Stadko osieroconych jeżyków znalazło nową mamę. Przygarnęła je kotka
Każde dziecko potrzebuje uwagi i zdrowego przewodnictwa rodziców - tyczy się to również zwierząt. Niestety, osiem małych jeżyków zostało pozbawionych możliwości wychowywania się u boku swojej biologicznej mamy. Maluchy zostały osierocone i desperacko potrzebowały opieki. Na szczęście pracownicy ZOO wpadli na świetny pomysł, kto może je zaadoptować.
Świat zwierząt naprawdę bywa okrutny. Potomstwo pozbawione matki zazwyczaj ma marne szanse na przetrwanie. Nie potrafi polować, a przez to nie jest w stanie zdobyć pożywienia. Co więcej, jest wystawione na ataki ze strony drapieżników. Pocieszeniem jest fakt, iż część zwierzęcych sierotek może liczyć na profesjonalną pomoc weterynarzy, pracowników ZOO i wolontariuszy.
Osierocone jeżyki nie chciały jeść
Historia kłujących maluchów rozpoczęła się nad wyraz tragicznie. Kilka dni po ich narodzinach doszło do wypadku z kosiarką, w wyniku którego zmarła dorosła samica jeża. Matka nowo narodzonego ośmiorga potomków zostawiła je na świecie całkowicie same.
Maluchy trafiły pod opiekę pracowników ogrodu zoologicznego we Władywostoku. Jeżyki były zbyt młode, by przeżyć bez mamy. Eksperci na wszystkie sposoby zachęcali zwierzaki do picia mleka z butelki, strzykawki i miski, jednak każda próba kończyła się niepowodzeniem. Odmawiały karmienia, tracąc z każdym dniem siły.
Jeże przez dwa dni nic nie jadły. Pracownicy ZOO wiedzieli, że maluchy desperacko potrzebują mleka i matczynej miłości. Właśnie wtedy nieoczekiwanie znaleźli idealną kandydatkę na zastępczą mamę osieroconego rodzeństwa.
Opiekuńcza kotka zaadoptowała sierotki
Ku zdumieniu wszystkich, bohaterką, która uratowała nowych podopiecznych ogrodu zoologicznego, stała się kotka Muska. Pewnej nocy po prostu przyszła do ich pudełka i pozwoliła im ogrzać się jej własnym ciałem.
Łagodna kocia mama już wcześniej odchowała kilka kociątek, dlatego nie utraciła macierzyńskiego instynktu i zapału. Zaczęła je regularnie karmić swoim mlekiem, dzięki czemu jeżyki nabrały masy i zaczęły zdrowo rosnąć.
Kocia mama wychowała osobniki obcego gatunku jak własne potomstwo, ofiarowując im ciepło i poczucie bezpieczeństwa. Nie przeszkadzały jej ostre igiełki znajdujące się na ciele maluchów. Spała z nimi i doglądała dzień i noc, myśląc, że jest ich prawdziwą mamą!
Pracownicy ZOO obiecują, że gdy tylko jeże dorosną, zostaną wypuszczone na wolność. Zanim nastanie ten czas, mogą w spokoju cieszyć się towarzystwem swojej przybranej mamy.
Czy ta historia nie jest wspaniała? Zachowanie kotki świadczy o tym, że matczyna miłość rzeczywiście nie zna granic.
Zobacz nagranie:
Dołącz do swiatzwierzat.pl
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Ogrodnik natrafił na gigantycznego owada wielkości miotły. Wygląda jak z horroru
Kocia rodzina odnaleziona w kartonie. Maluchy żyły wśród niedopałków i śmieci
Sparaliżowany szczeniak nauczył się chodzić. Udowodnił, że nie ma niemożliwego