Wiele ludzi marzy o posiadaniu nietypowego pupila. Na rynku dostępnych jest coraz więcej ras i odmian zwierząt domowych. Szczególne wrażenie robią niektóre koty. Laura Kay postanowiła zamienić marzenia w rzeczywistość. Stała się właścicielką jedynego w swoim rodzaju mruczka, który robi furorę w mediach społecznościowych. Niewtajemniczeni sądzą, że trzyma pod dachem rysia.Oto Dexter, ukochany podopieczny Laury Kay. Ten kociak swoim wyglądem nie tylko zachwyca, ale wśród wielu osób budzi duży respekt, a czasem i strach! Właścicielka zwierzaka wspomina, że bojaźliwość udziela się nawet lekarzom weterynarii, zapewne nieprzyzwyczajonym do obcowania z tak imponujących rozmiarów kotem.
Bartosz Żukowski to aktor, który szerszej publice dał się poznać głównie poprzez rolę Waldka Kiepskiego w hitowym serialu Polsatu “Świat według Kiepskich”, jednakże na swoim koncie ma również role w innych produkcjach. Występuje też na deskach teatrów. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, czym zajmuje się po godzinach. Artysta od lat angażuje się w pomoc zwierzętom i staje w obronie tych, którzy nie mogą się bronić sami.Odtwórca roli Waldka ze “Świata według Kiepskich” zdradził, że aktorstwo to nie wszystko, czym zajmuje się na co dzień. Na przestrzeni lat brał udział w akcjach promujących adopcję psów ze schronisk. Z kolei w jednym z wywiadów wyznał, że nie straszne mu smród, bród i odchody, gdy w grę wchodzi ratowanie najbardziej potrzebujących stworzeń.
Kilka dni temu nad brzegiem plaży na Florydzie turyści mieli okazję uczestniczyć w nietypowym spotkaniu. Wśród fal można było dostrzec dużej wielkości zwierzę o ciemnym futrze. Większość osób sądziła, że to pies cieszący się swobodą. Okazało się jednak, że się mylili. Stworzenie, które pojawiło się na plaży, nie miało nic wspólnego z domowym pupilem. Coraz więcej dzikich zwierząt wkracza do miast oraz innych przestrzeni tłumnie obleganych przez ludzi. W Polsce nikogo już nie dziwią miejskie dziki, zające czy jeże. Okazuje się jednak, że w Ameryce można natknąć się na stworzenia o nieco większych rozmiarach.
Pewna kobieta jadąca samochodem ulicami San Torino w Teksasie znalazła na poboczu małe zwierzę. Sprawiało wrażenie rannego. Właścicielka pojazdu, nie zastanawiając się zbyt długo, owinęła futrzaka w ręcznik i zabrała go do auta. Jej intencje były dobre - chciała pomóc, jak wtedy myślała - lemurowi. Szybko jednak okazało się, że popełniła pomyłkę i to ona potrzebuje pomocy.Znalezione stworzenie okazało się być całkiem ruchliwe. Co więcej, postanowiło jasno okazać swoje niezadowolenie wynikające z znalezienia się w obcym miejscu. W dodatku w towarzystwie człowieka!
Pasjonaci akwarystyki wiedzą, że nigdy nie kończy się na jednej rybce. Patrząc na samotne zwierzę przemierzające wodę, zazwyczaj uznajemy, że potrzebuje ono towarzystwa. Dobranie odpowiednich współlokatorów dla rybki nie jest jednak takie proste. Przed początkującym akwarystą stoi trudne zadanie – musi znaleźć kompanów, z którymi zwierzę się dogada.Złe dobranie rybek do towarzyskiego akwarium może skończyć się konfliktami. Wrogo nastawione zwierzęta będą wtedy walczyć o terytorium i pokarm. Może się to źle skończyć. Wzajemna agresja jest sygnałem, że ryby nie powinny ze sobą mieszkać. Dlatego tak ważne jest korzystanie w trakcie dobierania towarzyszy. Istotne będzie także dobranie warunków panujących w akwarium tak, aby wszystkie ryby czuły się komfortowo.
Lato to czas, kiedy świat staje się bajeczny, a każdy z nas z niecierpliwością odlicza dni do długo wyczekiwanego i zapewne w pełni zasłużonego urlopu. Tymczasem w schroniskach już widać, że sezon wakacyjnych wyjazdów jest w pełni. Problem co roku powraca jak bumerang. Tym razem grono bezpańskich zwierzaków z Poznania zasiliły cztery króliki. Dwa z nich zostawiono w klatkach na pełnym słońcu.Chociaż psy, koty, króliki i inne zwierzęta porzucane są o każdej porze roku, to właśnie przełom wiosny i lata stanowi prawdziwe apogeum tego zjawiska. W każdym schronisku można usłyszeć setki podobnych historii o tym, jak ukochane pupile w jednej chwili stają się nikomu niepotrzebnymi rzeczami, które można co najwyżej wystawić na śmietnik.
Wycieczka do lasu, parku lub własnego ogródka może owocować ciekawymi spotkaniami. Wystarczy nieco wyostrzyć zmysły i zacząć uważniej obserwować życie dziejące się na roślinach, by dostrzec… skorupiaki? Fotografia opublikowana przez Lasy Państwowe wywołała niemałe zaskoczenie. Są duże szanse, że napotkasz zwierzaka przechadzającego się po liściach, który swoim wyglądem przypomina kraba w pomarańczowe paski. Krabo-podobne stworzenia nie należą do rzadkości. To, że ich nie dostrzegamy nie znaczy, że nie żyją obok nas. Wręcz przeciwnie, nietypowe bezkręgowce mogą kryć się w najbliższej okolicy!
Wiele ludzi nie wie, że na terenie Polski naturalnie występującym gatunkiem jest chomik europejski (Cricetus cricetus). Niestety, populacja tego gatunku zmniejsza się w zastraszającym tempie. Główną przyczyną tej sytuacji jesteśmy my, ludzie. Największym zagrożeniem dla małych zwierząt są nie tylko samochody. Równie niebezpieczne okazują się być kolizje rowerowe. Dowodem tego jest martwy chomik znaleziony w okolicach ścieżki w Lublinie.Chomiki należą do bardzo sprytnych, a zarazem płochliwych gryzoni. Dlatego mało kto ma okazje podziwiać te piękne zwierzęta na wolności. Pomimo swojej zwinności okazuje się, że nie zawsze udaje im się umknąć przed jednośladami nieostrożnych rowerzystów.
W najcieplejszych miesiącach roku podczas spaceru można natknąć się na widoki przynoszące na myśl sceny filmowe. Sprawcą całego zamieszania są niepozorne larwy motyli barczatki puchownicy. Leśnicy z Nadleśnictwa Czarnobór oraz Nadleśnictwo Krzystkowice pokazali dzieło stworzeń, które są odpowiedzialne za zjadanie liści drzew. Wspólnie tworzą imponujące kokony.Gromadny styl życia tego gatunku sprawia, że na niewielkiej przestrzeni można znaleźć nawet kilkanaście kokonów, profesjonalnie nazywanych oprzędami. W każdym z nich może być nawet kilkadziesiąt intensywnie żerujących larw!
Ruth Rickard jest zastępcą kierownika w schronisku dla bezdomnych i porzuconych zwierząt w Manchesterze w Wielkiej Brytanii. Pewnego dnia, kobieta jak zawsze wyruszyła do pracy, jednak nie spodziewała się, że tym razem pod drzwiami zastanie transporter z kotem w środku. Właścicielka podjęła trudną decyzję o rozstaniu z pupilem, ale niekoniecznie wyjawiła o nim całą prawdę.Kiedy Rickard znalazła się przed drzwiami wejściowymi do schroniska, zobaczyła, że tuż przed nimi stoi transporter dla zwierząt. Widząc to od razu zrozumiała, że ten widok zdecydowanie nie może oznaczać nic dobrego. Kiedy podeszła bliżej, wszystko zrozumiała.
Śmietnikiem wystawionym na jednym z osiedli w miejscowości New Hampshire w USA zainteresowało się pewne zwierzątko. Skuszone smakowitymi smakami postanowiło skorzystać z darmowej przekąski, aczkolwiek po wejściu do kontenera nie mogło już z niego wyjść. Gryzoń zdołał jedynie przecisnąć swoje pulchne policzki i uszy przez dziurę, ale nic więcej. Ratownicy nie wahali się ani chwili i przystąpili do akcji.
Tate Tremayne pojechał do Szkocji, żeby odwiedzić swoich teściów. Korzystając z okazji do wypoczynku, udał się na plażę. Sielanka nie trwała długo, bowiem relaks przerwało przerażające odkrycie. Spacerując przy brzegu, natknął się na gigantyczne stworzenie. “Była większa niż opona” – relacjonuje 23-latek.Na plaży w Portpatrick w Szkocji do brzegu zawitała olbrzymia meduza. Chociaż spotkanie tego galaretowatego parzydełkowca nad morzem nie jest niczym szczególnym, rozmiar stworzenia robił wrażenie. To nie pierwszy taki przypadek na brytyjskiej plaży. Urlopowicze mierzą się tam bowiem z istną epidemią meduz.
Minęły już czasy, kiedy psy karmiono resztkami z obiadu właścicieli, a świadomość na temat zdrowej psiej diety jest coraz większa. Zdarza się jednak, że w ramach przekąski dajemy pupilom spróbować ludzkich smakołyków. W niewielkiej ilości większość produktów nie powinna im zaszkodzić, ale na inne powinniśmy uważać. Weterynarze apelują, żeby nigdy nie dawać psu tych popularnych owoców. Mogą doprowadzić do niewydolności nerek, a w najgorszym wypadku nawet do śmierci.Z uwagi na to, że opiekunowie chcą szczęścia czworonożnych przyjaciół, czasem ciężko jest odmówić łaszącemu się psu przekąski. Zdarza się też, że w chwili nieuwagi nasz pupil zdąży pochłonąć solidną porcję ludzkiego jedzenia i gorączkowo próbujemy znaleźć w internecie, czy pora jechać z nim do weterynarza. Lista pokarmów zakazanych dla psów nie kończy się na czekoladzie. Wymieniając produkty szkodliwe dla czworonogów, rzadko wspomina się o tych owocach.
W czwartek 8 czerwca w Hurghadzie nad egipskim Morzem Czerwonym doszło do ataku rekina tygrysiego. Niesprowokowane zwierzę za cel obrało 24-letniego Rosjanina, który pływał ze swoją dziewczyną. Kobiecie udało się uciec, ale dla mężczyzny nie było już szans. Zginął na oczach przerażonych turystów.Świadkowie obserwowali, jak pływający z dziewczyną Rosjanin zostaje wciągnięty pod wodę przez rekina. Chociaż od razu rzucili się na pomoc, zwierzę było szybkie i brutalne. Kobiecie udało się umknąć przed szczękami rekina, ale dla jej partnera było już za późno. Był za daleko od brzegu, żeby ratunek przyszedł na czas.
Inspiracją do stworzenia filmu czy bajki może być praktycznie wszystko. 8 czerwca, czyli w Dniu Cyrku Bez Zwierząt pragniemy przybliżyć historię Jumbo - najsłynniejszego słonia wszechczasów, który stał się inspiracją do nakręcenia uwielbianej przez widzów animacji studia Walta Disneya - “Dumbo”. Chociaż długość życia słoni waha się między 6 a 7 dekadami, Jumbo nie miał tyle szczęścia. Kres życia cyrkowej gwiazdy nastał w wieku 25 lat w wyniku tragicznego wypadku.Według ostatnich szacunków przytoczonych przez Grupę Specjalistów ds. Słoni Afrykańskich (AfESG), wszystkie gatunki słoni żyjące na Ziemi mają status zagrożonych wyginięciem, z czego jeden krytycznie. Podczas gdy cały świat próbuje ratować ginący gatunek, w niektórych częściach świata słonie są nadal wykorzystywane dla rozrywki i stanowią nieodzowny element cyrkowych występów ku uciesze widowni.
Właściciele zwierząt domowych ostrzegają się wzajemnie przed niebezpieczeństwem czyhającym na naszych psich i kocich pupili w domach. Nie tylko kwiaty, rośliny doniczkowe, drobne przedmioty czy uchylone okno stanowią dla nich zagrożenie. Na tapet wzięto popularne obecnie dyfuzory oraz kominki elektryczne na woski i olejki zapachowe.W wielu domach nie brakuje przedmiotów, które mają za zadanie stworzyć bardziej klimatyczną i przytulną atmosferę. Jednym z nich, bardzo popularnym również w Polsce, są dyfuzory olejków zapachowych. Okazuje się, że mogą one stanowić nawet śmiertelne zagrożenie dla naszych futrzastych przyjaciół.
Zapora na Dnieprze w Nowej Kachowce została zniszczona, a co za tym idzie, woda przedziera się na teren obwodu chersońskiego. Żywioł niesie za sobą ogromne zniszczenia. Zrównuje z ziemią cały domy, zalewa całe dobytki, a wiele ludzi wciąż czeka z nadzieją na nadejście pomocy. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że sprawy mają się podobnie także ze zwierzętami.Świat obiegły informacje, że Ogród zoologiczny w Nowej Kachowce został doszczętnie zalany przez zniszczenie tamy na Dnieprze. Choć organizacje ratujące zwierzęta ruszyły na pomoc tak szybko, jak tylko było to możliwe, niestety zdecydowanej większości z nich nie udało się ocalić.
Wakacje jeszcze się nie rozpoczęły, ale wiele osób już teraz udaje się na wymarzony urlop, zarówno do egzotycznych krajów, jak i na Mazury czy nad Bałtyk. Przed powrotem warto jednak sprawdzić, czy do naszej walizki nie zapakował się pasażer na gapę. Mieszkanka Świdnika była święcie przekonana, że przywiozła do domu gada. W szafce na buty ujawniono natomiast zupełnie inne stworzenie.Już teraz warto przypomnieć podróżnikom i urlopowiczom, by uważali na swoje bagaże, a pod nieobecność w domu nie pozostawili otwartych okien. Bywa, że dzikie zwierzęta będą szukały bezpiecznego azylu w naszych czterech ścianach.
Polskie media obiegła radosna nowina. W polskim lesie przyszły na świat wyjątkowe trojaczki naszego herbowego ptaka. Taki przypadek zdarza się raz na sto lęgów. Rodzeństwo odkryli ornitolodzy z Nadleśnictwa Koło, którzy odpowiednio zajęli się pisklętami.Orzeł bielik znajduje się pod ochroną szczególną. Od lat trwają starania, żeby zwiększyć liczbę osobników. Szacuje się, że w Polsce żyje nieco ponad tysiąc bielików. Chociaż to ptak z naszego godła, zajmujemy pod tym względem dopiero trzecią pozycję w Europie, zaraz po Norwegii i Rosji.
Strażacy, którzy przyjechali do szkoły, na pewno na długo zapamiętają to wezwanie. Taka sytuacja nie zdarza się rzadko i chociaż sprawa była poważna, a dzieci przerażone, nie sposób nie być rozbawionym. Wspólnymi siłami Ochotniczej Straży Pożarnej z Gądkowa Wielkiego i strażaków z Sulęcina, udało się w końcu schwytać niesfornego uciekiniera.Sytuacja miała miejsce 1 czerwca w Dzień Dziecka. Do szkoły podstawowej w Gądkowie Wielkim w Lubuskiem postanowił przyjść… ptak emu. Chociaż pewnie nie miał złych zamiarów, personel placówki wezwał strażaków, żeby pozbyli się niechcianego jegomościa.
Ostatnio internet obiegło nagranie, na którym plażę w Gdyni odwiedzają nietypowe zwierzęta. Wczasowicze nie spodziewali się, że ich wypoczynek przerwie… rozpędzone stado dzików. Chociaż to niecodzienny widok, nie był to pierwszy incydent z udziałem tych zwierząt nad morzem.Liczyli na spokojny wypoczynek, ale los spłatał im figla. Wczasowicze na pewno nigdy nie zapomną tego zdarzenia. Nikt nie mógł przewidzieć, że plażową sielankę przerwie rozpędzona rodzina dzików. Na nagraniu wideo naliczyć można kilkanaście osobników. I chociaż nic złego tym razem się nie stało, ludzie coraz bardziej obawiają się spotkań z dzikiem w mieście.
Niektórzy wierzą, że zwierzęta są w stanie rozpoznać ludzi o dobrym sercu. Podążając za tą teorią, kot o imieniu Chester dokładnie tak zrobił. Gdy zobaczył wolontariuszkę z organizacji Sparkle Cat Rescue, która wychodzi z pracy, od razu zaczął ocierać się o jej nogi. Robił to zupełnie, jakby chciał jej powiedzieć, że musi się nim zaopiekować.Mruczek siedział przed drzwiami wejściowymi biura na tę konkretną osobę. Żaden z innych wychodzących pracowników nie wzbudził w nim zainteresowania. Trudno uwierzyć, że to wszystko wydarzyło się przez przypadek.
Psy ze schroniska potrafią obdarzyć nowego właściciela ogromem miłości. Często potrzebna jest do tego cierpliwość i zrozumienie dla zachowań pupila po przejściach. Chociaż wolontariuszom wydawało się, że rodzina adopcyjna wie, czego się podjęła, byli w błędzie. Nie minęły dwie doby, a pies został znowu porzucony.Wolontariusze wciąż nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Myśleli, że ich podopieczny znalazł kochającą rodzinę, niestety myli się. Potraktowali psa jak zabawkę i go porzucili.
Kiedy wracamy ze spaceru z psem, odpinamy smycz. Zapominamy jednak często o zdjęciu obroży, w której nasz pupil chodzi później po domu. Niektórzy mogą nie zdawać sobie z tego sprawy, ale takie zachowanie niesie za sobą śmiertelne ryzyko.Często traktujemy obrożę nie jak element zestawu do spaceru, ale jako podstawowe akcesorium, które pies nosi na szyi non stop. Nie w każdym przypadku jest to zalecane, bo stwarza ryzyko niefortunnego wypadku. U innych psów noszenie obroży poza spacerem jest uzasadnione, ale nadal należy bardzo uważać.
Przed wakacyjnym wyjazdem warto zastanowić się, czy zabrać ze sobą pupila. Pies może źle przeżyć rozłąkę, ale też należy mieć na uwadze jego komfort. Jeśli dobrze znosi wyjazdy, wzięcie go ze sobą w podróż za granicę może być dobrym pomysłem. Większość krajów jest otwarta na czworonożnych turystów, ale nie można zapomnieć o wypełnieniu wszystkich formalności.Zabierając w podróż psa, nie można także zapomnieć o zabezpieczeniu go przed chorobami. Przed wyjazdem należy wziąć pod uwagę możliwość zakażenia chorobą, której nie doświadczyłby w Polsce. Temat zabierania pupila za granicę może wydać się zawiły, jednak nie ma się czego bać. Wystarczy pamiętać o tych kilku ważnych aspektach.
Starszy mężczyzna postanowił w okrutny sposób pozbyć się psa siostry. Wybrał na to znane lokalnym władzom miejsce, gdzie rocznie porzuca się dziesiątki zwierząt. Nie wiedział, że to szczególny punkt – stanął autem tak, że cały proces zarejestrowały kamery. Kiedy do jego drzwi zapukała policja, był w ciężkim szoku.W Dallas w amerykańskim stanie Texas starszy mężczyzna postanowił pomóc siostrze i pozbyć się niechcianego pupila. Żeby go porzucić, wybrał znane wszystkim miejsce, Dowdy Ferry, gdzie właściciele zostawiają zwierzęta. Był przekonany, że nic mu nie grozi. W końcu wszyscy tak robią. Nie był świadom, że lokalne władze niedawno postanowiły zacząć walczyć z procederem porzucania zwierząt przez właścicieli i zamontowały w tym celu kamery.
Kiedy po raz pierwszy w maju 2019 roku jej obecność zarejestrowały kamery, badacze z całego świata byli oszołomieni. To pierwszy taki osobnik na całym świecie. Jego losy zastanawiały obserwatorów przyrody. Czy mimo genetycznego defektu poradzi sobie w naturze? Odpowiedź na to pytanie uzyskaliśmy niedawno, kiedy po latach udało się uchwycić na kamerze dorosłego już osobnika.Narodowy Rezerwat Przyrody Wolong poinformował, że po raz kolejny udało się zarejestrować pandę-albinosa. Kiedy ostatnio ją widziano, była jeszcze dzieckiem. Teraz, jako już dorosły osobnik, była widziana ponownie z matką i młodszym rodzeństwem.
Niektórzy z nas nie wyobrażają sobie urlopu bez psa, którego traktują jak członka rodziny. Kiedy wyjeżdżamy w góry, jak najbardziej możemy zabrać ze sobą swojego pupila, o ile będziemy pamiętać o przestrzeganiu przepisów. Nie wszędzie pies jest mile widziany. Wyruszając z nim w podróż, musimy pamiętać o sprawdzeniu miejsc, w które wyruszamy, aby nie czekała nas niemiła niespodzianka w postaci mandatu lub pokrzyżowania planów. O czym pamiętać, przymierzając się do górskiej wędrówki z naszym pupilem?