73-latek z Łazisk Górnych pastwił się nad starszym, schorowanym psem. Zwierzę zamiast budy, miało drewnianą wanienkę, a stan jego zdrowia pozostawiał wiele do życzenia. W chwili interwencji pupil nie reagował na żadne bodźce. Starszy mężczyzna usłyszał zarzuty za znęcanie się nad podopiecznym. Tłumaczenie, dlaczego dopuścił się tak haniebnego czynu, wydaje się być nieśmiesznym żartem.Historia psa, nad którym znęcał się jego 73-letni właściciel, łapie za serce. Zwierzę miało liczne dolegliwości, którymi mężczyzna zupełnie się nie przejmował oraz nie robił nic w kierunku, aby go z nich wyleczyć. Teraz usłyszał zarzuty za swoje karygodne postępowanie.
Z okazji Międzynarodowego Dnia Bez Futra aktywiści pro-zwierzęcy, w tym aktorka Maja Ostaszewska i wokalista Jacek Sienkiewicz z Kwiatu Jabłoni, zebrali się w okolicach domu Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu. Zgromadzeni wyrazili swoją frustrację i przypomnieli prezesowi PiS o jego wielokrotnych deklaracjach o zakazie hodowli zwierząt na futro w Polsce. W piątek, 25 listopada przy ulicy Mickiewicza 49 na warszawskim Żoliborzu, na wprost domu Jarosława Kaczyńskiego, odbył się protest związany z obchodami Międzynarodowego Dnia Bez Futra. Data zaplanowanej manifestacji nie jest przypadkowa, bowiem to właśnie na przełomie listopada i grudnia na fermach futrzarskich dochodzi do uboju, co oznacza śmierć kilku milionów zwierząt.
Wybór imienia dla psa to ważna sprawa i jednocześnie jedna z najprzyjemniejszych kwestii w posiadaniu czworonożnego podopiecznego. Wszak pole do popisu jest bardzo szerokie, a gdy wpiszemy w wyszukiwarkę „imiona dla psa”, szybko okaże się, że jest ich mnóstwo. Jakie są najpopularniejsze imiona dla psów w 2022 roku? Sprawdźmy, na co decydowali się Polacy, a na co Niemcy.Ze statystyk wynika, że obecnie bardzo duża część Polaków decyduje się na posiadanie zwierzaka domowego. Około 50% z nich deklaruje, że ma pod opieką psa. Oto najpopularniejsze imiona dla psów, które zawróciły w głowach naszym rodakom. Są piękne i wyjątkowe w związku z czym, jeśli szukasz inspiracji, nie mogłeś trafić lepiej.
Mecz Polska - Arabia Saudyjska to kolejna okazja, by sprawdzić, czy nasza redakcyjna maskotka Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Katarze będzie miała nosa podczas typowania wyniku. W roli mundialowego eksperta ponownie pojawił się cavalier king charles spaniel nazywany Oti. Kto wygra? Trudno uwierzyć!Choć podczas meczu Polska - Meksyk przewidywania Otiego nie do końca się potwierdziły, ponieważ zakończył się on remisem, postanowiliśmy dać mu się wykazać w typowaniu wyniku po raz kolejny. Teraz podczas wyboru czuł się już znacznie pewniej, co może świadczyć o tym, że jego decyzja odnajdzie potwierdzenie w rzeczywistości.
Myśliwi z Koła Łowieckiego nr 21 "DROP" w Gostyniu poszli na polowanie, jednakże na pewno nie spodziewali się, że odgarniając gałęzie, dokonają tak porażającego odkrycia. W schronieniu znaleźli porzucone szczeniaki. Zdaniem prowadzącego schronisko dla zwierząt w Dalabuszkach zwierzętom nie udałoby się przeżyć zimnych listopadowych nocy bez ich pomocy.Choć chciałoby się wierzyć, iż czasy przedmiotowego traktowania zwierząt domowych minęły bezpowrotnie, to niestety pozostawienie pupili w lasach, parkach i innych miejscach położonych z dala od ludzkiego wzroku w dalszym ciągu jest domeną XXI wieku. Sieć obiegła historia szczeniaków, które swoje życie zawdzięczają myśliwym, przebywającym na polowaniu w lesie w Siemowie.
25 listopada obchodzony jest Ogólnopolski Dzień Bez Futra. W tegorocznej edycji kampanii antyfutrzarskiej polscy raperzy połączyli siły ze Stowarzyszeniem Otwarte Klatki, aby zaapelować w sprawie niecierpiącej zwłoki. DonGURALesko pragnie zwrócić uwagę na warunki, w jakich co roku życie traci ponad 6 milionów zwierząt. Do ochrony norek i lisów wzywa także Jakub Grabowski, znany także jako Quebonafide. W tym roku przypada 28. rocznica ustanowienia w Polsce Dnia bez Futra. Do powstałej z inicjatywy Stowarzyszenia Otwarte Klatki kampanii #EuropaBezFuter dołączyli artyści ze świata hip-hopu. DonGURAlesko, czyli jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich raperów, wziął udział w nagraniu krótkiego filmu w towarzystwie lisów ocalałych z ferm futrzarskich. W sprawie wypowiedział się także Quebonafide, podpisując Europejską Inicjatywę Europejską i do tego samego namawiając swoich fanów.
W sieci ukazało się interesujące nagranie prosto z polskich lasów. Wilk podszedł do jenotów, nie spodziewając się, że obrał sobie za cel wymagających przeciwników. Nie miał z nimi najmniejszych szans, gdy w grę wchodziła padlina z żubra. Banda niewielkich rozmiarów ssaków rozprawiła się z nim wprost koncertowo. Materiał wideo robi w sieci furorę!W ostatnim czasie w polskim lesie rozegrała się akcja, z której nagranie bardzo szybko stało się hitem w sieci. W roli głównej wystąpili na nim wilk i jenoty. Większy drapieżnik nie zdawał sobie sprawy, że tym razem trafił na niezwykle odważnych i sprytnych przeciwników.
Kiedy tylko złota jesień dobiega końca, wiele osób zaczyna zastanawiać się, jaka będzie tegoroczna zima w Polsce. Okazuje się, że odpowiedzi na to nurtujące pytanie można szukać u niedźwiedzi. Leśniczy z Bieszczad pokazał w sieci charakterystyczne tropy na śniegu, po których można wiele wywnioskować.Co wspólnego mają niedźwiedzie z prognozami na nadchodzącą zimę? Okazuje się, że całkiem sporo. Po charakterystycznych dla nich przyzwyczajeniach można wywnioskować, jak przebiegają ich przygotowania do snu zimowego. To doskonała podpowiedź w rozważaniach nad tym, czy należy spodziewać się srogich mrozów.
22 listopada br. to niezwykle ważna data w kalendarzu każdego polskiego kibica piłki nożnej. W tym dniu nasza reprezentacja rozegra swój pierwszy mecz podczas Mistrzostw Świata w Katarze. Kto wygra mecz Polska-Meksyk? Nasza redakcyjna maskotka cavalier king charles spaniel o imieniu Oti wytypował już swojego faworytaWszyscy kibice, którzy chcą obstawić wynik spotkania Polska-Meksyk albo po prostu są ciekawi, jak potoczą się losy biało-czerwonych podczas ich pierwszego meczu w Mistrzostwach Świata 2022, koniecznie powinni wziąć pod uwagę wybór Otiego. Przedstawiciel rasy cavalier king charles spaniel we współpracy z redakcją Świata Zwierząt wytypował już swojego faworyta. Jak jego zdanie wypadną reprezentanci Polski?
Wypływając w rejs po Wiśle, załoga nie mogła spodziewać się, że wypatrzą tak nietypowe stworzenie. Na wysokości Ostromecka (powiat bydgoski) zaobserwowano fokę. Zarówno sama obecność zwierzęcia, które zapuściło się tak daleko w głąb rzeki, jak i jego zdobycz trzymana w pysku, wywołały na statku wielkie zdziwienie.Foki to dużych rozmiarów drapieżne ssaki, które żyją w morzach na całym świecie, zwłaszcza w nieprzyjaznym klimacie polarnym lub umiarkowanym. Z niskimi temperaturami radzą sobie grubą warstwą tłuszczu, który chroni zwierzę przed wychłodzeniem i izoluje od zimna. Zamieszkują także zbiorniki wody słodkiej i coraz częściej można je zaobserwować w górach rzek. Należy jednak pamiętać, że ich naturalnym środowiskiem są znacznie większe akweny. Zwierzęta ta żywią się rybami i najprawdopodobniej to w ich poszukiwaniu w okolice rzeki nieopodal Bydgoszczy zapuścił się zaobserwowany osobnik.
Jednemu z leśników z Nadleśnictwa Góra Śląska udało się zaobserwować przedstawiciela gatunku, któremu jeszcze do niedawna groziło wyginięcie. Niezwykłym wideo podzielił się w sieci. Widok rzadkiego stworzenia w naturalnym środowiska zapiera dech w piersiach. Eksperci zastanawiają się: "Czy zatrzyma się u nas na dłużej?".Ostatnio w województwie zachodniopomorskim doszło do makabrycznego odkrycia. Rysica, której młode zastrzelono we wrześniu, podzieliła jego los. Samica brała udział w akcji „Powrót rysia do północno-zachodniej Polski” i choć populacja jednego z największych dzikich kotów w Europie zamieszkujących polskie lasy jest już i tak niewielka, nadal stanowią one łakomy kąsek dla kłusowników. Teraz jej przedstawiciela udało się zaobserwować leśnikowi z Nadleśnictwa Góra Śląska.
Kancelaria Prezydenta RP przekazała, że Andrzej Duda podpisał ustawę ws. utworzenia Centralnego Azylu dla Zwierząt. Niebawem powstanie ośrodek, w którym schronienie będą miały zapewnione wszystkie egzotyczne gatunki. To właśnie tam trafią osobniki będące przedmiotem nielegalnego handlu, co nie oznacza, że ośrodek CITES przy warszawskim zoo będzie stał pusty. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która deklaruje, że rząd przejmie opiekę nad zwierzętami w azylu, który powstanie niebawem w miejscowości Warszawianka (woj. mazowieckie). Centralny Azyl dla Zwierząt w Polsce musi powstać z uwagi na podpisanie konwencji waszyngtońskiej 30 lat temu.
Joanna Krupa opublikowała szokujące nagranie, rejestrujące moment, w którym została pobita i okradziona na środku ulicy. Modelka zdradziła, jaki cel przyświecał materiałowi. Choć filmik jest częścią kampanii organizacji PETA na rzecz zwierząt, dzień później pokazała niewyreżyserowaną wersję. Ukazuje on brutalną rzeczywistość ferm owczych.Film, który przed kilkoma dniami pojawił się na profilu polsko-amerykańskiej modelki, mógł wywołać zaniepokojenie wśród grona jej znajomych i obserwatorów. Choć modelka nie od razu zdradziła, jaki cel ma opublikowane nagranie, czujni internauci szybko połączyli kropki i zorientowali się, z jakiego powodu umieszczono je w mediach społecznościowych.
W ostatnim czasie strażacy z Komendy Miejskiej PSP w Zamościu mieli do wykonania dość nietypową interwencję. Mieszkańcy budynku wielorodzinnego skarżyli się na dziwne dźwięki rozchodzące się po całym budynku. Aby przekonać się, kto lub co je wydaje, ratownicy rozkuli ścianę. Okazało się, że do kanału instalacyjnego bloki wpadł kot i zaklinował się między rurami.Koty są prawdziwymi mistrzami w znajdowaniu kryjówek – to bez dwóch zdań potwierdzi każdy, kto choć raz opiekował się mruczkiem. Bywa, że jego odnalezienie stanowi nawet problem dla samego opiekuna. Zwierzęta nie mają świadomości, że nie każde miejsce jest dla nich bezpieczne. O tym na własnej skórze przekonał się kotek, którego ratować musieli strażacy z Zamościa.
Janusz Korwin-Mikke za wszelką cenę chce udowodnić, że jego pies nie boi się fajerwerków. W tym celu poseł Konfederacji przed kamerą odpalił wyroby pirotechniczne tuż przed nosem swojego pupila. Sugeruje, że huk, dym i ostre światło nie są szkodliwe dla zwierząt. To nie pierwszy raz, kiedy polityk ucieka się do kontrowersji. W 2020 roku w jego sprawie zawiadomiono prokuraturę. O tym, że wybuchy petard wpływają negatywnie na naszych milusińskich, obrońcy praw zwierząt przypominają regularnie, zwłaszcza w okresie sylwestrowym. Wielokrotnie zdarzyło się, że zwierzę spłoszone fajerwerkami uciekło, a jego poszukiwania miały różny skutek. Głośne odgłosy mogą wywołać także inne objawy, m.in. wzmożonego stresu, który nierzadko wpływają na zdrowie czworonogów, a może nawet doprowadzić do jego śmierci.
W województwie zachodniopomorskim dokonano smutnego odkrycia. Nie żyje rysica Cleo - dobrze zapowiadająca się matka, która brała udział w projekcie „Powrót rysia do północno-zachodniej Polski”. Co gorsza, to śmierć kolejnego osobnika tego gatunku w krótkim odstępie czasu. We wrześniu jedno z jej młodych zostało zastrzelone przez kłusownika. Kto z premedytacją niweczy efekty starań leśników w odbudowę ich populacji?Rysie to przedstawiciele rodziny kotowatych, które możemy spotkać także w Polsce. Choć zaobserwowanie go w naturalnym środowisku zdecydowanie nie należy do najłatwiejszych rzeczy, bowiem wiedzie bardzo dyskretne życie w zakątkach lasów, to nielicznym udaje się przyłapać drapieżniki podczas spacerów. Na dzień dzisiejszy szacuje się, że nasze tereny zamieszkuje około 200 osobników. Niestety nawet tak skromna populacja stanowi łakomy kąsek dla kłusowników, którzy skutecznie przyczyniają się do jej zmniejszenia.We wrześniu informowaliśmy, że w województwie zachodniopomorskim jeden z kłusowników przyczynił się do śmierci młodego rysia. Zwierzę pochodziło z miotu rysicy Cleo II, która jak się okazuje, dwa miesiące później podzieliła jego los.
Mieszkanka wsi Świniary (woj. lubuskie) zdecydowanie nie może narzekać na niedosyt wrażeń. Panią Edytę obudziło głośne ujadanie psów przed domem, dlatego wyszła na podwórko sprawdzić, co się dzieje. Pod osłoną nocy do psiej budy zakradł się drapieżnik. O dziwo prawowici mieszkańcy wcale nie domagali się jego natychmiastowej eksmisji. Drapieżniki coraz pewniej czują się w bliskiej okolicy ludzkich domostw, a zjawisko synatropizacji, czyli zaniku instynktownego strachu przed ludźmi, da się zaobserwować już od dłuższego czasu. Powodów takiego zachowania dzikich zwierząt może być co najmniej kilka, lecz zazwyczaj bezpośrednią przyczyną zapuszczania się w okolice domów jest łatwość w znajdowaniu pożywienia. W nadziei zdobycia łatwego kąska zbliżają się do turystów i gospodarstw, przeszukują śmietniki, czy żebrzą. Warto jednak zauważyć, że szlaki ludzi i zwierzęcych wędrowców przecinają się także z innych, mniej oczywistych powodów. Bohaterka tejże historii jest tego żywym przykładem.
Obrońcy praw zwierząt byli wyraźnie wstrząśnięci, kiedy znaleźli w opuszczonym pokoju hotelowym egzotyczne zwierzęta. W pomieszczeniu znajdowała się małpka marmozeta, papuga ara, a także pies rasy grzywacz chiński. Zaskakujący okazał się także los ich właścicielki, która pewnego dnia po prostu zniknęła. Inspektorom udało się dotrzeć do kobiety, by dowiedzieć się, dlaczego zwierzęta pozostały bez opieki.Odkrycie, jakiego Ekostraż dokonała w jednym z wrocławskich hoteli, z całą pewnością wywołało gniew, oburzenie, ale i współczucie. Oczom inspektorów ukazał się przerażający, a zarazem smutny widok. Zaniedbane zwierzęta, które pozostawiono na pastwę losu, nie miały dostępu do jedzenia i wody.
Zoofil z powiatu pleszewskiego, którego wyrok pozbawienia wolności na pół roku oraz 10-letni zakazu opieki nad zwierzętami uprawomocnił się w lipcu br., od 4 miesięcy pozostawał na wolności. Służby straciły cierpliwość i na polecenie sądu w końcu aresztowały mężczyznę. Zanim trafił do zakładu karnego, zdążył skrzywdzić kolejne zwierzę i przymierzał się do kolejnego przestępstwa. Czy wreszcie nastał koniec sprawy zoofila spod Pleszewa, o którym wielokrotnie wspominaliśmy na naszej stronie? W związku z tym, że 43-letni mieszkaniec Sośnicy skrzywdził kolejne zwierzę, doszło do pewnych zmian. Na skutek niedawnej interwencji w poniedziałek, 14 listopada Sąd Rejonowy w Pleszewie wydał jednoznaczną decyzję o aresztowaniu winnego i doprowadzeniu go więzienia w celu odbycia kary.
Podczas zakrapianej imprezy Justyna K. zabiła, a następnie poćwiartowała ciało sąsiada. Kobieta miała działać w afekcie. W chwili, gdy dowiedziała się, co mężczyzna zrobił z jej zaginionym psem, natychmiast chwyciła za nóż. Podczas rozprawy światło dzienne ujrzały również porażające szczegóły zbrodni. Łagodny wyrok w sprawie brutalnego morderstwa 36-letniego Daniela S. budzi sporo wątpliwości. Sąd Apelacyjny w Lublinie ogłosił wyrok w sprawie Justyny K. W kwietniu 2019 r. w Wierzchowiskach koło Janowa Lubelskiego 30-letnia wówczas kobieta zadając ciosy nożem zabiła swojego sąsiada - 36-letniego Daniela S. W zbrodni pomagał jej 52-letni partner Krzysztof Ł., były wojskowy a potem policjant. Choć brutalność zbrodni szokuje, podczas rozprawy Justyna K. usłyszała łagodniejszy wyrok, niż ten, z którym pogodziła się już nawet jej matka.
Do Straży Miejskiej w Lublinie wpłynęło zawiadomienie dotyczące pająka, który rzekomo uciekł z pobliskiego sklepu zoologicznego. Przejęta mieszkanka zgłosiła, że na parapecie pasażu handlowego czyha "wielki i groźny ptasznik". Kiedy na miejsce przybyły służby, drapieżnik nie stawiał oporu. Interwencja zakończyła się w nieoczywisty sposób.Ta sytuacja po raz kolejny udowadnia, że strażnicy miejscy nie mogą narzekać na nudę. Podczas służby muszą być w gotowości pomagać nie tylko obywatelom, ale także zwierzętom w potrzebie. Wezwania mogą dotyczyć nie tylko psów czy kotów, ale także bardziej egzotycznych osobników.
Nie od dziś trwają dyskusje na temat tego, jaki ptak widnieje w godle Polski. Wiele osób kieruje się mylnym przeświadczeniem, że zwierzęciem reprezentującym Polaków jest orzeł w koronie. Koncepcji jest kilka i okazuje się, że udzielenie prawidłowej odpowiedzi jest bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać. Który z ptaków był pierwowzorem orła białego?Święto Niepodległości obchodzone 11 listopada to doskonała okazja, aby bliżej przyjrzeć się symbolom narodowym, w których skład wchodzi godło. Już od najmłodszych lat jesteśmy nauczani w szkołach, że jest nim orzeł biały w koronie na czerwonym tle. Czy aby na pewno? Okazuje się, że taksonomia tego legendarnego stworzenia może zaskoczyć wielu Polaków.
Sprawa zoofila spod Pleszewa ciągnie się od ponad roku i choć mężczyzna został pełnomocnie skazany na pozbawienie wolności oraz zakaz opieki nad zwierzętami, nigdy nie została ona wyegzekwowana. Do sieci trafiły najnowsze informacje, które jasno mówią, że przy mężczyźnie znaleziono kolejne zwierzę.Skazany za znęcanie się nad psami 42-letni mężczyzna z Sośnicy nadal nie trafił do więzienia przez zwłokę pracownika sądu. Postawą organu wymiaru sprawiedliwości załamani są nie tylko mieszkańcy wsi, ale także internauci, bowiem sprawa została nagłośniona także w sieci. Niedawno informowaliśmy, że 42-latkowi mimo zakazu opieki nad zwierzętami, odebrano kolejną suczkę, która miała ślady po aktach zoofilskich. Teraz znaleziono przy nim kolejne zwierzę.
Kociątko błąkające się po parkingu w Bieruniu skruszyło serce stróżów prawa. Zwierzak głośnym miauczeniem próbował zwrócić na siebie uwagę. Dzięki policjantom zabłąkane maleństwo znalazło swój nowy dom. Jednak w chwili, gdy trafiło w ich ręce było w opłakanym stanie. Policjanci i strażnicy miejscy już nie raz udowodnili, że niosą pomoc nie tylko ludziom, ale także wszystkim istotom w potrzebie. Dokładnie tak samo było w przypadku małego, czarnego kociaka, który błąkał się wśród samochodów na policyjnym parkingu.
Jedna z naszych Czytelniczek napisała do redakcji wiadomość, w której opisała spór, jaki wywiązał się pomiędzy nią a zastępczynią kierownika jednej z poznańskich Biedronek. Pracownica sklepu ponoć wszczęła awanturę po tym, jak klientka usiłowała zrobić zakupy, trzymając na rękach niewielkich rozmiarów pieska. Nie słuchając próśb i tłumaczeń, wyprosiła właścicielkę pinczera miniaturowego ze sklepu. W sprawę rzekomo jest zamieszany także sanepid. Spory o zakaz wstępu psów do budynków oraz na tereny użyteczności publicznej takich, jak restauracja, szpital, cmentarz, centrum handlowe czy sklep poruszane są przed internautów bardzo często. Tym razem do naszej redakcji odezwała się pani Izabela, którą wyraźnie oburzyło zachowanie zastępczyni kierownika, pracującej w jednym z marketów sieci sklepów dyskontowych Biedronka należącej do portugalskiego koncernu Jeronimo Martins.Pani Izabeli zwrócono uwagę, by niezwłocznie opuściła teren sklepu ze względu na towarzyszącego jej psa miniaturowej rasy. O komentarz poprosiliśmy kierownika innej placówki pod tym samym szyldem, by dowiedzieć się, czy ekspedientka faktycznie miała do tego prawo.
Jury konkursu architektonicznego wyłoniło zwycięzcę, którego projekt nowego pawilonu dla bezdomnych kotów ze Schroniska na Paluchu okazał się najlepszy. Zwierzęta potrzebują nowego miejsca, w którym będą czuć się bezpiecznie i komfortowo. Nie da się ukryć, że plany nowej kociarni na warszawskim Wawrze robią wrażenie.
W lipcu br. 42-letni mieszkaniec Sośnicy (woj. wielkopolskie) został skazany za dopuszczanie się aktów zoofilii oraz zagłodzenie poprzedniego psa. Usłyszał wyrok, lecz przez opieszałość pracownika sądu mężczyzna nie trafił do więzienia i skrzywdził kolejne stworzenie. "Nie wiemy, ile zwierząt padło jego ofiarą" - przyznają inspektorzy Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy Dla Zwierząt Help Animals. Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy Dla Zwierząt Help Animals otrzymało zgłoszenie ws. znanego im już zoofila z Sośnicy. Pomimo wyroku, jaki zapadł w jego sprawie, mężczyzna wciąż przebywał na wolności i miał pod opieką psa, którego krzywdził. Sąd twierdzi, że winę ponosi pracownik sekretariatu, zaś internauci dziwią się, jak można było doprowadzić do tak błahego potraktowania sprawy.
Choć panuje powszechne przekonanie, że psy je się wyłącznie w krajach azjatyckich, prawda okazuje się inna. Zwierzęta te lądują na talerzach także w innych częściach świata, a na liście opublikowanej przez World Population Review znalazła się również Polska. Jak to możliwe?Największa na świecie organizacja działająca na rzecz zwierząt Humane Society International podaje, że rocznie na świecie zjada się około 30 milionów psów. Przygotowane z nich posiłki mogą mieć różną formę; od gulaszu po pieczone udka. Dla większości Polaków dużym zaskoczeniem może być fakt, że nasz kraj również znalazł się na liście państw, gdzie je się psy. Jak do tego doszło?