Jak wielkie zdziwienie u sprzedawcy w kiosku musiał wywołać pies, który wpadł do środka, złapał w pyszczek zdrapkę i wybiegł. Tuż za nim pojawiła się opiekunka, lecz kupon był zniszczony, a co za tym idzie, gdy za niego zapłaciła, należał do niej. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że powinna podziękować swojemu pupilowi.
Liberty Puzzels to przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją i sprzedażą drewnianych puzzli. Założyciele firmy cieszącej się nieustającym zainteresowaniem wielbicieli układanek nie spodziewali się tego, że domowe zwierzęta będą miały ogromny wpływ na ilość wpływających zamówień. Wydawać by się mogło, że puzzle i pupile nie mają ze sobą nic wspólnego. Nic bardziej mylnego, pewien schemat powtarzał się tak często, że pracownicy Liberty Puzzels postanowili stworzyć „Ścianę wstydu”. Nietypowy twór pełni w firmie bardzo ważną rolę.
Zaginięcie ukochanego pupila to niełatwe przeżycie dla każdego opiekuna. Właściciele tego czarnego kota ostatni raz widzieli go 4 lata temu. Choć w głębi duszy mieli nadzieję, że mruczkowi nie stało się nic złego, zaczęli godzić się z myślą, że już nigdy się nie spotkają. Jakże wielkie było ich zdziwienie, gdy pewnego dnia odebrali pewien telefon. Nigdy nie pomyśleliby, że usłyszą coś takiego.
Starszy mężczyzna codziennie przychodzi nad jezioro w nadziei, że jego nietypowy przyjaciel znów się pojawi nieopodal brzegu. Bardzo za nim tęskni i zawsze przynosi ze sobą jego ulubione przysmaki. Niezwykła relacja człowieka i zwierzęcia narodziła się na dalekiej północy. Choć na co dzień panuje tam ogromny mróz, ta historia rozgrzewa serca do czerwoności.
Osoby chętne do odkrywania bogactwa potraw sprzedawanych na ulicy mogą otrzymać wiele produktów na targach w Azji — od rozmaitych rodzajów mięs, przez produkty mleczne, po przyprawy i egzotyczne owoce. Naukowcy badający zwierzęta wiedzą, że na tego typu stoiskach można znaleźć również rzadkie okazy zwierząt, które są cenną zdobyczą kupców. Nikt jednak nie spodziewał się odnaleźć tam prehistorycznego zwierzęcia, które od dawna było uznawane za wymarłe. Mało brakowało, a zamiast w laboratorium, skończyłoby w garnku.
Turystka przemierzająca uliczki urokliwego włoskiego miasteczka nie spodziewała się, że spotka tam tak dobrze wychowanego kota. Choć we Włoszech bezdomnych zwierząt wałęsających się po ulicach nie brakuje, to ten był wyjątkowy. Grzecznie przywitała się z kocim rezydentem jednej z kamienic. Kulturalny kot postanowił jej odpowiedzieć.
To od jego wyglądu wzięło się określenie ni pies, ni wydra. Gdy naukowiec znalazł jego szkielet w jaskini, był przekonany, że dawno już wyginęły. Z czasem okazało się jednak, jak bardzo się pomylił. To prehistoryczne zwierzę przetrwało 2 miliony lat ewolucji. I zadziwia swoim wyglądem do dziś.
Morze wyrzuciło na brzeg nietypowe stworzenie. Przerażający stwór z wyglądu przypominający prehistorycznego dinozaura pojawił się na plaży, co szybko przykuło uwagę wszystkich miłośników morskich zwierząt z całego świata. Naukowcy byli zszokowani ujawnioną skamieliną. Musieli przeprowadzić badania.
Kobieta mieszkająca w Australii nie spodziewała się takiego gościa w swojej łazience. Nieproszony lokator nie planował jednak się wynieść. Kobieta nie miała innego wyboru, musiała tak postąpić. Australijska żaba zajmuje jej łazienkę od niemal roku.
Spacery po parku bywają codzienną rutyną nie tylko dla posiadaczy psów. Pracownicy placówki dokonali przerażającego odkrycia, a całej sprawie towarzyszą tajemnicze okoliczności. Zwrócono się nawet do okolicznych mieszkańców.
Kobieta o wielkim sercu nie mogła pozwolić, aby biedne zwierzę pałętało się po ulicach. Kocia walentynka potrzebowała pilnej pomocy. Mimo wielu trudnych chwil, jakie przeżyła, odwdzięczyła się swojej bohaterce piękną miłością.
Gdy zobaczyli, że nie ma psa w ogrodzie przed domem, wpadli w panikę. Ich ukochany szczeniak zniknął. Kobieta była przekonana, że uciekł przypadkiem z posesji podczas wizyty kuriera. Świadkiem całego zdarzenia okazała się jej córka. Dziewczynka wszystko widziała.
Porzucony na chodniku kot mógł liczyć tylko na dwa słowa. Napis na kartce wskazywał, że właściciel potraktował zwierzę jak zwykły przedmiot. Nieodpowiedzialny opiekun pozostawił go samego, zdanego na pomoc przypadkowych ludzi. Przerażony kot nie wiedział, czym zasłużył na taką karę.
Mało kto chciałby spotkać tego zwierzaka na swojej drodze. Ma charakterystyczny wygląd i jest zaskakująco agresywnym osobnikiem. Choć na co dzień zamieszkuje ogromne wody Ameryki, to został wyłowiony z małego, przydomowego jeziorka. Prehistoryczny zwierz okazał się być ogromnym zagrożeniem nie tylko dla ludzi, ale i dla całego ekosystemu.
Samiec pumy imieniem Mufasa to prawdopodobnie ostatnie dzikie zwierzę, jakie udało się uratować z cyrku Circo Koreander. Zwierzę ponad 20 lat przepracowało i poza krótkimi chwilami spędzonymi na scenie, życie dzikiego kota sprowadzało się do tkwienia w ciasnej klatce. Dopiero niedawno aktywiści walczący o prawa zwierząt doprowadzili do tego, aby Mufasa pod koniec swojego życia zaznał namiastki wolności. Jego reakcja na widok przestronnego wybiegu jest poruszająca.
Kocia seniorka chciała tylko powygrzewać się na słońcu. Niestety krótka wizyta w ogrodzie skończyła się dla niej dramatycznie. Groźny wąż zacisnął się na kociej szyi. Nie było czasu na wzywanie pomocy. Kobieta nie miała świadomości, z jak groźnym gatunkiem przyszło jej się zmierzyć.
Kontrolerzy kontenerów w porcie dokonali przerażającego odkrycia, podczas gdy sprawdzali wybrany losowo załadunek. Gdyby nie oni, najprawdopodobniej jego los zakończyłby się w tragiczny sposób. Akcja ratunkowa wcale nie była taka łatwa.
Anna pewnego dnia wygrała na loterii ponad 65 tys. zł. Niestety, radość z wygranej nie trwała długo. Kobieta nie spodziewała się, że niemalże wszystkie pieniądze przeznaczy na ratowanie ukochanego pupila, który nagle podupadł na zdrowiu. Wiele wskazywało na to, że młody pies padł ofiarą celowego otrucia. Walka o jego życie trwała długo i nie przebiegła tak, jak chcieliby opiekunowie czworonoga.
Właściciel kota postanowił własnoręcznie stworzyć domowy plac zabaw, by urozmaicić pupilowi wolny czas. Ku rozczarowaniu mężczyzny, zwierzę za żadne skarby nie chciało korzystać z podwieszanych półek i mostków. Opiekun próbował przekonać go, aby wypróbował nową atrakcję, jednak szybko stało się jasne, dlaczego zwierzak unikał jej jak ognia. Od wizyty u weterynarza dzielił ich ułamek sekundy.
Ratownicy dzikich zwierząt z organizacji Bonorong Wildlife Sanctuary przeprowadzili ostatnio wyjątkową interwencję. W siatce od bramki piłkarskiej zaplątała się rzadko spotykana istota. Aktywiści niezwłocznie uwolnili ją, po czym zabrali do kliniki weterynaryjnej. Na miejscu okazało się, że dzikie zwierzę skrywało ogromną tajemnicę. Uratowany osobnik był matką licznego miotu, który przez cały czas znajdował się tuż przy niej. Specjaliści nie mieli pewności, czy uda się uratować całą rodzinkę.
Mieszkaniec Ukrainy dwa lata spędził na poszukiwaniach swojego ukochanego psa. Suczka była dla niewidomego mężczyzny psim przewodnikiem. Gdy na miasto spadły bomby zwierzę uciekło przerażone. Opiekun stracił już nadzieję, że ją odzyska. Telefon odebrany od żołnierza z frontu nie pozostawił złudzeń.
Kobieta zajmująca się handlem nieruchomościami w jednym z mieszkań, którym miała przygotować do sprzedaży, zastała makabryczną scenę. Właściciele posiadłości, którzy wyprowadzili się ponad miesiąc temu, zostawili w salonie żywe zwierzęta. Bezbronne istoty pozostawione same sobie nie miały zbyt wielkich szans na przetrwanie. Ciężko wyobrazić sobie, jakie katusze przechodziły z powodu głodu, pragnienia i brudu, w którym przyszło im konać.
Mężczyzna o dobrym sercu postanowił pomóc porzuconemu stworzeniu. Przekonany, że znalazł małego szczeniaka, przygarnął go, nadał imię i chciał zatrzymać przy sobie. Bardzo się zdziwił, gdy okazało się, że grozi mu kara za trzymanie groźnego zwierzęcia w domu.
Pod opiekę organizacji zajmującej się ratowaniem bezdomnych czworonogów trafiło wyjątkowo małe kocię. Zwierzak był bardzo wychudzony, osłabiony i miał poważne problemy z oczami. Konieczna była amputacja narządów wzroku. Specjaliści byli w szoku, jak kocię zareagowało na życie w wiecznych ciemnościach. Okazało się, że w mikrym ciałku skrywa się dusza prawdziwego wojownika, którego nic nie jest w stanie złamać.
Oceaniczne głębiny wciąż kryją wiele tajemnic. Naukowcy badający dno Oceanu Spokojnego odkryli na głębokości ponad 6000 metrów tajemnicze obiekty. Czym są czarne jaja przyczepione do skał? Dopiero po szczegółowych analizach laboratoryjnych specjaliści z Uniwersytetu Hokkaido zdali sobie sprawę z tego, z czym mają do czynienia. To odkrycie na miarę naukowej sensacji.
Abram jest właścicielem rudego kocura o imieniu Kurt, którego codzienne przygody relacjonuje na Instagramie. Mężczyzna uwielbia płatać figle swojemu pupilowi, dlatego pewnego dnia postanowił kupić sztucznego kota. Chciał sprawdzić, jak mruczek zareaguje na widok zabawki, która do złudzenia przypomina prawdziwe zwierzę. Reakcja kocura okazała się być zaskakująca. Nagranie relacjonujące to wydarzenie zostało odtworzone już ponad 800 tysięcy razy.
2 lutego świętowany jest dzień, który ma ogromne znaczenie dla wielu ludzi. To właśnie wtedy wypada Dzień Świstaka, podczas którego zgodnie z tradycją, dowiedzieć się można, czy zima ma się już ku końcowi. Wszystko zależy od zachowania niewielkiego, słynnego ssaka. Wiadomo już, czy według świstaka Phila wiosna nadejdzie niebawem, czy na ciepłe i słoneczne dni będziemy musieli jeszcze poczekać kilka tygodni.
Z powodu przejmującej nudy pies postanowił dać nogę z domu i znaleźć bardziej rozrywkowe miejsce. Zaskoczona właścicielka nie mogła uwierzyć w to jak to się stało, był przecież ślepy i kulawy. Taki numer mógł wykręcić tylko Jack Russell terrier.