Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Suczka była tak słaba, że nie mogła wstać z chodnika. Jej małe ciało było bliskie poddania się
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 14.04.2023 09:37

Suczka była tak słaba, że nie mogła wstać z chodnika. Jej małe ciało było bliskie poddania się

porzucony szczeniak
instagram/littlestepsmatter

Działająca w Indonezji fundacja Little Steps Matter udostępniła na swoich social mediach historię suczki Casey. Wolontariusze znaleźli ją porzuconą na ulicy jako kilkutygodniowe szczenię. Na pierwszy rzut oka było wiadomo, że zwierzę jest w bardzo ciężkim stanie. Piesek nie miał nawet siły unieść główki, nie wspominając już o wstaniu o własnych siłach. 

Pracownicy Litte Steps Matter od razu wiedzieli, że walka o życie Casey nie będzie należała do najłatwiejszych. Maleńka sunia była wyczerpana i niewiele brakowało, aby jeszcze leżąc na ulicy odeszła za Tęczowy Most. Na szczęście dzięki ich pomocy, jej życie całkowicie się odmieniło.

Przykry widok na rajskiej wyspie. Mała sunia konała na ulicy

Casey została znaleziona przed jednym z lokalnych sklepów na Bali. Nie wiadomo jak się tam znalazła, a jej mama lub rodzeństwo nigdy nie pojawili się w okolicy. Była wycieńczona, spragniona i głodna, a jej drobne ciałko niemal całe było pokryte ranami i pasożytami. Widząc to, przedstawiciele fundacji, którzy brali udział w interwencji od razu przeszli do działania.

- Czasem uczucia są zbyt trudne, by opisać je słowami, zwłaszcza kiedy znajdujemy konającego szczeniaka - piszą pracownicy fundacji.

Przenieśli sunię do kartonu, dali jej pić i jeść, a następnie czym prędzej udali się z nią do ośrodka, gdzie trafiła pod opiekę specjalistów. Na miejscu okazało się, że jej mały brzuszek jest pełen robaków, a cierpienia dodają jej jeszcze liczne rany.

 

"Milionerzy": Które zwierzę nawiązało współpracę z Milicją Obywatelską? Wystarczyło znać jeden serial

Rozpoczęła się walka o życie Casey

Weterynarze zadecydowali, że Casey musi zostać w klinice pod obserwacją, gdzie najbliższe dni będą kluczowe w walce o jej życie. Nie tracili jednak nadziei i obiecali sobie, że zrobią wszystko, co w ich mocy, aby postawić ją na nogi i zapewnić lepsza przyszłość.

Po kilku dniach, kiedy jej stan, ku uciesze wszystkich, się poprawił, a lekarze zdecydowali, że sunia może trafić do rodziny adopcyjnej, gdzie dalej będzie dochodzić do pełni zdrowia. Na szczęście kobieta o imieniu Olga i jej syn Fedor zakochali się w niej od pierwszego wejrzenia i zdecydowali, że przygarną ją pod swój dach. 

 

"Miłości nie można kupić, ale można adoptować"

Po kilku tygodniach pracownicy Little Steps Matter wybrali się w odwiedziny do Casy i jej opiekunów. Nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli na miejscu. Suczka była pełna energii, po ranach nie było już niemal śladu, a jej sierść zaczęła odrastać.

- Lubi bawić się ze swoim kocim rodzeństwem i nauczyła się już podstawowych komend takich jak siad, taniec i aportowanie - dowiadujemy się z wpisu.

Casey uwielbia dzieci i chętnie bierze udział w zajęciach prowadzonych w klasie Fedora. Pozwala się głaskać i przytulać, a z jej puszystych uścisków może skorzystać każdy uczeń, który ma gorszy dzień. 

 

Sunia nie mogła wymarzyć sobie lepszego życia, a to, co spotkało ją w przeszłości, było tylko początkiem jej świetlanej drogi.

 

źródło: facebook; instagram

Kiedyś rowery i zegarki sprawiały mnóstwo radości. Dziś na komunię kupują dzieciom małpy
Na przestrzeni lat prezenty, którymi dzieci są obdarowywane na komunię, bardzo się zmieniły. Stwierdzenie to odnosi się nie tylko do zwiększenia ich wartości materialnej, ale także skali “kreatywności” rodziców oraz chrzestnych. Niekiedy członkowie rodziny przechodzą samych siebie, decydując się na zakup żywych zwierząt. Na psach i kotach się nie kończy. Bywa, że podążając za trendem nagłośnionym głównie przez social media, dzieci dostają na komunię małpy.W majowe weekendy szaleństwo komunijne trwa w najlepsze. Jeszcze kilkanaście lat temu najmodniejszym prezentem dla dziecka komunijnego były złote łańcuszki, zegarki i rowery. Następnie modne stała się elektronika, która szturmem podbijała rynek. Swego czasu powodzeniem cieszyły się także hulajnogi elektryczne i quady. Niestety teraz kilkulatki często otrzymują skrajnie nieodpowiedzialne prezenty w postaci żywych zwierząt.
Czytaj dalej
Płochliwy kocur spędził dekadę włócząc się po ulicy. Oto, jak zdobywa się serce przez żołądek
Przejmująca historia kota, który na ulicy spędził aż 10 lat swojego życia. Gdy wolontariuszom udało się go złapać, był płochliwy i nie pozwalał się dotykać. Nic nie wskazywało na to, że to się zmieni, do czasu, aż jego opiekunowie zadbali, by dostał najróżniejsze smakowitości.Po latach spędzonych na zewnątrz, kot w końcu znalazł bezpieczną przystań, w której ma zapewniony dach nad głową i pełną miseczkę. Gdy w końcu ktoś się nim zaopiekował, okazało się, że potrafi bawić się niczym mały kociak.
Czytaj dalej