Mieszkańcy japońskiego miasta Sapporo przeżyli chwile grozy, gdy część aglomeracji zamknięto z powodu ataku wielkiego drapieżnika. Filmy zaczęły krążyć po Internecie, dowodząc, że to nie żarty. Miasto zostało sparaliżowane przez niedźwiedzia.Wideo opublikowane na Twitterze ukazuje, jak duży niedźwiedź podbiega do mężczyzny, idącego ulicą, i przewraca go na ziemię, a potem poważnie rani. Wstrząsający film dowodzi, że Sapporo nie miało do czynienia ze zbiegłym misiem cyrkowym, lecz autentycznie dzikim zwierzęciem.
Czy w kocim świecie istnieje zazdrość? Zwierzęta te nie są przesadnie wylewne w okazywaniu uczuć, jednak potrafią zakomunikować swojemu właścicielowi, kiedy potrzebują jego uwagi. Oczywiście w takich chwilach towarzystwo innych pupili może sprawić, że zazdrosny mruczek poważnie się zezłości. Sami zobaczcie.Podbicie kociego serca to nie lada wyczyn, który udaje się wyłącznie nielicznym. Wśród szczęśliwców znalazła się opiekunka mruczka o imieniu Chase, który najchętniej nie opuszczałby ramion swojej ukochanej pani.
Z pewnością nikt z nas nie spodziewa się czołowego spotkania z prawdziwym niedźwiedziem podczas wizyty w restauracji. Właśnie taka nietypowa sytuacja przytrafiła się pracownikom hotelu w Tatrach. Głodny niedźwiadek zakradł się do środka w poszukiwaniu pożywienia.Niecodzienne zdarzenie miało miejsce w jednym z hoteli w Nowym Smokowcu w słowackich Wysokich Tatrach. Młody niedźwiadek bez cienia strachu wślizgnął się niezauważenie do wnętrza budynku i natychmiast skierował swe kroki w stronę restauracji przeznaczonej dla gości.
Od poniedziałku polscy miłośnicy przyrody mówią tylko o jednym - chodzi o fenomenalny kadr, którego autorem jest pan Marek Próchniak. Fotografowi amatorowi udało się uchwycić niezwykłe gatunki zwierząt, które wspólnie udały się na połów ryb. Musicie zobaczyć to na własne oczy!Pan Marek zdradził dziennikarzom "Wyborczej", że fotografia jest jego pasją od czterech lat. Nie spodziewał się jednak, że jedno z jego zdjęć w ciągu doby zrobi prawdziwą furorę w sieci i zawróci w głowie "przyrodozakręconym".
Secret to urocza suczka owczarka australijskiego. Jej pyszczek ma zawsze radosny wyraz, uszy sterczą do góry, a futro jest należycie puchate. Secret ma jednak niezwykły talent, który być może pozwoli jej wkrótce zostać pierwszą psią tiktokerką.Przez "psia tiktokerka" nie mam na myśli dziewczyny kręcącej tiktoki z psami, lecz autentycznego psa kręcącego tiktoki.
W sobotę, 12 czerwca Straż Miejska w Warszawie dostała pilne wezwanie do mieszkańców bloku na Szczęśliwicach. Rodzina po powrocie z Włoszech zastała nieproszonego gościa. Zwierzę odnalezione w ich domu okazało się być bardzo niebezpiecznym drapieżnikiem z rzędu pajęczaków.Większość turystów wyjeżdżających na wakacje ma w zwyczaju kupowanie pamiątek - często bardzo wymyślnych, dziwnych, a niekiedy nawet kompromitujących. Okazuje się, że przypadkowe przywiezienie do domu upominki z podróży może skończyć się telefonem na 997. Przekonała się o tym pewna rodzina z Warszawy. Nie tak wyobrażali sobie powrót z wakacjiJak wynika z relacji funkcjonariuszy, dodatkowym lokatorem jako pierwszy zainteresował się pupil gospodarzy. Od razu podniósł alarm, próbując ostrzec swoich opiekunów.Pies wyczuł zagrożenie czające się w pobliżu i zaczął intensywnie szczekać. Tym samym zwrócił uwagę domowników na zwierzę znajdujące się w jednym z pomieszczeń.Nieproszonym gościem okazał się być skorpion, który miał kilka centymetrów, a jego aparycja zmroziła lokatorom krew w żyłach. Wstrząśnięta tym widokiem rodzina od razu złapała za telefon i poprosiła funkcjonariuszy o pomoc.
Ludzie budują domy z różnych materiałów - kamieni, cegieł, dykty, czasem gliny czy nawet odchodów słonia. Budowlaniec z Filadelfii nie mógł uwierzyć własnym oczom, gdy zabrał się rano do burzenia ściany w pewnym domu. Najwyraźniej zrobiono ją... z kotów.Na szczęście pierwsze uderzenie było na próbę. Młot wybił dziurę w ścianie, a z dziury wyleciał spłoszony kocurek. Mężczyzna potrzebował chwili, by uświadomić sobie, co się stało.
Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Piątnicy (podlaskie) nie mają lekko. Nieustanne akcje i wezwania, a to do pożaru, a to do zalania, a to... do pewnej mieszkanki bloku. Kobieta dzwoni po straż pożarną średnio raz w miesiącu. Powód ma oryginalny.Niemal jak w zegarku: dzwoni telefon, krótka wymiana zdań, strażacy z OSP ruszają na kolejną akcję, ale jakby znajomą. Jadą pod ten sam adres, po raz kolejny. Misja jest ważka, ale już się znudziła: trzeba zdjąć kota z drzewa.
Jak zwykle przy okazji wielkich imprez sportowych, tak i teraz, gdy trwa Euro 2021, tradycją jest obstawianie wyników meczów przez zwierzęta o rzekomych zdolnościach parapsychicznych. W tym roku przebieg rozgrywek wielkiego turnieju ocenia mruczek z Petersburga. Czy jego zdaniem Polska ma szansę na wygraną?Śnieżnobiały głuchy kot Achilles stał się wyrocznią tegorocznego Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. W przeszłości zaszczytna posada piłkarskiego eksperta przypadała m.in. ośmiornicy o imieniu Paul czy słoniowi Leonowi. Kto zatem dziś zakosztuje zwycięstwa w ocenie kociaka?
Pracownicy zoo w stanie Oregon (USA) chyba nie spodziewali się, że podbiją internet kilkoma postami na Facebooku. Okazało się jednak, że to możliwe. Wszystko dzięki zwierzętom i ich niezwykłym pomysłom, uchwyconym na wideo.Zaczęło się od niedźwiedzicy imieniem Takoda. Puchata samica cierpiała od czerwcowego upału, postanowiła więc zażyć kąpieli w dwóch wielkich baliach.
Niby wszyscy wiemy, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka, ale zawsze miło jest popatrzeć, jak czworonogi udowadniają swoją miłość i oddanie. Film opublikowany na Instagramie błyskawicznie zyskuje na popularności. Wideo jest krótkie, ale rozczulające.Rodzice powierzyli swojej suczce doglądanie synka, który jeszcze ledwo chodzi, za to ma wielki zapał do eksploracji otoczenia. Suczka bardzo przejęła się swoim zadaniem!
Dziki coraz mniej boją się miasta. Tym razem mieszkańcy lasu wywołali ogromne poruszenie pod Urzędem Miasta w Szczecinie. Zaskoczeni ich widokiem mieszkańcy ustawili się przed budynkiem magistratu, skąd krzyczeli i nawoływali zwierzęta. Co odważniejsi śmiałkowie chwycili za telefony, aby udokumentować nadzwyczajne sceny z udziałem dzikiego stada. W sobotni wieczór mieszkańcy Szczecina, którzy spacerowali w pobliżu magistratu, przecierali oczy z niedowierzania. Środkiem miasta kroczyła gromada dzików, w skład której wchodziły dwa dorosłe osobniki oraz cztery młode.
Christina Ryan z Florydy wiele już w życiu widziała, ale to nagranie z podwórkowej kamery wyrwało ją z kapci. Na krótkim filmie widać, jak dziwne zwierzę przebiega pod domem kobiety o trzeciej nad ranem. Internet nie może dojść do zgody, czym właściwie jest to tajemnicze stworzenie.- To był dinozaur - upiera się Christina w wywiadzie dla Fox35. - Niektórzy mówią, że naoglądałam się za dużo "Parku Jurajskiego", ale ja tam widzę na tym filmie małego dinozaura!
Miasteczko Derby w stanie Connecticut stało się epicentrum niezwykłego zdarzenia. Wyglądało to tak, jakby motocykliści z całych Stanów zjechali się w jedno miejsce. Nie była to jednak zwykła impreza, kolejny rajdy czy masowy zlot, nie przewidziano jarmarku ani koncertu.Sznur motocykli ciągnął się przez całą autostradę, końca nie było widać. Rodziny zjechały się z każdego zakątka USA, by podziwiać ten niezwykły widok.
Czy kiedykolwiek rozważałeś zapisanie swojego szczeniaka do psiego przedszkola, ale zastanawiałeś się, czy odnajdzie się w towarzystwie innych czworonożnych "dzieciaków"? Nie musisz się dłużej martwić. Przedszkolanki ze specjalnego szkółki dla zwierzaków w Korei Południowej pokazały, że ich podopieczni wiodą tam iście królewskie życie! Czy na wspomnienie o czasach przedszkolnych w głowie jawi się obraz znienawidzonego leżakowania? A może paskudne obiadki na szkolnej stołówce? Czas puścić te koszmary z dzieciństwa w niepamięć! Zobacz, jak dzisiaj wygląda dzień z życia przedszkolaków... na czterech łapach.
Fotopułapka umieszczona w lesie zarejestrowała niewyobrażalnie rozczulającą chwilę z życia dzikich mieszkańców lasu. Rodzina jelonków nieśmiało dołączyła do samotnie jedzącej wiewiórki i wspólnie z nią cieszyła się smakowitym posiłkiem. To po prostu trzeba zobaczyć!Na nagraniu widzimy, że początkowo wiewiórka sama rozkoszuje się owocami i innymi smakołykami pozostawionymi przez ludzi o dobrym sercu. Chwilę później dołączyła do niej sarna wraz z malutkim jelonkiem.
Mieszkańców Szczecina przeszły dreszcze. W miniony długi weekend na ułamek sekundy nocne niebo nad miastem rozświetlił tajemniczy rozbłysk. Zwolennicy teorii spiskowych zastanawiali się, czy nietypowe zjawisko uchwycone na filmie jest dowodem na przybycie obcych z innej galaktyki, lecz rzeczywistym winowajcą okazało się dzikie zwierzę.Krótki, ale intensywny rozbłysk był widziany na szczecińskim niebie w Boże Ciało ok. godz. 00:22. Zjawisko zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu z osiedla Reda, z wieżowca Pazim czy z mariny na Wyspie Grodzkiej.
Fotopułapka zamontowana na terenie lasu w Minnesocie uchwyciła chwilę jedną na milion. Kamera zarejestrowała moment, w którym zaledwie 4-tygodniowe wilcze szczenię ćwiczy swoje pierwsze wycie. To nagranie sprawia, że można się dosłownie rozpłynąć ze słodyczy!W ostatnim czasie malutki wilczek żyjący w środkowo-zachodniej części Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej stał się niekwestionowanym ulubieńcem lokalnych przyrodników, nadzorujących życie dzikich gatunków zwierząt. Co więcej, zrobił przy okazji prawdziwą furorę w sieci.
Scott Linton płynął z kolegą Bennym kajakiem po rwącej rzece w okolicach miasta Calgary w Kanadzie. Nagle usłyszał dziwny dźwięk, a kątem oka dostrzegł poruszenie na skale. Gdy się odwrócił, nie mógł uwierzyć własnym oczom.Benny pierwszy spostrzegł niezwykłe stworzenie. Wskazał palcem na skałę i krzyknął z niedowierzaniem "Łoś!" Mężczyźni patrzyli ze zdziwieniem na łosia, a właściwie łosiątko, przytulone do grani nad wodną kipielą. Zanim Scott i Benny zaczęli zgadywać, jak też mały łoś zdołał wspiąć się na skały nad rzeką, sytuacja przybrała groźny obrót.
Pewna młoda para, zanim powiedziała sobie sakramentalne "tak", poprosiła gości ceremonii o coś innego niż kwiaty, zestawy garnków i inne drogie upominki. Chodziło o konkretny prezent, który uszczęśliwiłby podopiecznych lokalnego schroniska dla bezdomnych zwierząt.Pewna młoda para postanowiła świętować swój wielki dzień w nietypowy sposób. W zaproszeniach do gości dokładnie zaznaczyli, jakie podarki sprawiają im największą radość. Co zadziwiające, zakochani woleli zrzec się kosztownych prezentów na rzecz pomocy zwierzętom.
Emily Bray, badaczka z Uniwersytetu w Arizonie, prowadzi przełomowe badania nad zachowaniem psów. Jej obserwacje dowodzą czegoś niezwykłego. Psia miłość do człowieka i wierność może być wrodzona, a nie wyuczona.Doktor Bray zajmuje się analizą podatności szczeniąt na naukę, trening i interakcję z ludźmi. W swych ostatnich badaniach sprawdzała predyspozycje do współpracy z ludźmi u zaledwie 8-tygodniowych szczeniąt, które nigdy wcześniej nie miały z nimi kontaktu. Wyniki eksperymentów są zaskakujące.
Całe Waltham Abbey w hrabstwie Essex żyło ostatnio dramatem kociej mamy i ich dzieci. Małe kotki zagubiły się w rurach pod szklarnią. Nie było sposobu, by je wyciągnąć. Mieszkańcy słyszeli tylko piski przerażonych kociąt, które nie umiały znaleźć wyjścia z labiryntu.Bezpańska kotka urodziła trzy kocięta wśród główek kapusty w szklarni w Waltham Abbey. Kiedy przyjechali wolontariusze z organizacji The Scratching Post, zajmującej się znajdowaniem domów dla zwierząt, udało się umieścić w boksie kotkę i jedno młode. Niestety, dwa kocięta w panice pognały do szklarni i wskoczyły do rury. Znalazły się w potrzasku - mrocznym labiryncie.
Kees Scheepens to jeden z najbardziej znanych holenderskich hodowców świń. Różni się jednak od większości farmerów pod wieloma względami. Przede wszystkim na pierwszym miejscu stawia nie szybki zysk, lecz dobro samych zwierząt. Od lat walczy ze złymi praktykami hodowców, trzymających zwierzęta w nieodpowiednich warunkach. Co musi się zmienić, by świnie odzyskały godność?Farma Scheepensa o wdzięcznej nazwie Hemelrijken (czyli po holendersku "Kraina Niebios") uchodzi za wzorcowe założenie tego typu. Scheepens dba o swoje świnie niemal jak o członków rodziny. Zna je od podszewki - przez wiele lat pracował jako weterynarz. Twierdzi, że te mądre i z natury czyste zwierzęta są zaniedbywane przez wielu hodowców, podczas gdy nawet niewielkie zmiany na farmach pozwoliłyby polepszyć ich los.
Ile królików kryje się na zdjęciu? Ta grafika z iluzją optyczną podzieliła internautów. Czy Ty będziesz w stanie udzielić poprawnej odpowiedzi i policzyć wszystkie białe zwierzaki na zdjęciu? Przekonaj się!Nasz mózg uwielbia zagadki, dzięki nim pobudza szare komórki i nieustająco się rozwija. Dlatego przygotowaliśmy dla Was fascynującą łamigłówkę ze zwierzakami w roli głównej. Osoby obdarzone nadzwyczajną spostrzegawczością nie będą miały z nią najmniejszych problemów.
Popularny brytyjski youtuber postanowił przeprowadzić pewien eksperyment. Za pomocą miniaturowej kamerki chciał zobaczyć, jak wygląda świat oczami domowego zwierzaka. Jego królikiem doświadczalnym stał się tajemniczy kociak o imieniu Ralph, który zdaniem opiekuna skrywa wiele sekretów. Efekt tego badania z pewnością Cię zaskoczy! Christopher Burton, znany na platformie Youtube pod pseudonimem Half-Asleep Chris, od wielu lat publikuje w sieci filmy dokumentujące swoje na pozór zwyczajne życie z przymrużeniem oka. Stała widownia z pewnością wie że Brytyjczyk słynie z niebagatelnego poczucia humoru, ale także zamiłowania do mruczków.
Lora Boynton pracuje w Danbury Animal Control - urzędzie zajmującym się sprawami zwierząt w miasteczku Danbury w amerykańskim stanie Connecticut. Dogląda psów oczekujących na adopcję. Dzisiejszego ranka kobieta jak gdyby nigdy nic szła do pracy, gdy nagle zobaczyła leżącego na ziemi oposa. Był martwy... ale nie do końca.Lora, miłośniczka zwierząt i dzikiej przyrody, nie ma żadnych oporów przed dotykaniem martwych oposów. Regularnie usuwa z dróg martwe zwierzęta. Ranne stara się jak najszybciej dostarczyć do kliniki weterynaryjnej. Tym razem jednak czekała ją niespodzianka.
Elon Musk wysłał w kosmos kapsułę z zapasami dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Oprócz prowiantu, sprzętu laboratoryjnego, narzędzi, części zamiennych i baterii słonecznych, w kapsule o wdzięcznej nazwie "Dragon", czyli smok, lecą w kosmos także... kałamarnice. Dlaczego głowonogi opuszczają Ziemię?Liftoff! pic.twitter.com/hFhQBHhalx— SpaceX (@SpaceX) June 3, 2021 Kapsuła "Dragon" leci w kosmos, a w niej m.in. 128 kałamarnic.Wysłanie w kosmos 128 kałamarnic z gatunku eupryma scolopes to nie po prostu kolejne dziwactwo Elona Muska, właściciela SpaceX, firmy zajmującej się obecnie wykonywaniem misji kosmicznych na zlecenie NASA. Okazuje się, że tylko kałamarnice mogą pomóc ludzkości rozwiązać ważny problem.
Australia zmaga się od niedawna z plagą myszy. Jak wszystko w Australii, tamtejsze myszy są wyjątkowe pod wieloma względami. Przede wszystkim postanowiły przypuścić atak na kraj z wody. Nie przewidziały, że będą na nie czekać nie w ciemię bite australijskie dorsze. Co z tego wynikło?Kiedy Aaron Graham wyłowił tego dnia dorodną rybę z wód rzeki Macquarie, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Dorszowi z pyska wystawały ogony, i to nie rybie, tylko mysie. Wielka ryba upasła się na gryzoniach, które próbowały pokonać rzekę wpław, by dostać się bliżej ludzkich siedzib.