Ukradł psa berneńskiego. Wpadł, gdy spacerował z nim po mieście
Do niecodziennej kradzieży psa doszło w Kolnie w województwie podlaskim. Z jednej z prywatnych posesji został skradziony berneński pies pasterski. Właścicielka jeszcze tego samego dnia odnalazła Miśka, gdy ten spacerował z obcym mężczyzną 300 metrów od domu.
Kradzież psa miała miejsce w zeszłym tygodniu. Jak podaje policja kobieta około południa zorientowała się, że po podwórku nie biega ukochany pies. Wsiadła w samochód i zaczęła szukać zwierzaka. Nie wiedziała, czy został skradziony, a może sam wyszedł za podwórko.
Zuchwała kradzież
Nagle 300 metrów od domu kobieta zauważyła Miśkę spacerującą z obcym mężczyzną. 27-latka zatrzymała się, a kiedy pies ją rozpoznał, nie miała już wątpliwości. Stanowczym tonem zażądała zwrotu czworonoga. Mężczyzna posłusznie oddał zwierzę.
27-latka zdecydowała się też zgłosić kradzież na policję. Mundurowi kolejnego dnia ustalili tożsamość złodzieja.
- Okazał się nim być 69-letni mieszkaniec powiatu kolneńskiego. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży - podała policja.
Za kradzież psa grozi 5 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Policjant w Poznaniu wstrzymał ruch na drodze, gdy nagle zobaczył małe zwierzę
W Starej Hucie istniała pseudohodowla śmierci. Znaleziono ponad 120 martwych psów