Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Aktualności > Drastyczne odkrycie pod Warszawą. Wolontariusze uratowali koty z "domu grozy"
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 31.03.2021 02:00

Drastyczne odkrycie pod Warszawą. Wolontariusze uratowali koty z "domu grozy"

"Dom grozy"
ratujemyzwierzaki.pl/Fundacja Przytulisko Znajdki K/Radzymina

Przedstawiciele niewielkiej organizacji prozwierzęcej "Znajdka" opublikowali w mediach społecznościowych relację z niedawnej interwencji pod Warszawą. Chociaż każdego dnia mają styczność z poszkodowanymi, porzuconymi i chorymi zwierzętami w potrzebie, pod koniec marca przeżyli prawdziwy szok. 

Koty umierały w "domu grozy"

Obrońcy zwierząt zostali poproszeni o zabranie psiego seniora, który w ostatnim czasie stracił swojego właściciela. Bez zastanowienia ruszyli na pomoc, nie spodziewając się, że widoki, jakie zastaną w środku domu, na stałe zapiszą się w ich pamięci.

- To, co zastaliśmy na miejscu przeszło nasze wyobrażenia. Takiego cierpienia i ilości martwych zwierząt nie widziałyśmy już dawno - tłumaczą w udostępnionym przez siebie wpisie.

Jak relacjonują, po terenie posesji kręciło się około 20 kotów, których stan zdrowia - delikatnie mówiąc - pozostawiał wiele do życzenia. Mruczki cierpiały z powodu niedożywienia, kociego kataru czy zapalenia uszu. Część z nich nie doczekała przyjazdu ratowników. W domu czuć było ogromny smród pochodzący od nieżywych już zwierząt. 

- Serce nam pękło kiedy znaleźliśmy na podłodze w domu umierającą kotkę, przy której siedziała Polcia - chodzący szkielet na skraju śmierci - czytamy relację z interwencji w "domu grozy". 

DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO:

Wyścig z czasem

Wolontariusze musieli podjąć wyjątkowo ciężką decyzję, widząc w jakim stanie są odnalezione koty. W pośpiechu złapali zwierzęta, które wymagały natychmiastowej pomocy i przewieźli je do kliniki weterynaryjnej. Niestety dla jednego mruczka było już za późno. 

- Nie mogliśmy im nie pomóc, zabraliśmy 7 kotów w najgorszym stanie, walczyliśmy z czasem. Niestety jeden kotek umarł w nam na rękach w drodze do lecznicy - wspominają przedstawiciele "Znajdki".

Jak tłumaczą przedstawiciele "Znajdek", walka o zdrowie i życie zwierząt dopiero się zaczęła, niemniej jednak wciąż wierzą, że wszystkie zabrane przez nich koty przeżyją i będą miały jeszcze szczęśliwe życie. Nową podopieczną fundacji stała się kotka Polcia, której waga wynosi zaledwie 1,4 kg. Wciąż jest bardzo słaba, ale ma szanse szybko nabrać masy i odzyskać pełnię życia.

Do Polci dołączył m.in. Puchatek, który cierpi na koci katar i ropne zapalenie ucha, Pazurka, która cierpi z powodu kociego kataru, jak i poważnego uszkodzenia łapki, Grinka, której płuca zaatakowała infekcja oraz Pychotka, u której zdiagnozowano obrzęk pyszczka. Oprócz nich opieką zostały objęty także dwie spodziewające się kociąt kotki.

Organizacja prozwierzęca stworzyła zbiórkę na rzecz uratowanych kotów z "domu grozy", z której uzbierane pieniędzy mają zostać przeznaczone na pokrycie kosztów leczenia kotków, a także zakup dobrej jakości karmy, żwirku, kocyków, podkładów i fortiflory. Całe szczęście wolontariuszom udało się uzbierać ponad 16 tys. złotych, aczkolwiek w dalszym ciągu serdecznie zapraszamy do wspierania ich działań na rzecz potrzebujących czworonogów.

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami