Schronisko dla zwierząt w Gnieźnie pracuje pełną parą. Trwa "wakacyjne przesilenie" - fatalny okres, w którym ludzie porzucają najwięcej zwierząt, bo nie mają co z nimi zrobić w czasie wyjazdu na urlop. Na pomoc zwierzakom ruszyli niezwykli pracownicy sezonowi.Wszystko dzięki porozumieniu, jakie schronisko zawarło z Zakładem Karnym w Gębarzewie. Na pomoc psom ruszy grupa osadzonych. Będą mieli pełne ręce roboty!
Wstrząsająca relacja obrońców zwierząt z Ekostraży dobitnie dowodzi, jak wielkim niebezpieczeństwem dla żywych stworzeń jest bezmyślność ludzka i śmiecenie w lesie.Pod opiekę aktywistów z Ekostraży trafił jeżyk - wychudzone maleństwo ważyło ledwie 270 g. Zwierzątko nie mogło jeść, było jasne, że jest ranne i cierpi. Początkowo nie było wiadomo, co dokładnie mu dolega.
Grupka turystów spacerowała po plaży w Oregonie (USA), gdy nagle dostrzegła coś niesamowitego. Na szarym piasku leżała plama skrzących się w słońcu kolorów.Gdy turyści podeszli bliżej, zrozumieli, że patrzą na rybę. Ale nie byle jaką! Była kolosalna i wyglądała inaczej niż cokolwiek, co wcześniej widzieli.
Mówili na nią "Mimi". Była szaroburą kotką dachową. Miała 18 lat i całe życie była bezdomna. Interwencja aktywistów OTOZ Animals ukazuje ogrom ludzkiej obojętności na cierpienie zwierząt.Wolontariusze przybyli na miejsce w innej sprawie - odwiedzali uratowane wcześniej zwierzęta w ich domach tymczasowych. W pewnej chwili dostrzegli kota, leżącego w trawie przy bramie.
Do niecodziennego zatrzymania doszło w Teksasie (USA), w okolicy miasteczka Caddo Mills. Policjantów zaniepokoił samochód telepiący się na boki na ruchliwej drodze. Jak się okazało, przyczyną nierównej jazdy była zawartość bagażnika.Kiedy auto chwieje się na boki i co rusz zjeżdża na krawędź pasa, amerykański glina może podejrzewać pijanego kierowcę lub bójkę między pasażerami. Policjanci jednak nie byli gotowi na to, co znajdą w niepozornej hondzie.
Pani Teresa mieszka w Domu Pomocy Społecznej w Żorach. Nie ma rodziny ani przyjaciół. Jej jedyną bratnią dusza jest kocur Bryłek. Niestety, ukochany pupil pani Teresy padł ofiarą sadysty.Nie wiadomo dokładnie, co się stało i kiedy. Wiadomo tylko, że kiedy pewnego ranka Bryłek wrócił do mieszkania pani Teresy po nocnej ekspadzie, zachowywał się dziwnie.
Niezwykłe nagranie zrobiło sporo zamieszania w Sieci. Ukazuje akcję ratowania wspaniałego okazu żółwia skórzastego. Internauci jednak węszą podstęp i ustawkę pod media społecznościowe.Nagranie krąży po Sieci od paru dni. Dla polskich odbiorców opublikował je i opatrzył napisami portal Newsner Polska.
Pan Paweł widywał tego bociana już od paru dni. Ptak zachowywał się bardzo dziwnie, miał wyraźne problemy z lataniem. W końcu mężczyzna postanowił odkryć prawdę - okazała się porażająca.Choć bociany to jedne z ptaków-symboli polskiej przyrody, nie wszyscy darzą je szacunkiem ani nawet sympatią. Smutnym tego przykładem jest historia bociana, nazwanego Frankiem, a potem Jankiem.
Jeziorko Jelonek to oaza spokoju i zieleni w samym centrum Gniezna, tuż obok katedry. Niestety, raj szybko zmienił się w piekło, gdy brzegi zbiornika wodnego dosłownie zasłały śnięte ryby.Mieszkańcy Gniezna przyszli nad Jezioro Jelonek jak w każdy weekend, by cieszyć się pogodą na łonie natury. Niestety, tym razem ich oczom zamiast błękitnej wody i soczystej zieleni ukazał się koszmar.
Miasteczko New Smyrna Beach w stanie Floryda (USA) nie może otrząsnąć się z szoku po tym, jak bezdomny napadł z maczetą na psa.Pies bawił się ze swoją panią na podwórku. W pewnym momencie wyszedł na ulicę przez otwartą furtkę, nieco tylko wyprzedzając swoją panią, która chciała wziąć czworonoga na przechadzkę po okolicy. Nagle zza płotu kobietę doszło pełne przerażenia skomlenie.
David Beckham słynie nie tylko ze swojego statusu gwiazdora piłki nożnej i międzynarodowego celebryty. Od wielu lat stara się tworzyć wizerunek troskliwego ojca i głowy rodziny. Tym razem jego "rodzinne wideo" podzieliło internautów.David Beckham opublikował na Facebooku niezwykłe nagranie. Szybko rozeszło się po mediach społecznościowych i wygenerowało lawinę komentarzy. Nie wszystkie są takie, jak chciałby piłkarz.
Polska tonie, kolejne dni przynoszą ulewne opady i powodzie. W gminie Myślenice pod wodą było niemal wszystko. Strażacy narażają własne życie, by ratować innych - zarówno ludzi, jak i zwierzęta.Gmina Myślenice (woj. małopolskie) została szczególnie ciężko dotknięta przez powodzie. Z wodą spłynął cały dobytek wielu rodzin, czasem dosłownie, gdy nurt porywał auta i podmywał domy.
Tragedia w Azylu Nad Doliną Noteci wstrząsnęła internautami. Porażające zdjęcia ukazują pożar, szalejący wśród zabudowań. Choć nikomu nic się nie stało, zwierzęta są teraz bez dachu nad głową. Nowe fakty w sprawie budzą najgorsze podejrzenia.O nieszczęściu, jakie dotknęło Azyl Nad Doliną Noteci, pisaliśmy wczoraj. W przerażającym pożarze spłonęły zabudowania, w których dom znalazły schorowane i niepełnosprawne zwierzęta.
Domownicy początkowo myśleli, że to omamy słuchowe, ale przecież wszyscy na raz nie mogą mieć takich samych halucynacji! Musieli w końcu przyznać, że ze ściany garażu dochodzą tajemnicze odgłosy.To był trudny czas dla mieszkańców zwykłego domu w Cincinnati w stanie Ohio (USA). Najpierw fala upałów, potem nagła utrata ukochanego psa, teraz nękały ich tajemnicze odgłosy ze ściany!
Mary Garland od dziecka cierpi na artretyzm. Choroba przykuła ją do wózka inwalidzkiego. Wiele lat zmagała się z depresją. Sens życia znalazła w pomaganiu innym - tym, którzy sami nie potrafią sobie pomóc.Historia Mary Garland jednych zadziwi, innych wzruszy do łez. To opowieść o potrzebie bliskości i akceptacji, o odruchach serca.
Saska Kępa w Warszawie, brzeg Wisły. Wspaniały, cudem uchowany w wielkim mieście kawałek dzikiej przyrody, pełen ćwierkających ptaków i przemykających chyłkiem saren. Spokój tego miejsca i wszystkich jego mieszkańców miał zostać brutalnie zakłócony.Aktywiści ze Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków (STOP) wprost nie mogli uwierzyć własnym oczom. Zupełnie przypadkiem jeden z działaczy dostrzegł, że zwierzętom i potencjalnie ludziom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo... przez organizowany nad Wisłą ślub!
Para przyprowadziła do lecznicy psa, suczkę labradora. Lekarka od razu zorientowała się, że coś jest nie tak. Ledwo mogła uwierzyć własnym oczom. Na ciele tego psa rosło coś niesamowitego!I nie był to widok zachwycający czy budzący ciekawość. Raczej przerażenie!
Azyl Nad Doliną Noteci to jedno z niewielu miejsc w Polsce, gdzie dobrzy ludzie poświęcają się pomocy zabiedzonym, porzuconym, zaniedbanym i po prostu starym zwierzętom gospodarskim. Zapewniają im godne życie. Niestety, ośrodek dotknęła tragedia.Pożar wybuchł około północy i szalał przez wiele godzin. Aż dziesięć oddziałów straży pożarnej walczyło z żywiołem.
To był naprawdę upalny dzień. Ponad 30 stopni Celsjusza, żar leje się z nieba, w środku Kołobrzegu gorąco bije od asfaltu i chodników. Na parkingu stoi auto, a w nim z gorąca umiera pies.Zwierzaka zauważył przechodzień. Na szczęścia zachował się odpowiedzialnie i zaczął szukać właściciela samochodu.
Firma Panek Carsharing zajmuje się wynajmowaniem samochodów. Swobodne zasady dają klientom dużo wygody. Tego dnia jednak jeden z nich miał przeżyć wstrząsającą niespodziankę.Mężczyzna już miał przekręcić kluczyki i odjechać, gdy nagle usłyszał z tyłu dziwne dźwięki. Jakby gorączkowe skrobania, desperackie popiskiwanie.
To była jedna z dramatycznych interwencji wolontariuszy z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Działacz wszedł do wrocławskiego domu kobiety i po krótkiej rozmowie zabrał jej psa, Kaspiana. Zwierzę było wychudzone, żebra dosłownie stareczały mu spod skóry.Jak ustalili działacze DIOZ, Kaspian był niedożywiony, a weterynarza nie widzial od 2014 r. Koszmar psa jednak jeszcze się nie skończył - wszystko przez decyzje władz Wrocławia.
Założyciel Facebooka, Mark Zuckerberg, sam posiada konto na swojej platformie i od czasu do czasu publikuje na nim zdjęcia i filmy ze swojego życia. Tym razem amerykański multimiliarder postanowił podzielić się z internautami zdjęciem swojego pieska. Nie takiej reakcji się spodziewał.Mark Zuckerberg nie publikuje postów często, ale gdy już coś zamieści na swoim profilu na Facebooku, jego posty mają wielkie zasięgi i setki tysięcy reakcji. Podobnie było ze zdjęciem psa.
Jake był ikoną dla kilku pokoleń amerykańskich entuzjastów zwierząt i dzikiej przyrody. Niestety, jego życie nagle dobiegło końca.Jake był najstarszym niedźwiedziem brunatnym, trzymanym w amerykańskim zoo. Do ogrodu zoologicznego w Anchorage na Alasce trafił jako mały, osierocony miś.
Coś takiego trudno zrozumieć nawet obrońcom praw zwierząt, którzy na co dzień stykają się z przypadkami okrucieństwa i bezmyślności. Do wstrząsających wydarzeń doszło pod Poznaniem.Rodzina kaczek przechodziła przez jezdnię na wiadukcie między Luboniem i Dębcem. To niebezpieczne przedsięwzięcie, ale ptaki były zdesperowane. Nie mogły przewidzieć, że dojdzie do dramatycznej tragedii.
Wstrząsająca interwencja obrońców zwierząt miała miejsce dziś w nocy we Wrocławiu. Niestety, nie udało się zapobiec najgorszemu.Członkowie EKOSTRAŻY poinformowali o tragedii dziś rano na swoim profilu na Facebooku. Zdjęcia wstrząsnęły internautami.
Jasper to uroczy owczarek australijski o żywym usposobieniu. Bardzo kocha swoich właścicieli, Jenn i Kevina. Prawie się od nich nie oddala. Prawie jest słowem kluczowym.Jasper zniknął czwartego lipca, w dniu, w którym Amerykanie obchodzą Dzień Niepodległości. Świętują, wystawiając rodzinne obiady i odpalając fajerwerki. Jenn i Kevin przyjechali do rodziny na Florydzie wraz z Jasperem, by cieszyć się okazją i weekendem.
We wsi Nowy Kościół doszło do wstrząsających wydarzeń. Nawet wolontariusze Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt (DIOZ) rzadko widują tak straszne sceny.On był pijany, ona również. Przeszkadzał im szczeniak, ważący ledwie 5 kg Kajtek. To, co zrobili, przechodzi ludzkie pojęcie.
Do kuriozalnej sytuacji doszło w Zduńskiej Woli. Mieszkańcy jednego z bloków rozpisali ankietę i podjęli decyzję, zagrażającą życiu zwierząt. Najwyraźniej sądzili, że regulamin klatki jest ponad prawem.Sprawę nagłośniła prawniczka Karolina Kuszlewicz, specjalizująca się w działaniach na rzecz obrony praw zwierząt.