Choroby zwierząt to poważna sprawa – nie tylko przez wzgląd na empatię do zwierząt, ale również z uwagi na fakt, że ich choroby mogą mieć duży, negatywny wpływ na życie człowieka (zarówno pośrednio, jak i bezpośrednio). Na straży zdrowia zwierząt wszelkiego rodzaju stoi lekarz weterynarii. Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt i Ustawą o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych, weterynarz jest wyłączną jednostką posiadającą stosowne uprawnienia w tym zakresie.
Podobnie jak w przypadku ludzi, choroby zwierzęce mogą mieć różne podłoże. Za ich powstawanie mogą odpowiadać wirusy, bakterie, czynniki genetyczne, a nawet kwestie związane z niewłaściwym trybem dnia czy ze złym odżywianiem. Ważne jest, aby w razie zauważenia niepokojących objawów odpowiednio szybko reagować, najlepiej niezwłocznie kontaktując się z lekarzem weterynarii.
W przypadku chorób zwierząt domowych, najczęściej będziemy mówić o nich w kontekście naszych najpopularniejszych pupili, a więc kotów i psów. Do najczęściej spotykanych chorób zwierząt w tym zakresie należą nosówka, toksoplazmoza, parwowiroza psów czy wścieklizna. Ta ostatnia jest szczególnie niebezpieczna, ponieważ do tej pory ludzkości nie udało się znaleźć na nią żadnego skutecznego lekarstwa, a wścieklizna może przenosić na człowieka.
Choroby zwierząt nie omijają także gryzoni, ptaków czy ryb. Podatność zwierzęcia na wystąpienie u niego określonego schorzenia, szczególnie w kontekście chorób zwyrodnieniowych czy genetycznych, może być uzależniona od jego gatunku czy nawet rasy. W przypadku chorób wirusowych i bakteryjnych istotna jest rzetelna profilaktyka chorób zwierzęcych, która jest w Polsce regulowana prawnie i przy braku zaniedbań ze strony właściciela działa bardzo sprawnie.
Choroby zwierząt gospodarskich są prawdziwym utrapieniem rolników – wystąpienie niektórych z nich może doprowadzić do konieczności przeprowadzenia kontrolowanego przez państwo uboju, celem zahamowania epidemii. Niemniej, rolnicy w takich sytuacjach otrzymują od państwa stosowne rekompensaty – w innych sytuacjach zostaliby doprowadzeni do bankructwa.
Podobnie jak w przypadku zwierząt domowych, tak samo w przypadku zwierząt gospodarskich, choroby zwierząt mogą występować wyłącznie w obrębie określonego gatunku. Do najczęściej spotykanych zaliczymy takie, jak: pryszczyca, afrykański pomór świń, ptasia grypa, wścieklizna, afrykański pomór koni czy ospa owiec i kóz. Wszystkie te choroby zwierząt (i wiele innych wymienionych w ustawie) są w Polsce zwalczane z urzędu.
Dzikie zwierzęta również zapadają na przeróżne choroby, najczęściej związane z miejscem występowania czy rodzajem swego gatunku. Nieodmiennie jednak od wielu lat, zdecydowanie najgroźniejszą z chorób zwierzęcych jest wścieklizna. Jest ona nieuleczalna i zakażenie każdorazowo kończy się śmiercią – zarówno zwierzęcia, jak i człowieka.
Pokaż więcej
Właścicielka maltańczyka o imieniu Violet postanowiła zafarbować sierść pupila farbą do włosów przeznaczoną dla ludzi. Kobieta chciała, by wygląd psa pasował do jego imienia. W efekcie poparzyła skórę czworonoga, który cudem przeżył zabieg.
W okresie poprzedzający Święta Wielkanocne na jednej z farm urodziło się jagnię o nietypowym wyglądzie. Jeden szczegół sprawił, że owieczka zdecydowanie różni się od pozostałych. Urodziła się bowiem z deformacją, przez którą zyskała miano “pająko-baranek”. Piąta noga wydaje się nie przeszkadzać zwierzęciu, niemniej weterynarzy martwi szereg innych dolegliwości zdrowotnych zdiagnozowanych u wyjątkowego pacjenta.
Psy należące do Pani Magdy i Pana Tomasza zachorowały na parwowirozę, znaną także pod nazwą psi tyfus. Nieleczona choroba prowadzi do ogromnych spustoszeń w organizmie zwierzęcia, dlatego właściciele niezwłocznie skierowali swoich podopiecznych do szpitala zakaźnego. Po odbytym leczeniu otrzymali trzy faktury na łączną kwotę 28 tysięcy złotych. Kiedy nie zgodzili się na zapłatę, klinika zatrzymała zwierzęta „jako zabezpieczenie długu”. Interweniowała policja.
Eksperci ostrzegają przed rosnącą liczbą przypadków tajemniczej infekcji układu oddechowego u psów. Postęp nieustalonej dotąd choroby jest niezwykle szybki, a w niektórych przypadkach może kosztować pupila życie. Lekarze weterynarii apelują o uważne przyglądanie się swoim zwierzakom.Jakie są objawy schorzenia oraz jaki jest jej potencjał epidemiczny?
Izi była silnym i wesołym szczeniakiem, jednak niestety nie trwało to długo. Wcześniej opiekunowie nie dostrzegali żadnych problemów zdrowotnych swojej pupilki, do czasu pierwszego ataku choroby. Od tej pory życie suczki oraz jej bliskich jest pełne strachu. Sposób na to, aby suczka wyrwała się z paraliżu, jest w zasięgu ręki, ale bez środków finansowych nie ma szans na przywrócenie jej zdrowia.
“Kocia zaraza” to choroba, która według niektórych źródeł zbiera żniwa wśród tego gatunku na Cyprze nazywanym Wyspą Kotów. Z niektórych statystyk wynika, że od początku roku w jej skutek śmierć poniosło aż 300 tys. mruczków zamieszkujących ten kraj. Zagraniczne media podają, że teraz groźny wirus dotarł do Europy.
Wycieńczone i wygłodzone do granic możliwości zwierzę leżało w widocznym miejscu, a mimo to tylko jedna osoba się przy nim zatrzymała. Początkowo przypuszczano, że kot został potrącony przez samochód, jednak przyczyna problemu leżała w zupełnie innym miejscu. Czarno-biała kotka nieomal zginęła przez ludzką obojętność. Gdyby ratunek nadszedł dzień później, mogłoby być już za późno.
Aktywiści otrzymali zgłoszenie o miocie kociąt znalezionych na terenie budowy. Nie ulegało wątpliwości, że zwierzęta są zaznajomione z ludźmi i same garnęły się do napotkanego człowieka. W momencie, gdy znaleziono dla nich dom tymczasowy, na skrzynkę pocztową organizacji wpłynęło kolejne zgłoszenie. Obie historie mają wspólny mianownik - bezdomność oraz porzucenie na pewną śmierć.
Mimo iż postawnej budowy maine coon posiada jeden zmysł mniej, nauczył się operować innymi tak, aby niemal w pełni samodzielnie funkcjonować. Niestety, ten argument nie przekonuje osób szukających kotów do adopcji. Nikt nie chce adoptować Hrabi Draculi z Wrocławia. Wszystkiemu winna jest niepełnosprawność kocura oraz trudności w nawiązywaniu relacji z innymi zwierzętami.
Uszy, obok wibrysów, odgrywają istotną rolę w codziennym funkcjonowaniu kota. Do czego służą? Oczywiście po to, aby słyszeć, a ponadto pomagają pupilowi w poruszaniu się, kiedy zawiedzie go wzrok. Czy zatem powinniśmy się martwić, kiedy zauważymy, że uszy kota stają się czerwone i gorące? Warto mieć świadomość, jakie czynniki odpowiadają za podwyższoną temperaturę ciała zwierzęcia. Inaczej nie obejdzie się bez wizyty u lekarza weterynarii.
W trakcie patrolu służba ratownicza zajmująca się ratowaniem rannych, chorych i bezdomnych zwierząt domowych spostrzegła psa przywiązanego do słupa. W pobliżu nie było żywej duszy, a pupil ze zrezygnowanym wyrazem pyska leżał na chodniku i czekał, aż ktoś go zauważy. Kiedy ratownicy podeszli bliżej, a zwierzę wstało i zaczęło merdać ogonem na powitanie, powód porzucenia zwierzęcia stał się jasny i widoczny jak na dłoni.
Niektóre incydenty na pokładzie samolotu potrafią skutecznie uprzykrzyć nam podróż. Dla jednych do najgorszych możliwych scenariuszy należy podróżowanie w towarzystwie płaczących dzieci czy pijanych współpasażerów, z kolei inni nie mogą znieść myśli o kilkugodzinnym opóźnieniu, graniu na telefonie z włączonym dźwiękiem czy kopaniu w nasz fotel. Nieprzyjemna sytuacja, jaka przytrafiła się pewnemu małżeństwu, dotyczyła jednak psa należącego do osoby siedzącej w ich rzędzie. Nikt, nawet największy miłośnik zwierząt, zapewne nie chciałby się znaleźć na ich miejscu.
Czy można wyliczyć, ile kosztuje kocie życie? Czy szczęście i zdrowie zwierzaka da się przeliczyć na pieniądze? Niemal każda osoba, której przyszło opiekować się psem, kotem czy innym zwierzątkiem, jest gotowa wydać każdą sumę, by ratować swojego futrzastego przyjaciela. Nie inaczej postąpili członkowie fundacji, którzy nie zignorowali cierpienia zaniedbanego kocura. Zaczęło się od martwicy końcówki ogona, ale to dopiero początek. “Tylko jeden kot, a jego przypadłości można wymieniać długo” - kwitują ze smutkiem.
4-letni jamnik o imieniu Trevor trafił do kliniki weterynaryjnej Beech House Veterinary Centre w Warrington z powodu obrzęku ciała. Zarówno właścicielka, jak i weterynarze byli zdumieni, gdy głowa zwierzęcia potroiła swój rozmiar w ciągu jednej nocy. Z każdym oddechem ciało psiaka pęczniało od powietrza. Dopiero prześwietlenie ujawniło, co spowodowało tak drastyczną zmianę w wyglądzie czworonoga.
“Życie jest jak kręta droga - nigdy nie wiesz, jakie niespodzianki mogą na Ciebie czekać tuż za zakrętem” - ten cytat doskonale oddaje przewrotność losów pewnej kociej piękności. Kociak o imieniu Gavin, dla przyjaciół Gavi, został znaleziony przez członków organizacji zajmującej się ratowaniem bezpańskich zwierząt. Maluch był sparaliżowany, dlatego wymagał specjalistycznej opieki. Odnalezienie dla niego idealnej rodziny zajęło aż 2 lata - przez cały ten czas dzieliło ich tylko 15 minut.
Początek tego lata z perspektywy zwierząt jest wyjątkowo pechowy. Doskwierające upały i tajemnicze choroby to nie koniec kłopotów. Coraz częściej odnotowuje się przypadki zatrucia u pupilów. Jak donoszą właściciele psów z Wrocławia, nawet krótki spacer w dobrze znane miejsce może stać się źródłem problemów. Co szkodzi zwierzętom? Swoimi podejrzeniami dzielą się lekarze weterynarii.
Ari to kocia piękność pochodząca z Białegostoku. Jako kociątko błąkała się po ulicy, póki nie została znaleziona przez dzieci bawiące się na placu zabaw. Niestety dalsza wędrówka w dorosłość okazała się bardzo wyboistą i krętą drogą. U zwierzęcia zdiagnozowano padaczkę, ale na tym problemy zdrowotne się nie skończyły. Nagle, jak grom z jasnego nieba, uderzenie obuchem, padła kolejna diagnoza. Zamiast bawić się włóczką i korzystać z młodości, kotka jest zmuszona stoczyć jedną z najcięższych walk. Stawka jest wysoka, a każdy dzień może być tym ostatnim.
Zdrowie to największy skarb jaki może posiadać każdy człowiek oraz zwierzę. Niestety, pomimo stale rozwijającej się medycyny czasami niewiele można zrobić. Podwójne nieszczęście wynikające z komplikacji zdrowotnych spotkało Simon'a O'Brien oraz jego ukochaną labradorkę Bellę.To co przydarzyło się w rodzinie do której należą bohaterzy tej historii, wydaje się być niemożliwe. A jednak. Pomimo szansy jednej na milion, Belli i jej opiekunowi przyszło zmagać się z tą samą dolegliwością.
Odrzucenie głęboko rani, a niekiedy nawet zabija. Nie tylko ludzi w życiowym dołku czy kryzysie bezdomności, ale również koty. Katie Cats Sims dostrzegła w swoim ogrodzie bezdomnego kocura, który wyglądał na poważnie chorego. Miłośniczka zwierząt spędziła ponad cztery miesiące, budując więź z pręgowanym mruczkiem, ostatecznie zdobywając jego zaufanie na tyle, by zwabić go do środka. Od tej pory nic już nie było takie samo.Bezpańskie koty często cierpią, zanim znajdzie się osoba, która wyciągnie do nich pomocną dłoń. Z pewnością adopcja to najlepsze rozwiązanie problemu bezdomności tych zwierząt, niemniej nowy podopieczny wymaga odpowiedniej opieki, by dojść do zdrowia, a przede wszystkim oswojenia.
Chociaż ma zaledwie 4,5 miesiąca, od samego początku kot imieniem Pinkie swoją odwagą i wiecznie zadartą kitą ujął za serca swoich opiekunów. Był energicznym i ciekawskim młodzieńcem, z chęcią przystawał na zabawę z resztą kocich rezydentów, dopóki nie zapadł na poważną chorobę. Diagnoza postawiła pod znakiem zapytania marzenia o wypełnionej radością dorosłości. Właściciele błagają o pomoc w leczeniu Pinkiego.“Serca nam pękają, kiedy patrzymy jak cierpi” - wyznaje pani Joanna, opisując stan zdrowia swojego podopiecznego, który na przestrzeni ostatnich dni uległ znacznemu pogorszeniu. Kociak rasy maine coon ma przed sobą całe życie, jednak bez pomocy miłośników zwierząt może wkrótce umrzeć.
Poznajcie kocie dziecko o imieniu Peanut (pl. Arachid). Choć jest słodki jak masło orzechowe i wiedzie cudowne życie, początki jego historii wcale nie należały do najszczęśliwszych. Kociak musiał uporać się z ludzkimi uprzedzeniami i udowodnić, że pomimo wady rozwojowej jest pełnowartościowy i zasługuje na danie szansy.Choroby dotykają zwierzęta w każdym wieku, niemniej wrodzone wady rozwojowe i choroby dziedziczne to trudny temat zarówno dla hodowców i opiekunów, jak i lekarzy weterynarii. Jak informuje portal weterynaria.pl, w pewnych środowiskach lub w obrębie niektórych ras notowano wady rozwojowe nawet u blisko 20% kociąt. Kociak nazywany Peanut, wbrew własnej woli, stał się jednym z “wybrańców”.
Pewnego popołudnia jedna z wolontariuszek organizacji RAD Rescue przejeżdżała przez miejscowość Bakersfield w Kalifornii, kiedy zauważyła pitbulla grzebiącego w śmieciach na poboczu drogi. Opuchnięty pysk zwierzęcia rzucił się jej w oczy. Była pewna, że pies bardzo cierpi, dlatego zwabiła go do samochodu przy pomocy kurczaka i zawiozła do weterynarza.Ratowniczka zwierząt znalazła się w odpowiednim miejscu i czasie. Kobieta nie była w stanie przejechać obojętnie obok psa, który wyraźnie potrzebował pomocy.
Poznajcie Cottona. Biała kotka znaleziona na ulicach Florydy była w fatalnym stanie, na co wskazywała choroba pasożytnicza w zaawansowanym stadium. Świerzb pokrywał cały jej pysk, przez co nie mogła otworzyć oczu. Ratownicy zwierząt nie potrafili przejść obok mruczka obojętnie.Gość hotelu Royal Palm Beach na Florydzie natknął się na samotnego kota w pobliżu kwatery. Chociaż nie mógł zabrać go do swojego domu, odmówił pozostawienia cierpiącego stworzenia na ulicy. Zwierzę nie poradziłoby sobie samo, szczególnie mając ograniczone pole widzenia. Postanowił skontaktować się z Carmen Weinberg, ratowniczką zwierząt i założycielką organizacji Animal Friends Project Inc.
Pewna rodzina z Highland Park w Kalifornii usłyszała ciche pukanie do drzwi. Byli zaskoczeni, gdyż nie spodziewała się wizyty znajomych czy sąsiadów. Strudzonym wędrowcem okazał się bezpański kocurek, który nie miał nikogo innego na świecie, do kogo mógłby zwrócić się po ratunek. Ciało zwierzęcia pokrywały stare, zabliźnione już rany, a w zaropiałych oczach skrywała się bezradność i rozpacz.Historia kotka, który puka w oszklone drzwi domu pewnej rodziny, niewątpliwie chwyta za serce. Chociaż dotąd zwierzak usilnie próbował radzić sobie w pojedynkę, nie zdając się na łaskę bądź niełaskę człowieka, tuż przed Bożym Narodzeniem znalazł się na skraju wytrzymałości.
Wycieńczony pies leżał na jednej z ulic Kalkuty w Indiach. Niczym nie różniły się od setek innych bezpańskich zwierząt, gdyby nie sztywne bandaże, w których uwięzione były jego tylne łapy. Ktoś najwyraźniej usiłował mu pomóc na własną rękę, aczkolwiek nie miał środków, by zabrać go do weterynarza. Na szczęście na drodze szczenięcia stanęła właściwa osoba.Niewielkich rozmiarów psiak został znaleziony na ulicy, gdzie z ogromnym trudem ciągnął za sobą skrępowane tylne kończyny. Kiedy zatrzymał się przed nią dobry samarytanin, w mig wywnioskował, że zwykłe usztywnienie nóg nie wyeliminuje przyczyny dolegliwości zdrowotnych.
Ayla to maleńka sunia, którą zajęła się organizacja Little Steps Matter działająca na Bali. Stan pieska sprawiał, że do oczu wolontariuszy napływały łzy. Jej drobne ciałko było całe pokryte świerzbem, a na dodatek miała zdeformowane przednie łapki, co zdecydowanie utrudniało jej funkcjonowanie. Od razu wiedzieli, że muszą jej pomóc.W naszym odczuciu Bali jest uznawane za jedną z najpiękniejszych wysp tropikalnych na świecie, aczkolwiek indonezyjska wyspa w archipelagu Małych Wysp Sundajskich to obszar, na którym bezdomność i zaniedbanie zwierząt, a zwłaszcza psów i kotów, ma bardzo wysoki wskaźnik. Przykładem na to jest historia suczki o imieniu Alya.
Coraz ładniejsza pogoda za oknem zachęca do spacerów, także tych z psami. Opiekunowie często wybierają się z czworonogami do lasów, parków i na łąki. To także pora, w której coraz bardziej aktywne zaczynają być kleszcze. Te pasożyty mogą być nosicielami poważnych chorób, które są niebezpieczne dla naszych milusińskich.Niezwykle ważne jest, aby po każdym spacerze dokładnie obejrzeć nie tylko siebie, ale i psa. Czworonogi uwielbiają węszyć w trawach i krzakach, które są siedliskiem kleszczy. Zazwyczaj na ciele pupila wgryzają się w kilka konkretnych miejsc, jedno z nich może was mocno zaskoczyć!
Mruczki, tak jak i inne zwierzęta domowe mocno polegają na zmyśle wzroku. Warto się im jednak przyjrzeć, ponieważ oczy mogą zdradzić, jak czuje się zwierzak. Budząc się pewnego ranka, kobieta odkrywa, że źrenice 8-miesięcznego kota różnią się pod względem wielkości. Mało kto jednak wie, że to objaw poważnej dolegliwości.Kocie oczy bez wątpienia są tajemnicze i hipnotyzujące - moglibyśmy wpatrywać się w nie w nieskończoność. Jednakże czujna obserwacja narządów wzroku u zwierzęcia pozwala zawczasu dostrzec symptomy złego samopoczucia. Szybkim refleksem wykazała się pewna mieszkanka Danii.