Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Babcia myślała, że przygarnęła stadko bezdomnych kotów. Dopiero wnuczek zdradził jej prawdę
Zuza Siwek
Zuza Siwek 23.11.2020 01:00

Babcia myślała, że przygarnęła stadko bezdomnych kotów. Dopiero wnuczek zdradził jej prawdę

kot i opos
facebook.com/Ok Whatever

Babcia Erica zawsze bardzo troszczyła się o zwierzęta. Często wpuszczała bezdomne czworonogi do swojego domu w Kansas, by mogły się ogrzać, zjeść i napić. Niektóre zostawały z nią na dłużej, inne tylko co pewien czas ją odwiedzały. Jednak gdy starszą kobietę pewnego dnia odwiedził wnuczek, dosłownie go zatkało. Okazało się, że jego babcia przez kilka miesięcy zajmowała się... dzikim oposem.

Babcia przygarnęła "kotka"

Wnuczek po prostu nie mógł uwierzyć, gdy odwiedził swoją babcię i odkrył coś, o czym ona sama nie miała pojęcia. Choć chłopak wiedział, że kobieta kocha koty i często przygarnia je pod swój dach, nie mógł uwierzyć w to, co widzi.

Kiedy zajrzał do pokoju, w którym zazwyczaj śpią zwierzaki, natychmiast zauważył pewnego dziwnego osobnika w rogu pokoju. Aż przetarł oczy ze zdumienia, kiedy zorientował się, że jeden ze zwierzaków to nie dachowiec, a opos!

Natychmiast postanowił poinformować babcię o jej pomyłce. Jednak kobieta z początku nie chciała mu uwierzyć! Zapewniła go, że "kotek", którym opiekuje się od kilku miesięcy nazywa się Tete i nigdy nie sprawiał jej problemów.

- Śmiałem się przez dobre pięć minut. Ona nie rozumiała, z czego, dopóki nie pokazałem jej spiczastego nosa i cieniutkiego ogona. Wcześniej nie zdawała sobie sprawy z tego, że to nie był kot - cytuje Erica The Dodo.

Starsza pani opiekowała się oposem

Starsza pani nie widziała najlepiej, wnuczek więc przekonał ją, by przyjrzała się zwierzakowi z bliska.

- Usiadła obok niego. Potem trochę się przybliżyła i powoli spojrzała w górę, na mnie. Z najszerszym uśmiechem, jaki dotychczas widziałem na jej twarzy, powiedziała „Cóż, do tej pory mnie nie niepokoił, więc nie widzę przeszkód, żeby dalej tu przebywał" - czytamy.

Wnuczek nie mógł opanować śmiechu, gdy zrozumiał, że jego babcia przez tyle czasu opiekowała się bezwiednie dzikim zwierzakiem. Postanowił dowiedzieć się od niej, w jaki sposób opos trafił pod jej dach.

Okazało się, że kiedy się przybłąkał, był jeszcze malutki. Najprawdopodobniej zgubił się, lub został osierocony. Mały, ufny opos nie miał więc żadnych oporów, by wraz z kilkoma kotami schronić się na ganku domu kobiety i z wdzięcznością przyjął zaproszenie pod jej dach.

Babcia Erica tak bardzo lubiła swojego podopiecznego, że ani myślała o zaprzestaniu opieki nad nim. Opos pozostał więc pod jej dachem, a wnuczek kobiety podzielił się niezwykłą historią babci w sieci. 

źródło: msn.com

Tagi: Zwierzęta Kot