Na terenie Nadleśnictwa Piotrków rozpoczęła się wielka akcja sadzenia drzew "SadziMY". Po raz kolejny w uroczystym rozpoczęciu akcji udział wzięła para prezydencka. Na Twitterze Andrzeja Dudy pojawiły się urocze zdjęcia ze zwierzętami, ale to słowa jego żony poruszyły internautów.Jeszcze przed inauguracją akcji "SadziMY" para prezydencka odwiedziła Leśny Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt w Kole, na terenie Nadleśnictwa Piotrków. Andrzej i Agata Dudowie mogli tam napatrzeć się na zwierzaki oraz wziąć udział w ich karmieniu, co miało spopularyzować troskę o zwierzęta wśród Polek i Polaków.
Media zwróciły uwagę na skandaliczne zachowanie grupy młodzieży, która kopała i straszyła parę łabędzi. W obronie pokrzywdzonych zwierząt stanął przechodzień. Mężczyzna zapłacił wysoką cenę za przeciwstawianie się chuliganom.Incydent miał miejsce 27 czerwca 2020 r., około godziny 14:15 we wschodniej części Londynu. Na nagraniu widzimy, że w dzielnicy Limehouse około 10-osobowa grupa nastolatków zebrała się nad kanałem. W pewnym momencie obecna tam dziewczyna kopnęła kopulującą parę łabędzi.
57-letni mężczyzna wpadł w furię i zagroził matce, że popełni samobójstwo poprzez samospalenie. Polewając benzyną klatki, krzyczał, że spali również zwierzęta. Całe szczęście w ostatniej chwili służbom udało się zapobiec tragedii.Do dramatycznego zdarzenia doszło we wtorek, 28 września. Po godzinie 16 starsza mieszkanka wsi Olszyny (gmina Szczytno) powiadomiła policję o zagrożeniu życia jej syna. 57-latek groził, że spali siebie oraz wszystkie hodowane zwierzęta.
Piejący nad ranem kogut stał się przyczyną niezgody pomiędzy mieszkańcami wielkopolskiego Roszkowa. Prośby i groźby skierowane ku właścicielowi zwierzęcia nie pomogły. Sfrustrowani sąsiedzi w końcu zgłosili zakłócanie ciszy nocnej. Małżonkowie z niewielkiej miejscowości Roszków zażądali interwencji w sprawie hałaśliwego koguta sąsiadów, z którym graniczą ogrodzeniem od 7 lat. Zwyczaj piania o 3 nad ranem ma zakłócać ciszę nocną oraz uniemożliwiać zasłużony wypoczynek.
Na cmentarzu położonym na indonezyjskiej wyspie Bali znaleziono setki martwych wróbli. Jak relacjonuje świadek zdarzenia, zwierzęta nagle spadły wprost na ziemię. Co było przyczyną tej tragedii? Zdaniem naukowców za śmierć ptaków może być odpowiedzialny człowiek.Pewien mieszkaniec Indonezji na własne oczy ujrzał scenę niczym z koszmaru. Mężczyzna udostępnił w sieci nagranie przedstawiające szokujące zajście. Jak napisał pod filmem, wystarczyło kilka sekund, by cmentarz zaroił się od martwych wróbli.
Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, czy ulubione zwierzę odzwierciedla Twoją osobowość? Naukowcy twierdzą, iż wybór domowego pupila może świadczyć o określonych cechach i predyspozycjach jego właściciela. Dowiedz się, co mówi o Tobie ulubiony zwierzak.To, jakiego zwierzaka chcesz mieć w domu, może mieć związek z twoim usposobieniem i nastawieniem do innych ludzi. To, jakiego zwierzaka chcesz mieć w domu, może mieć związek z twoim usposobieniem i nastawieniem do innych ludzi. Niektórzy sądzą, że wybór zwierzęcia zależy od dominujących cech charakteru człowieka. Niewykluczone, że różnice w temperamencie związane są z odmiennymi potrzebami hodowanych zwierząt. Czy tak jest naprawdę?Weź udział w prostym teście psychologicznym, jeśli chcesz poznać kilka interesujących faktów o Twoim charakterze.
W trakcie interwencji w miejscu nielegalnych zgromadzeń towarzyszących walkom kogutów doszło do mrożącego krew w żyłach incydentu. Jeden z filipińskich funkcjonariuszy przyjął cios od ptaka wykorzystywanego do walk. Nie udało się go uratować.Nieszczęśliwy wypadek podczas interwencji miał miejsce 26 października 2020 roku w miejscowości San Jose w prowincji Northern Samar. Wówczas funkcjonariusz policji Christian Bolok udał się na miejsce, gdzie organizowane były nielegalne walki kogutów.
W australijskim ogrodzie zoologicznym zapanowała olbrzymie poruszenie. W najmniej oczekiwanym momencie na terenie obiektu rozległ się dramatyczny dźwięk przypominający płacz dziecka. Goście wkrótce zorientowali się, że łudząco podobne odgłosy wydawane są przez pewne zwierzę.W ogrodach zoologicznych całe rodziny mogą nie tylko miło spędzić czas na łonie natury, ale również wiele się nauczyć. Goście odwiedzający wybieg poświęcony egzotycznym ptakom dokonali niebywałego odkrycia o umiejętnościach pewnego gatunku z rzędu wróblowatych.
Mundurowi z kaliskiej komendy przeprowadzili nietypową interwencję. Tym razem przyszło im ratować ranną kaczkę szamoczącą się w zaroślach. To, co znaleziono w jej dziobie, udowadnia, że wszystkiemu zawinili okoliczni rybacy.Bycie policjantem to przede wszystkim odpowiedzialność i poświęcenie, z którą wiąże się konieczność podejmowania decyzji w sytuacjach kryzysowych. Na szczęście kaliscy wodniacy nie zaniedbują swoich obowiązków i są gotowi stawić czoła nawet najbardziej nietypowym akcjom ratowniczym.
Kaczka domowa towarzyszy ludziom od tysięcy lat. Daje nam jajka, mięso i pierze. Nic dziwnego, że kaczka domowa występuje na całej Ziemi w kilkuset odmianach. Dowiedz się, jaka jest i jak żyje kaczka domowa!
Przypadkowy przechodzień natknął się na straszny widok. W Kanale Bydgoskim, na wysokości ul. Wrocławskiej w Bydgoszczy, pływały dwa martwe ciała kaczek.Kiedy władze miasta odebrały zgłoszenie, na miejsce zostali wysłani fachowcy z firmy zajmującej się utylizacją martwych zwierząt. Znaleźli jeszcze cztery martwe kaczki w bezpośrednim pobliżu.
St. asp. Tomasz Morawek, funkcjonariusz policji z Ostrowa Wielkopolskiego, ma wyjątkowy dar przyciągania do siebie zwierząt potrzebujących pomocy. Teraz wyciągnął pomocną dłoń do skrzydlatego przyjaciela, a całą Polskę obiegła wieść o rodzimym dr Dolittle. Jak pokazuje przykład ostrowskiego policjanta, po kilkunastoletnim stażu służby można wypracować specjalizację w konkretnej policyjnej dziedzinie. Pewien funkcjonariusz wybrał co najmniej dwie - w ruchu drogowym oraz ratowaniu zwierząt.
Na jednej z posesji w gminie Moszczenica nielegalnie przetrzymywano drapieżne zwierzę. Wolborscy policjanci skonfrontowali się z jego opiekunem, prosząc, by wypuścił stworzenie na wolność. Gdy 63-latek sprzeciwił się służbom, mundurowi byli zmuszeni interweniować.10 sierpnia 2021 roku do Komisariatu Policji w Wolborzu wpłynęła informacja o uwięzionym drapieżniku z rodziny jastrzębiowatych. Z zawiadomienia wynikało, że 63-letni mężczyzna uniemożliwia ptakowi powrót do swojego naturalnego środowiska.
Do niewyobrażalnej tragedii doszło w Brisbane w Australii. Media społecznościowe i tradycyjne pełne są wyrazów współczucia, ale i pretensji do osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo.Tak wielki poruszenie wywołać mogło tylko najgorsze: śmierć dziecka. Nowo narodzona dziewczynka dopiero zaczynała poznawać świat i cieszyć się przyrodą. Śmierć przyszła z nieba.
Załogę oraz pasażerów lecących na pokładzie samolotu z Burgos do Warszawy zaskoczyły nieplanowane utrudnienia. Krótko po starcie airbus A320-200 linii Wizz Air musiał zawrócić i awaryjnie wylądować. Prawdopodobnym powodem było zderzenie z ptakami. W poniedziałek samolot startujący z bułgarskiego lotniska w Burgas o 10:20 czasu lokalnego czasu miał wylądować po dwóch godzinach podróży. Nieoczekiwanie na pokładzie wypełnionym polskimi pasażerami zapanowało nagłe poruszenie. Powodem było uderzenie w prawy silnik.
W schroniskach na całym świecie zapanowało kacze oblężenie. To konsekwencja nowego trendu na mediach społecznościowych. Placówki pękają w szwach, zaś pracownicy z przykrością przyznają, że w przypadku porzucania kaczek domowych utrzymuje się tendencja wzrostowa. Coraz więcej osób adoptuje kaczki domowe. Urocze zwierzęta zyskały nadzwyczajną popularność, dzięki serii rozczulających filmików publikowanych na aplikacji Tik Tok. Oczarowani ich widokiem internauci postanawiają pójść w ślady influencerów i również adoptują młode ptaki, nie zdając sobie sprawy, z czym wiąże się opieka nad tymi zwierzętami.
Horror nieopodal Poznania. Kierowca białego samochodu marku audi A8 umyślnie przejechał rodzinę kaczek, które przechodziły przez jezdnię. Sprawą zainteresowali się członkowie stowarzyszenia Otwarte Ramiona, którzy złożyli zawiadomienie do poznańskiej prokuratury. Wstrząsający akt okrucieństwa wobec niewinnych zwierząt rozegrał się 1 lipca na wiadukcie łączącym Luboń i Dębiec nieopodal marketu Lidl. Jak relacjonują świadkowie zdarzenia, tuż przed godziną 20 kierujący białym audi A8 z czarnymi, szprychowymi felgami o obniżonym nadwoziu, z pełną premedytacją potrącił przechodzące przez ulicę kaczki.
Janusz Korwin-Mikke, jeden z liderów Konfederacji, który przez wielu oceniany jest sceptycznie oceniany jako „kontrowersyjny i ekstrawagancki", postanowił pokazać się od nieznanej strony i udowodnić, że los zwierząt nie jest mu obojętny. "Nie każdy bohater nosi pelerynę" - tymi słowami zatytułowano nowy film na kanale Janusza Korwina-Mikke na platformie Youtube. Poseł pokazał, że nie boi się podejmować trudnych wyzwań, nawet jeśli w trakcie trzeba sporo się napocić i pobrudzić sobie ręce.
Ostrzegamy, osoby chcące odpocząć na terenie Nadleśnictwa Olesno mogą przypadkiem natknąć się na widok rodem z horroru. Chodzi o nabijane na gałęzie ciała zwierząt, głównie drobnych gryzoni oraz ptactwa. Już wiadomo, kto, a właściwie co, jest odpowiedzialne za to to osobliwe zjawisko.Czy w opolskich lasach grasuje oprawca zwierząt próbujący napędzić innym strachu? Eksperci z Nadleśnictwa Olesno wyjaśniają, że za martwymi zwierzętami ponabijanymi na gałęzie wcale nie stoi człowiek. O co w takim razie może chodzić?
Pani Kamila Kołosowska, motornicza wrocławskiego MPK, została okrzyknięta lokalną bohaterką. W trakcie pracy wykazała się dużą spostrzegawczością, sercem i zimną krwią, ratując zwierzę, które zostało zaatakowane przez wronę. Jak dowiadujemy się z oficjalnego komunikatu wystosowanego przez MPK Wrocław, Pani Kamila kierowała tramwajem w okolicach Ronda Reagana, kiedy zauważyła na torowisku rannego ptaka. Błyskawicznie zainterweniowała.
Wiadomość o śmierci polskiej dumy narodowej obiegła media. W oficjalnym komunikacie Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja" poinformował, że niestety orzeł bielik, który został odłowiony w sopockim lesie, przegrał walkę z chorobą.Jak dowiadujemy się z internetowego wpisu pomorskich specjalistów od leczenia i rehabilitacji dzikich zwierząt, w niedzielę, tj. 25 czerwca strażnicy miejscy wraz ze strażą pożarną odłowili orła bielika mieszkającego w sopockim lesie. Zwierzę było w ciężkim stanie i znajdowało się na skraju życia i śmierci.
W minioną sobotę, tj. 26 czerwca we wsi Piotrkówko (woj. kujawsko-pomorskie) doszło do katastrofy budowlanej, w wyniku której ucierpiała ptasia rodzina. W ciągu kilku sekund bocianie gniazdo runęło z łoskotem na ziemię wraz z przebywającymi w środku trzema pisklętami. Do wypadku doszło najprawdopodobniej w nocy z piątku na sobotę. Wiedząc, że w gnieździe znajdują się pisklęta, mieszkańcy niezwłocznie skontaktowali się z Centrum Zarządzania Kryzysowego w Bydgoszczy.
Od poniedziałku polscy miłośnicy przyrody mówią tylko o jednym - chodzi o fenomenalny kadr, którego autorem jest pan Marek Próchniak. Fotografowi amatorowi udało się uchwycić niezwykłe gatunki zwierząt, które wspólnie udały się na połów ryb. Musicie zobaczyć to na własne oczy!Pan Marek zdradził dziennikarzom "Wyborczej", że fotografia jest jego pasją od czterech lat. Nie spodziewał się jednak, że jedno z jego zdjęć w ciągu doby zrobi prawdziwą furorę w sieci i zawróci w głowie "przyrodozakręconym".
Otello, niegdyś symbol piękna i elegancji, dziś znalazł się na skraju śmierci. Pracownicy Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu obarczają winą za jego stan amatorów strzelania z wiatrówki. - Nieczłowiek ma broń. Nieczłowiek ma cel. Nieczłowiek kocha zabijać - odnoszą się do niedawnego incydentu pracownicy Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu i we wpisie na Facebooku przybliżają okoliczności ataku na biedne zwierzę.
Dziś, tj. 5 czerwca wczesnym rankiem przy ul. Św. Marcina w Poznaniu miała miejsce nietypowa akcja policji. Funkcjonariusze wstrzymali ruch w ścisłym centrum miasta. Ku zdumieniu kierowców, asekurowali rodzinkę kaczek, które opuszczały popularny park przy operze. Jaki widok można zastać w sobotni poranek w centrum Poznania podczas długiego weekendu? Nie, nie chodzi wcale o zaprawionych w boju imprezowiczów czy miłośników joggingu, którzy chcą złapać pierwsze promienie słońca. Okazuje się, że to idealna pora na spotkanie spacerujących ulicą kaczuszek.
Zjawiskowe papugi nimfy miały stać się swoistą wizytówką XXXI Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi. Przed kilkoma laty klatki ze zwierzętami zostały ustawione na jednym z korytarzy placówki, aby uczniowie i pracownicy mogli je do woli podziwiać. Okazało się jednak, że dziś ich widok budzi grozę i smutek, niżeli zachwyt. Ptaki są zaniedbane, osowiałe i chore. Mimo to dyrekcja i pracownicy placówki nie udzielali im pomocy.W ostatnim czasie Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami otrzymało anonimowe zgłoszenie dotyczące egzotycznych papug hodowanych w jednym z łódzkich liceów. Jak wynikało z zawiadomienia, zwierzęta są zaniedbane. Co gorsza, żyją w stresujących warunkach, co doprowadza do aktów agresji i wzajemnego wydziobywania sobie piór.
Warszawiacy alarmują o niebezpieczeństwie. Na Żoliborzu doszło do kolejnego brutalnego ataku, którego ofiarami padło dziecko oraz pies. Napastnikami okazują się być drapieżne ptaki, które swoimi ostrymi dziobami są w stanie wyrządzić ludziom i zwierzętom domowym poważną krzywdę. Na ulicach Warszawy rozgrywają się sceny niczym z filmów Alfreda Hitchcocka. Mieszkańcy stolicy boją się wychodzić z domów, a przyczyny lęku upatrują w agresywnych wronach, które zaczęły atakować ludzi. Czy powody do obaw są uzasadnione?
Strażnicy miejscy z Nakła nad Notecią poinformowali o niedawno przeprowadzonej interwencji z udziałem zwierząt. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie w sprawie kaczątek uwięzionych wewnątrz studzienki kanalizacyjnej. Maluchy nie potrafiły wydostać się na powierzchnię.Kaczą mamę razem z młodymi zaobserwowano przy ul. Kościelnej w Nakle. Ochroniarz z pobliskiej firmy relacjonował, że zwierzęta spacerowały po terenie przedszkola. Niestety, wystarczyła chwila nieuwagi, by doszło do nieszczęśliwego wypadku.