Zobaczyła, że coś się rusza na klatce schodowej, natychmiast wezwała pomoc. To egzotyczne osobniki
Strażnicy miejscy mają ręce pełne roboty. Biorą udział w akcjach dotyczących nie tylko ludzi, ale także wyspecjalizowane ekopatrole doglądają wezwań do zwierząt, bywa, że również tych egzotycznych. Pewna mieszkanka bloku na warszawskiej Pradze dokonała na klace zaskakującego odkrycia. Przestraszona tym, co widzi, szybko wezwała na miejsce odpowiednie służby.
Wyszła na klatkę schodową i zobaczyła, jak coś po niej pełza
Mieszkanka jednego z budynków wielorodzinnych zlokalizowanych na ulicy Targowej na Pradze Północ w Warszawie weszła na klatkę schodową i sama musiała zastanowić się, czy wzrok nie płata jej figla. Na korytarzu dojrzała z daleka dziwne stworzenia, które powolnie poruszały się po przezroczystym pojemniku.
Zaciekawiona, co czym tak naprawdę są nietypowi goście, przyjrzała im się bliżej. W tej chwili zrozumiała, że nie pozostało jej nic innego, jak zadzwonić pod numer alarmowy i zawiadomić odpowiednie służby o zaistniałej sytuacji. Na szczęście doskonale wiedziała, jak zachować się w takiej sytuacji i nie trzeba było długo czekać na pojawienie się na miejscu Ekopratrolu.
Senior był zupełnie bezlitosny. Włożył je do kartonowego pudła i nie przejmował się ich losemEkopatrol zawsze na posterunku
Funkcjonariusze z Ekopatrolu straży miejskiej zjawili się pod wskazanym adresem. Zgłaszająca pokazała im swoje nietypowe znalezisko. Specjaliście nie mieli problemu z odpowiednim zachowaniem się podczas interwencji, choć nie da się ukryć, że nie należała ona do typowych.
Okazało się, że w bloku przy ulicy Targowej ktoś najprawdopodobniej zostawił w pudełku dwa ślimaki. Jednakże nie były to zwykłe stworzenia, które można spotkać na trawie. Mięczaki to ślimaki afrykańskie. Nie ma się co dziwić przerażeniu mieszkanki, która dostrzegła je na klatce, bowiem dorastają one do imponujących rozmiarów.
Ktoś zgubił ślimaki-giganty?
Funkcjonariusze zabezpieczyli ślimaki wraz z pudełkiem. Domyślają się, że ktoś po prostu je zgubił. Póki co przebywają pod opieką specjalistów z Centrum CITES na terenie warszawskiego zoo. Warto jednak zaznaczyć, że te osobniki mogą osiągnąć wyjątkowo imponujące rozmiary.
Dorośli przedstawiciele achatiny z rodziny afrykańskich, roślinożernych ślimaków lądowych to najwięksi przedstawiciele swojego gatunku na świecie. Mogą osiągnąć nawet do 30 cm długości i ważyć 0,5 kg. Choć większość z nich przetrzymuje się w celach hodowlanych w domach, przez niektórych są także uznawane za przysmak.
źródło: Straży Miejskiej m.st. Warszawy