na jakikolwiek kontakt z pracownikami schroniska, dlatego postanoiono zwrócić się po pomoc do zaufanej behawiorystki zwierząt.
20-letni mieszkaniec Golubia-Dobrzynia (kujawsko-pomorskie) znęcał się nad kotem. Kamery monitoringu w lokalach bitcoinu nagrały skandaliczne sceny. Mężczyzna wieszał zwierzę przez obudowę boksu, podduszał, deptał oraz siadał na nim. Sytuację zauważył pracownik lokali i powiadomił policję.
Nocny patrol z Departamentu Policji Port Moody przecierał oczy ze zdumienia, obserwując niecodzienną scenę na pobliskim parkingu. Zaledwie kilka metrów od radiowozu funkcjonariusze dostrzegli szalony pościg w wykonaniu zwierzaków. Od razu złapali za telefony i nagrali nieprawdopodobne zdarzenie. Koty z natury lubią dominować. Wykazują silne przywiązanie do przestrzeni i ulubionych przedmiotów, co tłumaczy także potrzebę łaszenia się do swoich opiekunów i znaczenie ich swoim zapachem. Mruczki robią to po to, aby zakomunikować wszystkim wokół, że ten człowiek jest częścią ich terytorium i nikt inny nie powinien ich dotykać bez ich zgody.Co interesujące, większość kotów nie cofnie się przed niczym, by wyeliminować intruzów, którzy mają czelność naruszać ich przestrzeń osobistą bądź grasować po ich terenie. Nagranie wrzucone do sieci przez kanadyjskich policjantów jest tego doskonałym przykładem.
Łukasz Litewka, radny z Sosnowca na swoim Facebooku zwrócił się z prośbą o pomoc dla pani Ani. 70-latka poważnie zachorowała, co przełożyło się na puste kieszenie. Kobieta i jej bliscy nie prosili jednak o pieniądze na jej leczenie, a na karmę dla kotów. 70-latka ma ich 9. Zamiast martwić się o siebie, zastanawia się, co włożyć im do miski.Radny, który znany jest z niesienia bezinteresownej pomocy, szczególnie zwierzętom postanowił założyć zbiórkę. Efekt przeszedł jego najśmielsze oczekiwania.
Kot Wyatt jest prawdziwym oczkiem w głowie swoich rodziców. Mruczek dawniej żył w schronisku, na szczęście udało mu się znaleźć rodzinę, która zakochała się w nim bez pamięci. Bryan Davis oszalał na punkcie kota do tego stopnia, że postanowił nawet przygotować mu własny pokój w domu! Kilka miesięcy temu Bryan odświeżał dom, kiedy koło jego sypialni znalazł niewykorzystane miejsce za ścianą. Mężczyzna postanowił przekształcić je w sypialnię dla mruczka.
Elegancka kotka Mao Mao, której stylowe fotki zawładnęły zwierzęcym internetem, zarabia więcej, niż jeden człowiek. Dzięki temu, że każdy uwielbia nacieszyć oczy widokiem puchatych mruczków, miaucząca modelka zgarnia prawdziwą fortunę. Właściciel ujawnił sekret jej sukcesu.Jeśli odnosisz wrażenie, że ciągle pracujesz, a mimo to zarobione pieniądze nieustannie znikają z konta bankowego, to historia pewnej kociej gwiazdy może dać Ci pomysł na rozpoczęcie dochodowego biznesu. Oczywiście koniecznym warunkiem jest, by Twój pupil nie bał się blasku fleszy oraz wielkiej sławy.