Bezmyślni rodzice w Zakopanem. To jakiś obłęd, co wyprawiali dla zdjęcia z wakacji, "Szkoda dziecka"
Wielu dorosłych wciąż nie potrafi zrozumieć tego, że interakcje z dzikimi zwierzętami mogą być niebezpieczne. W Polsce co roku dochodzi do wielu niebezpiecznych sytuacji z udziałem leśnych gatunków, które zawędrowały w popularne miejsca turystyczne. Miastem, w którym tego typu sytuacje zdarzały się już niejednokrotnie, jest Zakopane. Na terenie tej miejscowości ponownie doszło do incydentu, w którym udział brali turyści, w tym kilkuletnie dziecko oraz dorosła samica jelenia. Dziewczynka pod okiem swoich opiekunów podeszła do łani, która w pewnym momencie zaczęła być agresywna. Świadkowie zdarzenia byli przerażeni.
Chcieli zrobić dziecku zdjęcie z łanią. Zwierzę poczuło się zagrożone
W Zakopanym sezon urlopowy w pełni. W każdej części miasta można spotkać turystów z całego kraju, a także spoza granic państwa. Okazuje się, że miejsce wypoczynku z Tatrami w tle odwiedzają nie tylko przyjezdni. Jak w wielu innych miejscowościach w Polsce, również tam można natknąć się na dzikie zwierzęta, które z reguły większość swojego czasu spędzają z dala od ludzi.
Jak donosi “Tygodnik Podhalański”, kilka dni temu w Zakopanym można było spotkać stado saren. Zwierzęta pasły się tuż obok przechodzących ludzi. Widok ten szczególnie spodobał się dwóm mężczyznom i kilkuletniej dziewczynce będącej pod ich opieką.
Dziecko postanowiło zapozować z łanią do zdjęcia a jej dorośli towarzysze najwyraźniej nie mieli nic przeciwko temu pomysłowi. Szybko przekonali się, że był to duży błąd.
Groźny incydent na autostradzie. Z pędzącej ciężarówki wypadła krowa, chwilę potem spadła następnaHistoria mogła skończyć się tragicznie
Kilkuletnia dziewczynka postanowiła podejść do łani, prawdopodobnie po to, żeby zapozować z nią do zdjęcia. Stanęła obok niej, a pomiędzy nimi praktycznie nie było wolnej przestrzeni. Na wszystko, od początku do końca, patrzyli opiekunowie dziecka. Żaden z dorosłych nie zainterweniował.
Nagle, łania popchnęła łbem dziewczynkę. Uderzenie było na tyle mocne, że dziecko upadło na ziemię. Spanikowało nie tylko ono. Świadkowie zdarzenia również zaczęli krzyczeć. Przez kilka sekund nie wiadomo było, czy zwierzę odejdzie, czy postanowi staranować dziecko.
Jednemu z przechodniów udało się nagrać całą sytuację. Internauci nie kryją oburzenia. Wielu z nich podkreśla, że przez nieodpowiedzialność opiekunów, mogło dojść do prawdziwej tragedii. Oto niektóre z komentarzy:
- “Może dwunożne w końcu się nauczą”
- “Tacy ludzie powinni mieć w ogóle zakaz przyjazdu w góry… Warto było dla tych fotek? Jeszcze narazili nieświadome zagrożenia dziecko”
- “Dobrze, że dziecku nic się nie stało. Zastanawiam się kiedy ludzie nauczą się, że dzikie, leśne zwierzęta są niebezpieczne i nieprzewidywalne?”
To nie pierwsza tego typu historia. Spłoszone zwierzęta mogą być zagrożeniem dla dzieci i dorosłych
To prawda, że dzieci potrafią budować ze zwierzętami wyjątkowe więzi. Nie oznacza to jednak, że ludzkie pociechy powinny mieć swobodny kontakt z każdym napotkanym stworzeniem. Jak dobitnie ukazuje historia z niemieckiego ogrodu zoologicznego, nawet kontrolowane spotkania z dzikimi zwierzętami mogą skończyć się tragicznie. Dlatego tym bardziej w środku miasta pod żadnym pozorem nie należy pozwalać dziecku na jakąkolwiek interakcję z nimi. Nawet te gatunki, które nie są uzbrojone w ostre zęby czy potężne pazury, mogą okazać się zagrożeniem, chociażby ze względu na swoje rozmiary i niemożliwą do przewidzenia reakcję na stres.
Ponadto, warto podkreślić, że niektóre interakcje dzieci ze zwierzętami mogą być też szkodliwe dla zwierząt. Szczególnie dużo na ten temat mówią leśnicy, dbający o dobro młodych saren i jeleni.
Źródło: facebook.com/tygodnikpodhalanski