Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Poszukiwania trwały 10 miesięcy. Zaginiony pies odnalazł się tysiące kilometrów dalej
Antonina Zborowska
Antonina Zborowska 09.04.2024 15:02

Poszukiwania trwały 10 miesięcy. Zaginiony pies odnalazł się tysiące kilometrów dalej

zaginiony pies
Fot. Instagram.com/ mishkathemiracledog

Adoptowana przez rodzinę suczka była ich oczkiem w głowie. Niestety pewnego dnia zaginęła. Choć właściciele zrobili co w ich mocy, aby ją odnaleźć, zwierzę zapadło się pod ziemię. Ku zaskoczeniu opiekunów po wielu miesiącach rozłąki ich psia przyjaciółka została odnaleziona ponad 3000 kilometrów od miejsca, w którym zaginęła. Do dziś nie wiadomo jak przebyła taką trasę.

Zaginięcie zwierzaka to dla opiekunów ogromna tragedia

Gdy zaginie ukochane zwierzę, przerażeni opiekunowie stają na głowie, aby je tylko odnaleźć. Po okolicy rozwieszane są ulotki, w sieci na różnych forach zamieszczane są ogłoszenia, a znajomi przemierzają nieraz dziesiątki kilometrów, nawołując i szukając zaginionego psa. Niestety często bez rezultatu. Właściciele czworonogów jednak nigdy nie tracą nadziei i wierzą, że ich przyjaciel się odnajdzie. 

Rodzina mieszkająca w San Diego w Stanach Zjednoczonych 3 lata temu adoptowała uroczą suczkę. Mishka, bo takie otrzymała imię, była dla nich jak członek rodziny. Niestety pewnego dnia zaginęła. Zatroskani opiekunowie robili wszystko, co w ich mocy, aby odnaleźć swoją przyjaciółkę. Niestety ślad po niej zaginął. Choć wszyscy nie widzieli już szans na odnalezienie psa, rodzina nadal wierzyła, że suczka do nich wróci. Gdy po 10 miesiącach otrzymali telefon, nie mogli uwierzyć, że ktoś odnalazł ich zwierzę, zwłaszcza że wiadomość otrzymali z Michigan oddalonego od nich o ponad 3000 kilometrów. 

Wzrost podatku od psa. Lada moment upływa termin płatności O świcie budzi cię kot? Przyczyny takiego zachowania wiele wyjaśniają

Właściciele przez wiele miesięcy szukali zaginionego psa

Tajemnicza podróż psa rozpoczęła się latem ubiegłego roku. Właściciel Mishki zabrał ją ze sobą do pracy. Niestety zajęty służbowymi obowiązkami nie zauważył, że suczka dała nogę. Gdy zorientował się, że nie ma przy nim jego zwierzaka, od razu dał znać rodzinie. Był przekonany, że suczka pojawi się w domu. Zdarzało jej się wcześniej uciekać, jednak wracała po kilku godzinach cała i zdrowa. 

Mishka była wcześniej bezpańskim, ulicznym psem. Właściciele adoptowali ją z Meksyku. Choć pozostały w niej pewne nawyki suczka związała się z nową rodziną i nie oddalała się zbytnio poza rewir domu. Niestety tym razem nie wróciła. Opiekunowie rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Zamieścili ogłoszenie, rozwiesili ulotki i szukali psa w znanych jej miejscach. Niestety ich działania nie przyniosły upragnionego rezultatu. Mishka zniknęła na dobre.

Zrzut ekranu 2024-04-9 o 12.56.07.jpg
Zaginiona suczka, Fot. Instagram.com/ mishkathemiracledog

Suczka odnalazła się wiele kilometrów od domu

Mimo iż Mishka była zaczipowana oraz posiadała obrożę z adresatką i numerem telefonu do właścicieli, nikt nie zgłosił się z informacją o znalezieniu psa. Opiekunowie byli załamani stratą ukochanej suczki. Była dla nich jak dziecko. Bardzo za nią tęsknili. Podejrzewali, że zwierzę zostało skradzione i powoli tracili nadzieję, że jeszcze kiedykolwiek ją zobaczą.

Zrzut ekranu 2024-04-9 o 13.00.41.jpg
Pies to członek rodziny, Fot. Instagram.com/ mishkathemiracledog

Niespodziewanie, po prawie 10 miesiącach od zdarzenia, otrzymali telefon. Pracownicy schroniska dla zwierząt w Michigan poinformowali ich, że został do nich dostarczony pies, który według danych na bazie należy do nich. Właściciele nie mogli uwierzyć w to, co usłyszeli. Michigan było oddalone od nich o ponad 3000 kilometrów. 

Mimo iż rodzina była w trakcie podróży, zaraz po wylądowaniu samolotu mężczyzna wsiadł w samochód i przejechał ponad 10 godzin, aby odebrać zaginioną suczkę. Gdy dotarł na miejsce, nie mógł powstrzymać łez na widok ukochanego czworonoga. Mishka również poznała swojego właściciela. Wracając do domu, oboje nie mogli wysiedzieć z radości, wiedząc, że za paręnaście godzin znów będą całą rodziną razem. To, w jaki sposób suczka znalazła się tyle kilometrów od domu, pozostało tajemnicą, którą zna tylko Mishka.

Zrzut ekranu 2024-04-9 o 12.24.38.jpg
Powitanie z rodziną, Fot. Instagram.com/ mishkathemiracledog