Spędził 8 dni zamknięty w kontenerze. Znaleźli go przez przypadek
Kontrolerzy kontenerów w porcie dokonali przerażającego odkrycia, podczas gdy sprawdzali wybrany losowo załadunek. Gdyby nie oni, najprawdopodobniej jego los zakończyłby się w tragiczny sposób. Akcja ratunkowa wcale nie była taka łatwa.
Przerażające odkrycie w kontenerze
Straż Przybrzeżna Stanów Zjednoczonych z siedzibą w Nowym Orleanie prowadziła kontrolę kontenerów, aby upewnić się, czy wszystkie zawarte w nich towary są zgodne z prawem i nie występują żadne nieprawidłowości w ich transporcie. Żaden z kontrolerów nie spodziewał się, że ten dzień w pracy zakończy się w tak nietypowy sposób.
Choć większość procedur przebiegała zupełnie normalnie, w pewnej chwili funkcjonariuszom wydawało się, że słyszą szczekanie psa, co byłoby w tym miejscu brzmiało niemal absurdalnie. Pokierowani intuicją postanowili jednak upewnić się, że aby na pewno słuch ich myli. I całe szczęście.
Nie żyje asp. szt. Aneta Krzak. Przez 15 lat z oddaniem zajmowała się psami służbowymi Dlaczego pies podnosi łapę przy sikaniu? Nie chodzi o wygodęW kontenerze był zamknięty pies
Kontener, z którego dochodziły nietypowe dźwięki, znajdował się na innych, a więc do zdjęcia go na ziemię potrzeba było specjalnego sprzętu. Gdy w końcu udało się go bezpiecznie ustawić, a kontrolerzy mieli możliwość go otworzyć, ich oczom ukazał się zaskakujący widok.
Z kontenera nieśmiałym krokiem wyszedł pies. Zwierzę było mocno wystraszone, jednak zachowywało się, jakby rozumiało, że ludzie właśnie ocalili mu życie. Nie było agresywne, a po chwili jego ogonek zaczął delikatnie się ruszać. Bez wahania przewieziono je do kliniki weterynaryjnej, aby specjalista sprawdził jego stan, bowiem wszystko wskazywało na to, że w zamknięciu przebywało od ponad tygodnia.
Ta urocza suczka była uwięziona w kontenerze przez co najmniej tydzień, była zmęczona, głodna i bardzo szczęśliwa, widząc ratowników - czytamy na Facebooku U.S. Coast Guard Heartland, gdzie zrelacjonowano przebieg całej akcji.
Los suni byłby przesądzony
Kontrolerzy, którzy znaleźli psa, gołym okiem widzieli, że jest wycieńczony i osłabiony, a także ma problemy z poruszaniem się. Po przekazaniu suni pod opiekę specjalistów, gdzie przeszła badania, okazało się, że pomimo 8 dni w zamkniętym kontenerze, jej stan jest stabilny.
Dla czworonoga wybrano imię Connie, a także otrzymał honorowy tytuł “Psa Kontenerowego”. Nie wiadomo, jak się tam dostał oraz czy miał właścicieli. Pewne jest jednak, że gdyby nie jego wołanie o pomoc, natknęliby się na nią dopiero pracownicy przy rozładunku po upływie następnych dni.
źródło: facebook/U.S. Coast Guard Heartland