Po śmierci właściciela kotka codziennie ucieka z domu. Wiernie czeka przy jego grobie
Sześcioletnią rudą kotkę o imieniu Nana z Malezji oraz jej właściciela łączyła szczególna więź. Emerytowany nauczyciel karmił ją i bawił się z nią każdego ranka, dlatego uwielbiała przebywać blisko niego. Niespodziewanie mężczyzna zmarł, łamiąc serce swojej podopiecznej. Wkrótce potem zwierzę zaczęło codziennie znikać z domu. Gdzie się podziewało?
Rodzina zmarłego mężczyzny dostrzegła, że mruczek zaczął zachowywać się w bardzo niepokojący sposób. Od śmierci swojego pana Nana straciła apetyt i bardzo schudła. Co więcej, zaczęła ukradkiem wymykać się z domu i znikać na całe dni.
Kotka pogrążyła się w smutku po śmierci swojego pana
- Nana zawsze szła za tatą do meczetu i zanim poszła za nim do domu, czekała, aż skończy modlitwę - wspomina córka zmarłego właściciela, Hazlynn Nozi w rozmowie z "Malay Mail".
Chociaż po trzech miesiącach żałoby kotka poczuła się lepiej i zaczęła normalnie jeść, nie zaprzestała częstych ucieczek w nieznanym nikomu kierunku. Hazlynn tłumaczyła, że Nana miała w zwyczaju zatrzymywać się w miejscu, w którym jej tata spędzał czas.
Pogrążona w głębokim smutku przesiadywała na jego ulubionej huśtawce, a nawet odpoczywała na jego starym samochodzie. To jednak nie wszystkie miejsca, do których uciekał zrozpaczony kot.
W trosce o zdrowie zwierzęcia kobieta postanowiła odkryć, w jakim kierunku najczęściej udaje się rudy pupil. Prawda przyprawiła ją o łzy wzruszenia.
Kocia pielgrzymka na grób
Mężczyzna został pochowany na osiedlowym cmentarzu w pobliżu rezydencji rodziny, do którego prowadziła prosta droga. Podczas jednej z wizyty córka odkryła, że pomimo upływu lat zwierzę pozostało wierne swojemu właścicielowi i każdego dnia odwiedzało jego miejsce spoczynku.
- Nana odwiedzała grób taty każdego ranka i po prostu siadała obok lub nawet spała obok jego grobu - opowiedziała Hazlynn Nozi.
Wkrótce potem kobieta zrozumiała, że mokre od rosy kocie łapki były oznaką, że Nana spełniła swoją codzienną powinność względem ukochanego opiekuna.
Ta historia udowadnia, że wbrew przekonaniom wielu osób koty wcale nie są nieczułymi i egoistycznymi zwierzętami. Jeśli przywiązanie Nany do zmarłego właściciela nie jest aktem bezgranicznej miłości, to nie wiemy, co nią jest.
Zobacz zdjęcia:
fot. Hazlynn Nozi
Dołącz do swiatzwierzat.pl
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Oto zdjęcia zwierząt w łonie matki, jakich świat jeszcze nie widział. Zapierają dech w piersiach
Artur Szpilka ma powody do radości. Na świat przyszły szczeniaki Pumby
Dramatyczna interwencja na działce. Zrobił z zaniedbanych zwierząt "atrakcję dla dzieci"