Rudy kot nie przestawał dyszeć. Dopiero trzeci weterynarz postawił prawidłową diagnozę
Lindsey i Daria z Belgii spędzały wakacje w słonecznej Hiszpanii. Przez myśl im nawet nie przeszło, że wrócą stamtąd z pamiątką, jaką będzie maleńki porzucony kot. Chociaż zajęły się nim najlepiej, jak potrafiły i zabrały go ze sobą do domu, okazało się, że pojawił się pewien problem, który był również zagadką dla weterynarzy. Mianowicie rudy kot nad wyraz często dyszał.
Kiedy Lindsey i Daria zobaczyły rudą kocią sierotkę z ogromną niedowagą i ranami na całym ciele, nie mogły przejść obok niej obojętnie. Rudy kot zyskał u ich boku szanse na lepsze życie, jednak jego częste dyszenie zaczęło je wyraźnie niepokoić.
Rudy kot trafił pod opiekę ludzi o dobrych sercach
Kotek, którego Lindsey i Daria przywiozły z Hiszpanii, tak jak podejrzewały, był mocno wychudzony. Ważył zaledwie 0,7 kg, a jego drobne ciałko niemal całe było pokryte pchłami i strupkami. Zdecydowały, że nazwą go Kaizar. Nie ma się co dziwić, że przez pierwsze dni okropnie bał się ludzi i innych zwierząt. Jednak w nowym domu musiał przyzwyczaić się do psiej siostry - chihuahua o imieniu Fyssy.
- Powoli zaczął interesować się otaczającym go światem i innymi stworzeniami - wyjawiła Linsey dla “The Dodo”.
Opieka i troska, jaką zapewniły znalezionemu kotkowi Lindsey i Daria sprawiły, że dostał szansę od losu i nie musi już błąkać się w poszukiwaniu schronienia i jedzenia po ulicach. Za to każdego dnia dziękował im swoją słodkością.
Czy pies może jeść jajka - surowe lub gotowane? Jakich potraw nie podawać psu?Kaizar pokochał swoją starszą siostrę
Opiekunki rudego kocurka żartują, że ze względu na to, że Fussy jest naprawdę niewielkim pieskiem, Kaizar musiał pomylić ją z kotem, ponieważ nie lubi psów. Jednak z nią było inaczej. Choć sunia na początku nie była zadowolona z nowego towarzysza, z czasem pozwoliła mu się do siebie zbliżyć.
- Wszystko, czego chciał to być jak najbliżej niej, przytulać ją i aby ona przytulała jego - opowiadają.
Sunia zaopiekowała się kotem i pod jej czujnym okiem stawał się coraz większy. Kaizar chciał naśladować ją w każdym aspekcie. Jednak po kilku tygodniach mruczek często dyszał, co wyraźnie zaniepokoiło kobiety, w związku z czym zachowanie to postanowiły skonsultować ze specjalistą.
Takiej diagnozy nikt się nie spodziewał
Lindsey i Daria zaniepokoiły się jeszcze bardziej, kiedy dwóch weterynarzy nie potrafiło zdiagnozować u ich pupila powodów, przez które zachowuje się w ten sposób. Nie pozostało im nic innego, jak szukać przyczyny u kolejnego specjalisty.
- Myślałyśmy, że koty dyszą tylko wtedy, kiedy są chore lub spragnione - wyznają.
Dopiero trzeci specjalista odkrył, że rudy kocurek swoim dyszeniem również naśladuje psią starszą siostrę. To jedna z czynności, podczas których bierze z niej przykład. Oprócz tego chętnie chodzi na smyczy i aportuje. Z uwagi na to, że z nią dorastał, zachowania te wydają mu się zupełnie normalne.
- Kiedy tylko Fyssa wstaje, by coś zrobić, przybiega z miejsca, w którym się znajduje, by zrobić dokładnie to samo, co ona - przyznają.
źródło: The Dodo