Właściciele psów powinni mieć się na baczności. W gminie Tuczno w zachodniopomorskim horda wilków w poszukiwaniu jedzenia wchodzi nawet na prywatne posesje. Ostatnio urzędnicy zostali poinformowani o groźnych atakach na psy w dwóch położonych niedaleko siebie wsiach.
Warszawska spółdzielnia mieszkaniowa "Przyczółek Grochowski" zaapelowało do wszystkich właścicieli zwierząt o zachowanie najwyższej ostrożności. W wielu miejscach osiedla znaleziono porozrzucany pokarm dla zwierząt, w którym ukryto kawałki szkła. Pies czy kot, który skusi się na zjedzenie takiego przysmaku, może być do nieodratowania.
W samym centrum Lublina rozbito pseudohodowlę kotów rasy sfinks. Ciężko chore zwierzęta były od dłuższego czasu więzione w cuchnącym, niesprzątanym mieszkaniu. Pomimo ewidentnych problemów zdrowotnych hodowcy nie udzielili im pomocy medycznej.
Blisko rok temu skończył się internetowy plebiscyt decydujący o imieniu dla nowego podopiecznego w Opolskim Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Avi". Chodzi o małą wyderkę, która została znaleziona całkowicie sama w niewielkim miasteczku nieopodal Nysy. W pobliżu nigdzie nie można było znaleźć jej mamy.
W środę 27 stycznia, zwłoki ofiary zostały znalezione przez jego znajomego. Wszystko rozegrało się na posesji w gminie Wyszogród, znajomy 86-latka znalazł ciało na posesji denata. Obecnie trwają działania mające wyjaśnić okoliczności śmierci.
3-miesięczny szczeniak został znaleziony na początku tygodnia w kontenerze na niechciane ubrania. Przechodząca obok kobieta usłyszała skomlenie i piski z pojemnika, a małą suczkę wyciągnęli ze środka strażacy. Zatrzymano mężczyznę, który próbował zatrzeć ślady zbrodni zgłaszając kradzież szczeniaka.
W niedzielę, 31 stycznia odbędzie się 29. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku pieniądze zostaną przekazane oddziałom dziecięcej laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy. Do puszek będzie można wrzucać w niedzielę, ale internetowo już można wspierać orkiestrę. Jak co roku w akcję zaangażowało się wiele gwiazd, które postanowiły nie tylko wesprzeć finansowo fundację, ale dorzucić coś od siebie na licytację.
Dzisiejszego ranka tj. 28 stycznia na krajowej „siódemce" rozegrała się mrożąca krew w żyłach scena. Stado kucyków wykorzystało nieuwagę hodowców i uciekło ze stadniny. Zwierzęta skierowały się w stronę drogi prowadzącej w kierunku Warszawy.
Leśny Zakład Doświadczalny w Murowanej Goślinie podzielił się na Facebooku nagraniem z fotopułapki Pana Marka Knobla. Dzięki niej w lesie udało się dostrzec dwa wilki, co w tej okolicy jest rzadkością.
Wrodzony instynkt i gotowość do niesienia pomocy potrafi uchronić niejedno istnienie. Jak pokazuje historia, która zdarzyła się na Pomorzu, nie warto lekceważyć wewnętrznego głosu, ponieważ może czasem zadecydować o czyimś życiu lub śmierci.