Dopiero co zaczynał swoje życie. Turyści zamęczyli małego delfinka, każdy chciał mieć z nim zdjęcie
Turysta zauważył pływające w wodzie cielę delfina. Nie wystarczyło mu zdjęcie zrobione z oddali, pragnął zrobić sobie selfie z morskim stworzeniem. Malutkie zwierzę nie miało z nim żadnych szans, zostało wyciągnięte z wody wbrew swojej woli. Mężczyzna nie wiedział jeszcze, że za wyjątkowe zdjęcie słono zapłaci. Fotografia, którą pochwalił się w sieci, ma być dowodem w sprawie o zamęczenie zwierzęcia.
Mały delfin został siłą wyciągnięty z wody. Każdy chciał mieć z nim zdjęcie
Nie po raz pierwszy turyści wykazali się brakiem wyobraźni. Mężczyzna nie chciał pływać z delfinem. Wolał, żeby to zwierzę wyszło na plażę, gdzie będzie mógł z nim zapozować niczym wędkarz chwalący się zdobyczą. Wziął małego delfina na ręce, a zdjęciem pochwalił się na Instagramie. Nie był jedyny, tuż za nim ustawiła się kolejka chętnych na fotkę z uroczym morskim ssakiem.
Nie wiadomo, czy ludzie byli świadomi, że właśnie skazali delfina na śmierć. Przystosowane do pływania zwierzę nie powinno wychodzić na ląd. Wyporność wody sprawia, że potężne ciało jest lżejsze niż na ziemi. Wyciągnięcie delfina na plażę grozi zgnieceniem narządów wewnętrznych. Eksperci od biologii morskiej zgadują, że właśnie to stało się z osobnikiem, który został wyciągnięty na ląd.
Niedźwiedź przyszpilił mężczyznę do ziemi i gryzł po twarzy. 14-letni syn odparł atak gołymi rękamiTuryści winni śmierci młodego delfina, miał zaledwie rok
Niebawem na plaży w okolicach miejscowości Jacksonville na Florydzie (USA) znaleziono martwego delfina. Ekspertom, którzy zajęli się sprawą, zajęło chwilę odnalezienie ważnego tropu w sprawie. To dzięki opublikowanym w sieci zdjęciu z morskim ssakiem zrozumieli, co prawdopodobnie stało się zwierzęciu.
Po analizie fotografii eksperci nie byli pewni, czy delfin na zdjęciu był już martwy, czy jeszcze żył. Jeśli zwierzę wcześniej zmarło, to prawdopodobnie stało się to bezpośrednio przed wykonaniem zdjęcia. Miało zaledwie rok.
Sprawca sam się wydał, wstawiając zdjęcie na Instagram. Grozi mu surowa kara
Sprawą zajęła się Florida Fish and Wildlife Conservation Comission (FWC). Organizacja ma zbadać okoliczności, w jakich zmarło zwierzę. To właśnie dzięki ich śledztwu powiązano zdjęcie z Instagrama z martwym osobnikiem znalezionym na plaży. Porównali oni płetwę grzbietową na fotografii – unikalny dla każdego delfina wygląd zdradził, że to to samo zwierzę.
Dr Quincy Gibson uważa, że zwierzę w trakcie robienia zdjęcia jeszcze żyło. Oznacza to, że do śmierci przyczynili się najprawdopodobniej żądni zdjęć turyści.
Sprawcy, wyciągając małego delfina z wody, złamali stanowe prawo. Zgodnie z ustawą Federal Marina Mammal Protection Act grozi im do roku pozbawienia wolności i grzywna w wysokości 34 tys. dolarów. Zdjęcie na Instagramie może okazać się ważnym dowodem w sprawie. Turyści jeszcze pożałują, że swoją głupotą i okrucieństwem wobec zwierząt tak chętnie podzielili się w Internecie.
Źródło: fotoblogia.pl
