Bezpański pies zamieszkał w śmietniku. Tylko tam czuł się bezpiecznie
Znaleziony przez ratowników bezdomny piesek nie chciał opuścić swojego bezpiecznego schronienia. Zwierzę na swój dom wybrało kosz na śmieci. Potraktowany przez ludzi jak niepotrzebna rzecz czworonóg na szczęście zaufał pracownikom schroniska. Trudne doświadczenia pozostawiły na jego psychice trwały ślad.
Pozbawione domu zwierzęta szukają schronienia. Muszą radzić sobie same
Porzucone i bezdomne zwierzęta nie zawsze mają tyle szczęścia, aby trafić na dobrych ludzi, którym uda się je uratować. Pozostawione same próbują radzić sobie najlepiej, jak potrafią. Zazwyczaj szukają schronienia w opuszczonych budynkach, piwnicach lub ogródkach działkowych. Ten czworonóg znalazł nietypowe schronienie, bo w koszu pełnym śmieci.
Pracownicy organizacji pomagającej zwierzętom w Kentucky otrzymali zgłoszenie o psie, który zamieszkał w jednym z pojemników na odpady wystawionym na ulicy przed domkami jednorodzinnymi. Ratownicy przyjęli wyzwanie, lecz nie spodziewali się, że zastaną tak smutny widok.
Prawda o popularnej rasie kota wyszła na jaw. Nawet hodowcy byli w błędzie? Myślał, że na jego podwórko wdarły się psy. Mocno się zdziwił, widząc te zwierzętaZwierzę ukryło się w koszu na śmieci
Gdy przybyli na miejsce z kosza na śmieci wyszedł przeraźliwie wychudzony pies. Futrzak niepewnie podchodził do ludzi po smaczne kąski, chwytał je i za każdym razem uciekał z powrotem do swojej bezpiecznej kryjówki.
Ten słodki, ale nieśmiały pies podchodził, aby przywitać funkcjonariuszkę, ale potem rzucał się z powrotem do kosza na śmieci. Większość bezdomnych psów, gdy się przestraszy ucieka do kryjówki, ale ten słodziak był całkowicie zadowolony mogąc pozostać w koszu na śmieci, co zapewniało mu poczucie bezpieczeństwa i ciepła - napisali na swoim profilu pracownicy organizacji.
Na szczęście zwierzę po wielu zjedzonych smaczkach zaufało przybyłym po niego ratownikom. Pracownicy zabrali przestraszonego czworonoga do schroniska, aby więcej nie musiał tułać się na ulicy.
Pies będzie potrzebował czasu, by uwierzyć, że jest bezpieczny
Po przybyciu na miejsce zwierzę otrzymało potrzebną pomoc. Pies był koszmarnie wychudzony. Sprawdzono go w bazie danych z nadzieją, że znajdzie się jego właściciel, lecz nikt nie zgłosił jego zaginięcia. Pracownicy nie zając historii czworonoga nadali mu tymczasowe imię Oscar.
Pies dobrze znosi pobyt w schronisku. Oswaja się z ludźmi, lecz pewne rany pozostały. Za każdym razem, gdy się czegoś przestraszy, ucieka i chowa się w koszach na śmieci znajdujących się w biurze. Pracownicy, chcąc zmienić jego nastawienie do odpadów, zorganizowali mu wycieczkę do miejscowego zakładu segregacji śmieci. Uratowany futrzak zaskakująco dobrze się bawił. Śmieciarze głaskali go, a nawet pozwolili mu przejechać się śmieciarką.
Obecnie pracownicy szukają mu dobrego i kochającego domu oraz właścicieli, którzy zrozumieją jego cierpienie i wykażą się wyrozumiałością. Oscar będzie potrzebował czasu, żeby zrozumieć, że jest bezpieczny i nie musi więcej się chować. Jego tymczasowi opiekunowie wierzą, że szybko upora się z traumą.
Niezależenie od tego, czy szukał schronienie przed niesprzyjającą pogodą lub nadużyciami ze strony ludzi, czy też ktoś naprawdę go wyrzucił, jakby był śmieciem, ta część jego historii jest już za nim - napisali w mediach społecznościowych ratownicy z Lexington-Fayette Animal Care & Control.