Para Tia i Titus, którzy aktywnie działają w mediach społecznościowych, opiekują się suczką rasy golden retriever. Niestety musieli oni zmierzyć się ze stratą dziecka. Trudno wyobrazić sobie większą tragedię.Pewnego dnia kobieta usłyszała z pokoju dziecka piszczącą i płaczącą suczkę. Siedziała ona pod łóżeczkiem syna, dla którego miało ono być przeznaczone. Niestety dziecko nie zdążyło jeszcze przyjść na świat i zmarło w łonie mamy.
Wiele osób zastanawia się, czy zwierzę po śmierci może trafić do nieba. Na to pytanie postarał się odpowiedzieć ksiądz Główczyński, który aktywnie działa w mediach społecznościowych. Na Tik Toku mierzy się z pytaniami wiernych.Duchowny nagrał specjalny filmik, w którym przedstawia swoje stanowisko w tej sprawie. Wypowiedź zaczął od przytoczenia historii, której był kiedyś świadkiem.
Cooper to przedstawiciel rasy golden retriever, który dotąd wiódł życie jak z bajki. Był otoczony miłością oraz ludzkimi i zwierzęcymi członkami rodziny. Wszystko zmieniło się w chwili, gdy właściciele postanowili oddać go do schroniska. Chociaż został ponownie adoptowany, zwierzak uciekł i spędził następne 27 dni w biegu, pokonując ponad 60 kilometrów z powrotem do swojego starego domu.Opisana sytuacja miała miejsce w Irlandii Północnej. Właściciele Coopera prowadzili hodowlę golden retrieverów, jednak z nieznanych przyczyn zdecydowali zakończyć działalność, a psiaki, które wychowywali od szczenięcia, oddać do schroniska dla zwierząt.
To, czym karmimy nasze zwierzaki, ma ogromne znaczenie dla ich zdrowia i kondycji. Na te kilka produktów naprawdę warto uważać i za żadne skarby nie dodawać ich do diety naszych pupili.Niektóre z produktów żywnościowych, które my sami spożywamy na co dzień, mogą mieć naprawdę negatywny wpływ na zdrowie, a nawet życie naszych psów. Warto więc wcześniej zapoznać się z tą listą i już teraz wykluczyć te składniki z ich jadłospisu.
Mamy wśród zwierząt prawdziwych bohaterów, których sława uwieczniona została w muzeach czy pomnikach. Jednym z nich jest pies rasy jack russell terrier o imieniu George. Czworonogowi przypisuje się poświęcenie życia w obronie piątki miejscowych dzieci. Choć zdawał sobie sprawę z faktu, iż w starciu z dwoma pitbullami ma nikłe szanse na przeżycie, nie cofnął się przed niczym. Historia George'a to opowieść o wielkiej przyjaźni i wierności. My mamy pomnik Dżoka w Krakowie, w tokijskiej dzielnicy Shibuya stoi podobny poświęcony akicie o imieniu Hachiko, natomiast w Nowej Zelandii symbolem psiej wierności stał się pies George. Czymże zasłużył sobie na szczególne wyróżnienie spośród reszty czworonogów?
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt za pośrednictwem mediów społecznościowych pokazał nowego podopiecznego. Niedawna interwencja ukazała, jak bezduszni potrafią być ludzie w stosunku do zwierząt. Tym razem właścicielka suczki zaniedbała pupilkę do tego stopnia, że z jej brzucha zwisał guz wielkości piłki do koszykówki. Przed zwierzakiem poważna operacja ratująca życie.DIOZ nie po raz pierwszy pokazuje, jak okropnie zaniedbane i cierpiące zwierzęta trafiają pod ich opiekę. Tym razem sunia, która została odebrana podczas interwencji, miała pod skórą ogromną zmianę nowotworową. Niestety, jak się okazało później, nie był to jedyny z problemów zdrowotnych zwierzęcia.
Nie od dziś wiadomo, że niektóre psy bacznie pilnują swoich posesji. Tak było również w przypadku tego czarnego labradora, który pogonił, gdzie pieprz rośnie mężczyznę próbującego ukraść paczkę sprzed drzwi domu. Na szczęście wszystko zarejestrował monitoring na budynku, a jego opiekunowie podzielili się tą niesamowitą historią w sieci.Zero to labrador, który udowodnił, że żaden złodziej nie ma z nim szans. Choć na co dzień jest raczej strachliwy, w obliczu wyzwania jego nastawienie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Nie ma się co dziwić, że nagranie stało się hitem w sieci.
Lusia, niegdyś Princesska, to niewielka sunia, która trafiła pod skrzydła organizacji OTOZ Animals. Wiele wskazuje na to, że porzucił ją ówczesny właściciel. W nocy panowały niesprzyjające warunki pogodowe, padał deszcz i była wyjątkowo niska temperatura. Gdyby nie pomoc ze strony ratowników, najprawdopodobniej nie przeżyłaby. Teraz udostępniono zdjęcia obrazujące, jak ogromną metamorfozę przeszła. W końcu doświadczyła, czy jest prawdziwa miłość opiekuna.Stan suni, kiedy trafiła do OTOZ Animals, był zatrważający. Niewielki pies w typie yorkshire terriera bardzo cierpiał, aczkolwiek doczekał się szczęśliwego zakończenia smutnej historii. Lusia miała naprawdę wiele szczęście, że trafiła na ludzi o dobrych sercach, którzy nie pozostali obojętni na jej ból.
Praca weterynarza zdecydowanie nie należy do najłatwiejszych. Choć mogłoby się wydawać, że kotki i pieski to stworzenia, w których towarzystwie można się odprężyć, niektórzy pacjenci w gabinecie są naprawdę wymagający. Zazwyczaj większość specjalistów ma swoje sposoby, dzięki którym łatwiej pracuje im się ze zwierzakami. Dr Thomas Hamilton pokazał, jak potraktował owczarka niemieckiego, który panicznie bał się wizyty.Thomas Hamilton to weterynarz, który ciekawostkami ze swojego gabinetu dzieli się za pośrednictwem profilu na TikToku. Do tej pory zgromadził naprawdę szerokie grono odbiorców z całego świata. Tym razem pokazał, jak poradził sobie z przerażonym owczarkiem niemieckim, który przyszedł do niego na wizytę.
Lekarze ze szpitala weterynaryjnego przyjęli na oddział psa, którego znaleziono w dzielnicy Kensington w Filadelfii. Zarówno zwierzę, jak i jego właściciel leżeli nieprzytomni na ulicy. Toodlesa najprawdopodobniej nie byłoby dziś wśród żywych, gdyby nie pomoc ze strony osób postronnych. Wiele wskazuje na to, że pudlowi podawano narkotyki.O incydencie informuje schronisko dla zwierząt w stanie Pensylwania, zarządzane przez organizację Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt. W poniedziałek, 17 kwietnia amerykańskie służby interweniowały w sprawie pudla imieniem Toodles, który przedawkował narkotyki.
Nie ma nic milszego niż sprezentować psu nową zabawkę. Wiele rzeczy, którymi lubią bawić się domowe czworonogi, może w rzeczywistości stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo. Wczytujmy się więc w etykiety, a podczas zakupów w sklepie zoologicznym nie pakujmy do koszyka sprzętów stwarzających potencjalne zagrożenie dla zdrowia naszego podopiecznego. Jakich zabawek lepiej się wystrzegać?W poniższej części artykułu wymieniamy przedmioty, które lekarze weterynarii odradzają jako prezent dla czworonożnego przyjaciela człowieka. Wiele z nich kupujemy czy znosimy do domu po spacerach.
Sąd Rejonowy w Białymstoku rozpoczął proces 48-letniego Andrzeja G., który usłyszał zarzuty za wyrzucenie psa przez balkon z czwartego piętra. Szczeniak należał do jego brata, który wraz z żoną zdecydował się na niego ze względu na niepełnosprawne dziecko. Na szczęście zwierzę przeżyło, jednak z konsekwencjami okropnego potraktowania przez pijanego mężczyznę zmaga się do dziś.Pies trafił do rodziny niedługo po tym jak u dziecka brata oskarżonego zdiagnozowano ADHD. Zwierzę miało wpierać chłopca, aby lepiej się rozwijał. Po upadku z 4. pięta rozpoczęto walkę o jego życie. Dzięki natychmiastowej interwencji udało się go uratować i zapewnić mu lepszą przyszłość.
W sieci ukazało się rozbrajające nagranie ze spotkania małej dziewczynki i psa rasy bokser. Nie da się ukryć, że ich “dialog” rozkłada na łopatki i nawet mama nie jest w stanie zrozumieć ich tajnego szyfru. Nagranie bez wątpienia rozbawi także osoby, które nie mają się za miłośników zwierząt, ani dzieci. Musicie je koniecznie zobaczyć!To nagranie to kolejny materiał udostępniony w sieci i porządna dawka humoru. Czy jest coś piękniejszego dla rodzica i opiekuna psa, niż wyjątkowa więź, jaka łączy ich pociechy? Trzeba przyznać, że ta dziewczynka i bokser stanowią naprawdę zgrany duet.
Wycieńczony pies leżał na jednej z ulic Kalkuty w Indiach. Niczym nie różniły się od setek innych bezpańskich zwierząt, gdyby nie sztywne bandaże, w których uwięzione były jego tylne łapy. Ktoś najwyraźniej usiłował mu pomóc na własną rękę, aczkolwiek nie miał środków, by zabrać go do weterynarza. Na szczęście na drodze szczenięcia stanęła właściwa osoba.Niewielkich rozmiarów psiak został znaleziony na ulicy, gdzie z ogromnym trudem ciągnął za sobą skrępowane tylne kończyny. Kiedy zatrzymał się przed nią dobry samarytanin, w mig wywnioskował, że zwykłe usztywnienie nóg nie wyeliminuje przyczyny dolegliwości zdrowotnych.
Komenda Powiatowa Policji w Opocznie poinformowała o nietypowym zdarzeniu, w jakim interweniowali patrolujący teren funkcjonariusze. W miejscowości Kraszków podszedł do nich zakrwawiony mężczyzna z siekierą w rękach, który poprosił o pomoc. Jak się okazało, w bójce udział wzięło dwóch seniorów. Jej powodem był niewyjaśniony konflikt sprzed lat dotyczący psa.Konflikt pomiędzy 71- i 80-latkiem był na tyle zażarty, że nie skończył się jedynie na potyczce słownej. W ruch poszła również siekiera, którą emeryci ranili siebie nawzajem. Powodem ich nerwów okazał się nierozwiązany spór sprzed lat, w którym między innymi chodziło o psa.
Dr Sehaj Gerwal, który na TikToku dzieli się swoim doświadczeniem w dziedzinie weterynarii, wskazał trzy rasy psów, które uznaje za najbardziej chorowite. To właśnie te czworonogi są szczególnie narażone na nagłą śmierć w wyniku dolegliwości zdrowotnych. Jeśli zdecydujesz się na zakup lub adopcję przedstawicieli wymienionych psich ras, musisz być tego świadomy.TikTok to popularne źródło informacji, gdzie głos zabierają również eksperci z różnych dziedzin. Z udostępnianych materiałów mogą skorzystać choćby opiekunowie zwierząt, w tym psów. Należy jednak pamiętać, aby sprawdzać wiarygodność źródeł, a w razie jakichkolwiek wątpliwości konsultować się ze specjalistami.
Chauney to suczka, która trafiła do Spartanburg Humane Society. Personel schroniska nie krył smutku, kiedy widział, jak psiak za każdym razem wystawiał głowę przez ogrodzenie swojego kojca, kiedy widział, jak kolejne zwierzę idzie do domu z nowym opiekunem. Podejrzewali, że opiekunowie adopcyjni nie interesują się nią ze względu na rasę lub wycofanie.Nie da się ukryć, że niektórzy postrzegają pitbulle jako niebezpieczną rasę. Wszystko zależy jednak od ułożenia czworonoga i jego usposobienia. Choć sunia nie była towarzyska tak, jak inne psy w schronisku, każdy członek personelu postrzegał ją jako wspaniałego kompana.
Ekostraż z Wrocławia poinformowała o sprawie psa porzuconego w lesie. Wszystko wydarzyło się nieopodal miejscowości Łęg (woj. dolnośląskie). Zwierzę uwięzione w starej pralce znalazła spacerowiczka naprzeciwko fabryki Toyota Motor. Gdyby nie kobieta przechadzająca się w okolicy, pies najpewniej nie zostałby przez nikogo odnaleziony na czas.Spacerowiczka podczas przechadzki usłyszała cichutkie skomlenie. Po chwili zorientowała się, że pochodzi ze starej wyrzuconej pralki. Okazało się, że w jej środku znajduje się przerażony pies. Ekostraż domyśla się, że oprawca miał w swoim zachowaniu tylko jeden cel.
“Ekopatrol” straży miejskiej w Swarzędzu (woj. wielkopolskie) otrzymał wezwanie ws. zaniedbanego psa. Nikt nie spodziewał się jednak, że zwierzę jest w tak ciężkim stanie. Czworonóg był nie tylko skrajnie wychudzony i brudny, ale także wprost roiło się na nim od pasożytów.Strażnicy odebrali psa, po czym przetransportować go do kliniki weterynaryjnej. Tam niemal od razu został poddany operacji. Choć wiedzieli, że jego stan jest bardzo ciężki, nie spodziewali się, że los czworonoga zakończy się w taki sposób.
Na tiktokowym profilu TROP Warszawa ukazało się nagranie z akcji, która miała na celu odłowienie porzuconego psa. Przerażony zwierzak błąkał się przy drodze, jednak nie dał się nikomu do siebie zbliżyć. O jego przerażeniu informuje nie tylko podkulony ogon, ale także fakt, że bał się nawet kotów.“Pojawił się znikąd” tak sytuację z porzuconym psem podsumowali ratownicy z TROP Warszawa. Na szczęście czworonóg trafił w końcu na ludzi, którym jego los nie był obojętny. Choć jego odłowienie zdecydowanie nie należało do najprostszych, to co zobaczyli później, zszokowało ich jeszcze bardziej.
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt (DIOZ) poinformował, że stan skatowanego dobermana, którego odebrali podczas interwencji w zeszłym tygodniu, niespodziewanie zdecydowanie się pogorszył. Choć walka o jego życie trwała i była bardzo zacięta, psa nie udało się uratować. Niestety to kolejny raz, kiedy niewinne zwierzę straciło życie w wyniku ludzkiej bezduszności.Inspektorom z DIOZ i współpracującym z nimi specjalistom nie udało się uratować dobermana, który u właścicieli miał służyć jako pies do dogoterapii dla niepełnosprawnych dzieci. Jego stan był na tyle ciężki, że pomimo starań zwierzę odeszło za Tęczowy Most ubiegłej nocy.
Pies i kot to zwierzęta domowe, które bardzo często są traktowane jak część rodziny. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że niektóre zachowania domowników mogą mieć dla nich opłakane skutki. Podobnie dzieje się w przypadku braku konkretnych czynności. Tych błędów zdecydowanie nie możesz popełnić!Opiekunowie zwierząt domowych muszą zdawać sobie sprawę, że istnieje szereg zachowań, które mogą skrócić życie ukochanego psa lub kota. Niektóre z nich są bardziej oczywiste, inne mniej, jednak jeśli chcesz cieszyć się szczęśliwym i zdrowym zwierzakiem jak najdłużej, pod żadnym pozorem nie możesz robić nic z tej listy!
Pewien internauta podzielił się w sieci historią, jaka spotkała go gdy podróżował vanem ze swoimi dwa psami. Akurat przemierzał pustynię, gdy na drodze zauważył szczeniaka. Wiedział, że nie może zostawić go samego, ponieważ doskonale zdawał sobie sprawę, że jest chory i mocno wychudzony. Wpadł na pomysł, że zawiezie go do schroniska, jednak jego plany nagle uległy zmianie.Żaden miłośnik zwierząt, a zwłaszcza psów nie jest w stanie przejść obojętnie obok szczeniaka, który potrzebuje pomocy. Tak też stało się w przypadku tego mężczyzny. Choć początkowo planował jedynie przetransportować maleńką sunię do schroniska, poczuł w sercu, że nie w taki nie może zakończyć się ich wspólna przygoda.
Na TikToku pojawiło się nagranie, na którym widać najprawdopodobniej śpiącego psa. Czworonóg uciął sobie mocną drzemkę do tego stopnia, że zupełnie nie czuł, że z pyszczka zaczął wystawać mu język. Widząc to, jego opiekun nie mógł powstrzymać się, aby go nie dotknąć. Reakcja jego pupila jest zaskakująca.Wszystko wskazuje na to, że psy również mogą być prawdziwymi śpiochami. Doskonałym dowodem na to stwierdzenie jest pies z nagrania. Zwierzak zasnął tak mocno, że zupełnie nie zdawał sobie sprawy z tego, co wyczynia z nim jego opiekun.
W sieci ukazało się nagranie, gdzie widać reakcję pitbulla na środkowy palec, który pokazała w jego kierunku opiekunka. Jak nietrudno się domyślić to gest uważany za niegrzeczny, a nawet wulgarny. Pies nie potrzebował wiele czasu do namysłu, aby zareagować. Możecie się zdziwić, co zrobił.Niektórzy opiekunowie zwierząt traktują swoich podopiecznych, jak członków rodziny. Nie ma się co dziwić, ponieważ sprytne czworonogi już nie raz udowodniły, że potrafią zachowywać się nawet lepiej, niż ludzie. Ten pitbull dosadnie pokazał opiekunce, co sądzi o pokazywaniu środkowego palca w swoim kierunku.
Labrador to jedna z najbardziej lubianych przez ludzi ras psów. Na takiego czworonoga decyduje się wiele osób, które chcą mieć pewność, że zwierzę stanie się ich najlepszym przyjacielem. Niewątpliwie niektórzy opiekunowie szybko przekonali się, że to prawdziwe łakomczuchy. Jak się okazuje, istnieje na to pewne wytłumaczenie.Na pewno nie raz czuliście na sobie błagalny wzrok pupila, który oznacza tylko jedno - spryciarz prosi o ulubiony smakołyk. Dla dobra jego zdrowia nie zawsze można tym prośbom ulec. Przeprowadzono badanie, które wykazało, dlaczego labradory są zazwyczaj dużo bardziej łakome, niż inne rasy psów. Jednak powód takiej tendencji może was naprawdę zaskoczyć!
Zespół nadpobudliwości psychoruchowej występuje nie tylko u ludzi, ale także u naszych pupili. W takiej sytuacji opiekun musi pomóc zapanować mu nad emocjami, które mogą powodować nie tylko nieposłuszeństwo, ale także skłonności do zniszczeń, a w niektórych przypadkach nawet agresji. Istnieje kilka sposobów, dzięki którym wypracowanie problemu stanie się łatwiejsze. Jak zatem uspokoić nadpobudliwego psa?“Maxi Zoo” przygotowało poradnik dla opiekunów nadpobudliwych psów, w którym radzą, w jaki sposób pracować z czworonogiem z taką przypadłością. Okazuje się, że to nie taka łatwa sprawa, jak mogłoby się wydawać. Zbyt duży ładunek energii może przyczynić się do naprawdę poważnych problemów behawioralnych u czworonożnego członka rodziny.
Przydrożna kamera zarejestrowała dwa incydenty, które bez wątpienia rozgniewają miłośników zwierząt. Właściciele bez skrupułów porzucili dwa psy. Okazuje się, że monitoring nie został założony tam przez przypadek, ponieważ właśnie na tym odcinku drogi w Karolinie Północnej odnotowuje się rekordową liczbę porzucanych zwierząt domowych.Jednym z najbardziej bezdusznych sposobów, w jaki właściciele pozbywają się niechcianych zwierząt domowych, jest wywiezienie ich samochodem na niezamieszkały teren i wyrzucenie z pojazdu. Lokalne schronisko w Karolinie Południowej wpadło na pomysł, jak walczyć z falą przestępstw w swojej okolicy.