Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Gazetę Wyborczą, potwierdzono piąty i szósty przypadek wścieklizny pod Warszawą. Tym razem zarażone wirusem zwierzęta wykryto w miejscowości Malcanów w gminie Wiązowna w powiecie otwockim oraz w miejscowości Zabieżki w gminie Celestynów w powiecie otwockim.
Clarabelle to kotka, która została uratowana ze śmietnika kilka lat temu. Patrząc na nią teraz, trudno uwierzyć, że tak zadbany i puszysty zwierzak o dwóch różnych kolorach oczu mógł mieć kiedyś tak trudne życie. Jednak pozory mylą.
Przedstawiciele niewielkiej organizacji prozwierzęcej "Znajdka" opublikowali w mediach społecznościowych relację z niedawnej interwencji pod Warszawą. Chociaż każdego dnia mają styczność z poszkodowanymi, porzuconymi i chorymi zwierzętami w potrzebie, pod koniec marca przeżyli prawdziwy szok.
Naukowcy udowodnili, że przytulanie jest niezbędne do życia człowieka. Jednakże, w świecie zwierząt czułe uściski, które wydają nam się oznaką sympatii lub formą zabawy, mogą oznaczać dla psa dyskomfort, a nawet stać się powodem agresji. Tak niestety było w przypadku czworonoga rasy border collie, który rezydował w schronisku w Claremore w stanie Oklahoma. Jedyną rzeczą, jaka kojarzyła mu się z ludzkim dotykiem, był wyłącznie niemożliwy do wytrzymania ból.
W 2020 roku, a dokładniej w Walentynki, w Quebecu w Kanadzie miało miejsce niebywałe zdarzenie. Pewna kobieta usłyszała dziwne odgłosy, które dochodziły z jej podwórka. Ktoś miarowo stukał w jej okno, domagając się, by zwróciła na niego uwagę. Jak dobrze, że mimo początkowych oporów przed wychodzeniem na dwór, postanowiła to sprawdzić.
Malutki przedstawiciel gatunku koala australijski, który otrzymał imię Phantom, roztopił serca ludzi na całym świecie. Jednym prostym gestem półroczny zwierzak pokazał, że relacja między matką i dzieckiem jest czymś całkowicie niepowtarzalnym i wykracza poza instynkt przetrwania.
Aż trudno wierzyć w to, że historia, jaka przydarzyła się Fernando Monzónowi podczas cotygodniowego rejsu po rzece, wydarzyła się naprawdę. Kajakarz do końca swoich dni zapamięta przykry widok, jaki zastał na małej wysepce w Ameryce Południowej. Niemniej jednak nieoczekiwane spotkanie z nieznajomym stworzeniem zakończyło się dla niego wyjątkowo szczęśliwie.
Panująca na świecie pandemia nie jest utrudnieniem wyłącznie dla samych ludzi. Zwierzęta również cierpią przez surowe obostrzenia, a tym samym wielomiesięczną rozłąkę z bliskimi. Niektóre z nich zostały rozdzielone ze swoimi rodzinami, kiedy były jeszcze szczeniętami, stąd też część właścicieli obawia się, że po zakończonej kwarantannie czworonóg nie będą już mogły ich rozpoznać. Czy takie założenie przekłada się jednak na rzeczywistość? Czas to sprawdzić!
Mały, zaniedbany psiak nazywany Tofik został odebrany zamożnej rodzinie w podwrocławskich Ratowicach przez członków Jelczańskiego Stowarzyszenia dla Zwierząt. Czworonóg na własnej skórze przekonał się o skali ludzkiego okrucieństwa i kompletnym braku szacunku do żywych istot. Osoby, których obowiązkiem powinna być bezwarunkowa opieka nad nim, nie wykazały się choćby odrobiną empatii, kiedy zaczął podupadać na zdrowiu.
We wtorek, 9 marca około godziny 9.30 funkcjonariusze należący do Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie zostali powiadomieni o znalezieniu rannego psa w rejonie ulicy Rzecznej w Brzozowie. We wskazane miejsce wysłano dzielnicowy patrol w celu zabezpieczenia zwierzęcia i odebrania go z rąk zgłaszającej osoby.
Head pressing, czyli przyciskanie głowy do ściany to zjawisko, które może wydawać się słodkie i urocze. Zwierzę nie podejmuje jednak tej czynności bez powodu. Powtarzające się zachowanie może zwiastować ciężką chorobę, która wymaga natychmiastowego leczenia.
Ponieważ pasożyty najczęściej pozostają dla nas niewidoczne, wiele osób decyduje się na odrobaczenie psa dopiero wtedy, gdy zaczną nas niepokoić poważne objawy zakażenia pasożytami. Taka postawa naraża zwierzę na niepotrzebne cierpienie, ponieważ robaki wyrządzają szkody w organizmie znacznie wcześniej, kiedy wydaje się nam, że nas pies jest całkiem zdrowy. Aby właściwie zadbać o zdrowie swojego pupila (i nasze własne, ponieważ pasożyty odzwierzęce mogą bardzo łatwo przenosić się na człowieka) należy pamiętać o regularnym odrobaczaniu. Warto wiedzieć, że w przypadku zdiagnozowanej robaczycy u zwierzęcia powinno się poddać leczeniu wszystkich domowników zarówno czworo, jak i dwunogich. robaki u psatype: asset-hyperlink id: 4VQanrVS8rHwTih9zQZRFf
Jak podaje AFP, indyjscy weterynarze w stanie Hariana na północy kraju wyciągnęli z żołądka ciężarnej krowy 71 kg śmieci, w tym plastiku i gwoździ. Skomplikowana operacja doszła do skutku dzięki organizacji prozwierzęcej, która uratowała ranną krowę w wyniku wypadku samochodowego.
Żyjemy w czasach, gdy psy stały się pełnoprawnymi członkami rodziny, dlatego przeważnie dzielą z nami przestrzeń osobistą taką jak kanapę czy łóżko, ale i są traktowane w zbliżony do ludzkiego sposób. Zdarza się, że z przypływu miłości wyrażamy swoją czułość wobec nich poprzez przytulanie, a nawet całusy. O ile niewinny buziak ze strony psa potrafi poprawić humor niemal każdemu miłośnikowi zwierząt, tak już przykry odór może w błyskawiczny sposób ostudzić nasz zapał do dalszych pieszczot.
Właściciele kundelków wykazali się wyjątkowym okrucieństwem, porzucając dwa psy. Przez ponad 2 lata, które spędzili za granicą, wyraźnie nie interesowały ich losy pupili, ani to, czy ktokolwiek zadba o ich zdrowie i bezpieczeństwo pod ich nieobecność. Zwierzęta pozostały na posesji w podwrocławskich Ratowicach, gdzie z dnia na dzień musiały nauczyć się, jak przeżyć w ciężkich warunkach bez pomocy ze strony człowieka. Były zdane wyłącznie na siebie.
Szczenięta ozdobione czarno-białymi plamkami zostały odnalezione w parku przez kobietę przechadzającą się jedną ze ścieżek. Psiaki musiały przebywać na zewnątrz od dłuższego czasu, ponieważ w chwili ich znalezienia były już bardzo głodne i bliskie hipotermii. Petey oraz jego brat desperacko potrzebowali pomocy, dlatego kobieta wzięła je na ręce i od razu popędziła w kierunku najbliższej lecznicy dla zwierząt.
Koty to bardzo uczuciowe zwierzęta. Potrafią okazywać swoje emocje na różne sposoby - zawodzeniem, tembrem miauków, postawą ciała, puszeniem ogona, czy nawet mimiką twarzy. Jak to jednak jest z ich łzami? Czy kociaki potrafią płakać? Nie raz nam się wydaje, że oczy naszego mruczka są zaszklone lub załzawione. Sprawdzamy jak wygląda kwestia kociego płaczu.
Do nadzwyczajnego spotkania człowieka i morskiego stwora doszło na wodach regionu Rote Ndao, w obrębie Małych Wysp Sundajskich Wschodnich. To właśnie tam 48-letni Abdullah Buren wyruszył na połów w nocy z 20 na 21 lutego. Mężczyzna pływał trawlerem, gdy nieoczekiwanie w jego zarzuconą sieć przypadkowo wplątała się dorosła samica rekina.
Chirstiano Ronaldo jest zrozpaczony. Jego ukochany kot, bezwłosy Pepe, został potrącony przez samochód. Zwierzę w bardzo kiepskim stanie zostało zabrane do Hiszpanii, gdzie ma dochodzić do zdrowia. Jakie są okoliczności zdarzenia? Dlaczego Pepe znalazł się na ulicy? Przyglądamy się szczegółom tego traumatycznego przeżycia.
Średnio, pies w ciągu dnia przesypia od 12 do nawet 14 godzin. Małe szczeniaczki, z racji swojego wieku i potrzeb organizmu - podobnie jak dzieci ludzi - są królami spania. Potrafią spać znacznie dłużej, niektóre nawet do 18 godzin dziennie! Sen jest niezwykle istotnym elementem psiego życia. Zapewnia relaks i niezbędną regenerację. Okazuje się także, że pozycja, w jakiej zasypiają psy potrafi powiedzieć bardzo dużo.
Baarack przez lata życia w dziczy wyhodował ogromny, masywny płaszcz z wełny. Kiedy o dzikim zwierzęciu usłyszeli wolontariusze z Edgar's Mission w Lancefield w Australii od razu zdecydowali się pomóc. Usunięcie splątanego futra zajęło pracownikom godzinę! Zazwyczaj strzyżenie owcy trwa kilka minut.
Trwoga zapanowała wśród warszawskich właścicieli zwierząt. W stolicy znów zaatakował truciciel i tym razem grasuje po prawej stronie Wisły w dzielnicy Praga-Południe. Po raz kolejny zwyrodnialec "poluje" na niewinne stworzenia, rozrzucając po parku śmiertelnie niebezpieczne pułapki na głodne psy i koty. Zaniepokojeni mieszkańcy podnieśli alarm, ostrzegając swoich sąsiadów przed nieuchwytnym oprawcą.
Już w zeszłym tygodniu organizacje zajmujące się ochroną środowiska podniosły alarm. Na Morzu Śródziemnym pojawiły się plamy smoły. Po burzy, jaka przeszła nad południowo-wschodnim skraju akwenu, smołę zaobserwowano tuż u wybrzeży Izraela. Tamtejsze ministerstwo środowiska wraz z organizacjami i aktywistami przystąpiło do szacowania strat. Wstępne analizy wykazują, że na brzeg trafiło co najmniej 1000 ton substancji smolistej.
Mieszkańcy Łodzi boją się o swoje psy. Zaniepokojeni opiekunowie czworonogów alarmują o kolejnym pojawieniu się truciciela zwierząt w okolicy. Tym razem sprawca wykorzystuje nowe metody na wyrządzanie krzywdy niczego niepodejrzewającym czworonogom. Wykorzystuje w tym celu kolorowe pastylki, które w ocenie zwierząt stanowią wyjątkowo smakowitą przekąskę. Niestety, konsekwencje ich spożycia mogą być śmiertelne.
Warmińsko-mazurscy policjanci przyjęli zgłoszenie w nietypowej sprawie. Ustalono, że przy drodze w okolicy Ełku wałęsa się ranne zwierzę, które prawdopodobnie uległo wypadkowi. Świadczył o tym sposób, w jaki się poruszał. Zdezorientowane zwierzę miało widoczny problem z utrzymaniem się na nogach.
„To ja, Frankenkurczak. Dziś kończę szósty tydzień mojego życia. Ważę już 2,5 kg i nie mogę wstać o własnych siłach" - tymi słowami rozpoczyna się kampania opracowana przez członków Stowarzyszenia Otwarte Klatki, których wspólnym celem jest promowanie rozwiązań zapobiegających cierpieniu zwierząt. W jednej z najnowszych akcji poruszają oni kwestię skandalicznych warunków hodowli kurczaków na polskich fermach.
Na oficjalnym fanpage'u schroniska w Borku (woj. małopolskie) został opublikowany wpis zdradzający szczegóły niedawnych interwencji w okolicznej gminie Dobra. Działacze fundacji Straż Obrony Praw Zwierząt opisali sceny cierpienia niewinnego zwierzęcia, które zastali po wejściu na teren jednej z posesji.
Dzikus to 9-miesięczny kotek, który mieszka w Poznaniu wraz ze swoją opiekunką. Rozkoszny mruczek z unikatową plamką na nosie walczy o życie. W tak młodym wieku padł ofiarą kociego koronawirusa, nabawiając się zakaźnego zapalenia otrzewnej.