Kot Gacek to mruczący celebryta prosto ze Szczecina. Zwierzę stało się jedną z najbardziej charakterystycznych atrakcji miasta, a o jego historii rozpisywały się nawet zagraniczne media. Jednak tak, jak w przypadku niektórych gwiazd, uroczy czarno-biały mruczek swoją sławę również przypłacił zdrowiem.Niestety zarówno mieszkańcy, jak i turyści odwiedzający Szczecin nie szczędzą sobie dokarmiania Gacka. Nie wszyscy jednak mają świadomość, co mruczek powinien spożywać, a czego w żadnym wypadku nie. Kolejnym problemem jest również fakt, że ludzi dokarmiających kota jest zdecydowanie zbyt dużo, a to wiąże się z dodatkowymi kilogramami, które u czworonogów mogą prowadzić do poważnych problemów ze zdrowiem. Zagrożenie zauważają rzesze internautów, których komentarzy giną wśród zachwytów nad chorobliwie grubym, ale uroczym mruczkiem.
O szkodliwości palenia papierosów mówi się wiele. Znane są również skutki palenia biernego w przypadku ludzi. Jak wygląda sytuacja, jeśli palimy w otoczeniu naszych pupili? Okazuje się, że sprawa wygląda wyjątkowo źle.Badania jednoznacznie wskazują, że psy i koty palaczy częściej cierpią na przypadłości płuc, a dodatkowo zwiększa się ryzyko uduszenia. Eksperci zwracają również uwagę na brak mycia rąk. Co się stanie, jeśli zwierzę poliże dłoń palacza?
Właściciele cocker spaniela postanowili nagrać jego reakcję po operacji przywrócenia wzroku. Film ukazujący spotkanie z najbliższymi członkami rodziny to wzruszający widok nie tylko dla nich, ale również wszystkich internautów, do których dotarł. Zapewniamy, że w trakcie oglądania aż trudno powstrzymać łzy.Chociaż czarny cocker spaniel o imieniu Olive nigdy wcześniej nie widział swoich opiekunów, doskonale zdawał sobie sprawę z faktu, że są jego najlepszymi przyjaciółmi i może liczyć na ich pomoc na każdym kroku. Moment, w którym po raz pierwszy może zobaczyć ich na własne oczy, mocno chwyta za serce.
Widok psa, który pociera pupą o podłogę lub ziemię, może wydawać się zabawnym dziwactwem, do którego wystarczy się przyzwyczaić. Tymczasem zachowanie nazywane saneczkowaniem w istocie nie ma nic wspólnego z zabawą. To problem, któremu należy się bacznie przyjrzeć, bowiem może przyczynić się do poważnych kłopotów zdrowotnych pupila. Co powoduje tę uciążliwą dolegliwość i jak można jej zapobiec?Choć dla niektórych saneczkowanie przez psa może wydawać się nawet zabawne, w rzeczywistości lepiej przyjrzeć się problemowi z bliska. Wszystko dlatego, że zwierzak nie robi tego ani dla zabawy, ani aby rozbawić opiekuna. To znak, że pupil może potrzebować naszej pomocy. W związku z tym, jeśli zaobserwowałeś takie nagminne zachowanie u swojego czworonoga, lepiej udaj się z nim na kontrolę do weterynarza.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gra w tym roku już 31. raz. Dotychczas tradycją stało się "Światełko do nieba", czyli pokaz fajerwerków w wielu miastach biorących udział w akcji, który odbywał się w celu zakończenia zbiórki i uczczenia kolejnej edycji charytatywnych działań. Już w ubiegłych latach organizatorom zwracano uwagę na szkodliwy charakter widowiska. Czy w tym roku obrońców zwierząt apele zostaną wzięte pod uwagę?Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zaplanowany na dzisiaj - 29 stycznia - stanął pod znakiem zapytania. Wśród obrońców zwierząt panuje rozgoryczenie dotyczące wyżej wspomnianego "Światełka do nieba". Jurek Owsiak stawia sprawę jasno.
Wizyta w lecznicy wywołuje strach u wielu czworonogów, niezależnie od wieku, rasy czy wielkości. Nie każdy pies dziarsko wchodzi do gabinetu weterynaryjnego i wesoło wita się z personelem. Często ma to związek z przykrymi doświadczeniami i nieprzyjemnymi zabiegami, takimi jak pobieranie krwi, czyszczenie zębów czy zabieg kastracji. W tej kwestii przypadek owczarka australijskiego o imieniu Chance nie jest odosobniony. Właścicielka postanowiła udokumentować zabawną reakcję podopiecznego po wizycie w lecznicy.Katherine Kennedy to właścicielka dwóch psów - owczarka niemieckiego o imieniu Archer, a także jego przyrodniego brata Chance'a - przedstawiciela owczarka australijskiego. W trosce o zdrowie swoich podopiecznych, kiedy młodszy z psiaków skończył 2 lata, kobieta podjęła decyzję o zabraniu go do lecznicy w celu przeprowadzenia kastracji. Kiedy przyszła go odebrać, nie spodziewała się, że usłyszy dramatyczne zawodzenie jeszcze przed wejściem do kliniki.
Niemiecki kręgarz specjalizujący się w leczeniu zwierząt podzielił się w sieci nagraniem z udziałem czworonożnego pacjenta. Opiekunowie przyprowadzili do jego gabinetu rottweilera o imieniu Hailey. Suczka cierpiała na dolegliwości bólowe szyi i karku. Wystarczył jeden zdecydowany ruch, by cały ból minął jak ręką odjął.Weterynaria, podobnie jak medycyna, rozwija się dziś w ekspresowym tempie, w związku z czym pojawia się coraz więcej sposobów, aby przynieść zwierzętom ulgę w cierpieniu. Niedawno w sieci pojawiło się nagranie, na którym z usług kręgarza skorzystał pewien rottweiler. Filmik szybko stał się viralem i trafił do milionów internautów.
Lampa solna to modny element dekoracyjny zdobiący wnętrza naszych domów. W rzeczywistości popularny gadżet może zagrażać zdrowiu dzieci i zwierząt. Nigdy nie stawiaj jej w ich zasięgu, aby nie doprowadzić do tragedii. Specjaliści alarmują, a swoją historią w sieci podzieliła się właścicielka kota, który znalazł się na skraju śmierci. Niegdyś lampy solne stanowiły bardzo popularny element wystroju domów i mieszkań na całym świecie, a zwłaszcza w Polsce. Boom na bryły soli zapanował w latach 90., później ich sława nieco przygasła, lecz ostatnio znów zaczęły wracać do łask. Podłączone do prądu dają ciepłe, przyjemne światło, a w dodatku niektórzy uznają je bowiem za naturalne jonizatory powietrza i widzą w ich posiadaniu korzyści. Okazuje się jednak, że mogą stanowić realne zagrożenie dla zdrowia zwierząt i najmłodszych członków rodziny.
Pies o imieniu Sammi spędził trzy miesiące w ośrodku rehabilitacyjnym na skutek zmian zwyrodnieniowych szyi. Lekarze weterynarii uprzedzali jego właścicielkę, że zwierzę może doznać paraliżu i przestać chodzić. Jednakże gdy kobieta zobaczyła, co zrobili z nim specjaliści, wprost ścięło ją z nóg. Lepiej przygotujcie chusteczki.Rozłąka z ukochanym przyjacielem to prawdziwie druzgocące doświadczenie. Równie trudno pogodzić się z rozstaniem, jeśli przyjaciel ten ma cztery łapy i merdający ogon. Doskonałym przykładem na potwierdzenie tych słów jest reakcja kobiety o imieniu Jane, która tęskniła za swoim psem w czasie, gdy przebywał na rehabilitacji w specjalistycznym ośrodku.
Pies liże sobie łapy - jeżeli jesteście właścicielami czworonoga, to na pewno nie raz przyłapaliście go na takim zachowaniu. Według ekspertów lizanie łap nie zawsze jest tylko rytuałem dbania o higienę. Uporczywe wylizywanie części ciała może być sygnałem alarmowym.Jednym z najczęstszym powodów, dla którego Twój pies liże łapy, może być codzienna pielęgnacja i chęć zachowania odpowiedniej higieny. Nasi czworonożni przyjaciele robią to zazwyczaj po jedzeniu, spacerze, zabawie oraz przed drzemką. Niemniej jednak zbyt częste powtarzanie tej czynności powinno zwrócić uwagę opiekuna, bowiem psy próbują w ten sposób własnymi siłami poradzić sobie z odczuwanym dyskomfortem - zarówno fizycznym, jak i psychicznym.
Niejeden właściciel psa zastanawiał się, jak może pomóc w sytuacji, gdy jego podopiecznemu coś dolega. Czy leki przeciwbólowe przeznaczone dla ludzi można w razie potrzeby podać zwierzęciu? Okazuje się, że jedna z popularnych substancji, która znajduje się w lekach, może poważnie zaszkodzić naszym pupilom.Podawanie psu jakichkolwiek leków przeciwbólowych czy przeciwgorączkowych z ludzkiej apteczki bez wskazania specjalisty jest nie tylko poważnym błędem, ale przede wszystkim bardzo ryzykowną decyzją. Dawkowanie i skuteczność preparatów bez recepty wygląda inaczej niż u ludzi.
Suczka o imieniu Darla nie bez powodu jest nazywana przez internautów psem-wilkołakiem. Wszystko przez monstrualny "uśmiech". Nie da się ukryć, że swoim wyglądem potrafi rozbudzić ludzką wyobraźnię. Niektórzy żartują nawet, że nie potrzebuje przebrania na Halloween. Klęski żywiołowe to nie tylko traumatyczne przeżycie dla ludzi, ale także bezbronnych zwierząt, czego przykładem jest historia suczki o imieniu Darla. Mały piesek mieszka ze swoją opiekunką Ashley Lamping-Conard. Zwierzę najprawdopodobniej straciło dom i zgubiło się podczas huraganu Harvey, który przeszedł w Teksasie.
Według lekarzy weterynarii jednym z najczęściej występujących nowotworów u psów i kotów jest guz gruczołu sutkowego. Objawy niestety nie zawsze są widoczne gołym okiem, a szybki wzrost świadczy najczęściej o złośliwym charakterze zmian, co wiąże się z wysoką śmiertelnością. Na co należy zwrócić szczególną uwagę?Czy Twój podopieczny stał się apatyczny i nie ma ochoty na zabawę? A może podczas pieszczot wyczułeś na jego ciele twardy guz? Każdy opiekun musi mieć świadomość, że choroby nowotworowe stanowią poważne zagrożenie także dla naszych pupili. Niepokojących objawów, które zaobserwujemy pod żadnym pozorem nie możemy zlekceważyć. Podpowiadamy, na co szczególnie właściciele powinni zwrócić uwagę.
32-letni mężczyzna z Monachium trafił do szpitala po tym, jak został ukąszony przez niebezpieczne stworzenie w swoim mieszkaniu. Pajęczak najwyraźniej pozostał niezauważony w drodze powrotnej z wakacji w Kalifornii i zaatakował w samoobronie.Wypadki chodzą po ludziach - czasami nawet dosłownie. Przekonał się o tym 32-letni obywatel Niemiec, który w ostatnim czasie wraz z dziewczyną podróżował po Stanach Zjednoczonych.
O czym świadczy czarne podniebienie u psa? To pytanie mogą zadawać sobie wszyscy właściciele czworonogów, którzy zaobserwowali u swojego pupila takie zjawisko. Czy jest się czym martwić i w związku z tym trzeba udać się do specjalisty? Obalamy psie mity.Każdy opiekun czworonoga chciałby, aby jego ukochane zwierzę cieszyło się dobrym zdrowiem i towarzyszyło mu jak najdłużej. Co za tym idzie, bacznie obserwują jego wygląd i zachowanie, aby w razie czego jak najszybciej móc interweniować i udać się z nim do odpowiedniego specjalisty. Czy ciemny kolor podniebienia u zwierzęcia to uzasadniony powód do obaw? Wyjaśniamy.
Czy psy potrafią wyczuć u człowieka stres? Okazuje się, że nasi czworonożni przyjaciele przywiązują się do swoich właścicieli na tyle, że odczuwają niektóre z emocji, jakie im towarzyszą. Zwierzaki dzielą z nami nie tylko te pozytywne odczucia, ale także zdają sobie sprawę z tego, że coś nas trapi. W jaki sposób tego dokonują?Stres to jedna z emocji, która najczęściej pojawia się w życiu człowieka. Można radzić sobie z nim na wiele sposobów. Nierzadko w walce z nim mogą pomóc nasi czworonożni przyjaciele.
Karma to suczka shih tzu, która przeszła prawdziwą metamorfozę. Po tułaczce po ulicach, w końcu trafiła na ludzi, którzy się nią zaopiekowali. Jak się okazało psiak pod skołtunioną sierścią skrywał oczy, obok których nie da się przejść obojętnie. Po skrajnie zaniedbanej i wystraszonej suczce nie ma już śladu!Właściwa pielęgnacja u psów ma niebagatelne znaczenie nie tylko w ich wyglądzie, ale także funkcjonowaniu. Każdy właściciel czworonoga powinien dbać o jego sierść w odpowiedni sposób i starać się zapewnić mu czystość oraz komfort. Z brakiem higieny niestety często zmagają się psy bezpańskie, które są skazane na tułaczkę po ulicach.
Pies-gigant został zauważony na ulicach San Bernardino, skąd trafił do miejscowego schroniska. Neville - nazwany tak przez pracowników przytułku - został utuczony do tego stopnia, że z trudem się poruszał. Gdy opieka nad psem stała się zbyt kłopotliwa, właściciele pozbyli się "problemu".Mówi się, że nadprogramowe kilogramy to więcej ciałka do kochania, jednak w przypadku zwierząt domowych nie można mylić otyłości z oznaką dobrostanu. Nadwaga psa skutkuje wieloma chorobami przewlekłymi, utrudnia leczenie innych schorzeń oraz skutecznie obniża jakość jego życia. Kundelek w typie owczarka niemieckiego o imieniu Neville jest żywym przykładem na to, że odchylenie od optymalnej masy ciała przynosi więcej szkody niż pożytku.
Przed kilkoma dniami pod Twardogórą doszło do kolizji nieznanego pojazdu z dziko żyjącym zwierzęciem. Młoda lisica leżała na poboczu drogi, dusząc się własną krwią. Mijający ją kierowcy nie kwapili się do udzielenia mu pomocy. Tylko jedna osoba zareagowała. Ekostraż zamieściła na swoim profilu w mediach społecznościowych wpis, obrazujący obojętność ze strony sprawcy oraz świadków potrącenia dzikiego zwierzęcia. Nie sposób nie zauważyć, że uderzyło się w lisa. Na szczęście znalazła się osoba, której życie rannej istoty nie było obojętne.
Jesień to doskonały czas na spacery i wędrówki, także z psami. Choć kolorowe liście to urokliwy element pory roku, może on stać się przyczyną chorób u naszych czworonożnych przyjaciół. Wyjaśniamy, dlaczego nie powinniśmy zachęcać pupili do szaleństw w jesiennych liściach.Dywan żółto-czerwonych liści robi wrażenie nie tylko na ludziach, ale także na czworonogach. Mimo, iż zwierzaki uwielbiają wbiegać i tarzać się w stercie zagrabionego listowia, to pozwalanie im na takowe zabawy jest ryzykownym pomysłem. Podpowiadamy, na co uważać w czasie jesiennych spacerów z psem, by uniknąć wizyty u weterynarza.
Najstarszy kot świata – do kogo należy aktualny rekord? Pewna mieszkanka Tajlandii przekonuje, że zaszczytny tytuł przypada należącej do niej kotce syjamskiej. Babcia Wad, jak pieszczotliwie nazywana jest długowieczna przedstawicielka swojego gatunku, w przeliczeniu na ludzki wiek ma około 160 lat!Niektóre rasy kotów są bardziej długowieczne od innych. Babcia Wad nie jest jeszcze rekordzistką wszech czasów. Czy wiesz, jak długo żył najstarszy kot w dziejach? Mamy dla Was garstkę ciekawostek.
Koty perskie są znane ze swojej lśniącej i długiej sierści, jednakże mruczek znaleziony przez członków organizacji zajmujących się ratowaniem zwierząt w Chicago w niczym nie przypominał kociej piękności. Sinbad obrósł 2,5 kilogramami skołtunionego futra. Dzięki pomocy dobrych ludzi zwierzak wraca do zdrowia.Większość z nas, gdy była dziećmi, wiele razy słyszała od rodziców, aby zachować ostrożność i nie dotykać nieznanych oraz bezpańskich zwierząt. Wynika to z faktu, że zwierzęta takie mogą być groźne lub przenosić choroby. Nie należy jednak oceniać stworzeń wyłącznie po wyglądzie, gdyż ich odpychająca prezencja zazwyczaj wynika z ludzkiej nieodpowiedzialności. Zamiast się odsuwać, warto wyciągnąć do nich pomocną dłoń. Zdjęcia opublikowane przez organizację prozwierzęcą Anti-Cruelty Society pokazują ewolucję persa, który jeszcze niedawno nawet nie przypominał kota.
Schorowana i bezdomna suczka po cichu weszła do siedziby organizacji zajmującej się ratowaniem zwierząt, po czym zwinęła się w kłębek na kanapie i od razu poszła spać. Nie chcąc nikomu przeszkadzać, cierpliwie czekała na pomoc. Wolontariusze i weterynarze nie mieli serca jej odmówić.Pewnego dnia pracownicy Humane Society International, organizacji zajmującej się dobrostanem zwierząt w Indiach, byli zbyt zajęci wykonywaniem swoich obowiązków, by zauważyć, że do biura niepostrzeżenie wślizgnął się bezpański pies. Nikt by się pewnie nie zorientował, gdyby nie potworny smród, który unosił się w powietrzu.
W stolicy Meksyku ponad milion bezpańskich psów błąka się po ulicach, próbując przetrwać w niesprzyjających warunkach. Kiedy Sharon Dennis zauważyła czworonoga o sierści pokrytej plamami, nie mogła go zignorować. Szok, jakiego doświadczyła na jego widok, popchnął ją do szukania specjalistycznej pomocy.Chociaż miesięcznie do adopcji trafiają tysiące czworonogów, w niektórych rejonach świata schroniska dla bezdomnych zwierząt pękają w szwach. Dla wielu psów oraz kotów nie starcza miejsc w placówkach, dlatego są zmuszone walczyć o przetrwanie na ulicach miast i wsi. Konkurencja o pożywienie i schronienie jest więc wyjątkowo zaciekła.
Popularne przedmioty codziennego użytku, jakimi są gumka recepturka oraz gumka do włosów, mogą stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia pupila. Weterynarze ostrzegają, by nie zostawiać ich w zasięgu wzroku czworonoga, gdyż potrafią wyrządzić mu ogromną krzywdę.Zabawki są niezbędne w asortymencie każdego kociego opiekuna, choć często okazuje się, że to drobiazgi znalezione w domu cieszą się największym zainteresowaniem zwierzaka. Rzadko jednak mówi się o tym, że kot może się nieświadomie okaleczyć poprzez zabawę popularnymi przedmiotami codziennego użytku.
Czy obwisły brzuch u kota to objaw nadwagi bądź innej groźnej choroby? To pytanie zadaje sobie wielu opiekunów kotów, zwłaszcza tych, którzy dbają o ich dobrą formę fizyczną i prawidłową wagę. Najwyższy czas rozwiać wątpliwości i wyjaśnić, czemu służy nadmiar skóry. Dlaczego kot ma wiszący brzuch? Wielu właścicieli kotów, którzy zauważają mało estetyczną warstwę skóry, która luźno zwisa z kociego brzuszka i kołysze się podczas chodzenia, zaczyna martwić się o stan zdrowia podopiecznego. Niektórzy upatrują źródła powstania rzeczonej fałdy skórnej w niewłaściwej diecie, skutkującej nadwagą i otyłością, inni zwalają winę na kastrację. Otóż nic z tych rzeczy. O co więc chodzi?
Zwierzęta potrafią być lepszymi przyjaciółmi niż ludzie. Przekonała się o tym 42-letnia mieszkanka Nottinghamshire. Kobietę wyrwało ze snu niecodzienne zachowanie swojego kota. Gdy poczuła ostry ból w klatce piersiowej, zrozumiała, że pupil próbował ją ostrzec.Krzywdzące metki przypinane są nie tylko ludziom. Istnieje wiele stereotypów na temat kotów i ich przywiązania do człowieka. Mówi się, że te stworzenia są w rzeczywistości wyrachowanymi złośnikami z manipulacyjnymi zapędami, które mają zmusić opiekunów do spełnienia ich wszelkich zachcianek. Czy aby na pewno? Jak pokazuje historia pewnej mieszkanki Wielkiej Brytanii, koty wcale nie zasługują na miano egocentrycznych i pozbawionych uczuć istot. Jednemu z przedstawicieli tego gatunku udało się zapobiec tragedii i uratować swoją właścicielkę.
Do przychodni weterynaryjnej we Wrocławiu trafił pies, który po wykąpaniu się w Odrze dostał silnych objawów zatrucia. Lekarze weterynarii podjęli walkę o jego życie i apelują, by trzymać swoich podopiecznych z daleka od skażonej wody.Od paru dni sytuacja w Odrze jest jednym z najgorętszych tematów w mediach, którymi żyją Polacy. Choć o zatruciu wody wiadomo od dwóch tygodni, na razie nie udało się wskazać substancji, która skaża rzekę. Niemieckie służby twierdzą, że w próbkach wody pobranej z Odry wykryto rtęć, czemu zaprzecza polska strona i nadal czeka na wyniki własnych badań.Tymczasem pojawiają się już pierwsze doniesienia o ofiarach katastrofy ekologicznej na Odrze. Skażona woda stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo zarówno dla ryb, jak i ludzi oraz wszystkich dzikich i domowych zwierząt. Przekonał się o tym zaledwie 3-kilogramowy piesek imieniem Filer.