Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Aktualności > Australijskie dorsze rosną jak na drożdżach. Wędkarzom trudno uwierzyć, czym żywią się te ryby
Emil Hoff
Emil Hoff 24.03.2022 18:42

Australijskie dorsze rosną jak na drożdżach. Wędkarzom trudno uwierzyć, czym żywią się te ryby

dorsz
twitter.com/LucyThack

Australia zmaga się od niedawna z plagą myszy. Jak wszystko w Australii, tamtejsze myszy są wyjątkowe pod wieloma względami. Przede wszystkim postanowiły przypuścić atak na kraj z wody. Nie przewidziały, że będą na nie czekać nie w ciemię bite australijskie dorsze. Co z tego wynikło?

Kiedy Aaron Graham wyłowił tego dnia dorodną rybę z wód rzeki Macquarie, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Dorszowi z pyska wystawały ogony, i to nie rybie, tylko mysie. Wielka ryba upasła się na gryzoniach, które próbowały pokonać rzekę wpław, by dostać się bliżej ludzkich siedzib.

Dorsze upasione na myszach

Teraz Aaron właściwie nie patroszy już dorszy, które nie miałyby myszy w żołądku.

- Ryby rosną tutaj jak na drożdżach, wielkie i tłuste. Myszy to dla nich przysmak, a tutaj gryzonie dosłownie pływają ławicami jak szproty - tłumaczy rybak. - Widziałem, jak ludzie wyciągali nawet po 10 myszy z dorszy długich na 80 cm. Wystarczy złapać za ogonki i pociągnąć. Trochę to obrzydliwe, ale z drugiej strony tylko tak dorsze mogą wrócić do siebie po ostatniej suszy, która tu mieliśmy.

Teraz niecodzienne zdjęcia myszy wyciąganych z gardeł australijskich dorszy obiegają internet. Podniosły się zaniepokojone głosy. Lucy Thackray, reportera ABC, zwraca uwagę, że dorsze mogą być zatrute trutką, którą najadły się myszy.

Czy trutka może być groźna dla ludzi?

Od maja rząd Nowej Południowej Walii zwalcza plagę myszy za pomocą chemicznej trutki - bromadiolinu (ang. bromadioline). Bromadiolin jednak to substancja, która bardzo długo się rozkłada i neutralizuje. Oznacza to, że zatruta nią mysz może zatruć także inne stworzenie, które ją zje, np. dorsza. Z kolei dorsz może zatruć człowieka.

Australijscy farmerzy już zwrócili uwagę, że myszami żywią się nie tylko dorsze, ale też wiele drapieżnych ptaków, a nawet okazyjnie zwierzęta domowe.

Sam Aaron Graham zrezygnował z jedzenia ryb napchanych myszami.

- Sam widok i zapach martwych gryzoni, wyciąganych z dorszy, skutecznie zabija apetyt. To może wygląda fajnie na filmach w internecie, ale w realu taka ryba nie nada się na obiad - mówi Graham.

Nowe pomysły rządu

Teraz australijski rząd ma dwa problemy: plagę myszy i plagę potencjalnie trujących dorszy. Plan zwalczania myszy ma ulec zmianie. Australijczycy chcą wykorzystać genetycznie zmodyfikowane gryzonie, które wypuszczą na wolność. "Mutanty" nie będą strzelały do zwykłych myszy z laserów, a jedynie doprowadzą do zaburzenia równowagi płci w populacji - będa płodzić tylko samce lub tylko samice. Dzięki temu, jak mają nadzieję Australijczycy, myszy przestaną się wydajnie rozmnażać i plaga w dobiegnie końca.

Trzeba też pamiętać, że Australia to kraj, gdzie nawet ssaki mają kolce jadowe i składają jaja. Jej twardzi mieszkańcy nie dadzą się byle myszom, nawet zmutowanym, a na pewno nie dorszom. Tylko rybaków szkoda.

Źródło: The Guardian

Dołącz do swiatzwierzat.pl

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami.