Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Weterynarze ostrzegają przed niebezpieczną zabawką. Nie pozwól, by trafiła w kocie łapki
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 23.08.2022 11:52

Weterynarze ostrzegają przed niebezpieczną zabawką. Nie pozwól, by trafiła w kocie łapki

Zdjęcie ilustracyjne
pixabay/yairventuraf

Popularne przedmioty codziennego użytku, jakimi są gumka recepturka oraz gumka do włosów, mogą stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia pupila. Weterynarze ostrzegają, by nie zostawiać ich w zasięgu wzroku czworonoga, gdyż potrafią wyrządzić mu ogromną krzywdę.

Zabawki są niezbędne w asortymencie każdego kociego opiekuna, choć często okazuje się, że to drobiazgi znalezione w domu cieszą się największym zainteresowaniem zwierzaka. Rzadko jednak mówi się o tym, że kot może się nieświadomie okaleczyć poprzez zabawę popularnymi przedmiotami codziennego użytku.

Kot i gumka recepturka to fatalne połączenie

Koty to bardzo przebiegłe stworzenia, które kochają psocić. Z tego powodu na rynku zoologicznym dostępnych jest coraz więcej zabawek dla mruczących przyjaciół człowieka. Kolorowe, szeleszczące, grzechoczące, ozdobione piórami, a wreszcie pachnące gadżety nie tylko przynoszą odmianę w kocim życie i poprawiają nastrój, ale przede wszystkim służą rozładowaniu energii.

Niemniej jednak nie każda zabawka jest bezpieczna dla kota. Z mruczkiem jest trochę jak z dzieckiem - musisz mieć oczy dookoła głowy i na każdym kroku dbać o jego bezpieczeństwo, zwłaszcza gdy ma on tendencję do bawienia się wszystkim, co wpadnie mu w łapki. Tyczy się to w głównej mierze drobnych przedmiotów codziennego użytku, które w kocich oczach stanowią atrakcyjną zdobycz.

Koty kochają bawić się kłębkami wełny, kulkami z papieru, kartonami czy gumkami do włosów oraz gumkami recepturami. Te ostatnie są szczególnie zdradzieckie i mogą być dla niego śmiertelnie groźne.

Warto zapoznać się z historią pewnego biało-rudego kota, którym zajęła się Fundacja KOTangens, aby uzmysłowić sobie skalę zagrożenia wynikającego z nieświadomości problemu. Mruczek, o którym mowa, mieszka na działkach i nie stroi od zabaw z okolicznymi dziećmi. Niestety, maluchy założyły mu gumkę na łapkę, która z czasem zaczęła wrzynać się w ciało i odcięła przepływ krwi w kończynie.

Finalnie zwierzak trafił na stół operacyjny z głębokimi ranami na łapie. Grozi mu amputacja. Zdjęcia zmasakrowanej łapy obiegły Internet ku przestrodze innych opiekunów kotów i nie tylko.

Czy zjedzenie gumki może być groźne dla kota?

Zabawy z ukradzionymi drobiazgami trzeba zawsze kontrolować, w przeciwnym razie mogą się źle skończyć. W niektórych przypadkach ich żucie czy gryzienie może być niebezpieczne dla naszego pupila. O tym, dlaczego należy chować gumki recepturki oraz gumki do włosów przed kotem, opowiada również historia 2-letniej kotki imieniem Berry.

Mruczek niespodziewanie podupadł na zdrowiu z nieznanych powodów. Po tym, jak zwierzę straciło apetyt i zaczęło częściej wymiotować, właściciel zdecydował się skorzystać z porady lekarza weterynarii. Podczas badania odkryto twarde zgrubienie w jamie brzusznej.

Okazało się, że w przewodzie pokarmowym Berry znajduje się 50 gumek do włosów, co doprowadziło do zatrzymania procesu przemieszczania się trawionych resztek pokarmu. Niewielkich rozmiarów upięcia do włosów siały spustoszenie w organizmie zwierzęcia. Konieczne było chirurgiczne usunięcie ciał obcych zalegających między przełykiem a żołądkiem.

Mamy nadzieję, że opisane przypadki będą cenną lekcją dla wszystkich opiekunów zwierzaków. Pamiętaj, by zachowaj szczególną ostrożność w przypadku zabawek, które zostawiasz swojemu kotu, gdy nie ma Cię w pobliżu. Unikaj małych części i uważaj na zabawki ze sznurkami czy ostrymi krawędziami.

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!

Źródło: koty.pl