Inspektorzy z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt (DIOZ) pokazali za pośrednictwem social mediów, jak wygląda pies rady doberman, którego odebrali podczas jednej z ostatnich interwencji. Zwierzę jest w dramatycznym stanie, a jego właściciele wyznali, że znalazł się u nich w celach dogoterapii. Łzy same cisną się do oczu.W DIOZ trwa walka o życie skatowanego dobermana, którego inspektorzy odebrali od oprawców 19 kwietnia br. Pies nie jest w stanie ustać o własnych siłach, a na jego ciele znajdują się liczne rany. Niestety, okazuje się, że to tylko nieliczne z jego problemów.
Na pewno niektórzy właściciele psów, zwłaszcza mieszkający w domku, który otacza ogródek, spotkali się z sytuacją, że ich pupil postanowił nieco przeprojektować grządki. W takich przypadkach nierzadko dochodzi do uszkodzenia roślin. Choć dla czworonogów to świetna zabawa, im opiekunom zdecydowanie do śmiechu nie jest.Kopanie dziur, podgryzanie roślin i wchodzenie na grządki to z całą pewnością coś, co dla psów wydaje się naturalne. Nie są świadome tego, że rośliny często kosztują niemałe pieniądze, a ich uprawa wymaga czasu. Czy da się oduczyć czworonoga takiego zachowania? Odpowiadamy na nurtujące pytanie!
Założycielka organizacji Lonan's Legacy opowiedziała dla “The Dodo” o interwencji, w której jakiś czas temu wzięła udział. Dotarły do niej bardzo niepokojące wieści, że na ulicy ktoś porzucił trzy psy. Zwierzęta zdecydowanie nie wiedziały, co ze sobą zrobić, a ich troska o siebie nawzajem była poruszająca.Tym razem Suzette Hall musiała wziąć udział w akcji ratunkowej nie jednego, a aż trzech porzuconych, przerażonych psów. Wszystko wskazywało na to, że właściciel porzucił je bez cienia zawahania i zupełnie nie przejmował się tym, co się z nim stanie.
W Cambridge w Wielkiej Brytanii miał miejsce nieszczęśliwy wypadek z udziałem nadpobudliwego psiaka. 64-letni David Lindsay uciął sobie drzemkę na kanapie tuż obok szczenięcia buldoga. Nagle ze snu wybudził go krzyk żony. Gdy otworzył oczy, zobaczył, że jego stopa jest cała we krwi. Choć kość została złamana, czworonóg wyświadczył opiekunowi wielką przysługę. Młode psy uwielbiają żuć i gryźć niemal wszystkie przedmioty. Wiąże się to nie tylko z potrzebą rozładowywania stresu, ale także dyskomfortem, jaki towarzyszy im podczas wyrastania stałych zębów. Ten buldog za obiekt doskonały do zabawy wybrał sobie duży palec u stopy swojego opiekuna. Jak się później okazało, łamiąc mu kość, uratował mu również życie.
Relacja listonosza i psa jest zazwyczaj ukazywana w negatywnym świetle, jakby czworonóg wiedział, że osoba roznosząca listy jest tożsama z wrogiem. Jednak zachowanie listonoszki podczas wykonywania obowiązków to zdecydowana przesada. Przyjaźnie nastawiony pupil dostał gazem pieprzowy prosto w pysk, a nagranie z zajścia ukazało się w sieci.Pewna kobieta roznosząca pocztę w Los Angeles potraktowała psa na podwórku, gdzie dostarczała listy, w przerażający sposób. Choć 4-letnie zwierzę nie wykazało w stosunku do niej agresji, ta popsikała go gazem pieprzowym. Opiekunowie psa żądają wyciągnięcia konsekwencji wobec pracownicy poczty.
W Wielkiej Brytanie na świat przyszedł miot psów rasy wetterhoun. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to jedne z najrzadszych czworonogów myśliwskich na świecie. Poza granicami Holandii trudno je spotkać. Choć szczenięta o futrze przypominającym nakrapianą wełnę wyglądają uroczo, zdecydowanie nie nadają się dla początkujących opiekunów psów. Wetterhoun, zwany również fryzyjskim psem dowodnym, to rasa, która zalicza się do najrzadszych na całym świecie. Wywodzi się z Holandii, jednak na skutek dojścia nazistów do władzy w czasie II wojny światowej niewiele brakowało, aby na przestrzeni lat zupełnie wyginęła. Teraz na świecie pojawił się miot szczeniaczków.
Miasteckie Stowarzyszenie Bezdomny Kundelek zostało poinformowane o tym, że w mieszkaniu mężczyzny, który w przeszłości usłyszał już zarzuty za znęcanie się nad zwierzętami, znajduje się kolejny pies. Gdy ich przedstawiciele dotarli na miejsce, znaleźli maleńkie szczenię w agonalnym stanie. Pupila przewieziono w trybie pilnym do kliniki weterynaryjnej. Mieszkaniec Miastka (woj. pomorskie), który miał już wcześniej postawione zarzuty za znęcanie się nad zwierzętami, ponowił swój haniebny czyn. W okropny sposób potraktował kolejnego psa i tym razem pastwił się nad około 4-miesięcznym szczeniakiem.
Pożegnanie z czworonożnym członkiem rodziny, który spędza u boku opiekuna każdy dzień swojego życia, jest niewątpliwie jednym z trudniejszych przeżyć. Niestety, niektóre schorzenia powodują, że stan pupila jest tak ciężki i sprawia mu wiele bólu, że weterynarz zaleca poddanie go eutanazji. Pielęgniarka weterynaryjna wyjawia, dlaczego tak ważne jest, aby właściciele pozostali ze swoimi ukochanymi zwierzętami w ostatnich minutach.Ból i pustkę po stracie czworonoga zrozumie jedynie osoba, która sama jej doświadczyła. Wraz z pupilem odchodzi kawałek serca opiekuna, z czym naprawdę trudno się pogodzić. Choć niektórym wydaje się, że nie są na tyle silni i odporni psychicznie, aby towarzyszyć zwierzakowi w ostatnich chwilach życia, pielęgniarka weterynaryjna Rachel Bean podzieliła się emocjonalnym apelem, w którym wyjawiła, jak najlepiej zachować się w takiej chwili.
Taco to pies, który został adoptowany ze schroniska przez Tess. Po dwóch miesiącach kobieta zauważyła, że na jego pyszczku znajduje się dziwny guzek. Z uwagi na to, że jest asystentką weterynarza, wiedziała, że musi działać od razu. Na jej miejscu nie wszyscy zdawaliby sobie sprawę z powagi sytuacji.Na pyszczku psa pojawiła się czerwona krostka, która nie umknęła uwadze czujnej opiekunki. Kobieta doskonale zdawała sobie sprawę, że wcześniej jej tam nie było. Doświadczenie w medycynie weterynaryjnej pozwoliło na skierowanie zwierzaka do specjalisty i postawienie prawidłowej diagnozy.
Brady Oliveira zajmuje się ratowaniem bezpańskich zwierząt. Na swoim profilu na TikToku często pokazuje losy tych w najbardziej opłakanym stanie. Na jednym z udostępnionych filmów pokazał chorego na świerzb czworonoga. Poraniona skóra musiała sprawiać mu wiele bólu. Od razu wiedział, że nie może przejść obok niego obojętnie. Z czasem okazało się jednak, że to tylko jeden z nielicznych problemów zdrowotnych zwierzaka.Walter - ponieważ takie imię otrzymał pies, którym zajął się Brady Oliveira - był najprawdopodobniej przez lata zdany tylko na siebie. Jego stan był zatrważający i nietrudno było się domyślić, że zwierzak potrzebuje natychmiastowej pomocy weterynaryjnej. Na szczęście trafił na ludzi o dobrych serca, dla których jego los nie był neutralny.
Program “Milionerzy” to dla uczestników test wiedzy z każdej dziedziny, jak się okazuje także tej o zwierzętach. W jednym z ostatnich odcinków pytanie za 10 tysięcy złotych nawiązywało do nietypowej rasy psa. Kiedy przeczytał je Hubert Urbański, graczowi zdecydowanie zrzedła mina. A wy, znalibyście na nie odpowiedź?Pytanie o wygląd bedlington terriera okazało się dla uczestnika “Milionerów” bardziej kłopotliwe, niż mogłoby się wydawać. Z tego względu zdecydował się nawet skorzystać z jednego z kół ratunkowych. Czy udało mu się zdobyć 10 tysięcy złotych, ile była warta ta zagadka?
Droktor Shelby Baden w social mediach znana jako Traveling Dogtor podzieliła się niecodzienną sytuacją, jaka ostatnio spotkała ją w gabinecie weterynaryjnym. Jeden z jej psich pacjentów miał wyraźne problemy z brzuchem, jednak podczas badania na jaw wyszła szokująca prawda o jego stanie. Lekarze musieli działać od razu.Nie da się ukryć, że niektóre psy mają tendencję do zjadania naprawdę dziwnych rzeczy. Jednak w brzuchu tego czworonoga weterynarze znaleźli coś, co spowodowało, że ich buzie same otworzyły się z niedowierzania. Te przedmioty doprowadziły go do bardzo ciężkiego stanu, a gdyby nie szybka reakcja specjalistów, ta historia mogłaby się naprawdę smutno zakończyć.
Rasy psów z długim pyskiem mają swoich miłośników na całym świecie. Niewątpliwie ich aparycja wyróżnia się na tle innych czworonogów, czyniąc je jedyne w swoim rodzaju. W związku z tym coraz więcej opiekunów decyduje się na wzięcie ich pod opiekę. Jednak istnieje jedno schorzenie, na które psa o wydłużonym pysku zdecydowanie częściej zapadają niż inne zwierzaki.Psy z długim pyskiem podbijają świat od stuleci, aczkolwiek “boom” wśród posiadaczy czworonogów trwa co najmniej od pierwszej połowy XX wieku, a wszystko to za sprawą filmowych hitów opowiadających o przygodach owczarka szkockiego imieniem Lassie. Jakie inne rasy się do nich zaliczają? O niektórych mogłeś nawet nie słyszeć!
Doktor weterynarii Lindsay Butzer, która historiami ze swojego gabinetu często dzieli się na TikToku, tym razem pokazała internautom, jak wygląda szczenię zrodzone ze skrzyżowania wilka i psa. Choć zwierzak miał zaledwie 12 tygodni, jego wygląd może zaskoczyć nawet największych miłośników czworonogów. Syrus - ponieważ tak się nazywa - to naprawdę "kawał szczeniaka”.Jeśli zastanawialiście się kiedykolwiek, jak wygląda hybryda wilka i psa, dr Lindsay Butzer udostępniła w swoich social mediach nagranie, które zaspokoi waszą ciekawość. Zwierzę pomimo młodego wieku jest już imponujących rozmiarów, a uroku zdecydowanie nie można mu odmówić.
Organizacja OTOZ Animals poinformowała za pośrednictwem swoich social mediów o skrajnie skołtunionym psie, którego przejęli inspektorzy z Inspektoratu Gliwice. Warunki, w których zwierzę było przetrzymywane na co dzień oraz sposób, w jaki traktował je właściciel, niewątpliwie pozostawiają wiele do życzenia.Inspektorzy nie wierzyli własnym oczom, kiedy zobaczyli stan sierści niewielkiego psa imieniem Filipek. Po najprawdopodobniej latach zaniedbań włosie zamieniło się niemal w “skorupę”. Nietrudno sobie wyobrazić, jak bardzo zwierzę musiało cierpieć i czuć dyskomfort. To kolejny dowód na to, jak bezduszni potrafią być ludzie względem bezbronnych, niewinnych istot.
Studentka weterynarii na swoim TikToku zdradziła, które psy mają największą tendencję do wydzielania nieprzyjemnego zapachu. W przypadku zawodzi nawet kąpiel, bowiem intensywnie drażniąca woń jest spowodowana głównie przez wydzieliny z gruczołów skórnych i gazy, które wydzielają. Jesteście ciekawi, jakie rasy znalazły się na jej liście?Każdy opiekun psa doskonale zdaje sobie sprawę, że niektóre z nich wprost uwielbiają nieprzyjemne zapachy. Te jednak zdecydowanie nie sprawiają tyle radości ich opiekunom. Zdaniem studentki weterynarii niektóre rasy mają znacznie większe skłonności do wytwarzania przykrych zapachów.
Działająca w Indonezji fundacja Little Steps Matter udostępniła na swoich social mediach historię suczki Casey. Wolontariusze znaleźli ją porzuconą na ulicy jako kilkutygodniowe szczenię. Na pierwszy rzut oka było wiadomo, że zwierzę jest w bardzo ciężkim stanie. Piesek nie miał nawet siły unieść główki, nie wspominając już o wstaniu o własnych siłach. Pracownicy Litte Steps Matter od razu wiedzieli, że walka o życie Casey nie będzie należała do najłatwiejszych. Maleńka sunia była wyczerpana i niewiele brakowało, aby jeszcze leżąc na ulicy odeszła za Tęczowy Most. Na szczęście dzięki ich pomocy, jej życie całkowicie się odmieniło.
Na jak długo można zostawić psa samego w domu? Eksperci radzą, by rozłąka trwała maksymalnie kilka godzin, jednak w przypadku pewnego amstaffa nawet sekunda to za długo. Użytkowniczka TikToka pokazała, co jej pies zrobił pod nieobecność domowników w sypialni. Kiedy weszła do pokoju, nie pozostało jej nic innego, jak złapać się za głowę. Internauci nie dowierzają własnym oczom i są pod wrażeniem cierpliwości opiekunki.Nie da się ukryć, że większość właścicieli psów spotkała się z sytuacją, kiedy pupil pogryzł ich ulubione buty, kanapę, własne legowisko, a nawet rozszarpał banknoty o wysokim nominale. Okazuje się jednak, że zwierzęta nie robią tego bez powodu. W takim działaniu mają jasno określony cel.
Uczestnik programu “Milionerzy” w drodze po tytułowy milion złotych musiał zmierzyć się z pytaniem związanym ze zwierzętami. Tym razem było to pierwsze, które padło z ust prowadzącego Huberta Urbańskiego, a więc odgrywało kluczową rolę w jego dalszej grze. Które zwierzę nawiązało współpracę z Milicją Obywatelską? Gracza uratowała znajomość filmowego klasyka. Jak się okazuje, wiedza na temat zwierząt może przydać się nawet w najbardziej nieoczekiwanych okolicznościach. Tak było również w 627. odcinku teleturnieju “Milionerzy”, gdzie pan Mikołaj Sadek musiał wykazać się znajomością zwierzęcych aktorów. Jak sobie poradził?
Chihuahua o imieniu Pearl to najkrótszy żyjący pies na świecie. Choć rasa ta charakteryzuje się miniaturowym ciałem zakończonym zakręconym ogonem, który jest uniesiony wysoko nad tułów, sunia jest tak drobna, że ustanowiła nowy rekord. Pearl mierzy dokładnie tyle, co jednodolarowy banknot, dzięki czemu została wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa. Chihuahua o imieniu Pearl jest mniejsza niż pilot telewizyjny. Co ciekawe, w jej rodzinie już wcześniej pojawiali się czworonożni rekordziści. Poprzedniczką na tym stanowisku była siostra jej matki.
Zazwyczaj wszyscy skupiają się na cierpieniu człowieka po stracie ukochanego czworonoga, jednak nie można zapominać o tym, iż psy równie ciężko przechodzą śmierć opiekuna. Rodzina i przyjaciele zmarłęgo zdecydowali, że pupil powinien wziąć udział w ostatnim pożegnaniu swojego pana w kościele. Nie spodziewali się jednak, jak zareaguje na to duchowny.W sieci nie raz pojawiały się nagrania psów, które wbiegały do kościoła czy kotów zakłócających odmawianie modlitwy. Najczęściej jednak to zwierzęta bezpańskie. Księża reagują na nie w różny sposób, jednak duchowny z Turynu, który zobaczył, że na mszy pogrzebowej mężczyzny pojawił się pupil zmarłego mężczyzny, kategorycznie zabronił mu wejść do środka.
Jax to pies, który przez wiele miesięcy przebywał w schronisku Regina Humane Society. Choć pracownicy placówki widzieli w nim cudownego czworonoga, traf chciał, że opiekunowie adopcyjni za każdym razem decydowali się na inne zwierzęta. Nieoczekiwanie nastał dzień, w którym znalazł nowy dom. To jak zachował się względem personelu, było nieprawdopodobne. Niewątpliwie Jax nie miał za sobą łatwej przeszłości. Pies trafił do schroniska mocno wychudzony i bał się otaczających go ludzi. Jednak przeszedł wielką metamorfozę, w wyniku której stał się idealnym kompanem. Nie ma się również co dziwić, że w trakcie swojego pobytu mocno przywiązał się do osób pracujących w Regina Humane Society.
Straszny los właściciele zgotowali temu młodemu psu. Inspektorom, którzy go stamtąd zabierali, pękały serca. Kundelek nigdy nie zaznał miłości. “Jak można tak postępować ze zwierzęciem. Nigdy tego nie zrozumiemy" - piszą w poście. Psy krępowane krótkim łańcuchem, wychudzone, pozostawione na pastwę losu — z tymi i innymi, karygodnymi nadużyciami wobec zwierząt muszą mierzyć się działacze Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt. Ich praca jest godna podziwu, tym bardziej zdajemy sobie z tego sprawę, gdy czytamy o takich interwencjach jak ta w Tczewie.
Podczas pościgu, który funkcjonariusze policji z Los Angeles prowadzili za rozpędzonym autem, uciekinierzy w pewnym momencie wyrzucili szczenię z pojazdu. Malec od razu trafił pod opiekę specjalistów, którzy zbadali jego stan, jednak sami nie mogli uwierzyć w to, co ujrzeli. Niebawem o niewiarygodnej sytuacji usłyszał cały świat.Mundurowi ruszyli w pościg za mężczyzną podejrzewanym o próbę zabójstwa i kradzież samochodu. Z pędzącego auta, który troje dorosłych osób zamierzało uciec przed wymiarem sprawiedliwości, został wyrzucony mały piesek.
Coco to młody labrador, który wraz z drugim psem trafił do ośrodka opieki nad zwierzętami Woodside Animal Welfare Trust w Wielkiej Brytanii po śmierci swojego opiekuna. Niestety z dnia na dzień, ich stan zaczął się pogarszać, a jednego z nich nie udało się uratować. Okazało się, że zwierzęta były uzależnione od alkoholu.Media na całym świecie obiegła wiadomość, że w ośrodku Woodside Animal Welfare Trust w Wielkiej Brytanii po raz pierwszy na świecie u psa przeprowadzono leczenie uzależnienia od alkoholu. Na jaw wyszło, że pogarszający się stan zdrowia obu psów był spowodowany zespołem odstawiennym.
Ayla to maleńka sunia, którą zajęła się organizacja Little Steps Matter działająca na Bali. Stan pieska sprawiał, że do oczu wolontariuszy napływały łzy. Jej drobne ciałko było całe pokryte świerzbem, a na dodatek miała zdeformowane przednie łapki, co zdecydowanie utrudniało jej funkcjonowanie. Od razu wiedzieli, że muszą jej pomóc.W naszym odczuciu Bali jest uznawane za jedną z najpiękniejszych wysp tropikalnych na świecie, aczkolwiek indonezyjska wyspa w archipelagu Małych Wysp Sundajskich to obszar, na którym bezdomność i zaniedbanie zwierząt, a zwłaszcza psów i kotów, ma bardzo wysoki wskaźnik. Przykładem na to jest historia suczki o imieniu Alya.
Na profilu organizacji “Zwierzaki do wzięcia” udostępniono nagranie z monitoringu, na którym widać, jak mężczyzna przerzuca zaledwie 5-kilogramowego psa przez dwumetrowy płot schroniska. "Zastaliśmy zwiniętą w kłębek, wystraszoną sunię" - relacjonują pracownicy placówki. Okazało się, że Pepa została kilka miesięcy temu stamtąd adoptowana. Pomimo nieprzyjemnej wymiany zdań z przedstawicielami tamtejszego schroniska sprawca próbował usprawiedliwić swoje zachowanie, a nawet napisał list z "przeprosinami".5 kwietnia br. przed schroniskiem “Zwierzaki do wzięcia” w miejscowości Gózd w gminie Kłoczew pojawił się mężczyzna z niewielkim, czarnym psem na rękach. Po chwili przerzucił zwierzę przez dwumetrowe ogrodzenie, a przy bramie zostawił jego rzeczy i list, w którym chciał wyjaśnić swoje postępowanie.
Lindsey i Daria z Belgii spędzały wakacje w słonecznej Hiszpanii. Przez myśl im nawet nie przeszło, że wrócą stamtąd z pamiątką, jaką będzie maleńki porzucony kot. Chociaż zajęły się nim najlepiej, jak potrafiły i zabrały go ze sobą do domu, okazało się, że pojawił się pewien problem, który był również zagadką dla weterynarzy. Mianowicie rudy kot nad wyraz często dyszał.Kiedy Lindsey i Daria zobaczyły rudą kocią sierotkę z ogromną niedowagą i ranami na całym ciele, nie mogły przejść obok niej obojętnie. Rudy kot zyskał u ich boku szanse na lepsze życie, jednak jego częste dyszenie zaczęło je wyraźnie niepokoić.