Pewnego dnia kobieta dostrzegła, że jej kot wbiega do domu z nastroszonym ogonem. Zaskoczona tym widokiem postanowiła wyjrzeć na werandę i sprawdzić, co go tak przestraszyło. Kiedy spojrzała w zacienioną szczelinę pod dobudówką, szybko zorientowała się, że znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.Lily Rutledge-Ellison mieszka w domu jednorodzinnym w miejscowości Englewood w Kolorado. Pod jednym dachem rezyduje również kot o imieniu Wesley, który ceni sobie wolność i swobodę, dlatego uwielbia patrolować własne terytorium. Odważny mruczek zna każdy zakamarek wokół swojej bezpiecznej przystani. Doskonale wie, gdzie lepiej się nie zapuszczać po zmroku, jednak tym razem nie przewidział, kto złoży mu wizytę w kryjówce pod werandą.
Trwają Igrzyska Olimpijskie w Tokio. To wielkie święto sportu, przesunięte zresztą o rok z powodu pandemii koronawirusa. Teraz, po miesiącach oczekiwań, atleci oraz ich kibice mogą wreszcie dać upust sportowym emocjom. Jak się okazuje, udzielają się one nie tylko ludziom!Dowodzi tego niezbicie niezwykłe nagranie, które po raz pierwszy pojawiło się w Sieci na Instagramie @teenybellinitheprettypittie, czyli suczki należącej do internautki @ladydrini.
Rodzinne ogródki Działkowe "Magnolia" w Piotrkowie Trybunalskim stały się areną wojny o dziko żyjące koty. Niestety, część mieszkańców postanowiła użyć przeciw zwierzętom okrutnych pułapek.Zawsze jest tak, że niektórzy interesują się losem bezdomnych zwierząt, a inni wolą je ignorować, udawać, że nic się nie dzieje, lub zgoła zwalczają ja jako zagrożenie. Sprawy zaszły jednak za daleko w pozornie spokojnych ogródkach działkowych w Piotrkowie Trybunalskim.
W Milejowie pod Piotrkiem Trybunalskim w trakcie rodzinnego spotkania doszło do nieszczęśliwego wypadku. 43-letnia kobieta nie dostrzegła, że pod jej samochodem skrada się dziecko próbujące wywabić kota. Ciocia chłopca wsiadła do auta i zaczęła cofać. Stało się najgorsze.Według wstępnych ustaleń wynika, że w sobotę, tj. 24 lipca 8-letni Robert przyjechał w odwiedziny do cioci wraz z rodzicami i trojgiem rodzeństwa. Chcąc urozmaicić chłopcu wakacje, rodzina pozwoliła, by pobawił się z kotem należącym do krewnej.
Kanadyjska firma technologiczna Sylvester.ai wychodzi naprzeciw oczekiwaniom konsumentów i opracowuje aplikację pozwalającą odczytać kocie grymasy. Twórcy przekonują, że przy użyciu aparatu każdy użytkowników będzie mógł sprawdzić, jak czuje się jego podopieczny i co najważniejsze, upewnić się, że jest szczęśliwy. Jak poinformowała we wtorek Agencja Reutera, prace nad najnowszą aplikacją skierowaną do miłośników kotów idą pełną parą. Pozostaje jednak pytanie - czy aplikacja na smartfony może być traktowana jako wiarygodne narzędzie do oceny kociego samopoczucia? Spieszymy z odpowiedzią.
Na jednym z sopockich osiedli wszędobylski kot wybrał się na wycieczkę po zewnętrznej części parapetu. Niestety, w podziwianiu widoków przeszkodziło mu uchylone okno. Na szczęście strażacy nie pozostawili mruczka w potrzebie. Straż Pożarna ratuje nie tylko ludzi, na pomoc ratowników mogą liczyć również zwierzęta. Przekonał się o tym bury mruczek z Sopotu, który w tym tygodniu nieopatrznie przecenił swoje możliwości i znalazł się w potrzasku bez wyjścia.
Mieszkańcy kieleckiego osiedla Podkarczówka czują się sterroryzowani przez czarnego zwierza, który grasuje po okolicy, straszy ludzi, drapie koty i gryzie nawet największe psy. Póki co znikąd nie dostali pomocy.Podkarczówka to urocze osiedle, pełne zieleni i do niedawna spokojne. Ostatnio jednak życie mieszkańców stało się trudne do zniesienia za sprawą zwierzęcia, które szaleje po podwórkach i straszy każdego, kogo spotka.
Każdy rodzic zastanawia się, jak zwierzaki domowe zareagują na nagłe powiększenie rodziny o niemowlę. Właściciele czarnego kociaka również obawiali się, że mruczek nie odnajdzie się w nowej sytuacji. Jak jednak widać na opublikowanym w sieci filmie, stało się coś zupełnie odwrotnego.Pewien czarny kocurek zaskoczył całą rodzinę. Kiedy nikt nie patrzył, zakradł się do łóżeczka śpiącego niemowlęcia, aby dobrze mu się przyjrzeć. Czy od razu zaakceptował nowego członka rodziny?
Na lotnisku w Jekaterynburgu miała miejsce bardzo niecodzienna i smutna sytuacja. Właścicielka porzuciła swojego biało-rudego kotka przed wylotem z błahego powodu. Zachowanie kobiety rozzłościło personel, który nie pozostał obojętny na los zwierzęcia. Jak wyjaśnił rzecznik międzynarodowego portu lotniczego Kolcowo w obwodzie nowosybirskim, właścicielka kota nie dopełniła wszystkich formalności przed podróżą. Zapomniała o jednej ważnej rzeczy, która uniemożliwiała jej wkroczenie na pokład wraz ze swoim pupilem.
Na jednej z facebookowych grup, zrzeszającej mieszkańców Piły, pojawił się wpis wzburzonej internautki. Jak relacjonuje pani Magdalena, ok. 50-letni kierowca wyrzucił z pojazdu zwierzę. Kotka znajdowała się foliowym worku zawiązanym drutem. Prawdopodobnie niedawno wydała na świat potomstwo.Zatrważający incydent miał miejsce w poniedziałek, tj. 26 lipca tuż przed godziną 7. Przy drodze Rudna-Stare w powiecie pilskim wyrzucono z samochodu karmiącą kotkę. Kierowca skazał ją na śmierć w niewyobrażalnym cierpieniu, a sam uciekł z miejsca zdarzenia.
Kot, który urodził się ze zdeformowanym pyszczkiem, przez pierwsze kilka lat swojego życia był nazywany najbardziej niechcianym zwierzęciem w schronisku. Nikt nie chciał dać mu szansy. Dopiero para z Kopenhagi dostrzegła w nim nieodparty urok i postanowili przygarnąć pod swój dach. Jeszcze tej samej nocy kociak odwdzięczył się swoim nowym właścicielom za ratunek. Poznajcie Monty'ego, czworonożnego mieszkańca stolicy Danii. Chociaż charakteryzuje go nietypowy wygląd, który przez lata uniemożliwiał mu znalezienie stałego domu, mruczek został obdarzony sympatycznym charakterem i wielkim sercem. Co w nim takiego wyjątkowego?
W parafii Hamilton w stanie Ohio zapanowała olbrzymia trwoga. Służby otrzymały wiadomość dotyczącą tajemniczego pakunku pozostawionego przed kościołem. Na miejscu zjawiły się służby specjalne. To, co saperzy odkryli wewnątrz torby, sprawiło, że wstrzymali oddech z niedowierzania.Sytuacja rozegrała się zimą tego roku. Tuż po wpłynięciu zgłoszenia o porzuconej torbie do akcji wkroczyła specjalna grupa Butler County Sheriff's Office.
Czy kota można nauczyć sztuczek? Żołnierze stacjonujący w tureckiej bazie wojskowej w Manisie udowodnili, że jak najbardziej tak i to nie byle jakich! Wideo przedstawiające nietypowe szkolenie mruczka zostało odtworzone już blisko 500 tysięcy razy. Przyjęło się, że koty nie są zwierzętami domowymi nadającymi się do tresowania. Okazuje się jednak, że mruczki również może nauczyć się poleceń i trików, dzięki którym życie z nim będzie przyjemniejsze i z pewnością ciekawsze.
Wojciech Kołodziejczak, podleśniczy z Leśnictwa Łowiska na pewno zapamięta ten dzień do końca życia. W czasie rutynowego obchodu lasu spotkał na swojej drodze potężnego rysia, który odpoczywał w nietypowym miejscu. Mężczyzna nie krył zdziwienia, widząc, jak zwierzę spokojnie mu się przygląda.W ostatnim czasie pewien leśniczy z województwa zachodniopomorskiego natknął się na jednego z osobników rzadkiego gatunku, zamieszkującego najdziksze zakątki Polski. Korzystając z okazji, postanowił uwiecznić fenomenalną chwilę na nagraniu.
Przerażająca tajemnica 48-letniej Suzanne Bennett wyszła na jaw. Brytyjka pod wpływem alkoholu dopuściła się niewybaczalnego czynu na swoim pupilu. Bezbronnego zwierzaka spotkał najgorszy możliwy los. Po wszystkim zamknęła go w zamrażarce.Historia rocznego kotka o imieniu Poppy jest przykładem niewyobrażalnego, pozbawione skrupułów okrucieństwa. Ukochany pupil, który dotychczas był doglądany i rozpieszczany przez swoją opiekunkę, w jednej chwili stał się ofiarą tortur.
Dzieci bawiące się nieopodal zarośli przeżyły chwile grozy. W trakcie wesołych swawoli przypadkiem natrafiły na ciężko chore zwierzątko, które pilnie potrzebowało pomocy. Chociaż jego widok wielu napawałby obrzydzeniem czy strachem, nieustraszone maluchy podniosły alarm, nie chcąc pozostawić go na pastwę losu. Jak poinformowano na oficjalnym fanpage'u Fundacji Po Ludzku Do Zwierząt - Przyjazna Łapa na Facebooku, w jednej z miejscowości na terenie gminy Końskowola znaleziono małego kotka z poważnie uszkodzonym okiem. Chory i zarobaczony zwierzak ukrywał się w krzakach z dala od ludzkiego wzroku i z każdą chwilą tracił siły.
Koty znane są ze swojego zamiłowania do leniuchowania i drzemek. Większość mruczących pupili potrafi przespać niemal cały dzień. Jednakże, co dzieje się, gdy już zamkną oczka? Jeśli ciekawi Cię, o czym śnią koty i czy miewają koszmary, koniecznie przeczytaj poniższy artykuł.Sen odgrywa niezwykle istotną rolę w życiu każdego kota. Szacuje się, że większość przedstawicieli kotowatych przesypia znaczną część swojego życia. Dlaczego zatem śpią tak długo? Czy powodem jest zwykłe znużenie i niechęć do aktywności?
Podczas spaceru ulicami Ontario w Kanadzie szczeniak o imieniu Opie zatrzymał się raptownie i zaczął nasłuchiwać. Po kilku sekundach z pobliskich krzaków dało się dosłyszeć rozpaczliwe piski należące do innego zwierzęcia. Młody buldożek od razu wyrwał do przodu, chcąc dać swojemu panu do zrozumienia, że rannemu stworzonku należy się ratunek.Opie nie miał w zwyczaju zapierać się łapami w trakcie spacerów, dlatego nienaturalne zachowanie czworonoga momentalnie rozbudziło ciekawość jego właściciela. Od początku wyczuwał, że chodzi o coś więcej, niż zwykły przypadek.
Mówili na nią "Mimi". Była szaroburą kotką dachową. Miała 18 lat i całe życie była bezdomna. Interwencja aktywistów OTOZ Animals ukazuje ogrom ludzkiej obojętności na cierpienie zwierząt.Wolontariusze przybyli na miejsce w innej sprawie - odwiedzali uratowane wcześniej zwierzęta w ich domach tymczasowych. W pewnej chwili dostrzegli kota, leżącego w trawie przy bramie.
Czarna kotka o imieniu Noxy zachwyciła internautów swoim hipnotyzującym spojrzeniem. Zdaniem wielu jej oczy są naprawdę niezwykłe, a niektórzy określają je mianem najpiękniejszych na świecie. Czy mają rację? Zapewne każdy kociarz chociaż raz wertował internet w poszukiwaniu mruczków o najpiękniejszych kolorach oczu. Tym razem postanowilibyśmy wyjść Wam na przeciw i przedstawić niezwykłą kotkę o tęczówkach przypominających ogniste kamienie szlachetne!
Pani Teresa mieszka w Domu Pomocy Społecznej w Żorach. Nie ma rodziny ani przyjaciół. Jej jedyną bratnią dusza jest kocur Bryłek. Niestety, ukochany pupil pani Teresy padł ofiarą sadysty.Nie wiadomo dokładnie, co się stało i kiedy. Wiadomo tylko, że kiedy pewnego ranka Bryłek wrócił do mieszkania pani Teresy po nocnej ekspadzie, zachowywał się dziwnie.
Wstrząsająca interwencja obrońców zwierząt miała miejsce dziś w nocy we Wrocławiu. Niestety, nie udało się zapobiec najgorszemu.Członkowie EKOSTRAŻY poinformowali o tragedii dziś rano na swoim profilu na Facebooku. Zdjęcia wstrząsnęły internautami.
Do kuriozalnej sytuacji doszło w Zduńskiej Woli. Mieszkańcy jednego z bloków rozpisali ankietę i podjęli decyzję, zagrażającą życiu zwierząt. Najwyraźniej sądzili, że regulamin klatki jest ponad prawem.Sprawę nagłośniła prawniczka Karolina Kuszlewicz, specjalizująca się w działaniach na rzecz obrony praw zwierząt.
Do tragedii doszło w miasteczku Knoxville w amerykańskim stanie Tennessee. Nagle wybuchł pożar, który błyskawicznie strawił dom. W środku mieszkało ponad 20 zwierząt.Komendę straży pożarnej w Knoxville zalały pełne paniki telefony od mieszkańców. Była niemal 4 nad ranem. Niebo nad miasteczkiem rozświetlała łuna pożaru.
Ta tragedia wstrząsnęła Stanami Zjednoczonymi. W końcu czerwca zawalił się apartamentowiec w Miami na Florydzie. Ogrom zniszczeń i bilans ofiar zaszokował świat.Pojawił się jednak promyk nadziei w całym tym nieszczęściu. Niezwykła historia niezwykłego zwierzaka poruszyła serca mieszkańców Miami.
Internet zawrzał po tym, jak naukowcy z Australii opublikowali wyniki swoich badań nad zachowaniem zwierząt domowych w czasie lockdownu. Czy koty rzeczywiście nas nienawidzą?Wyniki badań szybko rozeszły się po Internecie. Niestety, tym razem nie każdy zrozumiał, o co w nich naprawdę chodzi.
Mówią o tym wszyscy w Tokio. Niepozorne piętro mieszkalnego bloku w centrum metropolii stało się centrum zainteresowania całej Japonii, gdy pojawił się na nim... kolosalnych rozmiarów kot.Jak to w Japonii, wszystko zostało szybko nagrane i opublikowane w sieci. Aż trudno uwierzyć własnym oczom.
Pewien mieszkaniec bloku zorientował się, że ze ściany jednego z pomieszczeń dobiegają dziwne dźwięki przypominające drapanie. Początkowo domownicy zbagatelizowali problem, jednak po pewnym czasie odgłosy stały się niemożliwe do wytrzymania. Gdy w końcu zdecydowano się zrobić otwór w ściance działowej salonu, okazało się, że warto było posłuchać instynktu. Niecodzienne zjawisko miało miejsce w japońskiej prefekturze Tokushima. Jak wytłumaczył autor wpisu, pewnego dnia ze ścianki w salonie zaczęły dobiegać bardzo nietypowe odgłosy, świadczące o tym, że w środku znajduje się bliżej nieznane żyjątko. Czyżby w mieszkaniu zalęgły się szkodniki?