Dolina Kościeliska, położona tuż u podnóża Tatr, to miejsce, które jest prawdziwym skarbem przyrodniczym. Jak się okazuje, tereny te wciąż skrywają wiele tajemnic, które raz na jakiś czas są odkrywane przez turystów. W tym sezonie parze, która wybrała się na górską przygodę, udało się spotkać rzadko spotykanego drapieżnika z młodymi. Turyści nagrali filmik, na którym uwiecznili tą wyjątkową chwilę. Wydarzenie wzbudziło ogromne emocje nie tylko u autorów materiału, ale również wśród wielu internautów.
Inspektorzy z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt ponownie zadają sobie pytanie, do czego jeszcze będzie w stanie posunąć się człowiek względem bezbronnego zwierzęcia. Po ich opiekę trafiła sunia, która jak się okazało oprócz widocznego, dużego guza na łapie, cierpiała jeszcze z innego powodu. Miłośnicy zwierząt łapią się za głowy, a pracownicy DIOZ dopatrują się już tendencji.
Wiele osób dla dobra zwierząt jest w stanie zrobić bardzo dużo. Niestety, niektórzy wykorzystują chęć niesienia pomocy do wyłudzania pieniędzy. Wielbiciele kotów już niejednokrotnie byli ofiarami oszustw finansowych. Kilka dni temu na jaw wyszła kolejna metoda, celująca w ludzi chcących ratować mruczki w potrzebie. Kobieta mieszkająca w miejscowości Otmuchów jest pierwszą ofiarą. Niestety, adopcja zwierzęcia nie potoczyła się tak, jak umawiała się z autorem ogłoszenia. Policja apeluje do wszystkich Polaków o ostrożność.
Sezon wysokiej aktywności pszczół trwa w najlepsze. Pomimo chłodnego lata, te pracowite owady nie zwalniają tempa. W poszukiwaniu słodkiego nektaru zdarza im się zawędrować w miejsca, w których nie powinno ich być. Na własnej skórze przekonali się o tym mieszkańcy z Podkowy Leśnej, położonej w województwie mazowieckim. To tam, kilka dni temu, jeden z paczkomatów InPost został przejęty przez pszczoły. Owady nagle tłumnie zebrały się na urządzeniu, usiłując dostać się do jednej ze skrytek. Przez długi czas nikt nie wiedział, co zachęciło małe stworzenia do tak licznego zebrania się w nietypowym dla nich miejscu.
Zakup rasowego kota lub psa może być wydatkiem rzędu kilku tysięcy złotych. Miesięczny koszt utrzymania pupila to również istotny element budżetu wielu rodzin. Okazuje się jednak, że to dopiero początek prawdziwego horroru finansowego. Coraz więcej ludzi boryka się z tzw. “paragonami grozy” wystawianymi w klinikach weterynaryjnych. W wielu miastach w Polsce za samo przyjęcie zwierzaka w godzinach nocnych lub w święto trzeba zapłacić nawet kilkaset złotych. Mowa jedynie o koszcie podstawowej wizyty. Za wiele czynności, które są niezbędne podczas leczenia psów czy kotów, trzeba dodatkowo zapłacić. Sprawdziliśmy, od czego zależą rosnące ceny wizyt weterynaryjnych oraz w których miastach jest najdrożej.
Pogoda spłatała figla wszystkim tym, którzy wraz z początkiem sierpnia rozpoczęli urlop i postanowili spędzić go nad polskim morzem. Chociaż turyści wypoczywający nad Bałtykiem mogą zapomnieć o ciepłym letnim słońcu i rozgrzanym piasku pod stopami, nie oznacza to, że narzekają na niedosyt atrakcji. W mediach społecznościowych lotem błyskawicy rozprzestrzenił się filmik ze Słowińskiego Parku Narodowego, którego głównym bohaterem był sprytny lis. Zwierzak obrał za cel wózek dziecięcy.
Mieszkaniec warszawskiego Mokotowa udał się na śmietnik. Jednak nie skończyło się na zwykłym wyrzuceniu odpadów. W pewnej chwili dostrzegł, że pomiędzy ustawionymi kubłami łypią na niego wielkie oczy. Choć w pierwszej chwili czuł konsternację, gdy przyjrzał się bliżej, wiedział, co musi zrobić. Nie spodziewał się jednak, że ma do czynienia z gatunkiem, który jest poważnie zagrożony wyginięciem.
Kilka dni temu pracownicy największego ogrodu zoologicznego w Polsce poinformowali wielbicieli zwierząt o wspaniałym wydarzeniu. 11 lipca 2023 roku na świat przyszedł wyjątkowy mieszkaniec wrocławskiego zoo. Maluch jest zdrowy i pełen chęci do odkrywania świata. Póki co jego ruchy są nieporadne, ale już za kilka tygodni będzie można podziwiać jego umiejętności pływackie w wielkim basenie. Na razie trzeba uzbroić się w cierpliwość i poczekać, aż wąsaty ssak podrośnie i zdobędzie wprawę w pływaniu.
Żubry to jeden z największych skarbów przyrodniczych w Polsce. Te ogromne zwierzęta są płochliwe i preferują tereny, na których rzadko pojawiają się ludzie. Zazwyczaj trzeba wykazać się dużą determinacją i cierpliwością, żeby je spotkać. Jednak niektórym osobnikom zdarza się zaglądać do miast lub przechodzić przez jezdnię. Niestety, okazuje się, że nawet sporadyczny kontakt z cywilizacją może być dla tych zwierząt ogromnym zagrożeniem. Na własnej skórze przekonał się o tym dorosłu żubr żyjący na terenie powiatu leskiego. Zwierzę podczas przechodzenia przez ulicę zostało uderzone przez rozpędzony samochód.
W niedzielny wieczór (6 sierpnia br.) w Poznaniu przy ulicy Podgórnej doszło do zatrważających zdarzeń. Pod jednym z bloków przechodnie zauważyli martwego szczeniaka. Świadkowie sytuacji relacjonują, że do jego śmierci doszło w drastyczny sposób. Udało się ustalić właścicielkę psa, lecz w chwili zatrzymania była pod wpływem alkoholu.
Nero to owczarek niemiecki, który doznał ogromu cierpienia. Pierwsze lata jego życia okazały się być prawdziwym piekłem na ziemi. “Był skrajnie niedożywiony, z oczu płynęła mu ropa, z pyska żółta piana i przeraźliwie śmierdział" - wspominają aktywiści z OTOZ Animals Krosno. Gdyby nie interwencja, nie wiadomo, jak długo czworonóg konałby w brudnym kojcu. Niestety, okazało się, że leczenie w klinice weterynaryjnej to dopiero początek jego bardzo długiej i trudnej drogi po szczęśliwe życie. Po dwóch latach owczarek doszedł do siebie i jest zdecydowanie innym psem. Zdjęcia Nero przed i po metamorfozie wzruszają do łez.
Wielu dorosłych wciąż nie potrafi zrozumieć tego, że interakcje z dzikimi zwierzętami mogą być niebezpieczne. W Polsce co roku dochodzi do wielu niebezpiecznych sytuacji z udziałem leśnych gatunków, które zawędrowały w popularne miejsca turystyczne. Miastem, w którym tego typu sytuacje zdarzały się już niejednokrotnie, jest Zakopane. Na terenie tej miejscowości ponownie doszło do incydentu, w którym udział brali turyści, w tym kilkuletnie dziecko oraz dorosła samica jelenia. Dziewczynka pod okiem swoich opiekunów podeszła do łani, która w pewnym momencie zaczęła być agresywna. Świadkowie zdarzenia byli przerażeni.
Przygarnięcie pod swój dach bezdomnego zwierzęcia spotyka się z powszechnym uznaniem wśród społeczeństwa. Jednocześnie wiele osób, które myślą o staniu się opiekunami adopcyjnymi, bardzo frustruje ilość wymogów, którą trzeba spełnić, żeby móc zabrać pupila do domu. Niestety, okazuje się, że liczne procedury adopcyjne powinny być standardem przy każdorazowym wydawaniu zwierzęcia ze schroniska. Niedokładne sprawdzenie miejsca, do którego trafia pies czy kot, może skończyć się dla niego prawdziwym horrorem. Na własnej skórze przekonała się o tym suczka w typie owczarka niemieckiego o imieniu Dina.
Straż Miejska w Krakowie nie może narzekać na monotonię w pracy. Podczas rutynowego monitorowania miasta, pracownikowi służb w oczy wpadła podejrzana spacerowiczka. Nastroszone piórka sugerowały, że ma niecne zamiary. Przechadzająca się po pasie zieleni delikwentka potrzebowała specjalnej eskorty.
Nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że lasy kryją wiele tajemnic. Już nie raz, zwłaszcza po zmroku fotopułapki uwieczniały sytuacje, o jakich leśnikom się nawet nie śniło. Tym razem leśniczy z Nadleśnictwa Baligród udał się na przechadzkę między drzewami i sfotografował coś, co wzbudziło zainteresowanie wśród internautów.
Kobieta wybrała się na grzyby, nie zapomni tego do końca życia. Mieszkanka gminy Nasielsk w województwie mazowieckim dokonała w lesie makabrycznego odkrycia. Na jednym z drzew wisiało bezwładne ciało. Zmaltretowane zwierzę nadal miało otwarte oczy, chociaż nie było w nich już życia. Policja wszczęła śledztwo. Za informacje na temat sadysty oferowana jest nagroda.
Słowacki turysta odwiedzający Zakopane poznał góralską kulturę od złej strony. Podziwiając piękny krajobraz, trafił wzrokiem na tragedię zwierząt, obok której nie mógł przejść obojętnie. Złapał za telefon komórkowy i uwiecznił scenę, która wywołała oburzenie wśród internautów. Czy tak traktuje się zwierzęta w Zakopanem?
Strażacy ze wsi Wydminy w województwie warmińsko-mazurskiego dostali wezwanie – ktoś potrzebował ich pomocy. Dziki wędrowiec utknął w bagnie i nie mógł się ruszyć. Ratownicy nie wahali się nawet przez chwilę, bez ich pomocy zagubione zwierzę zginęłoby z wycieńczenia. Walka z czasem się rozpoczęła – liczyła się każda minuta.
Miłośników zwierząt nic nie boli tak jak cierpienie niewinnych, bezbronnych istot. Niektóre z nich z błaganiem patrzą w stronę człowieka, licząc, że pomoże im i nie dopuści, by musiały pożegnać się z tym światem, choć są na nim tak krótko. Dokładnie tak jest w przypadku źrebaka, który urodził się przedwcześnie kilkanaście dni temu. Na jego widok, aż łzy same napływają do oczu. Lekarze nie mają wątpliwości, że przed nimi trudna walka.
Ogród zoologiczny w Zamościu ostrzega: nie dajcie się nabrać oszustom! Na swoim celowniku ma cwaniaków, którzy wzbogacają się na niewiedzy turystów. Do takich sytuacji dochodzi coraz częściej ze względu na trwający sezon urlopowy. Dzięki czujności pracowników ZOO udało się zapobiec kolejnemu przestępstwu. Dlatego dokładnie sprawdzajcie informacje dotyczące miejsc, które odwiedzacie i zawsze żądajcie paragonów.
Jakie niebezpieczeństwo może spotkać tzw. kota wychodzącego? Lista jest długa: poza dosyć oczywistym ryzykiem związanym z wypadkami komunikacyjnymi, istnieje możliwość skrzyżowania dróg z groźnym człowiekiem. Padło na kocura imieniem Bambo, który doczłapał do domu ciężko ranny. Zwyrodnialcy wsadzili mu do pyszczka petardę i odpalili.
Burzowa pogoda zachęciła grzybiarzy do pójścia do lasu. Podczas gdy jedni wracali z pustymi rękoma, inni mieli kosze pełne cennych okazów. Kobieta z Mazur liczyła, że grzybobranie skończy się dla niej owocnie. Jeszcze nie wiedziała, że spotka na swojej drodze coś znacznie rzadszego niż grzyby.
Na nutrie amerykańskie mieszkające na wolności w województwie śląskim wydano wyrok śmierci. Lubiane przez mieszkańców nieoficjalne “maskotki” miasta uznano za jeden ze 100 najgroźniejszych gatunków inwazyjnych na świecie. Ponad trzysta osobników z Rybnika i kilkadziesiąt z pobliskiego Jaworzna zostanie odłowionych ze środowiska i uśmierconych. Jedyną nadzieją dla nutrii jest powstanie specjalnego azylu, ale nikt nie jest chętny, żeby go stworzyć.
“Szukały schronienia i walczyły o życie” – tak można podsumować godziny, które dwoje porzuconych kociąt spędziło na parkingu galerii. Gdyby nie szybka pomoc dobrych ludzi, byłoby już po nich. Na tym nie kończą się problemy kociego rodzeństwa. Schronisko dla bezdomnych zwierząt prosi o pomoc chorym maluszkom.
Strażnicy miejscy mają ręce pełne roboty. Biorą udział w akcjach dotyczących nie tylko ludzi, ale także wyspecjalizowane ekopatrole doglądają wezwań do zwierząt, bywa, że również tych egzotycznych. Pewna mieszkanka bloku na warszawskiej Pradze dokonała na klace zaskakującego odkrycia. Przestraszona tym, co widzi, szybko wezwała na miejsce odpowiednie służby.
Para oszustów z Tychów usłyszy 148 zarzutów. Ich ofiarami byli nie tylko ludzie, ale też zwierzęta. Powiatowy Inspektorat Weterynarii wraz z fundacją “Zwierz” objęli opieką 20 zwierząt, które nie miały odpowiednich warunków bytowania. Za przewinienia para odpowie przed sądem.
Jeżeli kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tym, co dzikie zwierzęta robią w nocy, to dzisiaj się tego dowiesz. Fotopułapki to sprzęt, z którego coraz częściej korzystaj zarówno amatorzy zwyczajów dzikiej fauny, jak i badacze zajmujący się ochroną przyrody. Bez względu na cel rozstawiania automatycznych kamerek, zdarza się, że efekty nagrań zaskakują nawet tych, którzy wiele w życiu już widzieli.
Sytuacja, która miała miejsce w chorzowskim mieszkaniu działa na wyobraźnię. Na straż miejską zadzwonił jeden z mieszkańców, który zgłosił funkcjonariuszom obecność 2,5-metrowego pytona w jego mieszkaniu. Tego się nie spodziewał, ogromny wąż zaczaił się na niego w łazience. Chorzowianin na pewno od teraz będzie sprawdzał zawartość muszli klozetowej przed każdą wizytą w toalecie.