Podczas trwającej pandemii Tommy Vietor, właściciel kudłatego szczeniaka, zauważył, że jego podopieczny nauczył się nowej umiejętności. Chodzi o taktykę przetargową, którą jest w stanie skłonić domowników do wcześniejszego podania obiadu. Czy rzeczywiście jest tak skuteczna, jak zapewnia jego właściciel?Tommy Vietor pochwalił się na mediach społecznościowych nowym talentem swojego pupila. Słodki, a zarazem wyjątkowy sprytny i przedsiębiorczy szczeniaczek opanował technikę "maślanych oczek" do perfekcji i tym samym zaczął manipulować swoimi najbliższymi!
Aktywiści z DIOZ interweniowali na kolejnym gospodarstwie. Tym razem właściciel nie tylko nie dbał o psy, ale i o krowy, konie, byki, kozy, owce, świnie i świniodziki. Tylko dwa z wielu zwierząt miały papiery, pozostałe były tam nielegalnie. Rolnik nie interesował się swoimi zwierzętami. Mały pies przez całe życie mieszkał na krótkim łańcuchu pod maszyną rolniczą. Pies nie miał przy sobie miski z wodą ani budy. Zwierzę cierpiało każdego dnia wraz z pozostałymi czworonogami.
Na jednym z bydgoskich cmentarzy kręci się pies o biszkoptowym umaszczeniu przypominający husky'ego. Regularnie pojawia się przy nagrobku, Odwiedzający nekropolię przypuszczają, że zwierzak opłakuje swojego zmarłego właściciela, który pochowany jest w tym miejscu.Wzruszającą historię psa z bydgoskiego cmentarza jako pierwsza opublikowała "Gazeta Pomorska". Jak wynika z relacji niektórych mieszkańców Bydgoszczy, wierny pupil od dwóch lat nie potrafi pogodzić się ze śmiercią właściciela i stale wraca na jego grób.
Aktywiści na rzecz zwierząt po raz kolejny zwracają się z prośbą o wsparcie internautów. Chcą ukarać oprawcę psa, którego odnaleziono martwego w szczelnie zawiązanej siatce. Niestety nie wiadomo, czy czworonóg żył w momencie porzucenia. Jak informują członkowie TOZ-u z oddziału starogardzkiego, przed tygodniem pewna kobieta, która wybrała się na spacer do Lasu Szpęgawskiego, natknęła się na pakunek z tajemniczą zawartością. Kiedy przyjrzała mu się z bliska, serce podeszło jej do gardła.
Suczka podeszła do aktywistów prosząc o pomoc. Razem ze swoim przyjacielem Hugo była bezpańska, co znacznie odcisnęło się na jej zdrowiu. Kiedy aktywiści ją zobaczyli z początku myśleli, że mają do czynienia z psim niedźwiedziem. Od razu zabrali psy do samochodu, aby im pomóc.Psy latami błąkały się po Rumunii. Były łagodne i delikatne, znały nawet kilka komend m.in. "podaj łapę".
Brego - pies ciągnięty za samochodem powoli dochodzi do siebie. Choć wciąż musi nosić kołnierz ochronny, zwierzak wygląda już coraz lepiej. Historia psa poruszyła całą Polskę. Wiemy, co słychać u zwierzaka, który ledwo uszedł z życiem. Pies Brego jest kolejnym zwierzęciem na przestrzeni kilku tygodni, który w skandaliczny sposób został potraktowany przez właściciela. Przypomnijmy, czworonóg był ciągnięty za samochodem, aż do swojej posesji. Psa łańcuchem do haka przymocowała jego właścicielka, 59-letnia sołtys wsi Wirki. Tak chciała odprowadzić go do domu.
W wieku 10 lat Wallace otrzymał wyrok. Pies zachorował na raka, a lekarze nie dawali mu żadnych szans. Pies nie poddał się w walce o swoje zdrowie. Dane mu było świętować nawet kolejne urodziny, choć lekarze w to nie wierzyli.Weterynarze, którzy opiekowali się psem nie mieli swego czasu dobrych wiadomości dla właścicieli. Wallece miał wkrótce umrzeć. Z powodu choroby psu dawano od 2 tygodni do 3 miesięcy życia.
"Pieskie życie" - to tytuł piosenki, jaką nagrali uczniowie z Gdańska i Gdyni na rzecz czworonożnych podopiecznych lokalnego schroniska. Młodzi aktywiści pragną zwrócić uwagę społeczeństwa na los psich seniorów, którzy na skraju życia nie zawsze otrzymują szansę na doświadczenie miłości i troski ze strony człowieka. Trwający ponad sześć minut utwór porusza kwestie porzucania i adopcji starszych psów, które zwykle nie cieszą się dużym zainteresowaniem schroniskowych gości. Z różnych przyczyn tracą swój dotychczasowy dom i są skazane czekać, aż ktoś zlituje się nad ich losem i wreszcie wyciągnie do nich pomocną dłoń.
Lady Gaga może wreszcie odetchnąć z ulgą. Światowa gwiazda branży muzycznej odzyskała dwa buldogi francuskie, które zostały skradzione - Gojia i Gustava, a ich porywacze trafili do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze zatrzymali aż 5 osób zamieszanych w przestępstwo. Wiadomo już, kto chciał skrzywdzić piosenkarkę.Przed dwoma miesiącami życie Lady Gagi wywróciło się do góry nogami. W drugiej połowie lutego jej dwa ukochane czworonogi zostały uprowadzone podczas spaceru z Ryanem Fisherem, ich opiekunem i asystentem gwiazdy.
Kolejna osoba pozbawiona empatii wobec braci mniejszych zabawiła się kosztem niewinnego stworzenia. 63-letni mieszkaniec gminy Chełm (województwo lubelskie) przywiązał psa do haka holowniczego samochodu i przez kilka kilometrów ciągnął zwierzę za pojazdem. Wstrząśnięci tym widokiem przechodnie zablokowali mu drogę. Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór. Jadący ul. Wojsławicką pojazd marki Peugeot przykuł uwagę przechodniów, którzy skontaktowali się z lokalną komendą policji.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Poddębicach prowadzą śledztwo w sprawie zabójstwa psa. Martwe zwierzę zostało znalezione na plaży. Było przywiązane do drewnianego pala wbitego w ziemię. Pies został odnaleziony we wtorek 27 kwietnia br. na plaży Zbiornika Jeziorsko w miejscowości Siedlątków. Przypadkowy przechodzeń zauważył zwłoki zwierzęcia. Powiadomił policję.
Do niecodziennej kradzieży psa doszło w Kolnie w województwie podlaskim. Z jednej z prywatnych posesji został skradziony berneński pies pasterski. Właścicielka jeszcze tego samego dnia odnalazła Miśka, gdy ten spacerował z obcym mężczyzną 300 metrów od domu.Kradzież psa miała miejsce w zeszłym tygodniu. Jak podaje policja kobieta około południa zorientowała się, że po podwórku nie biega ukochany pies. Wsiadła w samochód i zaczęła szukać zwierzaka. Nie wiedziała, czy został skradziony, a może sam wyszedł za podwórko.
Mówi się, że psy wyczuwają ciążę jeszcze zanim właścicielka wie, że jest w błogosławionym stanie. Niektórzy wierzą, że zwierzaki posiadają szósty zmysł, który pozwala im przewidywać niektóre sytuacje. Jednak ten pies z pewnością nie spodziewał się, co zaraz zrobi maluch w brzuchu. Wideo jest hitem. Przyszła mama nagrała urocze zachowanie psa, który odpoczywał na jej ciążowym brzuchu. Zwierzak przytulał się do swojej pani. Swoją troskę okazywał położoną głową na brzuszku. Nagle dziecko postanowiło obudzić mamę i kopnęło w brzuch. Pies wszystko poczuł,
Rodzina Alżbety Lenskiej i Rafała Cieszyńskiego powiększyła się! Aktorka wspaniałą wiadomością pochwaliła się na Instagramie, pytając fanów o imię dla maluszka. Okazało się, że bliscy zrobili Lenskiej niespodziankę. Gwiazda o niczym nie miała pojęcia.Ostatni tydzień Alżbeta Lenska na malowniczym Zanzibarze. Aktorka w mediach społecznościowych dzieliła się pięknymi zdjęciami. Nie brakowało fotek z jogi czy z odpoczynku na plaży. Jednak rajskie wakacje nie mogły trwać wiecznie, w domu na Lenską czekała stęskniona rodzina. Ta na przyjazd ukochanej mamy i żony przygotowała niespodziankę!
43-latek został zatrzymany przez stróżów prawa z Komisariatu Policji z Kamiennej Góry i Lubawki (woj. dolnośląskie). Mężczyzna poszukiwany listem gończym nie zatrzymał się do kontroli drogowej. W pijackim szale uciekał przed policjantami i niemal wjechał do rzeki. Jak się wkrótce okazało, w bagażniku zamiast substancji psychoaktywnych czy broni przewoził... swojego psa.Policyjny pościg ulicami Dolnego Śląska rozegrał się w niedzielę, 25 kwietnia. Bazując na zdobytych operacyjnie informacjach, funkcjonariusze postanowili zatrzymać do kontroli samochód osobowy marki BMW, którego kierowca miał być osobą poszukiwaną.
Niedawna tragedia wstrząsnęła mieszkańcami Równa na Podkarpaciu. W potoku sięgającym zaledwie do kostek znaleziono ciało młodego mężczyzny. Jak ustalono, zwłoki należą do 27-letniego Andrzeja, który wyszedł na spacer z psem. Jak dotąd okoliczności jego śmiercią pozostają nierozwikłaną zagadką. Wyłącznie czworonożny Ricco wie, co przytrafiło się jego ukochanemu panu.
Dotychczasowe życie bezdomnego kundelka o imieniu Mopik nie należało do bajkowych. 4-letni pies w ciągu swojego wciąż krótkiego życia doświadczył przemocy z ręki człowieka w najokrutniejszej formie. Gdyby nie pomoc ze strony wolontariuszy, być może nigdy nie stanąłby o własnych siłach.Jak wynika z wpisu opublikowanego na stronie Schroniska dla psów "Wesoły Kundelek", piesek został odnaleziony w miejscowości Wesoła gm. Nozdrzec. Wskutek śmierci swojej opiekunki z dnia na dzień wylądował na ulicy.
Więźniowie z Zakładu Karnego w Stargardzie postanowili dobrowolnie wesprzeć zwierzęta w potrzebie i zbudować dla nich nowe budy. Jak tłumaczy jeden z pomysłodawców inicjatywy, schronienia dla zwierzaków są formą zadośćuczynienia za wyrządzoną szkodę. W ostatnich tygodniach więźniowie z województwa zachodniopomorskiego mieli ręce pełne roboty. Praca w pocie czoła i godziny spędzone w warsztacie przyniosły rezultaty, o których z dumą poinformował rzecznik prasowy dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Szczecinie mjr Sebastian Matuszczak.
Pies w wieku około 15/16 lat został oddany do schroniska przez właścicieli. Staruszek miał problemy ze wzrokiem, widział tylko na jedno oko, a także nie słyszał. Pies nie wiedział co się dzieje. Dlaczego właściciele mu to zrobili?Pies był przerażony. Bał się miejsca, ludzi, innych zwierząt, które go otaczały. Choć nie słyszał ich, widział po ich zachowaniu, jakie emocje wywołuje. Zwierzę było dosłownie przerażone.
W poniedziałek, 26 kwietnia w godzinach popołudniowych w miejscowości Juszkowo doszło do tragicznego wypadku. W pobliżu obwodnicy Trójmiasta kierowca samochodu osobowego marki Mercedes wjechał do rzeki Raduni. Autem podróżowała co najmniej jedna osoba oraz pies. Tomasz Szulc, oficer dyżurny Stanowisko Kierowania Komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku poinformował, że zgłoszenie dotyczące wypadku wpłynęło około godziny 12:25. Na miejsce natychmiast zadysponowano ratowników oraz grupę wodno-nurkową.
Coraz więcej świeżo upieczonych właścicieli psów i nie tylko zjawia się w klinikach weterynaryjnych, skarżąc się na podobne objawy u swoich podopiecznych. Jak udało się ustalić brytyjskim weterynarzom, przyczyną dolegliwości jest parwowiroza, znana także jako psi tyfus. Wyniki badań przeprowadzonych w ponad 60 gabinetach na terenie Wielkiej Brytanii nie napawają optymizmem.Firma Vets Now donosi, że w pierwszych trzech miesiącach 2021 roku w samej Wielkiej Brytanii zaobserwowano gwałtowny wzrost zachorowań na parwowirozę wśród psów. Wszystko wskazuje na to, że przyczyną niebezpiecznego zjawiska jest bagatelizowanie konieczności szczepień i zaniedbywaniu standardów bezpieczeństwa przez opiekunów zwierząt.
Zielony Pies - Fundacja Zwierząt Skrzywdzonych walczy o życie Stelli, którą wolontariuszka znalazła w lesie. Dużych rozmiarów pies był bardzo wychudzony, zmarznięty, pozostawiony na pewną śmierć. Gdyby nie pomoc kobiety, suczka nie przeżyłaby kolejnej nocy. Stella w momencie znalezienia ważyła zaledwie 14,6 kg. To strasznie mało biorąc pod uwagę wielkość psa. Została zawieziona do lokalnego weterynarza, gdzie otrzymała kroplówkę, ciepłe koce. Dlaczego pies nie był w stanie wydostać się z lasu i prosić innych o pomoc? Okazuje się, że ktoś zatroszczył się o to, aby Stella nie przeżyła.
Zatrważająca interwencja miała miejsce w Lubaniu (woj. dolnośląskie). Inspektorzy z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt interweniowali w sprawie psa, który całe życie spędził na łańcuchu. Kundelek o imieniu Bazalt nigdy nie widział weterynarza. Choć jego stan zdrowia był tragiczny, właściciel uważał, że wszystko jest w porządku.Pies nie otrzymywał pomocy weterynaryjnej, ponieważ opiekun twierdził, że to "tylko kundel". Nie interesował się jego losem, nie chciał wydawać pieniędzy na tylko psa, który żył na jego podwórku.
To dopiero początek, ale być może wkrótce więcej miejsc otworzy się na zwierzęta. Urząd Dzielnicy Żoliborz właśnie poinformował o wspaniałej akcji, która pozwala połączyć wyprowadzenie psa na spacer z wypożyczeniem lub oddaniem książki. Teraz czworonogi nie będą musiały stać przed drzwiami, a wejdą z właścicielami do środka. Pilotażowa akcja uchroni zwierzęta przed stresem, a także ryzykiem kradzieży. Wszystkie psy - małe, średnie i duże będą mogły wejść z opiekunem do żoliborskiej placówki. A jeśli będą spragnione napiją się wody z miski.
Aleksandra Szwed potwierdziła krążące od blisko miesiąca spekulacje. Aktorka znana przede wszystkim z serialu "Zastępcza rodzina" jest w ciąży. Serialowa Elizka długo ukrywała ciążowy brzuszek. Jednak ostatnie zdjęcie nie pozostawia żadnych złudzeń.Ola Szwed umieściła zdjęcie z bulterierem przytulającym się do jej brzucha. W ten sposób potwierdziła radosną nowinę - wkrótce jej rodzina powiększy się!
Suczka Celsy była żywym duchem. Ledwo szła o własnych siłach, wyglądała tak jakby zaraz miała paść z wycieńczenia. Bezpański zwierzak konał na oczach ludzi, jednak tylko jedna osoba się nim zainteresowała. Dzięki niej pies dziś żyje.Celsy została odnaleziona na Bali. Zdjęcie, które jej zrobiono, gdy idzie przed siebie dosłownie łamie serce.
Kundelek w tragicznym stanie został odebrany przez inspektorów z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Zwierzę w strasznym stanie trafiło do lecznicy. Obecnie trwa walka o jego życie. Wiadomo, że kundelek o imieniu Misiek należał do rolnika. Mężczyzna nie interesował się losem zwierzęcia, uwiązując go na krótkim łańcuchu, który był przypięty do spróchniałej budy.
Aktywiści z OTOZ Animals Inspektorat Gliwice przekazali smutne wieści. Niestety kilka dni po interwencji, malutka Mia, która została wyrwana od okrutnych właścicieli zmarła. Suczka, u której dało się policzyć wszystkie kości przegrała nierówną walkę o życie. Mia zmagała się z żółtaczką, miała niewydolność wątroby, jej serce było w fatalnym stanie. Psinka powinna przejść operację usunięcia woreczka żółciowego, niestety jej stan na to nie pozwalał.