Do sieci trafiło nagranie, które wzbudziło w internautach skrajne emocje. Mały niedźwiadek ledwo trzymał się gałęzi. Natychmiastowa reakcja świadków zdarzenia przywraca wiarę w ludzi, a wideo z bohaterskiej akcji ratunkowej niesie się po sieci w zawrotnym tempie.
Pod opiekę Fundacji Kocia Brygada Świętochłowice trafiły zwierzęta, którymi ratownicy zwykle się nie zajmują. Dwa jeże znalezione w okolicy szkoły podstawowej zostały pomalowane sprayem. Ratownicy proszą o pomoc w namierzeniu sprawców. Aktywiści obawiają się, że wraz ze zbliżającym się końcem roku szkolnego “młodzieży się nudzi”.
Pośpiech i brak ostrożności są przyczynami wielu kolizji, przez które życie tracą zarówno ludzie, jak i zwierzęta. Od rozpoczęcia majówki policja na bieżąco aktualizuje informacje o serii śmiertelnych wypadków, a tymczasem w lesie w Pomiechówku doszło do kolejnego tragicznego w skutkach zdarzenia. Kierowca potrącił ciężarną klępę i nie udzielił zwierzęciu pomocy. Siła uderzenia była tak ogromna, że z ciała samicy wypadły dwa łoszaki. Niestety matka nie przeżyła. Na ratunek młodym pośpieszyli pracownicy Fundacji Wzajemnie Pomocni.
Straż Pożarna została wezwana do trudnego zadania. Pod domem o nietypowej konstrukcji utknął mały, czarny pies. Funkcjonariusze wykopali tunel, lecz nie mogli namierzyć uwięzionego czworonoga. Z pomocą pośpieszyli ratownicy ze specjalnej jednostki. To niesamowite, kto uratował przerażonego futrzaka.
Późnym wieczorem w Leoncinie malutkie zwierzę nawoływało swoją mamę. Niestety po dorosłej kunie nie było śladu. Przechodnie, którzy usłyszeli sierotkę w krzakach, nie mogli zostawić jej na pastwę losu. Zbliżała się bardzo zimna noc. Maleństwo na szczęście trafiło w dobre ręce.
Pracownicy schroniska dokonali szokującego odkrycia. 500 świnek morskich było przetrzymywanych w skrajnych warunkach. Poustawiane na sobie klatki były przepełnione i nieodpowiednio wyposażone. Zastany widok przeraził ratowników.
Do groźnego wypadku doszło w warszawskim metrze. Podczas oczekiwania na przyjazd pojazdu pies wyswobodził się właścicielce z obroży i wpadł na tory. Od tragedii dzieliły go sekundy. Na szczęście pracownicy w porę zareagowali.
Śląscy policjanci ocalili życie zagubionego zwierzęcia. Patrolując autostradę, dostrzegli błąkającego się po jezdni jeża. Gdyby nie funkcjonariusze, stworzenie najpewniej zginęłoby pod kołami rozpędzonych samochodów. Wysokie krawężniki skutecznie uniemożliwiały mu wydostanie się z pułapki. Internauci wieloma komentarzami docenili gest policjantów.
Podrzucony pod drzwi schroniska pies był tak brudny i zaniedbany, że pracownikom ciężko było określić, kim jest. Zziębnięte i zestresowane zwierzę doznało w życiu tak wielu krzywd, że bało się ludzi. Po kilku godzinnej kąpieli i strzyżeniu oczom ratowników ukazał się piękny futrzak, który przed użyciem szamponu miał zupełnie inny kolor futra.
Ekopatrol Straży Miejskiej w Warszawie został wezwany do kolejnej interwencji. Tym razem ich pomocy potrzebował błąkający się po osiedlu królik. Stworzenie było zupełnie samo, nie miało adresatki i było narażone na atak innych zwierząt. Na szczęście trafiło w zaskakująco dobre ręce, gdzie czeka w nadziei, że jego właściciel się po niego zgłosi.
Do ciekawego odkrycia doszło w Wielkiej Brytanii. Jeż potrzebował pomocy. Jego ciało było przerażająco spuchnięte i kształtem przypominało kolczastą kulkę. Na szczęście odnalazł go przypadkowy mieszkaniec i w porę sprowadził pomoc. Lekarze stwierdzili bardzo rzadką chorobę u ssaka.
Znaleziony przez ratowników bezdomny piesek nie chciał opuścić swojego bezpiecznego schronienia. Zwierzę na swój dom wybrało kosz na śmieci. Potraktowany przez ludzi jak niepotrzebna rzecz czworonóg na szczęście zaufał pracownikom schroniska. Trudne doświadczenia pozostawiły na jego psychice trwały ślad.
Ogromna ulewa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. We wtorek nad Dubajem zawisły potężne chmury, które zalały i sparaliżowały całe miasto. Pokrzywdzonych w powodzi nie brakowało. Świat obiegło nagranie, na którym przemoczony kot walczył o przetrwanie, wisząc na jednym z aut.
Podczas lekcji dzieci z pierwszej klasy zauważyły potrzebujące pomocy zwierzę. Jeż utknął między przęsłami szkolnego ogrodzenia. Choć sytuacja stworzenia była nieciekawa, to z ratunkiem przybyli mu pracownicy oświaty. Dzieci dopingowały poczynania cichych bohaterów świata zwierząt. Pan Witek i Pan Adam zdobyli sławę dzięki zamieszczonemu w sieci nagraniu z interwencji.
Nadleśnictwo Grodzisk Lasy Państwowe poinformowało w mediach społecznościowych o bohaterskiej akcji myśliwego. Dzięki jego szybkiej reakcji udało się ocalić zaatakowanego ptaka. Bielik doznał poważnego urazu i został przetransportowany do specjalistów, gdzie udzielono mu pomocy.
Adoptowana przez rodzinę suczka była ich oczkiem w głowie. Niestety pewnego dnia zaginęła. Choć właściciele zrobili co w ich mocy, aby ją odnaleźć, zwierzę zapadło się pod ziemię. Ku zaskoczeniu opiekunów po wielu miesiącach rozłąki ich psia przyjaciółka została odnaleziona ponad 3000 kilometrów od miejsca, w którym zaginęła. Do dziś nie wiadomo jak przebyła taką trasę.
Administrator budynku w Detroit szykował pojemniki na śmieci w celu wywiezienia nieczystości. Gdy spojrzał do wnętrza jednego z nich, aż podskoczył z przerażenia. Ze środka śmietnika patrzyło na niego dzikie stworzenie. Jego wygląd wskazywał, że potrzebuje pilnej pomocy. W stercie śmieci bezbronne zwierzę skrywało najważniejszą dla siebie tajemnicę.
Mężczyzna podczas wiosennego sprzątania ogrodu usłyszał niepokojące dźwięki. Spod jego tarasu dochodziły odgłosy małych zwierząt. Gdy uchylił jedną z desek, zobaczył przemoknięte i zmarznięte stworzenia. Właściciel ogrodu był pewien, że na jego posesji okociła się bezdomna kotka. Dopiero weterynarz uświadomił mu, co tak naprawdę uratował.
Malutki kotek został porzucony w kartonie na środku ulicy. Samotny i odłączony od swojej kociej mamy płakał najgłośniej, jak potrafił w nadziei, że ktoś go zauważy. Świeżo urodzony, jeszcze ślepy maluch nie miał szans na przeżycie. Szczęście w nieszczęściu, że został wyrzucony przed schroniskiem dla zwierząt, a jego głośne wołanie usłyszał pracownik.
Czarny pies nie miał dotychczas wiele szczęścia. Rodziny, które miały zapewnić mu dach nad głową oraz pokochać na całe życie, pozbyły się go jak niepotrzebnej zabawki. Wychudzonego Brutusa uratowali pracownicy fundacji. Dzięki nim znalazł nowego właściciela, z którym połączyła go niezwykła rzecz. Jego opiekun również wiele w życiu przeszedł.
Danielle Eden w ciągu roku podróżuje po całym świecie, niosąc pomoc bezpańskich zwierzętom. W trakcie jednego z wyjazdów złożyła wizytę w schronisku dla bezdomnych stworzeń, aby przygarnąć najbardziej niechcianego czworonoga. Gdy zobaczyła, w jakich warunkach żyją tamtejsze psy, przyszedł jej do głowy szalony pomysł. Choć początkowo plan zakładał adopcję jednego pupila, nie mogła postąpić inaczej.
Bielik w stanie agonalnym trafił do ośrodka rehabilitacyjnego dla dzikich zwierząt. Ptak z objawami otrucia przeszedł szereg badań. Lekarze nie wierzyli, że uda się go uratować, a jednak dzięki ich poświęceniu król przestworzy wygrał walkę o życie i wrócił na łono natury. Wiadomo już, kto jest odpowiedzialny za otrucie zwierzęcia znajdującego się pod ochroną. Dzięki wyposażeniu bielika w lokalizator GPS odkryto prawdę o nieodpowiedzialnym działaniu myśliwych.
Po tym, jak straciła matkę w trakcie porody, młoda oślina tułała się przy drodze szybkiego ruchu. Kiedy natrafiła na swojego wybawcę, przepełniało ją uczucie wdzięczności. Poznajcie historię Kadife, która wymyka się wszelkim konwenansom. Los osieroconego osiołka oraz jego metamorfoza chwyciły za niejedno serce.
Ekipa programu “Nasz nowy dom” znalazła nowego “kierownika” budowy. Doszło do skandalu z udziałem kota Karolka, który został potraktowany jako maskotka wyłącznie na potrzeby medialnego rozgłosu i promocji odcinka show. Mimo zaawansowanej choroby i złego stanu zdrowia zwierzę nie otrzymało od zawodowców pomocy. Głos zabrała Fundacja Serce dla Zwierząt, która wytknęło producentom programu obłudę. Kot miał trafić w ich ręce w stanie agonalnym.
Wiosna to trudna pora roku dla jeży. Kolczaści nocni włóczędzy dopiero niedawno wybudzili się z zimowego snu i pędzą przed siebie na oślep. Mają jeden cel — zdobycie pożywienia. Niestety wiedzione instynktem zwierzęta na masową skalę giną pod kołami rozpędzonych samochodów. Ekostraż kieruje ostrzeżenie do kierowców i nie tylko. Bez naszej pomocy jeże nie mają szansy na ratunek.
To miał być dla kuriera dzień jak co dzień. Mężczyzna miał do rozwiezienia wiele paczek, a padający z nieba śnieg tylko utrudniał zadanie. Gdy usłyszał miauczenie kota w swoim samochodzie, był przekonany, że się przesłyszał. Dźwięk jednak stawał się coraz wyraźniejszy. Nie wiedział dotychczas, że w jego samochodzie istnieje idealna kryjówka dla pasażerów na gapę.
Bruno był nietrafionym prezentem ślubnym. Od samego początku właściciele go nie chcieli. Pies przez 15 lat był zamknięty w klatce. Nie rozumiał, czym jest miłość i bliskość emocjonalna z człowiekiem. Nigdy nie widział ani drzew, ani innych czworonogów. Wzruszający film nagrany przez wolontariuszkę pokazuje reakcje więzionego przez lata psa po odzyskaniu wolności. W trakcie spaceru po raz pierwszy w życiu dosięgły go promienie słońca.
Wiosenne porządki w ogrodzie mogą nas zaskoczyć pod wieloma względami. Właścicielka domu nie spodziewała się jednak, że pielenie grządek przerodzi się w akcję ratunkową. Wiewiórcza mama szukała pomocy u ludzi i swoim zachowaniem próbowało pokazać, że życie jej potomstwa jest zagrożone. Maleńka wiewiórka nie dawała oznak życia.