Gdy właściciel mieszka z kotem pod jednym dachem, zawsze ustalają ze sobą kod porozumiewawczy i pewne sygnały są jasne dla obu z nich. Przy czym, o ile kot jest w stanie w miarę szybko nauczyć się rozumieć, o co człowiekowi chodzi, o tyle w drugą stronę czasami bywa różnie - a przecież umiejętność odczytywania kocich intencji bywa nieoceniona! Gdy tego nie potrafimy, może dochodzić do nieciekawych spięć. Poniżej dajemy kilka wskazówek, jakich rzeczy najlepiej kotu nie robić, żeby nie doprowadzić go do szału.
Pies i kot razem w domu? Przez lata słyszeliśmy, że musimy wybrać, które z tych zwierząt chcemy przygarnąć pod swój dach. Jak się okazuje, ich pokojowa egzystencja w mieszkaniu jest jednak możliwa. W niektórych wypadkach będziemy mówić jedynie o tolerowaniu swojej obecności, w innych pupile nawiążą nawet pozytywne wzajemne relacje czy się zaprzyjaźnią.
Kocurek do złudzenia przypominający kultową postać pulchnego mruczka Garfielda znalazł niezawodny sposób na poprawę humoru w grudniowe dni. W okresie, gdy dni stają się coraz krótsze, a naszemu organizmowi może brakować słońca, istnieje łatwa metoda, by zadbać o dobre samopoczucie. Metoda ta, choć wydaje się oczywista, może Cię zaskoczyć.
Dlaczego kot unosi łapkę? To jak należy rozumieć ten gest, zależy od sytuacji i kontekstu. Czasem będzie on pozbawionym specjalnego znaczenia odruchem, w innych wypadkach prośbą lub próbą zwrócenia na siebie uwagi. Jeśli często się powtarza, a nie możesz odgadnąć jego przyczyny, uważnie przyglądaj się zwierzakowi. Poniżej wyjaśnimy, na co warto zwracać uwagę.
Pewna rodzina zdecydowała się na adopcję kolejnego zwierzaka. Wybór padł na Artiego - szalonego szczeniaka, który ze wszystkimi pragnie się zaprzyjaźnić. Pies cały czas chciał się bawić, energia go rozpierała. Jego entuzjazmu nie podzielały zwierzaki, które już mieszkały w domu, szczególnie kot, który syczał na szczeniaka i bił go łapą po głowie. Artie powinien odpuścić tę kłótliwą znajomość, ale zdecydował się zawalczyć o miłość mruczka. To miała być długa droga...
Kot o imieniu Sparta miał zapewne głośno miauczeć czy próbować wezwać pomoc. Mężczyzna był pewien, że mruczek przejmie się jego śmiercią. Prawda okazała się zupełnie inna. Kociak niespecjalnie był zainteresowany tym, co jego opiekun wyprawia. Czy zdawał sobie sprawę, że ten tylko udaje? Po jego reakcji można tak wnioskować.
Kurierzy w okresie przedświątecznym mają masę roboty. Szczególnie teraz, gdy niektóre sklepy są zamknięte przez rządowe obostrzenia, ludzie zamawiają świąteczne prezenty przez internet. Odrobinę wytchnienia i uśmiech, który z pewnością wywołała zaadresowana do niego wiadomość, są w tym czasie na wagę złota. Kreatywna Polka pochwaliła się listem na grupie "POZAMIATANE Chujowa Pani Domu."
Imię, które wybierzemy dla naszego psa lub kota, może mieć ogromny wpływ na nasze relacje z pupilem. Behawioryści i trenerzy psów często przestrzegają przed wyborem zbyt długich lub trudnych do wymówienia imion. Mogą one przeszkadzać w szkoleniu lub być dla czworonoga mylące. Nie powinny także przypominać słów powszechnie używanych.
Kot atakujący choinkę może wydawać się zabawny. Zresztą, mruczek tak postrzega takie figle. Bombki, łańcuchy i światełka choinkowe stają się jednak z roku na rok coraz misterniejsze i wymyślniejsze. Niektórzy na świąteczne ozdoby wydają duże kwoty pieniędzy i nie chcieliby, żeby padły one ofiarą kocich harców. Poniżej zaprezentujemy kilka sposobów na zniechęcenie pupila do takich wybryków.
"Zakaz wstępu ze zwierzętami" - ten znak stoi przed wieloma placówkami urzędowymi, sklepami czy kinami. Z psem, kotem lub innym towarzyszem nie można także wchodzić do placówek oświatowych. Ale pewna uczennica z Chin zdecydowała się załamać zakaz. Nie zostawiła ukochanego mruczka w domu, zabrała go na lekcje.
Kot przypomina postać z bajki lub kreskówki. Rzadko kiedy możemy podziwiać zwierzaka o tak pięknych i unikalnych oczach. Mruczek szybko dał się oswoić i stał się ulubieńcem wszystkich wolontariuszy i pracowników placówki. Wykorzystuje każdą okazję, by łasić się do ludzi. Gołym okiem widać, że jedyne czego pragnie, to miłość i ciepło ze strony osoby, która da mu dom.
Kobieta udostępniła na Facebooku zdjęcia kota ubrudzonego żółtą farbą. Nie trzeba być ekspertem, aby dojść do jasnych wniosków, że ktoś wymazał zwierzę, prawdopodobnie "dla zabawy". Sprawca albo sprawcy złapali kota i ubrudzili jego sierść. Niestety, historia nie zakończyła się szczęśliwie.
Kobieta, jadąc motocyklem, znalazła na poboczu kota. Zaniepokojona stanem zwierzęcia zabrała go do weterynarza. Lekarz po badaniu nie mógł uwierzyć w to, co odkrył. Z informacji, które uzyskał dzięki czipowi umieszczonemu w ciele kota, wynikło, że futrzak ma właścicielkę, która zgłosiła jego zaginięcie 6 lat temu. Z tego artykułu dowiesz się: Jak kobieta trafiła na kota O szokującej historii tajemniczego zwierzaka Jakie były dalsze losy zguby Jakiś czas temu we francuskiej miejscowości Bouches-du-Rhône, pewna motocyklistka znalazła na poboczu kota. Zwierzak od razu przykuł jej uwagę. Gdy przyjrzała mu się bliżej, bez większych problemów rozpoznała, że jest to kot rasowy. Angor turecki to drogi gatunek, który w żaden sposób nie przypomina dachowca. Dziwnym był fakt, że zwierze było zaniedbane i pozostawione same sobie.
Pewnej nocy, gdy Soufy Maroć przechadzał się po mieście, podbiegła do niego urocza, czarno-rudo-biała kotka. Od razu się z nim zaprzyjaźniła, dała się głaskać, a gdy przysiadł, nawet przy nim spała. Gdy mężczyzna postanowił wrócić do domu, ona poszła za nim krok w krok. Cóż więc zostało, jak tylko przygarnąć kocicę, chociaż na chwilę pod swój dach?
Do szokującego zdarzenia doszło na początku lipca bieżącego roku. W jednym z bloków na osiedlu Tysiąclecia w Zduńskiej Woli mieszkał kot nazywany Maciuś, którego właściciele sporadycznie wypuszczali go na balkon w upalne dni. Nie przewidzieli jednak, że spacery ich pupila po barierkach sąsiadów mogą skłonić starszą kobietę do najgorszej możliwej decyzji.
Osoby zainteresowane adopcją kota muszą liczyć się z tym, że procedura nie jest zbyt prosta. Możliwe, że wiele z nich będzie musiało ponieść spore koszty, by dostosować swój dom lub mieszkanie do potrzeb mruczka. Wolontariusze robią jednak wszystko, by pomóc zainteresowanym nią ludziom. Warto wysłuchać ich rad i wskazań, wynikają one z dużego doświadczenia i wiedzy, mają sprawić, że zarówno ty, jak i twój przyszły pupil będziecie czuć się razem jak najlepiej.
Na nagraniu z ukrytej kamery dokładnie widać moment, w którym pies dostrzegł obecność kota, skradającego się przy ścianie domu. W tym wypadku przysłowiowa niechęć tych dwóch zwierzaków do siebie widoczna jest gołym okiem. Scena wygląda jak żywcem wyjęta z kreskówki, mało brakowało, by owczarek goniący mruczka nie wyhamował i uderzył w ogrodzenie domu. Choć to zwykły filmik zmontowany z ujęć z monitoringu, oglądając go, możemy odczuć duże napięcie, które prawdopodobnie towarzyszyło kotu w czasie tej przygody!
Czasem kichanie może być po prostu wynikiem powąchania czegoś nietypowego dla kota – wtedy jest ono reakcja obronną na kontakt z czymś, co przypadkiem znalazło się w układzie oddechowym naszego zwierzaka. Kot czyści w ten sposób drogi oddechowe.Kichanie to naturalna reakcja fizjologiczna, jeśli jednak powtarza się niepokojąco często, albo towarzyszą przy tym kotu różne wydzieliny bądź zmniejszony apetyt – powinniśmy się temu przyjrzeć. Jakie mogą być przyczyny i jak zareagować w zaistniałej sytuacji?
Uroczy, niczego nie spodziewający się psiak chciał tylko grzecznie się przywitać z przybyszem. Niestety, rudy kot nie odebrał tego pozytywnie – zapewne niesłusznie myślał, że pies chce mu zrobić krzywdę. Doszło do poważnej sprzeczki. Jak pies z kotem, można by pomyśleć, patrząc na to nieprzyjemne spotkanie.
Jak wspomnieliśmy wyżej to właśnie oczy kota, czynią z niego tak skutecznego myśliwego. Zwierzak jest w stanie wypatrzeć nawet najdrobniejszych ruch z odległości kilkudziesięciu metrów. Warto przyglądać się źrenicom kota, nie tylko, gdy "świecą" w nocy, lub są szeroko otwarte, ale też gdy zwierzak łasi się do nas, prosząc o jedzenie. Szerokość źrenic i stan oka może dostarczyć nam wielu informacji o zdrowiu i samopoczuciu pupila.
Aktorka i piosenkarka znana głównie z "M jak Miłość" pokazała, jak troszczy się o losy zwierząt. Na jej profilu na Instagramie pojawiło się zdjęcie i filmik z udziałem małego, chorego kota znalezionego na zewnątrz. Widać było, że maluch jest zmarznięty i osłabiony. Iga mimo uczulenia na koty postanowiła szybko działać.
Andrew Bernhard, właściciel kota o takim samym imieniu - Andrew - pewnego dnia musiał podjąć bolesną decyzję o pożegnaniu swojego najlepszego przyjaciela. Zwierzak był już dość stary jak na kota, miał bowiem 15 lat i nie było z nim najlepiej. Gdy jego właściciel podjął smutną, acz konieczną decyzję, kot w ostatniej drodze do weterynarza zrobił coś niezwykle poruszającego.
Malutki kotek został nagrany podczas swojego pierwszego prawdziwego posiłku. Wcześniej musiał być karmiony przez butelkę, a kiedy zobaczył, że może iść inne jedzenie, dosłownie oszalał na jego punkcie. Właścicielka musiała powstrzymywać go przed łapczywymi kęsami, a maluchowi bardzo się to nie spodobało.
Mruczek, który przejawia agresję, może stanowić zagrożenie dla swojego otoczenia. Może też stać się przyczyną niepowstrzymanego ataku śmiechu, tak jak zdarzyło się to w przypadku zwierzaka zarejestrowanego przez kamerę.
Jarosław Kaczyński przed wyjściem na posiedzenia partii lub rządy upewnię się, że wszystkie jego koty znajdują się w domu. Gdy obowiązki związane z piastowanymi przez niego stanowiskami pilnie wzywają, a mruczki ociągają się z powrotem, polityk musi uciekać się do niecodziennych metod zwoływania ich do środka. Zwykłe "kici kici" nic nie wskóra, gdy ma się do czynienia z tak upartymi zwierzakami. Pomocny może się za to okazać pęk kluczy.
Czy jesteś kocim sługą? W rozpieszczaniu swojego pupila nie ma nic złego, nie możesz jednak pozwolić, by zwierzak kontrolował każdy aspekt twojego życia. Między spełnianiem każdej zachcianki mruczka a zostawianiem go samemu sobie trzeba znaleźć rozsądną równowagę. Poniższe wskazówki pomogą określić ci, kiedy twoje przywiązanie i uczynność wobec pupila przybierają problematyczne rozmiary.
Babcia Erica zawsze bardzo troszczyła się o zwierzęta. Często wpuszczała bezdomne czworonogi do swojego domu w Kansas, by mogły się ogrzać, zjeść i napić. Niektóre zostawały z nią na dłużej, inne tylko co pewien czas ją odwiedzały. Jednak gdy starszą kobietę pewnego dnia odwiedził wnuczek, dosłownie go zatkało. Okazało się, że jego babcia przez kilka miesięcy zajmowała się... dzikim oposem.
Kotka lubiła spędzać czas w domu, jednak raz na jakiś czas wychodziła do ogrodu nieco się przewietrzyć. Gdy któregoś dnia właściciel zobaczył, że zwierzak błąka się po podwórku, zaczekał chwilę w drzwiach, by wpuścić go do domu. Gdy po chwili jego żona, która dopiero co widziała go z kotem na kanapie, poszła zapytać o coś córkę, zauważyła coś niewytłumaczalnego. Maia była w salonie... ale i w sypialni ich dziecka.