Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Starszy pan wypycha psa z auta. Zrozpaczone zwierzę zapiera się nogami, ale właściciel jest bezwzględny
Lena Tomaszewska
Lena Tomaszewska 03.06.2023 11:06

Starszy pan wypycha psa z auta. Zrozpaczone zwierzę zapiera się nogami, ale właściciel jest bezwzględny

mężczyzna porzuca psa
facebook/ABC15 Arizona

Starszy mężczyzna postanowił w okrutny sposób pozbyć się psa siostry. Wybrał na to znane lokalnym władzom miejsce, gdzie rocznie porzuca się dziesiątki zwierząt. Nie wiedział, że to szczególny punkt – stanął autem tak, że cały proces zarejestrowały kamery. Kiedy do jego drzwi zapukała policja, był w ciężkim szoku.

W Dallas w amerykańskim stanie Texas starszy mężczyzna postanowił pomóc siostrze i pozbyć się niechcianego pupila. Żeby go porzucić, wybrał znane wszystkim miejsce, Dowdy Ferry, gdzie właściciele zostawiają zwierzęta. Był przekonany, że nic mu nie grozi. W końcu wszyscy tak robią. Nie był świadom, że lokalne władze niedawno postanowiły zacząć walczyć z procederem porzucania zwierząt przez właścicieli i zamontowały w tym celu kamery.

Zwierzę nie rozumiało, co się dzieje. Odjechał z piskiem opon

Na filmiku widać, jak starszy mężczyzna zatrzymuje się na poboczu i czeka, aż przejadą samochody. Następnie wychodzi z auta i otwiera drzwi dla pasażera. Nie czeka natomiast, aż pies wyjdzie sam. “Pomaga” mu w tym, ciągnąc za przywiązany do szyi czworonoga sznurek. Zwierzę zapiera się, nie chcąc opuścić pojazdu, ale mężczyzna nie przestaje. Ciągnie po prostu mocniej.

Kiedy udaje mu się w końcu wyrzucić niechcianego pasażera z pojazdu, wsiada do auta i odjeżdża. Widać, że zwierzę nie rozumie, co się dzieje. Stoi osłupiałe, kiedy jego właściciel porzuca je.

Pozbyli się psa, “Szukał ich każdego dnia”. Los sprawił mu najpiękniejszą niespodziankę

Porzucone zwierzę zaplątało się w krzaki. Nieomal umarło z głodu

Zostawił psa samego, ze sznurkiem przywiązanym do szyi. Nie minęła chwila, a zdezorientowane zwierzę zaplątało się w krzaki. Gdyby nie odnaleziono go wczas, mogłoby umrzeć z głodu. Miało szczęście, że całą akcję obserwowały lokalne władze i przekazały nagranie organizacji pro-zwierzęcej Animal Commission of Dowdy Ferry, walczącej z procederem zostawiania zwierząt przez obywateli Dallas.

Suczkę znaleziono w zagajniku. Natychmiast udzielono jej pomocy. Nie minęło dużo czasu, aż została adoptowana. Claira-Belle, przez nowych właścicieli nazywana KD, radzi sobie świetnie w swoim nowym domu.

To najprawdopodobniej najbardziej uroczy pies, którego spotkałam – mówi nowa właścicielka. – Uwielbia przytulanie na kanapie, oglądanie telewizji i spacery po sąsiedztwie.

Tłumaczy się, że chciał tylko pomóc swojej siostrze

Mężczyzna, który ją porzucił, oddał się w ręce policji. Gorge Spears w chwili popełnienia przestępstwa miał 62 lata. Decyzję o porzuceniu psa tłumaczy chęcią pomocy siostrze, która przez cukrzycę i problemy zdrowotne miała problemy z zajmowaniem się suczką. Nie wiadomo, czy kobieta wiedziała o jego zamiarze, czy decyzję podjął sam.

Dowdy Ferry pozostaje miejscem, gdzie Teksańczycy pozostawiają swoich niechcianych podopiecznych. W miejscu zamontowano więcej kamer, a działające tam stowarzyszenie Animal Commission of Dowdy Ferry ma ręce pełne roboty.

Źródło: Facebook, wamiz.pl, eu.usatoday.com, news.amomama.com

Przygarnęli kotkę, która dopiero co została mamą. Zerknęli na łapki kociąt i przetarli oczy ze zdziwienia
kotka z kociętami
Do organizacji zajmującej się ratowaniem bezdomnych i porzuconych zwierząt wpłynęło zgłoszenie od rodziny, która przeżywała trudne chwile i nie była w stanie dłużej zajmować się zwierzętami. Ratownicy wiedzieli, że nie mają na co czekać i szybko ruszyli na pomoc. Kiedy dotarli na miejsce, okazało się, że kotka i jej maluchy są wyjątkowe.Dla ratowników niosącym pomoc zwierzętom nie a nic ważniejszego, jak możliwość ocalenia bezbronnych istnień. Dokładnie tak samo było w przypadku kotki, która później otrzymała imię PolyAnna i jej młodych. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, że mają do czynienia z niezwykłymi osobnikami.
Czytaj dalej
Byli pewni, że kupili labradora. Pani weterynarz nie ma wątpliwości, co naprawdę wyrośnie ze szczeniaka
weterynarz i szczeniak
Chcieli przyjaznego, rodzinnego labradora, z którym mogłyby wychowywać się ich dzieci. Sprzedawca w internecie upchnął im zgoła inną rasę. Pani weterynarz od razu wiedziała, że szczeniak, którego ma przed oczami, nie wyrośnie na labradora.W schronisku czekają psy z różnymi historiami życiowymi, szukające domu. Niektórzy jednak decydują się na zakup konkretnej, wymarzonej rasy. Pewna rodzina ze Stanów Zjednoczonych marzyła o labradorze. Ogłoszenie o dostępnym szczeniaku znaleźli w internecie. I jak wiele internetowych zakupów, dostali nie to, co w opisie aukcji. Ze zwrotem może być natomiast ciężko.
Czytaj dalej