Morze - ogromny zbiornik wodny, część oceanu. Zwyczajowo określa się tym mianem także duże, słone jeziora (jak Morze Kaspijskie) mimo, że nie mają one dostępu do wszechoceanu.
Pasażerowie biorący udział w rejsie połączonym z obserwacją morskich stworzeń mieli okazję podziwiać rzadki widok u wybrzeży Przylądka Ann w Massachusetts. Gigant, którego trudno pomylić z innym zwierzęciem, krążył wokół łodzi przez około 30 minut. Już sam widok potężnej płetwy grzbietowej wzruszył personel oraz uczestników rejsu do łez.
W socjal mediach strony Hello Mierzeja opublikowano film, na którym widać dzikie zwierzę na plaży w Krynicy Morskiej. Internauci wyraźnie zaniepokoili się jego stanem i martwią się, że jego obecność nie wróży nic dobrego. Czy rzeczywiście mają ku temu powody?
Dramatyczny finał obchodów Dnia Niepodległości. Rekin zaatakował cztery osoby w ciągu jednego dnia u wybrzeży Teksasu. Z pomocą poszkodowanym ruszyli wypoczywający na plaży turyści. Dwie ofiary wymagały hospitalizacji. Ze względu na serię pogryzień przez rekina lokalne służby wystosowały oświadczenie i wzmocniły ochronę wybrzeża.
Coraz więcej osób decyduje się na spędzanie letnich wakacji nad Bałtykiem razem ze swoimi pupilami. Opiekunowie doskonale wiedzą, że psy uwielbiają wodę i zabawy na piasku, a ich obecność dodaje uroku rodzinnej podróży. Niestety decyzja ta może być bardzo kosztowna. Na wielu polskich plażach obowiązują surowe przepisy.
Na głębokościach, gdzie człowiek już nie ma dostępu, naukowcy dokonali niezwykłego odkrycia. Specjalistyczne kamery uchwyciły scenę, która zdumiewa swoją rzadkością i pięknem. Kałamarnica przenosiła w mackach bardzo cenną rzecz. Badacze ujawniają, co można znaleźć w oceanicznych otchłaniach.
Załoga statku rybackiego zorganizowała wyprawę do Zatoki Meksykańskiej, która nieoczekiwanie przerodziła się w misję ratunkową. Na otwartej wodzie dostrzeżono tajemniczy kształt. Początkowo sądzono, że na wodzie dryfuje żółw morski. Wątpliwości wzbudził jednak fakt, iż rzeczony “żółw” miał rude futerko. Zwierzę walczyło z całych sił, stawiając opór falom, by nie pójść na dno.
Start wakacji zachęca urlopowiczów do ucieczki z miast, jednak tym razem wypoczynek na plaży znajdującej się na jeden z zatoczek w Kalifornii przerwał atak lwa morskiego. Tłum turystów w panice wybiegł z wody. Zdarzenie udało się zarejestrować na filmie. Znawcy zachowań morskich ssaków wyjaśniają, że u samca uruchomił się naturalny instynkt.
Morze Bałtyckie może zachwycać, o czym przyrodnicy oraz miłośnicy zwierząt przekonali się już wielokrotnie. Tym razem na brzegu udało się uwiecznić na zdjęciu liczną grupę fok, które wygrzewały się w promieniach słońca. Nie da się ukryć, że tyle morskich ssaków w jednym miejscu to widok, który naprawdę robi rażenie.
Nie tylko rekiny zamieszkują i mniej lub bardziej przypadkowo odwiedzają Bałtyk. Zagląda tu również krewny delfina i jeden z najmniejszych na świecie waleni, na którego czyha wiele zagrożeń. Jeszcze w latach 30. minionego wieku morświny były zwierzęciem licznie występującym w Bałtyku. Dziś tworzą populację nieprzekraczającą 450 osobników. Podmioty zaangażowane w ochronę dzikiej przyrody muszą podjąć dalsze działania, by uchronić gatunek od wyginięcia.
Turyści przechadzający się plażą na Helu przecierali oczy ze zdumienia. Na brzegu leżał 7-metrowy morski olbrzym. Zaniepokojeni losem wieloryba chcieli mu w jakiś sposób pomóc. Gdy podeszli bliżej szybko zrozumieli, że nie ma takiej potrzeby. Urząd Morski ma jednak pełne ręce roboty. Wciąż odbiera telefony o sensacyjnym znalezisku.
Zegarek wskazywał 5.30, kiedy emerytowana nauczycielka biologii dostrzegła na porannym spacerze niezwykle rzadkie dzikie zwierzę. Ryś europejski spacerował sobie po plaży w miejscowości Wicie. Zaledwie kilka dni wcześniej drapieżnego kota uchwyciła na zdjęciu inna osoba. Psiarze powinni mieć się na baczności. Zagrożony może z łatwością zaatakować biegającego luzem czworonoga.
Bałtyk zaskoczył miłośników przyrody i naukowców. W spokojnych wodach naszego morza pojawiły się wieloryby giganty. Te ogromne ssaki, zazwyczaj spotykane w głębokich oceanach, niespodziewanie zawitały w nasze progi, wzbudzając tym niemałą sensację. Ci, którym udało się go zobaczyć na własne oczy, mogą mówić o wielkim szczęściu. Taka okazja nie zdarza się często.
Wielkimi krokami zbliżamy się do upragnionego lata, a co za tym idzie długo wyczekiwanego sezonu wakacyjno-urlopowego. Każdego roku polskie morze przyciąga rzeszę miłośników beztroskiego spacerowania wzdłuż brzegu czy wylegiwania się w słońcu. Właściciele psów powinni wiedzieć, że nie każde z tych miejsc jest dostępne także dla ich czworonogów. Gdzie pojechać z psem na plażę? Przedstawiamy listę kąpielisk nad Bałtykiem przyjaznych pupilom.
Słoneczna pogoda w ostatnich dniach rozpieszcza nas w najlepsze. Jak widać, niektórzy nie próżnują i pierwsze plażowanie rozpoczęli już na dobre. Zdjęcia znad morza obiegły sieć. W tegoroczną majówkę nie ma szans wcisnąć tam parawanu. Wszystkie miejsca są już zajęte przez wylegujące się ssaki.
Wodne głębiny nie raz udowadniały już, że kryją w sobie wiele tajemnic. Niektóre z zamieszkujących je stworzeń urzekają swoją urodą, inne wręcz przeciwnie. Dyskusji nie podlega jednak fakt, że każde z nich jest wyjątkowe i zachwycające na swój sposób. Ta ryba, ze względu na wygląd zdecydowanie mogłaby być bohaterem niejednego horroru.
Pewien mężczyzna wybrał się na przechadzkę brzegiem morza. Miał to w zwyczaju, ponieważ mieszka niedaleko plaży, jednak tym razem stało się coś zaskakującego. Podczas przechadzki zauważył, że fale wyrzuciły coś, czego jeszcze nigdy nie widział. Tajemniczy przedmiot przypominał szklane winogrona. Gdy podniósł go i skierował ku słońcu, zobaczył, że w środku coś jest.
Ten spacer z psem mógł skończyć się prawdziwą tragedią. Mężczyzna i jego pupil otarli się o śmierć przez niewinną zabawę. Na plaży zauważył pozostawioną piłkę i postanowił wziąć ją do domu. Nie wiedział, że zabawkę… coś trzymało. Chwila nieuwagi wystarczyła, żeby pies znalazł się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Nie tylko ludzie są zdolni do uczenia się. Tę umiejętność posiada szereg innych zwierząt. Chociaż zdolność do nauki dotychczas przypisywano bardziej zaawansowanym organizmom, naukowcy coraz więcej dowiadują się o intelekcie istot, których dotychczas nie podejrzewano o zdolność do głębszego myślenia.
Kiedy wrócili do domu, czekał ich zaskakujący widok – na wycieraczce spało zwierzę. Nie był to jednak żaden z ich pupilów, a kiedy podeszli bliżej, zorientowali się, że nie jest to wcale domowe zwierzę. Przed ich drzwiami spało dzikie stworzenie! Chwycili za telefon i zadzwonili do specjalistów. Zdezorientowani wolontariusze nie wiedzieli, skąd zwierzę wzięło się tak daleko od wody.
Pewna rodzina postanowiła spełnić swoje podróżnicze marzenie i wspólnie wybrać się na wyspy we wschodniej części archipelagu Bahamów. Meldując się w wynajętej kwaterze, nawet przez myśl im nie przeszło, że główną atrakcją ich wakacji stanie się pewien wyjątkowy czworonóg. Starszy kundelek nazywany Żołnierz postawił sobie za cel uszczęśliwienie urlopowiczów i tym samym sprawił, że wyjazd na wyspę położoną na Oceanie Atlantyckim stał się niezapomnianym wspomnieniem.
Dwoje nurków wybrało się na przygodę życia. Chcieli zaobserwować z bliska rzadki gatunek wieloryba. Nie spodziewali się jednak, że spotkanie będzie tak bezpośrednie. Bliższa obserwacja nie była już możliwa. Jednego z nich ogarnęła całkowita ciemność, bowiem trafił przypadkiem do paszczy wieloryba. Moment “zassania” mężczyzny przez potężne stworzenie uchwycono na zdjęciach.
Turysta zauważył pływające w wodzie cielę delfina. Nie wystarczyło mu zdjęcie zrobione z oddali, pragnął zrobić sobie selfie z morskim stworzeniem. Malutkie zwierzę nie miało z nim żadnych szans, zostało wyciągnięte z wody wbrew swojej woli. Mężczyzna nie wiedział jeszcze, że za wyjątkowe zdjęcie słono zapłaci. Fotografia, którą pochwalił się w sieci, ma być dowodem w sprawie o zamęczenie zwierzęcia.
Wijące się na liściu przedziwne stworzenie wywołało niemałe poruszenie wśród internautów. “Potrafię poznać kosmitę, wystarczy, że spojrzę” – pisze jeden z nich. Pokryty smoczą łuską osobnik pochodzi jednak z naszej planety. Chociaż znany jest z podręczników biologii, nie cieszy się zainteresowaniem ludzi. Mało kto zgadnie, czym jest ta przedziwna istota.
Pogoda spłatała figla wszystkim tym, którzy wraz z początkiem sierpnia rozpoczęli urlop i postanowili spędzić go nad polskim morzem. Chociaż turyści wypoczywający nad Bałtykiem mogą zapomnieć o ciepłym letnim słońcu i rozgrzanym piasku pod stopami, nie oznacza to, że narzekają na niedosyt atrakcji. W mediach społecznościowych lotem błyskawicy rozprzestrzenił się filmik ze Słowińskiego Parku Narodowego, którego głównym bohaterem był sprytny lis. Zwierzak obrał za cel wózek dziecięcy.
Syreny znane są w naszej kulturze od tysięcy lat. Jednak czy naprawdę kiedykolwiek istniały lub nadal żyją w morskich głębinach? To pytanie zadają sobie nie tylko dzieci zachwycone przygodami tytułowej bohaterki “Małej syrenki”, ale również naukowcy z całego świata. Pewnej kobiecie jednym krótkim filmikiem udało przestraszyć się społeczność TikToka. Spacerując po plaży, kobiecie udało się nakręcić tajemniczą postać wypoczywającą na piasku. Kiedy zbliżyła się do ciemnej istoty, iluzja w mig prysła. Wystarczyło kilka sekund wideo, a przerażeni internauci zaczynali snuć teorie o paranormalnym pochodzeniu uwiecznionego stworzenia.
Wczasowicze wypoczywający w Hiszpanii zgłaszają pogryzienia. Pływające w wodzie ryby stają się coraz bardziej agresywne wobec plażowiczów. Chociaż jeszcze niedawno ignorowano takie zgłoszenia, teraz ratownicy traktują je bardzo poważnie. Agresywne ryby pojawiają się we wcześniej niespotykanych kurortach, a turyści coraz częściej wychodzą z wody z ranami.
Plaża w Trzęsaczu, miejscowości znanej z ruin kościoła wybudowanego w średniowieczu, z którego dziś pozostały tylko szczątki południowej ściany, od niedawna ma nietypowego lokatora. Choć z początku wzięto go za fokę, spłaszczony i pokryty zrogowaciałą łuską ogon skutecznie wyprowadza świadków z błędu. Zażywa morskiej kąpieli i przyciąga wzrok zaciekawionych plażowiczów. Mowa o… bobrze.
Kiedy pies staje w obliczu śmierci, jego zachowanie może ulec zauważalnej zmianie. Organizm zwierzęcia na kilka, kilkanaście godzin przed odejściem z tego świata wysyła specyficzne sygnały. Nie umknęły one uwadze Piero Temperato z Włoch. Świadectwem nadciągającego końca życia suczki nazywanej Greta była apatia i utrata apetytu, jednak zanim przyszło im się pożegnać, troskliwy opiekun postanowił zabrać swoją podopieczną w ostatnią podróż.