Poszli na polowanie, a znaleźli porzuconego szczeniaczka. "Skąd taki maluch znalazł się w lesie?"
Myśliwi z Koła Łowieckiego nr 21 "DROP" w Gostyniu poszli na polowanie, jednakże na pewno nie spodziewali się, że odgarniając gałęzie, dokonają tak porażającego odkrycia. W schronieniu znaleźli porzucone szczeniaki. Zdaniem prowadzącego schronisko dla zwierząt w Dalabuszkach zwierzętom nie udałoby się przeżyć zimnych listopadowych nocy bez ich pomocy.
Choć chciałoby się wierzyć, iż czasy przedmiotowego traktowania zwierząt domowych minęły bezpowrotnie, to niestety pozostawienie pupili w lasach, parkach i innych miejscach położonych z dala od ludzkiego wzroku w dalszym ciągu jest domeną XXI wieku. Sieć obiegła historia szczeniaków, które swoje życie zawdzięczają myśliwym, przebywającym na polowaniu w lesie w Siemowie.
Myśliwi dokonali przerażającego odkrycia
Pomimo regularnie promowanych kampanii społecznych i rosnącej świadomości na temat praw zwierząt wciąż zdarzają się przypadki, kiedy nierozważni właściciele decydują się porzucić psa czy kota, zamiast oddać go do schroniska czy zlecić zabieg kastracji w przypadku niechcianych ciąż u podopiecznych. Bezbronne istoty nie zawsze mają tyle szczęścia, co te maluchy, które napatoczyły się na drogę myśliwym.
Członkowie koła łowieckiego przemieszczali się po terenach leśnych, gdzie usłyszeli ciche piski dochodzące z oddali. Od razu udali się w stronę dochodzących dźwięków, a pod stertą gałęzi ich oczom ukazał się przerażony i wyziębiony szczeniaczek. Myśliwi zabrali go ze sobą, a następnie udali się na konsultację weterynaryjną.
Maluch miał pchły i kleszcze. Specjalista stwierdził jednak, że nie znajdował się tam długo, ponieważ nie popadł jeszcze w hipotermię, co najprawdopodobniej wydarzyłoby się po kilku kolejnych godzinach. Zimne listopadowe nocy to bowiem czas, kiedy może spodziewać się przymrozków. Kiedy stan pieska się poprawił, przetransportowano go do schroniska dla zwierząt w Dalabuszkach.
Okazuje się, że na miejscu dołączył do innego malucha, który również został odnaleziony w podobnym miejscu. Pracownicy schroniska doskonale zdają sobie sprawę, że to nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek. W całym kraju pod opiekę wolontariuszy trafiają porzucone zwierzęta, których nie oszczędził los.
- Nie szukamy winowajcy, szukamy dla szczeniaka nowego domu - krótko skomentowali sprawę przedstawiciele Stowarzyszenia Noe, które prowadzi schronisko Gostyń w Dalabuszkach.
Zbliża się gorący okres adopcji w schroniskach
Czas świąteczno-gwiazdkowy to wyjątkowo wymagający okres w życiu schroniskowych podopiecznych i ich opiekunów, ponieważ znaczna część placówek w całej Polsce zawiesza na ten sezon adopcje. Podyktowane jest to falą porzuceń psów i kotów na wiosnę, kiedy to opadają pierwsze zachwyty nad prezentem pod choinkę, a opieka nad żywą istotą nie współgra z planami właścicieli.
Niejednokrotnie dotychczasowe pupile, którzy w oczach domowników nie są już wystarczająco atrakcyjni, zostają wyrzucone przed Gwiazdką, aby zrobić miejsce swoim następcom. W związku z tym niektóre placówki odchodzą od wydawania psów i kotów do adopcji w grudniu i apelują o rozwagę. To całkiem zrozumiałe, jeśli dzięki tej decyzji mogą zapobiec cierpieniu niewinnych czworonogów.
Przypominamy, że zwierzę to nie zabawka, której możemy pozbyć się, kiedy nam się znudzi. To wyraz odpowiedzialności i obowiązek, z którym należy się liczyć w momencie przygarnięcia nowego pupila pod swój dach. Choć czasem wymaga poświęceń i uwagi, bezwarunkowa miłość, jaką obdarzy swojego opiekuna, jest bezcenna.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
źródło: wamiz.pl; gostynska.pl