"Wielki i groźny ptasznik" czyhał na parapecie pasażu handlowego. Okazało się, ze strach ma wielkie oczy
Do Straży Miejskiej w Lublinie wpłynęło zawiadomienie dotyczące pająka, który rzekomo uciekł z pobliskiego sklepu zoologicznego. Przejęta mieszkanka zgłosiła, że na parapecie pasażu handlowego czyha "wielki i groźny ptasznik". Kiedy na miejsce przybyły służby, drapieżnik nie stawiał oporu. Interwencja zakończyła się w nieoczywisty sposób.
Ta sytuacja po raz kolejny udowadnia, że strażnicy miejscy nie mogą narzekać na nudę. Podczas służby muszą być w gotowości pomagać nie tylko obywatelom, ale także zwierzętom w potrzebie. Wezwania mogą dotyczyć nie tylko psów czy kotów, ale także bardziej egzotycznych osobników.
Wielki i groźny ptasznik grasował w okolicy
Mieszkanka Lublina przeraziła się, gdy przechadzając się obok pasażu handlowego u zbiegu al. Kraśnickiej oraz ul. Judyma i Rzemieślniczej, na parapecie zauważyła wielkiego, włochatego pająka. Podejrzewała, że może być to ptasznik, który uciekł ze sklepu zoologicznego znajdującego się nieopodal. Od razu zaalarmowała Straż Miejską, aby nikomu nie stała się krzywda, zwłaszcza domniemanemu pająkowi.
O całym zdarzeniu poinformowano także miejscowe schronisko dla zwierząt, z którym współpracuje specjalista od zwierząt egzotycznych - Bartłomiej Gorzkowski. On także udał się na miejsce, aby ocenić sytuację. Jednak to, czego doświadczył po przybyciu, przekroczyło jego oczekiwania.
- Wezwanie od Straży Miejskiej: "Pani zgłasza wielkiego, włochatego i groźnego pająka ptasznika na parapecie pasażu handlowego. Obok jest sklep zoologiczny, więc możliwe, że stamtąd uciekł" - czytamy na facebookowym profilu.
Tym razem skończyło się na strachu
Kiedy na miejscu zjawili się wszyscy zaalarmowani, okazało się, że na parapecie rzeczywiście znajduje się pająk, jednak zwierzę wcale nie miało zamiaru ruszyć się z miejsca. W ciemnościach rozproszonych jedynie przez światło księżyca jawiło się jako straszliwa bestia gotowa, by zaatakować w najmniej spodziewanym momencie. W rzeczywistości wyobraźnia zgłaszającej spłatała jej figla.
Jakież było zdziwienie zebranych, gdy wyszło na jaw, że uciekinier ze sklepu zoologicznego to tylko plastikowa zabawka w kształcie pająka. Po zmierzchu kobieta, która zaalarmowała Straż Miejską, nie dostrzegła tego jednego, ale jakże ważnego szczegółu. Bartosz Gorzkowski zapewnia, że to nie pierwsza i nie ostatnia taka interwencja z jego udziałem.
Zgodnie z decyzją eksperta pochwycony osobnik wzbogaci prywatną kolekcję strażników miejskich. Dołączy do gumowego węża, który przed kilkoma miesiącami "straszył" mieszkańców pewnego osiedla.
Czy ptaszniki są groźne?
Mimo, że coraz więcej pasjonatów decyduje się na hodowlę ptasznika w domowych warunkach, wcale nie zmniejsza się liczba osób, które czują w stosunku do nich strach. Jednak, czy to dużo mniejsze od człowieka stworzenie może faktycznie wyrządzić mu jakąkolwiek krzywdę? Panuje bowiem dość powszechne przekonanie, że ten gatunek pająków jest mocno jadowity, a przez to niebezpieczny.
Prawdą jest, że faktycznie stawonogi te dysponują jadem ukrytym w zębach jadowych, ale nie należą do pająków agresywnych, a tym bardziej śmiertelnie niebezpiecznych. Ich ukąszenie jest porównywalne w skutkach do użądlenia osy, dlatego w przypadku ukąszenia życie dorosłej, zdrowej osoby nie powinno być zagrożone. Ważne jednak aby obserwować, czy nie zachodzi żadna reakcja alergiczna.
Mimo wszystko, ptaszników, tak, jak i żadnego innego stworzenia, nie można lekceważyć. Zalecamy zachować względną ostrożność podczas obchodzenia się z tym zwierzęciem, aniżeli wpadać w panikę.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
źródło: facebook/Bartłomiej Gorzkowski; kakadu.pl
