Do niewyobrażalnej tragedii doszło w Brisbane w Australii. Media społecznościowe i tradycyjne pełne są wyrazów współczucia, ale i pretensji do osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo.Tak wielki poruszenie wywołać mogło tylko najgorsze: śmierć dziecka. Nowo narodzona dziewczynka dopiero zaczynała poznawać świat i cieszyć się przyrodą. Śmierć przyszła z nieba.
Załogę oraz pasażerów lecących na pokładzie samolotu z Burgos do Warszawy zaskoczyły nieplanowane utrudnienia. Krótko po starcie airbus A320-200 linii Wizz Air musiał zawrócić i awaryjnie wylądować. Prawdopodobnym powodem było zderzenie z ptakami. W poniedziałek samolot startujący z bułgarskiego lotniska w Burgas o 10:20 czasu lokalnego czasu miał wylądować po dwóch godzinach podróży. Nieoczekiwanie na pokładzie wypełnionym polskimi pasażerami zapanowało nagłe poruszenie. Powodem było uderzenie w prawy silnik.
W schroniskach na całym świecie zapanowało kacze oblężenie. To konsekwencja nowego trendu na mediach społecznościowych. Placówki pękają w szwach, zaś pracownicy z przykrością przyznają, że w przypadku porzucania kaczek domowych utrzymuje się tendencja wzrostowa. Coraz więcej osób adoptuje kaczki domowe. Urocze zwierzęta zyskały nadzwyczajną popularność, dzięki serii rozczulających filmików publikowanych na aplikacji Tik Tok. Oczarowani ich widokiem internauci postanawiają pójść w ślady influencerów i również adoptują młode ptaki, nie zdając sobie sprawy, z czym wiąże się opieka nad tymi zwierzętami.
Horror nieopodal Poznania. Kierowca białego samochodu marku audi A8 umyślnie przejechał rodzinę kaczek, które przechodziły przez jezdnię. Sprawą zainteresowali się członkowie stowarzyszenia Otwarte Ramiona, którzy złożyli zawiadomienie do poznańskiej prokuratury. Wstrząsający akt okrucieństwa wobec niewinnych zwierząt rozegrał się 1 lipca na wiadukcie łączącym Luboń i Dębiec nieopodal marketu Lidl. Jak relacjonują świadkowie zdarzenia, tuż przed godziną 20 kierujący białym audi A8 z czarnymi, szprychowymi felgami o obniżonym nadwoziu, z pełną premedytacją potrącił przechodzące przez ulicę kaczki.
Janusz Korwin-Mikke, jeden z liderów Konfederacji, który przez wielu oceniany jest sceptycznie oceniany jako „kontrowersyjny i ekstrawagancki", postanowił pokazać się od nieznanej strony i udowodnić, że los zwierząt nie jest mu obojętny. "Nie każdy bohater nosi pelerynę" - tymi słowami zatytułowano nowy film na kanale Janusza Korwina-Mikke na platformie Youtube. Poseł pokazał, że nie boi się podejmować trudnych wyzwań, nawet jeśli w trakcie trzeba sporo się napocić i pobrudzić sobie ręce.
Ostrzegamy, osoby chcące odpocząć na terenie Nadleśnictwa Olesno mogą przypadkiem natknąć się na widok rodem z horroru. Chodzi o nabijane na gałęzie ciała zwierząt, głównie drobnych gryzoni oraz ptactwa. Już wiadomo, kto, a właściwie co, jest odpowiedzialne za to to osobliwe zjawisko.Czy w opolskich lasach grasuje oprawca zwierząt próbujący napędzić innym strachu? Eksperci z Nadleśnictwa Olesno wyjaśniają, że za martwymi zwierzętami ponabijanymi na gałęzie wcale nie stoi człowiek. O co w takim razie może chodzić?
Wiadomość o śmierci polskiej dumy narodowej obiegła media. W oficjalnym komunikacie Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja" poinformował, że niestety orzeł bielik, który został odłowiony w sopockim lesie, przegrał walkę z chorobą.Jak dowiadujemy się z internetowego wpisu pomorskich specjalistów od leczenia i rehabilitacji dzikich zwierząt, w niedzielę, tj. 25 czerwca strażnicy miejscy wraz ze strażą pożarną odłowili orła bielika mieszkającego w sopockim lesie. Zwierzę było w ciężkim stanie i znajdowało się na skraju życia i śmierci.
Pani Kamila Kołosowska, motornicza wrocławskiego MPK, została okrzyknięta lokalną bohaterką. W trakcie pracy wykazała się dużą spostrzegawczością, sercem i zimną krwią, ratując zwierzę, które zostało zaatakowane przez wronę. Jak dowiadujemy się z oficjalnego komunikatu wystosowanego przez MPK Wrocław, Pani Kamila kierowała tramwajem w okolicach Ronda Reagana, kiedy zauważyła na torowisku rannego ptaka. Błyskawicznie zainterweniowała.
W minioną sobotę, tj. 26 czerwca we wsi Piotrkówko (woj. kujawsko-pomorskie) doszło do katastrofy budowlanej, w wyniku której ucierpiała ptasia rodzina. W ciągu kilku sekund bocianie gniazdo runęło z łoskotem na ziemię wraz z przebywającymi w środku trzema pisklętami. Do wypadku doszło najprawdopodobniej w nocy z piątku na sobotę. Wiedząc, że w gnieździe znajdują się pisklęta, mieszkańcy niezwłocznie skontaktowali się z Centrum Zarządzania Kryzysowego w Bydgoszczy.
Od poniedziałku polscy miłośnicy przyrody mówią tylko o jednym - chodzi o fenomenalny kadr, którego autorem jest pan Marek Próchniak. Fotografowi amatorowi udało się uchwycić niezwykłe gatunki zwierząt, które wspólnie udały się na połów ryb. Musicie zobaczyć to na własne oczy!Pan Marek zdradził dziennikarzom "Wyborczej", że fotografia jest jego pasją od czterech lat. Nie spodziewał się jednak, że jedno z jego zdjęć w ciągu doby zrobi prawdziwą furorę w sieci i zawróci w głowie "przyrodozakręconym".
Otello, niegdyś symbol piękna i elegancji, dziś znalazł się na skraju śmierci. Pracownicy Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu obarczają winą za jego stan amatorów strzelania z wiatrówki. - Nieczłowiek ma broń. Nieczłowiek ma cel. Nieczłowiek kocha zabijać - odnoszą się do niedawnego incydentu pracownicy Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu i we wpisie na Facebooku przybliżają okoliczności ataku na biedne zwierzę.
Dziś, tj. 5 czerwca wczesnym rankiem przy ul. Św. Marcina w Poznaniu miała miejsce nietypowa akcja policji. Funkcjonariusze wstrzymali ruch w ścisłym centrum miasta. Ku zdumieniu kierowców, asekurowali rodzinkę kaczek, które opuszczały popularny park przy operze. Jaki widok można zastać w sobotni poranek w centrum Poznania podczas długiego weekendu? Nie, nie chodzi wcale o zaprawionych w boju imprezowiczów czy miłośników joggingu, którzy chcą złapać pierwsze promienie słońca. Okazuje się, że to idealna pora na spotkanie spacerujących ulicą kaczuszek.
Zjawiskowe papugi nimfy miały stać się swoistą wizytówką XXXI Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi. Przed kilkoma laty klatki ze zwierzętami zostały ustawione na jednym z korytarzy placówki, aby uczniowie i pracownicy mogli je do woli podziwiać. Okazało się jednak, że dziś ich widok budzi grozę i smutek, niżeli zachwyt. Ptaki są zaniedbane, osowiałe i chore. Mimo to dyrekcja i pracownicy placówki nie udzielali im pomocy.W ostatnim czasie Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami otrzymało anonimowe zgłoszenie dotyczące egzotycznych papug hodowanych w jednym z łódzkich liceów. Jak wynikało z zawiadomienia, zwierzęta są zaniedbane. Co gorsza, żyją w stresujących warunkach, co doprowadza do aktów agresji i wzajemnego wydziobywania sobie piór.
Warszawiacy alarmują o niebezpieczeństwie. Na Żoliborzu doszło do kolejnego brutalnego ataku, którego ofiarami padło dziecko oraz pies. Napastnikami okazują się być drapieżne ptaki, które swoimi ostrymi dziobami są w stanie wyrządzić ludziom i zwierzętom domowym poważną krzywdę. Na ulicach Warszawy rozgrywają się sceny niczym z filmów Alfreda Hitchcocka. Mieszkańcy stolicy boją się wychodzić z domów, a przyczyny lęku upatrują w agresywnych wronach, które zaczęły atakować ludzi. Czy powody do obaw są uzasadnione?
Strażnicy miejscy z Nakła nad Notecią poinformowali o niedawno przeprowadzonej interwencji z udziałem zwierząt. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie w sprawie kaczątek uwięzionych wewnątrz studzienki kanalizacyjnej. Maluchy nie potrafiły wydostać się na powierzchnię.Kaczą mamę razem z młodymi zaobserwowano przy ul. Kościelnej w Nakle. Ochroniarz z pobliskiej firmy relacjonował, że zwierzęta spacerowały po terenie przedszkola. Niestety, wystarczyła chwila nieuwagi, by doszło do nieszczęśliwego wypadku.
Pewien mężczyzna przyglądał się rodzinie uroczych kaczuszek, które przechodziły razem przez ulicę. Nieoczekiwanie beztroskie ptaszki zagapiły się i wpadły do studzienki kanalizacyjnej. Tylko człowiek mógł je uratować. Świadek zdarzenia nie mógł oderwać wzroku od przeuroczej gromadki kaczątek. Nie przewidział jednak, że na jego oczach dojdzie do nieszczęśliwego wypadku.
"Miały być działki marzeń, a wyszło piekło dla zwierząt" - tymi słowami strażnicy EKOSTRAŻ-y rozpoczęli wpis relacjonujący dramatyczną interwencję na jednej z działek R.O.D. "Marzenie" we Wrocławiu. Mężczyzna, który nie zapewnił hodowanym ptakom oraz kotom odpowiednich warunków bytowania, bez cienia wstydu przyznał, że robił to ku uciesze dzieci. Przedstawiciele wrocławskiej EKOSTRAŻ-y interweniowali w sprawie zaniedbanych ptaków. We wpisie na mediach społecznościowych informują, że warunki hodowli zwierząt były skandaliczne.
Na parapecie jednego z budynków mieszkalnych na warszawskim Śródmieściu niecodzienną wizytę złożył dużych rozmiarów ptak. Nie był to jednak przerośnięty gołąb, jakich pełno w stolicy Polski. Jedynym w swoim rodzaju gościem okazał się być paw, który swoją obecnością zaskoczył przechodniów. W miniony czwartek, tuż po godzinie 19 do Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie wpłynęło nietypowe zgłoszenie. Dotyczyło ono pawia znajdującego się na parapecie budynku mieszkalnego zlokalizowanego przy ul. Nowy Świat 41.
Niedawno informowaliśmy Was o wstrzymanym ruchu na Wisłostradzie w Warszawie z powodu przejścia nurogęsi na drugą stronę ulicy. Kaczki próbowały przedostać się na drugą stronę, jednak to nie było takie proste. Z pomocą przyszli im policjanci, dzięki czemu 13 ptaków dostało się do rzeki. Teraz kolejna rodzin miała ten sam problem. Jednak po drodze wydarzył się jeszcze wypadek...Nurogęsi próbowały przedostać się do wody. Niestety, nie była to łatwa przeprawa, tym bardziej że po drodze czekały ich niebezpieczne przeszkody.
Na ulicach Warszawy doszło do nietypowego zdarzenia. Na prośbę Zarządu Zieleni stołeczna policja wstrzymała ruch na Wisłostradzie. Jak się okazało, powodem nieplanowanej akcji była rodzina nurogęsi, która z gracją przeprawiała się przez jezdnię wprost do Portu Czerniakowskiego.W poniedziałek, 26 kwietnia ciąg ruchliwych ulic w Warszawie leżących wzdłuż lewego brzegu Wisły został na moment całkowicie zablokowany przez służby. W tym czasie kierowcy mogli nacieszyć oczy rzadkim widokiem. Dorosła nurogęś oraz 12 piskląt bezpiecznie pokonywało trasę, krocząc przed maskami samochodów.
Straż graniczna w Pendżabie zażądała od policji wszczęcia sprawy kryminalnej przeciw gołębiowi, który wleciał na terytorium Indii z Pakistanu - poinformowała agencja Press Trust of India (PTI). Ptak miał przywiązaną do nogi karteczkę z ciągiem cyfr. Trafił do aresztu.Gołąb miał przelecieć przez granicę między Pakistanem a Indiami. Następnie przysiadł obok funkcjonariusza straży granicznej na posterunku Rorawala, w Pendżabie. Ptak został natychmiastowo zatrzymany.
Ania Wendzikowska uwielbia podróże. Dziennikarka tym razem poleciała na Arubę, co wszystko udokumentowała w mediach społecznościowych. Internauci nie pozostawili na niej suchej nitki. A wszystko przez zdjęcie z flamingami. Niedawno 39-latka odwiedziła jedną z tamtejszych wysp, dokładnie prywatną wyspę "Renaissance Island" należącą do właściciela hotelu. Wstęp na nią kosztuje nawet 150 dolarów, jednak dla osób zameldowanych w hotelu może być nieco tańszy. Dlaczego warto odwiedzić tę prywatną wyspę? Otóż słynie ona nie tylko z pięknych widoków, ale i różowych flamingów spacerujących po wodzie.
Strażacy nie tylko gaszą pożary czy eliminują skutki wypadków drogowych. Mundurowi każdego dnia niosą pomoc zarówno ludziom, jak i zwierzętom. Ich działania głównie kojarzą się ze zdejmowaniem kotów z drzew, ale i nie tylko. Pewni strażacy udowodnili, że każde życie się liczy, niezależnie od tego czy to ssak, gad czy ptak. Tym razem strażacy ruszyli na pomoc małym kaczuszkom! Ptaki utknęły w studzience kanalizacyjnej i nie miały, jak się z niej wydostać.
Papuga otrzymała na imię Cracker. Miała problemy ze skrzydłem, nie mogła latać. Ranny ptak otrzymał schronienie u rodziny, która opiekowała się nim najlepiej jak potrafiła. Kiedy zauważono, że rana na skrzydle zagoiła się, a ptak może odlecieć w swoją stronę, ten nie chciał tego zrobić. Wolał pozostać w domu.
Zwierzęta, podobnie do rodzeństwa i współlokatorów, często są zmuszone mieszkać obok siebie, czy tego chcą, czy nie. Towarzystwo drugiego domownika może nieść ze sobą wiele pozytywnych, ale i negatywnych zmian - szczególnie wtedy, gdy modele spędzania czasu czy indywidualne preferencje diametralnie się od siebie różnią. Co więc zrobić w sytuacji, gdy lokator drażni nas swoim zachowaniem? Na to pytanie odpowiedzi udzieli papuga!
Do zdarzenia doszło około 13:52 we wrocławskiej dzielnicy Sępolno. Grupa nastolatków przymocowała żywego gołębia na odcinku trasy tramwaju między przystankiem Godebskiego a 8 Maja.
Trwają poszukiwania nastolatków, którzy w ubiegły piątek tj. 19 marca przywiązali żywego gołębia do torów. Wstrząsający przypadek znęcania się nad zwierzętami miał miejsce przed godziną 14 na odcinku trasy tramwaju pomiędzy przystankiem Godebskiego a 8 Maja we Wrocławiu. Sprawą zajęła się Ekostraż.
Nietypowa blokada tramwajowa miała miejsce w środę, 24 lutego. Na torach znalazł się łabędź, który całkowicie uniemożliwił poruszanie się miejskich pociągów. Zwierzę zostało zabezpieczone przez Straż Miejską. Całe i zdrowe zostało przetransportowane w bezpieczne miejsce.