Nie tylko w sezonie grzybowym warto patrzeć pod nogi. Wysokie temperatury sprawiły, że gady coraz częściej pojawiają się na szlakach turystycznych. Leśnicy z Nadleśnictwa Bydgoszcz apelują o ostrożność - wybierając się na spacer lub przejażdżkę po lesie, trzeba liczyć się z ryzykiem spotkania węży.Nadleśnictwo Bydgoszcz opublikowało w mediach społecznościowych wpis dotyczący rzadkiego widoku w tamtejszych lasach. Pan Marek Kijek natknął się na nietypowego osobnika, który w ostatnim czasie wybudził się z zimowej hibernacji.
Wraz z pierwszymi, wiosennymi promieniami słońca wzrasta chęć na wspólne spacery z czworonożnym członkiem rodziny. Leśnicy przestrzegają jednak przed częstym błędem popełnianym przez właścicieli psów. Chodzi o spuszczanie pupila luzem w lesie, gdzie obecnie trwa migracja dzikich zwierząt oraz okres rozrodczy zajęcy i wielu innych gatunków. W Wielkanoc, po obfitym posiłku w rodzinnym gronie, nie ma lepszego sposobu na relaks, niż spacer po lesie w towarzystwie ukochanego zwierzaka. Każdy, kto kocha panującą na łonie natury ciszę przeplataną ćwierkaniem ptaków, ciepło promieni słońca i zapach leśnego runa, powinien jednak wziąć sobie do serca komunikat specjalny wydany przez leśników.
Fotopułapka Kazimierza Nóżki uchwyciła stado jeleni w "jeszcze zimowej szacie". Niezwykłe nagranie z leśnej puszczy zostało opublikowane na profilu w mediach społecznościowych przez Nadleśnictwa Baligród w Bieszczadach.Chmarę jeleni udało się przyłapać Kazimierzowi Nóżce, cenionemu ekspertowi, leśnikowi oraz współautorowi ksiażek o Bieszczadach. Dzięki fotopułapce umieszczonej w lesie udało mu się udokumentować jelenie w ich naturalnym środowisku, podczas gdy posilały się na polanie.
Trzej mężczyźni zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy z z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą puławskiej komendy w związku z podejrzeniem kłusownictwa. Do aresztowania doszło akurat wtedy, gdy ciągnęli za samochodem skłusowaną sarnę. Z nielegalnego polowania prosto do policyjnego aresztu - taką drogę przebyli trzej kłusownicy, których przyłapano na gorącym uczynku w lasach na terenie gminy Żyrzyn. Na sumieniu mają co najmniej kilka jeleni.
Przedstawiciel zagrożonego wyginięciem gatunku z rodziny łasicowatych został uchwycony na zdjęciu. Fotografię wykonano na terenie parku Yellowstone. W tym regionie występuje tylko 7 osobników. 5 marca przewodnik McNeil Lyons wybrał się z dwójką turystów na przejażdżkę po parku narodowym Yellowstone. Około 11:38 na zaśnieżonej drodze pojawiło się zwierz, którego skóra pokryta była długim, gęstym futrem o brązowoczarnym odcieniu.
Leśnicy wspólnie z policją walczą z nielegalnymi rajdami miłośników quadów oraz skuterów śnieżnych po beskidzkich rezerwatach. Choć amatorom leśnych przejażdżek grożą za to wysokie i dotkliwe kary, stają się coraz bardziej zuchwali i w dalszym ciągu ignorują przepisy. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach walczy z kierowcami, którzy nielegalnie wjeżdżają na teren beskidzkich rezerwatów przyrody oraz szlaki turystyczne i tam urządzają sobie rajdy. Głośnie wyścigi stanowią zagrożenie zarówno dla fauny, jak i flory leśnej.
Z żubrowego paśnika na terenie Nadleśnictwa Świerczyna zostały skradzione buraki. Pozostawiane są tam jako karma dla żubrów. Złodziej, którego nagrała kamera, proszony jest o ujawnienie. Na profilu Zagrody Pokazowo-Hodowlanej Żubrów i Rysi "Dzika Zagroda" pojawił się post, w którym poinformowano, że po raz kolejny doszło do kradzieży buraków, którymi karmione są żubry. Wszystko nagrała kamera.
Pracownicy Nadleśnictwa Białowieża opublikowali w sieci zdjęcie, które rzekomo przedstawia dzikie zwierzęta. Na pierwszy rzut oka niewielu jest w stanie udzielić prawidłowej odpowiedzi na pytanie, jaki gatunek uwieczniono na fotografii. Na szczęście obszerne wytłumaczenie rozwiewa wszelkie wątpliwości.Większość ssaków oraz ptaki, płazy czy gady to nie jedyne stworzenia, które muszą sobie poradzić z brakiem pokarmu i niskimi temperaturami panującymi podczas zimy. Jedną z metod radzenia sobie w trudnych zimowych warunkach, którą stosują niektóre zwierzęta, to opuszczenie naszego kraju i udanie się na emigrację do ciepłych krajów. Ci nieszczęśnicy, którym nie po drodze do egzotycznych krajów, muszą znaleźć inny sposób na przetrwanie zimy i doczekanie wiosny. Okazuje się, że nie ma na to lepszej metody niż hibernacja.
Leśniczy z Opola podzielił się w sieci ciekawym zjawiskiem zaobserwowanym we wsi Tarnów Opolski. Napotkał tam siedem łaciatych warchlaków bez lochy. Cztery z nich do złudzenia przypominały dalmatyńczyki. Czemu zawdzięczają swoje umaszczenie? Specjalista przypuszcza, że możliwości są dwie.Dziki-dalmatyńczyki mają swoje 5 minut sławy w mediach. Wszystko dzięki nagraniu opublikowanemu przez Jacka Boczara z Nadleśnictwa Opole, który w ramach obowiązków służbowych wykonywał pomiary drewna. Film przedstawia gromadkę warchlaków o bardzo nietypowym umaszczeniu.
Podczas spaceru po lesie Sid Saunders, emeryt z Anglii, natknął się na dziwnie wyglądający kamień. Kiedy strząsnął z niego liście i dokładnie mu się przyjrzał, okazało się, że przypadkiem znalazł grób z epoki wiktoriańskiej. Ku jego zaskoczeniu, nagrobek wcale nie był poświęcony człowiekowi.Nie bez powodu mówi się, że obcowanie z naturą wpływa na poprawę sił witalnych, energię, a także ludzką odporność. W końcu nie ma nic przyjemniejszego niż spacer w ponury dzień, nieprawdaż? To jednak nie wszystkie zalety aktywności na świeżym powietrzu. Jeśli wybierasz się do lasu, koniecznie nie zapomnij aparatu, ponieważ nigdy nie wiadomo, na co możesz się natknąć.
Leśniczy z Nadleśnictwa Zdrojowa Góra, położonego w województwie wielkopolskim, pokazał intrygujący film z udziałem leśnych mieszkańców. Podczas spaceru nakrył odpoczywającego w norze wilka. Kilkusekundowe nagranie stało się prawdziwym hitem w sieci.
Pracownicy Nadleśnictwa Kwidzyn pochwalili się nie lada odkryciem. W tamtejszych lasach zaobserwowano niezwykle rzadkie stworzenie objęte ścisłą ochroną gatunkową. Jak wskazują zapiski leśników, ostatni taki okaz był widziany w 1977 i 1974 roku.
Choć w Bieszczadach śniegu po kolana, niedźwiedzie tylko w piosence mocno śpią. W rzeczywistości przedstawiciele drapieżnych ssaków jeszcze nie zapadli w sen zimowy. Fotopułapka nakryła je podczas wygibasów w "leśnej kąpieli". Po pierwszych przymrozkach większość mieszkańców Nadleśnictwa Baligród zapadła w stan hibernacji. Nie tyczy się to niedźwiedzi. Mimo połowy grudnia miśki nadal pozostają aktywne.
Jesień w pełni, większość liści już opadła z drzew, nieuchronnie zbliża się zima. Nadleśnictwo Baligród opublikowało film, na którym widać, że niektóre zwierzęta już zmieniły letnią szatę na zimową. Tym razem możemy obserwować dzikie pląsy śnieżnobiałego drapieżnika z rodziny łasicowatych.
Pracownicy Nadleśnictwa Celestynów opublikowali w sieci zdjęcie, które skradło serca tysięcy Polaków. Na fotografii uchwycono przeurocze znalezisko, którego autor dokonał podczas grabienia liści. To hibernująca orzesznica, która w trakcie drzemki wygląda niebywale czarująco.W ostatnich dniach w mediach społecznościowych pojawił się nietypowy widok. Leśnicy z Celestynowa zaprezentowali własną wersję "śpiulokolotu" - neologizmu, które zostało okrzyknięte Młodzieżowym Słowem 2021 roku.
Pewien myśliwy mocno się zdziwił, kiedy przybył do lasu na łowy. Chociaż zdawałoby się, że w pobliżu nie ma żywej duszy, w myśliwskiej ambonie zaczaił się ryś. Drapieżnik bacznie obserwował okolicę, puszczając nawoływania człowieka mimo uszu. Ambona myśliwska to obiekt w kształcie wieżyczki, służący do polowań na czatach na zwierzynę wychodzącą z lasu. W teorii ma stanowić bezpieczną przystań dla łowcy, chroniącą przed dzikimi stworzeniami. A w rzeczywistości? Okazuje się, że korzystają z niej także mieszkańcy łona natury.
Widok pierwszego śniegu ucieszył nie tylko najmłodszych. Zimowemu szaleństwu dają się ponieść także wilki, co udowadnia nagranie autorstwa Mariusza Nędzyńskiego, podleśniczego w Nadleśnictwie Stuposiany. Widok watahy buszującej w śniegu wzbudził zainteresowanie internautów.
Pracownicy Lasów Państwowych podzielili się w mediach społecznościowych intrygującymi zdjęciami autorstwa Mateusza Frączkowskiego. Nieprawdopodobne, co można znaleźć w budkach lęgowych poza ich prawowitymi mieszkańcami. Zdjęcia najciekawszych znalezisk wylądowały na Facebooku wraz z wyjaśnieniem.W warmińsko-mazurskich lasach można odnaleźć najróżniejsze rzeczy. Podczas dorocznego sprzątania budek lęgowych dla ptaków leśnicy natknęli się na nieproszonego gościa, który drzemał w cudzym noclegowisku.
Mieszkaniec Mazur wyjrzał przez okno i nie mógł uwierzyć własnym oczom. Na jego patio zawitał niezwykły gość. Mowa o olbrzymim łosiu, który z ciekawością rozglądał się po pomieszczeniu, jak gdyby oceniał wystrój wnętrza. Taki widok z rana działa lepiej niż najmocniejsza kawa.Życie w kontakcie z naturą służy człowiekowi, także w wymiarze zdrowia psychicznego. Nic dziwnego, że mieszkańcy większych miast mogą czasem pozazdrościć domku nieopodal lasu z malowniczym krajobrazem. Okazuje się jednak, że w pakiecie z sielskim zakątkiem znajdują się niezapowiedziane wizyty leśnych zwierzaków.
Do Polski lada moment zawita prawdziwa zima. Tymczasem w niektórych częściach kraju spadł już pierwszy śnieg. Miłośnik dzikiej przyrody udokumentował na zdjęciu niezwykłe spotkanie z kozicami górskimi, które wesoło spacerowały po śnieżnobiałym lesie. Pan Łukasz Cicheckim miał niewyobrażalny fart, planując spacer po lasach na Dolnym Śląsku tuż po pierwszych w tym roku opadach śniegu. Kiedy przemierzał łono natury, brnąc stopami w puszystych zaspach, na jego drodze pojawiły się przepiękne zwierzęta.
Mieszkańcy 6 sołectw w województwie lubelskim narzekają na szkody wynikłe na skutek działalności inżynierskiej bobrów. Konstrukcje budowane przez te zwierzęta doprowadzają do zalewania lokalnych dróg, łąk i pól uprawnych. W związku z tym rolnicy zwracają się z prośbę o zredukowanie ich populacji.Problem bobrowych tam niemal co roku wraca jak bumerang. W Szumowie, Wólce Nowodworskiej, Olesinie, Klementowicach, Dębie i Kurowie sytuacja eskalowała do tego stopnia, że do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie wpłynął wniosek o odstrzał zwierząt wykonujących prace retencyjne.
64-letni mężczyzna udał się razem ze swoim psem na przechadzkę i zniknął. Sprawą zainteresowała się policja. W trakcie poszukiwań ratownicy usłyszeli szczekanie dobiegające z lasu. Gdy udali się w tym kierunku, ukazała im się rozdzierająca serce scena. Właściciel suczki o imieniu Daisy często zabierał swoją podopieczną na spacery po lesie w stanie Waszyngton. Kiedy para ponownie wybrała się na wędrówkę, nic nie zwiastowało tego, że to ostatni raz, kiedy bliscy widzieli mężczyznę żywego.
Na ulicach Krynek zauważono żubra, który odłączył się od swojego stada. Zwierzę zachowywało się agresywnie i chaotycznie. Eksperci podjęli decyzję o eliminacji osobnika, który przypomnijmy, jest objęty ścisłą ochroną gatunkową. Znamy już przyczynę. Do przykrego zdarzenia doszło we wtorek, 16 listopada br. Kilkunastoletnia krowa z widoczną obustronną ślepotą dodatkowo w stanie ogólnego wychudzenia i osłabienia poruszała się na oślep po ulicy Granicznej w Krynkach. Obustronna ślepota u żubra krowy wskazywała na podejrzenie o chorobę zakaźną telazjozę, natomiast jego zachowanie wskazywało również na wściekliznę.
Mieszkanka Francji wykazała się dobrym refleksem podczas nocnej podróży autem. Przed maskę wyskoczyła jej zwierzęca rodzinka - i to nie byle jaka! W świetle reflektorów wesoło harcowały małe rysie wraz z mamą.W związku z nastaniem jesieni zaczęła się pora, gdy coraz więcej zwierząt wychodzi na drogi. Przekonała się o tym pewna kobieta z regionu Haut-Doubs we Francji, która dzięki włączonym światłom w porę zauważyła dzikie zwierzęta przebiegające jej drogę.
Organizacja walcząca na rzecz ochrony dzikiej przyrody powiadomiła, że w Kalnicy, w Bieszczadach znaleziono zwłoki młodej wilczycy. Na jaw wyszły porażające szczegóły śmierci. Zwierzę najprawdopodobniej padło ofiarą nielegalnego polowania kłusowników.
W gdańskich lasach miały zawisnąć kontrowersyjne plakaty, głoszące, że "pies puszczony luzem w lesie może być odstrzelony przez myśliwego". Przeczy temu prezes Fundacji ODIN i podkreśla, że plakaty informacyjne zawierają wyłącznie wskazówki, jak bezpiecznie prowadzić psa w lesie. "Dziennik Bałtycki" przekazał, jakoby plakaty informujące o strzelaniu do psów zostały rozwieszone w kilkunastu miejscach na terenie gdańskich lasów. Informacja o odstrzale zwierząt domowych miała zostać opatrzona logiem Nadleśnictwa Gdańsk.
Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego opublikowali w sieci intrygujące nagranie z fotopułapki. W ostatnim czasie udało im się zarejestrować wyjątkowo rzadki jak na Tatry widok, a mianowicie dwa wilki w pełnej krasie.Wilki zalicza się do stałych mieszkańców Tatr. Chociaż ich populacja nie jest duża, prawdopodobieństwo spotkania ich na trasie jest znikome. Na szczęście dwa osobniki tego gatunku trafiły pod baczne oko kamery.
Pracownicy Gorczańskiego Parku Narodowego przekazali radosną nowiną poprzez media społecznościowe. Na oficjalnym koncie GPN pojawiło się nagranie z fotopułapki przedstawiające samicę rysia. Towarzyszy jej nie byle kto, albowiem tuż za dnią drepczą dwa kocięta.Cichy i wiecznie czujny zwiadowca w postaci fotopułapki przyłapał rysią rodzinę na terenie Gorczańskiego Parku Narodowego. Okazuje się, że samica zarejestrowana przez kamerę jest dobrze znana tamtejszym leśnikom.