Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Aktywiści ujawnili brutalną prawdę o życiu "frankenkurczaków". Nagranie wstrząsnęło Polską
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 13.02.2021 01:00

Aktywiści ujawnili brutalną prawdę o życiu "frankenkurczaków". Nagranie wstrząsnęło Polską

Kurczak
youtube/otwarteklatki

„To ja, Frankenkurczak. Dziś kończę szósty tydzień mojego życia. Ważę już 2,5 kg i nie mogę wstać o własnych siłach" - tymi słowami rozpoczyna się kampania opracowana przez członków Stowarzyszenia Otwarte Klatki, których wspólnym celem jest promowanie rozwiązań zapobiegających cierpieniu zwierząt. W jednej z najnowszych akcji poruszają oni kwestię skandalicznych warunków hodowli kurczaków na polskich fermach.

Koszmar Frankenkurczaków 

Głównym bohaterem nagrania jest bojler nazywany Frankenkurczakiem. Tak, jak potwór jednej z pierwszych powieści science fiction, jest on sztucznym tworem człowieka. W przejmujący sposób opowiada, jak przebiega jego życie na fermie w towarzystwie tysięcy innych zwierząt, których jedynym przeznaczeniem w życiu jest bycie przerobionym na mięso. Wszystko po to, by ostatecznie skończyć w supermarkecie, a następnie na talerzu. 

Aktywiści w dosadny sposób przedstawiają, że sytuacja na fermach drobiu jest daleka od podstawowych zasad etyki. Wizerunek żółciutkich, uroczych kurczaczków rodem z wielkanocnych kartek, które do ostatnich chwil wiodą radosne, pozbawione zmartwień życie na wolności, to niestety mit, który z rzeczywistością nie ma nic wspólnego.

Pomysłodawcy kampanii ukazują, że kurczaki hodowane na mięso już od momentu narodzin, aż do ostatniego tchnienia w ubojni, znają wyłącznie cierpienie. Całe ich krótkie życie ogranicza się do wzrostu. Zmodyfikowane genetycznie ptaki są intensywnie tuczone substancjami powodującymi sztuczny przyrost masy ciała. Żyją zaledwie sześć tygodni, jednak w tym okresie nabawiają się urazów kości oraz zapadają na choroby serca.

Masa ciała bojlerów jest nieproporcjonalnie rozłożona, dlatego nawet tak prozaiczna czynność, jak stanie na własnych nogach, wykracza poza ich możliwości. Gdyby ludzie rośli w tym samym tempie, co tytułowy frankenkurczak, pięcioletnie dziecko ważyłoby 150 kg. To jednak nie finał ich męczarni. Na sam koniec zwierzęta są wieszane na taśmę za nogi w celu podcięcia gardła. Niestety nie jest to szybka śmierć. Ptaki konają dopiero po kilku minutach, kiedy się wykrwawią.

Petycja o humanitarne warunki hodowli drobiu

Skala cierpienia zwierząt hodowlanych jest dużo większa, niż można by przypuszczać i nie dotyczy jedynie pojedynczych ferm. Według szacunkowych danych organizacji nawet 237 mln kurczaków każdego roku jest pozbawianych życia w skrajnie niehumanitarny sposób.

W związku z promowaniem akcji "Otwartych Klatek" w stolicy Polski zawisło około 80 billboardów przedstawiających sceny ukryte za zamkniętymi drzwiami ferm drobiu. Aktywiści pragną zachęcić ludzi do podpisania petycji wołającej o zmianę warunków hodowli, która zostanie skierowana do Ministra Rolnictwa. 

- Do tej pory decyzję o poprawie dobrostanu brojlerów podjęło już blisko sto firm, w tym m.in. giganci branży spożywczej tacy jak Unilever, Danone, Nestlé czy międzynarodowe korporacje cateringowe, jak Sodexo i Elior Group – czytamy słowa Anna Iżyńska, aktywistka ze stowarzyszenia Otwarte Klatki na stronie K-Magu.

Celem jest uzyskanie 250 tys. podpisów. Ty także możesz przyczynić się do polepszenia standardów chowu drobiu, wystarczy wypełnić kwestionariusz na stronie "Otwartych Klatek". LINK DO PETYCJI ZNAJDUJE SIĘ TUTAJ.

Zobacz nagranie i zdjęcie:

Artykuły polecane przed redakcję Świata Zwierząt: