To już koniec sprawy zoofila spod Pleszewa? Zapadła decyzja sądu
Zoofil z powiatu pleszewskiego, którego wyrok pozbawienia wolności na pół roku oraz 10-letni zakazu opieki nad zwierzętami uprawomocnił się w lipcu br., od 4 miesięcy pozostawał na wolności. Służby straciły cierpliwość i na polecenie sądu w końcu aresztowały mężczyznę. Zanim trafił do zakładu karnego, zdążył skrzywdzić kolejne zwierzę i przymierzał się do kolejnego przestępstwa.
Czy wreszcie nastał koniec sprawy zoofila spod Pleszewa, o którym wielokrotnie wspominaliśmy na naszej stronie? W związku z tym, że 43-letni mieszkaniec Sośnicy skrzywdził kolejne zwierzę, doszło do pewnych zmian. Na skutek niedawnej interwencji w poniedziałek, 14 listopada Sąd Rejonowy w Pleszewie wydał jednoznaczną decyzję o aresztowaniu winnego i doprowadzeniu go więzienia w celu odbycia kary.
Mężczyzna skazany za zoofilię pozostawał na wolności
Jeszcze na początku listopada, gdy w domu skazanego za zoofilię mężczyzny znaleziono kolejną obolałą suczkę, członkowie Stowarzyszenia Help Animals w Kaliszu złożyli kolejne zawiadomienie do prokuratury. Oburzeni faktem, iż mężczyzna nie został jeszcze wysłany na odbycie kary pozostawali nie tylko ratownicy zwierząt, ale także mieszkańcy jego wsi i internauci.
To jednak nie koniec. Zaledwie kilka dni po ujawnieniu przestępstwa 43-latek próbował sprowadzić do domu kolejne zwierzę. Na szczęście sąsiedzi zapobiegli tragedii niewinnego stworzenia. Dostrzegając, że znany w miejscowości zoofil niesie reklamówkę, w której coś się poruszało, niezwłocznie mu ją wyrwali. Jak się okazało, wewnątrz siatki znajdował się kot.
Z pytaniem, dlaczego doprowadzenie skazanego na odbycie kary trwa tak długo, zwrócono się nawet do sądu. Jego prezes Małgorzata Huk-Sobańska odpowiedziała, że zarządzenie sędziego zostało wykonane z opóźnieniem przez pracownika sekretariatu II Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Pleszewie, który zbyt długo z nim zwlekał.
Przełom ws. zoofila spod Pleszewa
W obliczu niedawnych wydarzeń w poniedziałek, 14 listopada oficer prasowa policji w Pleszewie poinformowała, że skazany w końcu został doprowadzony do zakładu, gdzie odbędzie swoją karę. Choć sąd wydał go 7 listopada, do komendy dotarł dopiero teraz. Przypomnijmy, że za dopuszczanie się aktów zoofilskich i zagłodzenie zwierzęcia, sąd skazał go na pół roku pozbawienia wolności i 10 lat zakazu opieki nad zwierzętami.
Edyta Janiszewska, która jest rzeczniczką prasową Sądu Okręgowego w Kaliszu poinformowała natomiast PAP, że kierownik i pracownik sekretariatu składają wyjaśnienia dotyczące powodu zwłoki. Bez wątpienia karygodny jest fakt, że z uwagi na zaniechanie mężczyzna przebywając na wolności mógł skrzywdzić kolejne bezbronne zwierzęta.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
źródło: niezalezna.pl