Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Ayla nie miała innego wyjścia niż tylko czołgać się po ziemi. Miłość na zawsze odmieniła jej życie
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 11.04.2023 11:57

Ayla nie miała innego wyjścia niż tylko czołgać się po ziemi. Miłość na zawsze odmieniła jej życie

None
instagram/littlestepsmatter

Ayla to maleńka sunia, którą zajęła się organizacja Little Steps Matter działająca na Bali. Stan pieska sprawiał, że do oczu wolontariuszy napływały łzy. Jej drobne ciałko było całe pokryte świerzbem, a na dodatek miała zdeformowane przednie łapki, co zdecydowanie utrudniało jej funkcjonowanie. Od razu wiedzieli, że muszą jej pomóc.

W naszym odczuciu Bali jest uznawane za jedną z najpiękniejszych wysp tropikalnych na świecie, aczkolwiek indonezyjska wyspa w archipelagu Małych Wysp Sundajskich to obszar, na którym bezdomność i zaniedbanie zwierząt, a zwłaszcza psów i kotów, ma bardzo wysoki wskaźnik. Przykładem na to jest historia suczki o imieniu Alya. 

Ayla miała zdeformowane przednie łapki

Prócz świerzbu, który niewątpliwie skutecznie utrudniał życie maleńkiej suni, Ayla miała bardzo mocno zdeformowane przednie łapki. Choć mogłoby się wydawać, że kończyny są złamane, po badaniach, które przeszła, gdy trafiła już pod opieką organizacji Little Steps Matter, prawda okazała się zupełnie inna.

Zniekształcone łapki suni, którymi kroczeniem prowadziło do występowania otarć i ran, były wynikiem niedoboru wapnia i niewłaściwą dietą. Przez to Ayla mogła poruszać się tylko w sposób przypominający czołganie.

- Widzieliśmy już takie przypadki, ale nigdy tak poważny jak u Ayli. Miała zaledwie 2,5 miesiąca, ale przez większość swojego życia żyła z bólem i dyskomfortem - piszą pracownicy organizacji w social mediach.

Ayla (5).jpg
instagram/littlestepsmatter
Czy pies może jeść jajka - surowe lub gotowane? Jakich potraw nie podawać psu?

Leczenie i rehabilitacja suni trwały tygodniami

Kiedy Ayla trafiła pod opiekę specjalistów współpracujących z organizacją, okazało się, że po wdrożeniu leczenia jedna z jej zdeformowanych łapek nie wraca do właściwego ułożenia, co dosyć szybko stało się z drugą. Niezbędne okazało się usztywnienie jej w odpowiedniej pozycji. 

Ayla (1).jpg
instagram/littlestepsmatter

Jak wynika z relacji wolontariuszy, sunia była najgrzeczniejszym psim pacjentem na świecie. Po kilku następnych tygodniach jej łapka zaczęła układać się już we właściwy sposób. W końcu Ayla mogła biegać za zabawkami, których swoją drogą została prawdziwą kolekcjonerką i bawić się z innymi psami zamieszkującymi lecznice organizacji.

Ayla (2).jpg
instagram/littlestepsmatter

Wiedy w końcu Alya mogła poruszać się jak inne pieski, pracownicy Little Steps Matter byli pod wrażeniem poczynionych postępów przez czworonożną pacjentkę. Wątpliwości nie podlega fakt, że przeszła ogromną metamorfozę. Po kilku tygodniach odrosła jej również sierść. Czworonóg był nie do poznania, a wolontariuszom nie pozostało już nic innego, jak znaleźć mu kochający dom.

Ayla (3).jpg
instagram/littlestepsmatter

Ayla trafiła w świetne ręce

Po długiej walce o lepsze jutro Ayla była już w pełni sprawna. Choć podczas pobytu w placówce organizacji znalazła psich przyjaciół, wszyscy wiedzieli, że prawdziwe szczęście osiągnie dopiero wtedy, gdy trafi do kochającego domu. Podczas jednego z dni otwartych, w których potencjalni opiekunowie adopcyjni mogą zapoznać się z podopiecznymi organizacji, sunia od razu zwróciła na siebie uwagę Daniela i Jonathana.

Ayla (4).jpg
instagram/littlestepsmatter

Mężczyźni postanowili, że sunia musi koniecznie wrócić z nim do domu. Zakochali się w sobie z wzajemnością od pierwszego wejrzenia. Od tamtej pory suczka z indonezyjskiej wyspy ma kochający dom, gdzie może cieszyć się z i czerpać z życia pełnymi łapkami, które dzięki organizacji Little Steps Matter wróciły do właściwego ułożenia.

 

źródło: instagram

Podarowali kociakowi jego pierwszą maskotkę. Teraz nie wyobraża sobie życia bez niej
Pewna kobieta znalazła na werandzie w miejscu pracy małego kotka. Był cały brudny, wyraźnie się bał, a w okolicy nie było ani śladu po jego rodzeństwie lub mamie. Nie miała innego wyboru, jak zabrać go ze sobą do domu i zająć się maleństwem w niedoli. Obawiała się jednak, że sama nie będzie w stanie uratować mu życia. Remedium na całe zło okazała się... maskotka.Kobieta, która znalazło bezpańskie kociątko, słusznie zauważyła, że jego stan jest dosyć ciężki. Był mocno wychudzony, a na dodatek zmagał się z problemami żołądkowymi. Gdyby nie ona, strach pomyśleć, jak potoczyłby się jego los. Po kilku godzinach kotek był już pod opieką organizacji Chatons Orphelins Montreal.
Czytaj dalej
Niedźwiedzie do odstrzału? Wójt Soliny wnioskuje o eliminację drapieżnika, który stracił bojaźń
W Wielki Piątek wójt Soliny Adam Piątkowski zabrał głos w sprawie niedźwiedzi panoszących się w pobliżu domostw. Podejmowane dotychczas działania w postaci odstraszania i płoszenia nie zapewniają należytego bezpieczeństwa, dlatego domaga się odstrzału drapieżników. Jego wniosek o eliminację niechcianych gości nie spodobał się większości mieszkańców.Jezioro Solińskie jest jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych na Podkarpaciu, gdzie już niebawem zjadą się urlopowicze z całej Polski. Niemniej jednak warto mieć się na baczności, gdyż niedawno informowaliśmy o bliskich spotkaniach z niedźwiedziami w gminie Solina. Drapieżniki z lasu nic nie robią sobie z obecności ludzi, a w poszukiwaniu pożywienia zakradają się na posesje. 
Czytaj dalej